Skocz do zawartości

dr_hakenbusz

Użytkownicy
  • Postów

    248
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez dr_hakenbusz

  1. Szczerze to sedzia bardziej pomagal ale z kartka dla Abidala to zupelnie sie rozjechal.

    Karne za reke Piqueta powinien podyktowac

     

    Drogba to w ogole jest czlon.Nic a nic mi nie zal tej druzyny.Mogli to sami wygrac ale tak to bywa.Za pozno na zale.I mimo ze barca grala nedznie to jednak oni graja dalej i to mnie cieszy.To dobry final powinien byc.

     

     

    Dzisiaj wstydzę się za Barcę. Składam pokłon przed kibicami Chelsea. Barca zagrała najgorszy mecz sezonu, wszyscy niemal w drużynie byli tragiczni, z wyjątkiem może messiego(nie gubił w każdej akcji piłki jak inni). Nic ich gry nie usprawiedliwia, nawet brak drugiego środkowego obrońcy i najlepszego ostatnio henryego. Jeżeli Barca w finale nie pokona Man Utd tak z 2:0 (i to pewnie!) to zawsze będę mówił, że nie zasłużyli na tytuł, jakem kibic Barcy!

     

    Edit. Nie ma co dyskutować, Chelsea była lepsza, a Barca zremisowała fartem i nie będę chrzanił, że w futbolu szczęście mają lepsi itd. bo nigdy mi farciarskie zwycięstwa Włochów, Chelsea itd. się nie podobały, to tym bardziej mojego zespołu. Kur.wa, ale jestem wściekły!

     

     

    Chelsea przegrala na wlasne zyczenie i mimo, ze byli druzyna lepsza to na koncu dali sobie sciagnac gacie i dac sie wyruchac z partyzanta przez małego bladego knypka. smutne.

    Barca zdecydowanie ponizej oczekiwan. na finał kubeł zimnej wody na łeb, bo jak beda robic to dzisiaj to piec

     

    Chwalić rozsądne głosy w tak emocjonującej chwili. Chelsea może podziękować Drogbie, w dwumeczu miał 4 setki i nic. Wiadomo, przeciwko sędziemu to i sam papież nie poradzi, a ten był dzisiaj ślepy jak kret. Generalnie w dwumeczu Barca nie stworzyła ANI JEDNEJ groźnej akcji, ale przeszła. Jeszcze raz podziękujmy Drogbie, bo dzięki niemu będzie fantastyczny finał.

  2. Na to wygląda. Arsenal znowu bez polotu, bez wiary. Nie chodzi o te dwa gole co stracili, tylko o to, że po prostu nie mają argumentów na drużynę światowej klasy. Nieważne, że Almunia na sekundę przed wpadnięciem pierwszej bramki coś tam sygnalizował (pewnie sędziemu, ale taki urok hiszpańskich grajków), nieważne, że sędzia momentami wygląda jakby kupon u buka zapodał na ManU. Diabły po prostu na piechtę depczą Arsenal i jedyna szansa dla Kanonierów na przyszły sezon to zacząć listę transferową od Ibrahimovića :D Poza tym dobrze dla finału, że United w nim będą bo kto by jutro nie awansował, to będzie starcie gigantów. Angielskich gigantów ;P Tylko teraz Vidić na ławkę, bo żeby przez głupotę kartki nie dostał.

     

    edit: ja odszczekam, ale póki co - Barca trzecią drużyną Europy ;P

  3. To jest właśnie śmiechowe w fanach pięknego futbolu Barcy. Najlepiej jakby Chelsea wyszła na Camp Nou 4-3-3. przegrała np. 6-2 i u siebie musiała już grać 3-3-4 i może przegrałaby 5-4, w sumie 11-6 w dwumeczu. To jest dowód na to, że Barca odbiera rozum ludziom.

  4. Bredzisz chlopie albo nie ogladales meczu.

    Prawda jest taka ze Barcelona dala ciala bo miala co najmniej 5 setek (2 Eto i po jednej Messi, Bojan i Hleb) liczac absolutnie czyste okazje i jeszcze Messi co strzelal to w niebie szyba leciala choc mial okazje moze niezupelnie czyste ale grozne.

     

    Nie wiem, gdzie Ty widziałeś te 5 setek, chyba faktycznie oglądałem inny mecz. No ale skoro przy pięciu setkach nie strzelili, to sam swoim pupilom ocenę wystawił.

     

    Chelsea to kat piekna futbolu i swiadczy to tez o zaufaniu coacha do poziomu swoich pilkarzy skoro nie pozwala Lampardowi Ballackowi i Essienowi konstruowac akcji ofensywnych tylko pilnowac pola karnego znaczy, ze najwyrazniej slabi to zawodnicy.

     

    No skoro na własnym boisku Barca nie potrafi strzelić gola "najwyraźniej słabym zawodnikom", w dodatku po pięciu setkach, to ja się nieśmiało zapytam, z czym do finału ? Myślę, że półfinał póki co wystarczy.

