Skocz do zawartości

ShogunPl

Użytkownicy
  • Postów

    20
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ShogunPl

  1. To nie tak mi też się pasek skończył. Miałem nabite ponad 54k zombiaków i tylko czekałem 3 dni na helikopter aby było jakieś zakończenie i przy następnym rozpoczęciu gry normalnie znajdziesz broń tam gdzie trzeba. Musisz poczekać aż do trzeciego dnia na helikopter bo inaczej lipa.

  2. Ale też dodam: Rosyjskie filmy oglądam po rosyjsku. Angielskie po angielsku. Japońskie po Japońsku (naprawdę lubię niektóre Anime). I każdy inny film, czy fiński, czy norweski, chciałbym obejrzeć w oryginale. Dlaczego? Bo daje to sposobność zapoznania się z oryginalną myślą scenarzysty i reżysera, niemożliwej do ujęcia w innym języku.

     

    Chyba nie chcesz mi wmówić że oglądając fiński, norweski czy japoński (jak sam napisałeś) film z zerową znajomością języka zrozumiesz "oryginalną myśl scenarzysty i reżysera" ?. Domyślam się ze nie znasz języków przed chwilą wymienionych. Rozumie że przez mimikę twarzy, zachowanie czy "grę ciała" aktora można odebrać przekaz jaki był skierowany do widza ale czy przez wypowiadany dialog (czy jak tam nazwać kwestie mówione w filmach)? . Hmm myślę że zdecydowanie tak ale tylko w jakimś tam stopniu większym dla Ciebie, mniejszym dla innych. Większość ludzi nie zwraca uwagi na to jak aktor wypowiada kwestie w filmach (czyli to na czym Tobie tak zależy) a co dopiero w grach. Ja też sobie nie wyobrażam aby w niektórych grach czy filmach oryginał zastępował mi lektor ale tu znowu pojawia się ta grupa ludzi (większość na naszym rynku ?) której na tym nie zależy absolutnie i woli mieć wszystko podane na tacy. Zdubbingowanie takiego Kratosa czy Snakea było by świętokradztwem. Takich ludzi którzy wolą oryginalne audio jest zdecydowanie mało za to jest cała masa konsumpcyjna która nie zna języka angielskiego i to na nich będzie zależało Sony bo przekłada się to na ilość sprzedanych sztuk. Pamiętaj że Ty czy inni zwolennicy oryginalnych audio zrozumiesz obie wersje a taki zwykły potencjalny nabywca tylko polską wersje. Post troszkę chaotyczny ale na pewno zrozumiały dla Ciebie jak i innych potrafiących czytać.Pozdrawiam

     

    ps. 100 % za całkowitą polonizacją ale z wyborem oryginalnej ścieżki

  3. Mr.Blue widać że "wychowałeś" się na języku angielskim, oglądałeś i grałeś od zawsze w filmy/gry w języku angielskim dlatego zle Ci się słucha Amerykanina mówiącego po polsku za to obojętnie jaka postać czy to kosmita, rusek czy nawet gadający kamień mówiący po angielsku jest ok. W amerykańskich grach/filmach obojętnie o czym zawsze wszyscy mówią po angielsku i jest git. Tylko "Pasja" i "Apocalypto" (czy jakoś tak) są wyjątkami.

  4. jak się chce to się potrafi tylko piratowi łatwiej, szybciej itd ściągnąć grę niż się tak fatygować ( nie mówiąc o wspomnianych 500 zł które trzeba zainwestować jak może zainwestować 20 zł w puste dvd ). Ludziom o których piszesz zależy na branży i robią to dla dobra Polskiej branży chodz czy na pewno ? a może dla swojego poczucia moralności bo przecież oni też okradają developerów z pieniędzy korzystając secend hand ( nie chce oczywiście nikogo obrażać ani wytykać rozchodzi mi się o opinie o secend handach ) . Problem leży tak jak już setki ludzi pisało w mentalności. A że w tym kraju ta mentalność jest taka a nie inna mamy kraj o wysokim piractwie. Aby było lepiej musi minąć jeszcze sporo czasu.

  5. 'potencjalne straty' ?

    co to za teoria ?

     

    jakby piractwo nie przejawiało się mniejszym zyskiem (=realnymi stratami) dla firm, to nikt by palcem nie kiwnął, żeby coś w tym kierunku zrobić.