     

    A w ogóle to fajną mamy tu dwójkę fanów Barcy. Też byłem niepocieszony jak mi The Blues wyeliminowali L'pool, ale aż tak mi rozumu nie odebrało. No ale moi to przynajmniej odeszli z honorem ;P

  5. Hej gdzie są ludzie ? Czyżby jakaś żałoba ? Cóż, Hiddink przyjechał po korzystny wynik i go osiągnął. Może nieco murując, może troszkę difensem... ale czy trener przy zdrowych zmysłach wystawiłby 4-3-3 na Camp Nou przy tak grającej Barsie ? Na szczęście dzisiaj kosmos katalońskiej gry kończył się na polu karnym Chelsea. W rewanżu sprawa jest otwarta ... ale ze wskazaniem na naszych :D

  6. Tylko... wiecie, granie na kasę poza kasynami jest w naszym pięknym kraju "legalne inaczej". (Mam nadzieję, że żadnen mendry mod nie zamknie zaraz tematu). Ja czekam od zeszłej środy na Harrington vol. I. Poszła z Wrocka (25km) i jakoś nie ma. Dzisiaj idę na pocztę "z ryjem".

  7. Jeżeli ktoś nie przekonał się do Premier League po zeszłotygodniowym meczu Chelsea-L'pool, to dzisiaj już nie ma wyjścia. Generalnie martwiłby mnie wynik minimalizujący szanse The Reds na tytuł, ale Arsenal potwierdza, że jest w gazie i może wykolegować sera Alexa z LM, a to mnie bardzo cieszy. Jest miło :D

  8. Liwerpul bez Stiwena po prostu nie istnieje

     

    Bo 4 gole na Stamford Bridge to jest właśnie "nie istnieje" nigga pleasee...

     

    Ale Hiddink ewidentnie wygrał obie partie szachów, szczerze mówiąc, to przed pierwszym meczem miałem nadzieję, że jeszcze się nie wtopi w zespół, bo IMO to jest No. 1 na świecie wśród trenerów. Będzie piękny półfinał z Barcą. Jutro wszystkie płuca za ManU i Arsenalem :D

  9. No niestety można sobie samemu podziękować, skoro w obydwóch meczach Liverpool miał prowadzenie i dał sobie kopnąć 3 gole. Dzisiaj możemy podziękować Reinie, który poza celnym wykopem jest przeciętny, a dziś nawet słaby (drugi strzał - czy do obrony? - a czy do obrony jest strzał z 20m w środek bramki ?). Sędzia gwizdał, gwizdał i wygwizdał swoje. Gdyby za każdym razem gdy czarnuch leży gwizdać, toby kula ziemska miała kształt gwizdka. I bez gadek, że karnego dał bo karny był stuprocentowy. Bez wzmocnień Liverpool tak będzie się tułał od ćwierćfinału do wicemistrza Anglii.

  10. Ja mam dwa w jednym, bo serowi Alexowi nieco przytarto nosa, a Rooney znów pokazał kto jest sercem ManU. Rewanż zapowiada się niesamowicie, mam tylko nadzieję, że Porto nie wejdzie do półfinału nie wygrywając żadnego meczu w rundzie pucharowej. Oglądałem mecz Arsenalu, który grał niesamowity futbol, brakowało tylko wykończenia, ale i to z czasem przyszło. Myślę, że jak się chłopaki przez tydzień dograją, to rewanż w Londynie pójdzie gładko. Niespodziewanie (dla mnie) pierwsza połówka drabinki robi się megainteresująca, ciekawe co nasi pokażą w TV za tydzień, bo oba mecze zapowiadają się tłusto. A dzisiaj wszyscy 3mać kciuki za Liverpool, bo jak nie to "w ryja dać moge dać" ;)

  11. Park siedział na ławce, nie było jeszcze tego bambusa co na lewej obronie czasem gania i Andersona. W sumie podliczyli komentatorzy, że dziewięciu graczy którzy mogliby wyjść w pierwszym składzie brakło. W ogóle ławka wyglądała komicznie, jakieś anonimowe gęby, nieznane nazwiska hehe.

  12. Mecz kuriozum. Najpierw liniowy grubas dwukrotnie widzi spalonego - widmo, gdy napastnik The Villans wychodzi sam na sam z Vanem derem Sarem, potem doliczone 5 minut LOL. Jednak goście sami sobie winni - pierwszą bramkę podali ManU na tacy, poza tym od momentu objęcia prowadzenia, grali tylko na wywalanie piłki dalej od własnego pola karnego. Do tego cieniutki Friedel. A dziś był dzień by ograć zdziesiątkowany ManU. Szkoda, zrobiłoby się ciekawie.

    Nie wiem, gdzie ty widziales sytuacje sam na sam. Spalone byly z tylka troche, ale sam na sam to tam nie bylo. A Friedel jest taki cienki, ze jakos strzaly Fletchera i Welbecka grozne obronil. A teraz to niby ciekawie nie jest? Aha, zapomnialem, ze dla niektorych to jest ciekawie tylko jak MU przegrywa. Zal d.upe sciska, co?

     

    Aha, a moze wczoraj w meczu Fulham - Liv to sie 4 minuty doliczone nalezaly?

     

    Nie wiem gdzie cie ściska, gdzie szczypie a gdzie szczyka, twoja sprawa. I wytłumacz co ma wczorajszy mecz wspólnego z pięcioma minutami dorzuconymi z doopy, bo nie kumam twojego ściśniętego sposobu myślenia.

  13. Mecz kuriozum. Najpierw liniowy grubas dwukrotnie widzi spalonego - widmo, gdy napastnik The Villans wychodzi sam na sam z Vanem derem Sarem, potem doliczone 5 minut LOL. Jednak goście sami sobie winni - pierwszą bramkę podali ManU na tacy, poza tym od momentu objęcia prowadzenia, grali tylko na wywalanie piłki dalej od własnego pola karnego. Do tego cieniutki Friedel. A dziś był dzień by ograć zdziesiątkowany ManU. Szkoda, zrobiłoby się ciekawie.

  14. Z taką formą (a z Benhakeerem się to chyba nie zmieni...) sobie pojedziemy do RPA, ale chyba tylko ręczniki podawać i napoje. 10:0? Mogłoby być znaaacznie więcej, a Polakom na tym zależało aby było dużo, więc 10 uzbierali, grając praktycznie do pustej bramki i z ruszającymi się pachołkami. To nie był dobry mecz Polaków, to był najgorszy mecz San Marino...

     

    Sad but true :(

     

     

    To tak jak grasz na live z gościem który bierze pada do ręki drugi raz. Robisz z nim co chcesz. Bez rewelacji.

     

    Zgadzam się, nie chce siać zamętu ale nasi nic nie pokazali. Może pożytek będzie taki że Jeleń i Sagan zadomowią się w kadrze.

  15. Siemka, też coś niecoś pykam, ale Limit Holdem. Dla tych co nie lubią notować uwag o graczach na bieżąco przypominam o PokerTracker który wszystko robi za nas + wiele więcej. A chciałem jeszcze zapytać co sądzicie o TwoPlusTwo ? Ostatnio tam zajrzałem, bo planuję wskoczyć na wyższe stawki i wyczytałem, że kolesie mają 2-3 razy gorsze wyniki niż ja po 25 000 rozdań i zgłupiałem. Poza tym powodzenia ;)

  16. A ja trochę zazdroszczę bezkrytycznego optymizmu, że jeszcze jest szansa, grają pod nas... NO I CO Z TEGO ? Nawet jak awansujemy i pojedziemy do RPA, to będziemy robić za czerwoną latarnię, będą nas lali piłkarze Trynidadu, Japonii czy Zimbabwe. Lepiej już prze@ać te eliminacje, przynajmniej Lato nie będzie się chwalił, że ma pierwszy sukces na koncie. W życi mam taką męczarnię od jednego meczu ostatniej szansy do drugiego meczu o wszystko. Nasze grajki robią wszystko, żeby kibice się od nich odwrócili i olali. Ja się nie dam prosić, olewam ich.

  17. Miałem nosa, że nie oglądałem, szkoda życia na kibicowanie bandzie partaczy. Niestety jesteśmy piłkarskim trzecim światem, był czas przywyknąć. Najgorsza jest konstatacja, że po ponad dwóch latach (dobrze pamiętam?) pracy Leo, który miał być mesjaszem polskiej piłki, nie mamy reprezentacji, nie ma trzonu drużyny, nie ma nic. A nie! Coś jest, żenada jest...Teraz pora na San Marino, strach mnie obleciał bo drugi mecz mają zazwyczaj gorszy.

  18. Mimo, że kibicuję MU to mam uśmiech na twarzy jak czytam posty fanów Liverpoolu. Cieszcie się, bo macie z czego.

    Jeśli MU zgarnie całą pulę, zawsze będziecie się mogli pocieszyć, że wygraliście z wielką drużyną na ich stadionie :twisted:

     

    Tak sobie tłumaczę, że Ty tak w żartach, że nie jesteś żałosny jak ser Alex co się tłumaczył, że mecz o złej porze był...

  19. Teraz pewnie makarony zaczną biadolenie "że tak nie powinno być, że trzeba zmienić zasady, że przecież mięliśmy wygrać...". Jak to ktoś (Stec?) poetycko ujął - angielski walec jedzie czteropasmówką do półfinałów. Losowanie marzeń - żeby tylko ManU i L'pool były po przeciwnych stronach drabinki i jazda z leszczami.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...