     

    rozchodzi się pewnie o to że większość tych ludzi gdyby nie miało dostępu do piratów to by gry w orginale nie kupiło dlatego developerzy itd w tym momencie mają "potencjalne straty". Koszt konsoli można przełknąc ale sypanie kasą na gry (które można przejść w 6-8 godz. średnio) to już nie dla każdego jest możliwe. Dlatego w Polsce konsola którą można przerobić cieszy się największą popularnością wystarczy zaobserwować to wśród znajomych. Wielu posiadaczy PS2 przeszło pod banderę Microsoftu z powodu przerabialności X360 / nie przerabialności PS3

  6. witam mam dwa pytania do obeznanych w temacie a mianowicie jak wygląda dokładnie zdobycie Real Mega Bustera wystarczy zabić te ok. 54k zombie i save'nąc czy trzeba wykonywać misje i przejść grę do końca i czy dostajemy go od razu w tej samej rozgrywce czy od początku następnej. Następne pytanie to GDZIE kurna są przedmioty zdobyte po przejściu gry ? powinny być w szafce w security room a nie ma (w żadnym trybie) nie wiem czy to jakiś błąd czy to ja zle coś zrozumiałem i tu mam obawe że nie dostane Real Mega Bustera tak jak innych przedmiotów :/

     

    z góry dzięki za odpowiedzi

     

    jiloo dzięki

    Diabeu dzięki

  7. No tak ja rozumiem to wszystko, ale bez przesady...gadacie jakby to jakiś crap był, a nie jest, dla mnie i dla wielu gra jest świetna pomimo tego że jest sporo archizmów i kilka rzeczy które bym chętnie zmienił. Owszem porównując ją do starszych części to już zupełnie inna gra, ale nie oznacza że jest gorsza...Wyróżnia się w tłumie innych strzelanek no i co-op jest jednym z lepszych w jaki grałem.

     

    nigdy nie pisałem że to crap a nawet odwrotnie że gra jest bardzo dobra nam rozchodzi się o zmiany jakie zaszły w serii i o tym jest dyskusja

     

    Takie sa dzisiejsze gry - wiekszosc leci na kase przez co wiele elementow jest wsadzane na sile czy sa zmieniane tak aby byly podszersza publike. Wielu osobm zwlaszcza fanom RE czy Falla to sie nie podoba i narzekaja. Gry sa robione dla nas i nam maja dawac fun - jesli ktos wrzuca takie multi jak w Riddicku to mamy o nim wypowiadac pozytywnie skoro on jest w 100% slabiutki, w dodatku nikt tam nie gra poza hunterami. Masz tez racje - czasami trzeba przymknac oko na wiele spraw by sie bawic zwlaszcza przy grach ktore maja zroznicowane oceny czy do sredniakow. Pozniej takie Saints Row ktore ma sporo bugow, framerate niski, graficznie nie poraza daje mase zabawy do takiego GTA4, Jericho czy Fuel. RE4/5 do tego dzialu nalezy - jestem fanem RE ale zapominam ze to gra z rodzi Residentow i gram jakby to byla gra innego studia i majaca inna nazwe ;)

     

    deweloper mając taką serie jak RE z góry wie że dobrze się sprzeda bo ma wyrobioną marke tylko gracz raz kupi w ciemno a za drugim razem podziękuje i kupi coś innego (nie twierdze teraz że RE5 nie jest wart zakupu jest tylko przykładem na to że zamiast dew. postarać się zrobić kontynuacje w klimacie poprzedniczek oczywiście rozwinąć ją co jest trudniejsze w gat. survival-horror wolał iść łatwiejszą drogą i zrobić shootera. zrobili bardzo dobrego shootera-TPP ale żal mi d*pe ściska że z dobrej serii surv-hor

     

     

  8. Mnie to narzekanie lekko śmieszy, gdzie nie spojrzę na wypowiedzi na temat jakiejś gry to wszyscy narzekają...RE5 "brak klimatu, archaizmy, umięśniony Chris, matrixowy Wesker, brak chodzenia i strzelania na raz". Gears of War "tylko bezmózga wyrzynka, lagi na multi". Gears of War 2 "lipny multi w stosunku do "jedynki", kilka beznadziejnych rozkmin typu granaty wbijane w ścianę". I różne inne gry...ciągle coś komuś nie pasuje...ja współczuję tym deweloperom jak oni dostają maile z tego typu treściami. Nie da się tak zrobić gry żeby przypasowała chociażby 80% odbiorców. Ale nic nie zmienia faktu że wszystkie te gry tak naprawdę są dobre...wystarczy spojrzeć na oceny w prasie branżowej albo po prostu zobaczyć na własne oczy i się przekonać czy faktycznie jest tak fajnie i czy kiedy gram w ten tytuł to się dobrze bawię...

    wiesz w sumie od tego są fora aby wyrażać opinie komentować bluzgać itp bo co mamy tylko się podniecać grami albo siedzieć cicho lub ograniczyć się do czytania suchych faktów fora są m.in. do dyskutowania i wymiany opinii więc po prostu to czynimy a ktoś może się dołączyć lub olać a co do maili do dew. to chyba sam nie wierzysz że je czytają

  9. Ale co do mgs4 to gadasz głupoty że, niby seria się nie zmieniła, że to gra dla hardkorowców haha proszę cie. MGS4 tak samo się zmienił pod szerszą publikę nie będę pisał czemu bo to nie ten temat ale możemy pogadać w odpowiednim temacie jak bardzo się mylisz.

     

    może zle powiedziałem że nie zmieniła się wcale ale na pewno nie w takim stopniu jak te wymienione stare serie czy RE bo RE zmienił się praktycznie całkowicie wraz z zmianą gatunku (choć chwila nadal nie można biegać i strzelać jedznocześnie :o :o ) a MGS4 jest częśćią niedocenianą i krytykowaną ale trzeba się zastanowić dlaczego niby przez te zmiany "dla wszystkich" no może ale patrz co by się stało jak zmiany były by takie jak w RE (ja bym się pochlastał)

     

    ps pojęcie hardkorowa jest troche ogólne i względne dla każdej serii więc nie ma co porównywać hardkorowości seri do seri

     

    co do WoW zwracam honor nie jestem tak w temacie jak Ty widzę :rolleyes: ale w C&C zmiana poszła tylko w poziomie trudności reszta jest mniej więcej po staremu co do modelek to ładnie się je ogląda ale psują cały klimat i realność gry choć filmiki zawsze były specyficzne a jak bym chciał oglądać babki to są odpowiednie stronki w sieci :evil:

     

    Dla kazdego cos dobrego.Po to sa poziomy trudnosci zeby kazdy mogl sie bawic.Resident 5 na Professional bez inf. ammo nie jest latwy.Mozna sie jednak klucic o to czy opcja inf. ammo degraduje ten ostatni poziom trudnosci,a mianowicie : ukonczenia z i bez inf ammo nie robi roznicy.(tylko wlasna satysfakcja).Jezeli chodzi o zmiany w serii nowe residenty sa tak grywalne ze w pewnym sensie je rekompensuja.Oczywiscie rozsadnym posunieciem od Campcom byloby wypuszczenie Residenta w starych klimatach,chodzby remake.

    w RE nie rozchodzi się tylko o zmianę trudności gra całkowicie zmieniła kierunek to tak jakby z Forzy czy GT zrobić ścigałke arcade albo Drivera :P i powiedzieć że potrzebne było odświeżenie serii bo gracze nie potrafią grać w symulatory (rozchodzi się ofkors o "szersze grono"). tak jak powiedziałeś "rozsadnym posunieciem od Campcom byloby wypuszczenie Residenta w starych klimatach, chodzby remake" i tu się z Tobą zgodzę ale nie całkiem bo mnie by remake nie zadowolił

  10. Ze Splintera zrobili darilmadafake Fishera - to bardziej Bourne niz skradak ktory mielismy przez pare latek. Koszta gry wplywaja na to jaka grupe dobierze - albo dla fanow lub dla wszystkich bo w 1 przypadku kupi pewne grupa = mniejszy dochod, zas przy drugiej wiecej odbiorcow i wieksza kase. W sumie RE5 sprzedal sie prawdopodobnie juz w 5mln z 2 konsol. Zas sam MGS4 w 4,4mln (wg danych z VG Chartz) w dodatku 1 konsola i tytul kojarzony glownie z PS

     

    co do splintera to tu nie ma takich zmian jak w RE dalej będzie się rozchodzić o skradanie itp (dalej ten sam gatunek gry) tylko zmienia się jego sposób teraz już nie jesteś agentem wspieranym przez rząd tylko mścicielem a to skradania będziesz używał tłumu itp i moim zdaniem tak powinny wyglądać zmiany w serii idea jest ta sama tylko sposób inny

     

    co do MGS tak jak już pisałem (i Ty udowodniłeś tym postem) gra nie musi być dla casuali aby się dobrze sprzedać a w capcomie poszli na łatwiznę robiąc grę "dla wszystkich" co może im wyjść bokiem bo zniechęcą graczy znających te serie a i tak pierwszy lepszy gracz (w których teraz przymierzyli dewel.) nie odczuwa różnicy czy gra w Resident evil 5 czy w jakiś inny shooter tpp (byle był dobry i dużo funu) bo on chce tylko postrzelać. Capcom pali sobie markę na którą pracował przez lata bo jeżeli miało to być do szerszego grona co oznacza uproszczenie do samego wycinania wrogów to mógł taką grę stworzyć pod innym tytułem

     

    Resident Evil , Silent Hill , World of Warcraft , Command and Conquer , Need for Speed - Mogę wymienić jeszcze wiele tytułów , które z gier dla hardcore'owców stały się grami dla casuali . Biznes to biznes , nie ma się co dziwić twórcom .

     

    co do tych serii co wymieniłeś (World of Warcraft , Command and Conquer to się nie zgadzam aby zmieniły się na casualowe) to mogę powiedzieć że najlepszy przykład (znowu ?) to MGS tylko trzeba mieć chęci a nie iść na łatwiznę jak się chce to można a nie tłumaczyć się że teraz taki jest rynek i zapotrzebowanie czy bisnes to bisnes (pije do deweloperów tak dla jasności nie do Ciebie). MGS jako nieliczna już seria a może ostatnia :cierpienie: trzyma twardo przy swoim i dobrze się sprzedaje już nie mówiąc o tym że była/jest dużo bardziej "hardkorowa" (np.walki z bossami i wiele innych rzeczy) niż te co ty wymieniłeś no może oprócz silent hill (do czasu vide pierwsza część)

     

    Co by jednak nie mówił to Resident Evil 5 jest grą o niebo ponad przeciętną .

    nigdy nie mówiłem że ta gra jest marna bo uważam że jest bardzo dobra tylko po co jej w nazwie Resident evil i postać Chrisa :twisted2: zresztą kiedyś w grach czuło się pasje i zaangażowanie twórców a teraz czuć tylko rzut na kase

     

    co do Call of Cthulhu to hardkor hardkorów nie ma jej co porównywać do RE, SH czy RE i muszę przyznać że się nie dziwie że nie przetrwała

    Zobaczysz że prędzej niż myślimy czeka nas to co jest w Japonii miliony gier "dla wszystkich" z czego żadna warta zainteresowania :lol: :lol:

  11. szersze grono = casuale a wcale nie musi się tak dziać vide MGS seria ciągle kontynuje ten sam rodzaj rozgrywki za który jest lubiana i popularna i mam nadzieje że to się nie zmieni tak jak w przypadku RE

     

    ps. gra nie musi być zrobiona dla "szerszego grona" aby zejść a zwłaszcza takie mocne (do niedawna) serie jak RE np mirrors edge

  12. jak wiadomo są gusta i guściki każdy człowiek ma inne upodobania mnie zombie VOODOO nie bawi po prostu bo jestem zwolennikiem taj jak napisałeś hollywoodzkich w RE5 jak widzę bandę zombie z bazookami kałachami itp to mnie to bawi a zarazem załamuje wiadomo to ma dać więcej akcji strzelania ale w kontekście części 1-3 (prawdziwych residentów) to zbyt wielka zmiana kierunku moim zdaniem i w ogóle nie trafiona bo zmienia to gatunek serii z surrvival horroru na shooter tpp a przecież seria ta była pokochana przez graczy właśnie za klimat i potrzebę przetrwania (patrz RE1 Chrisem to była sztuka przejść tę grę) a teraz jest to tylko tor przeszkód wyłożony voodoo zombiakami przez który masz przebiec

     

    seria ta jest bardzo dobry przykładem jak gry dla "hardkorów" (RE1) przemieniła się w grę dla "casuali" (RE5- i niech nikt nie próbuje mi wmówić że jest inaczej)

  13. też jestem za "ewolucją" serii i że zmiany powinny być ale po prostu uważam że poszło to w zły kierunku zamiast zrobić "strzelanie podczas biegu" to oczywiście nie bo to rzecz charakterystyczna do residentów ze nie można a że nie ma zombiaków (PRAWDZIWA CECHA TEJ SERII I NAJWAŻNIEJSZA MOIM ZDANIEM) to już pikuś bo po co nam one. Myślę że deweloperzy chcąc zmian powinni skupić się właśnie na zombiakach większa ilość (of kors nie przesadnie aby nie zrobić z tego Dead rising) zwiększyć szybkość i zachowanie ich a także wprowadzić różne motywy i innowacje bo w starych residentach są za wolni i za tępi co by się już teraz nie sprawdziło deweloperzy z tej części zrobili niemal arcade bo rozchodzi się tylko aby biec do przodu i strzelać już nie mówiąc o casualowości tej gry gdyż nawet 5 letnie dziecko nie powinno mieć problemów jej przejść a nawet się zaciąć bo nie ma na czym

     

    ps. a co do outbreaków były całkiem niezłe jak dla mnie i to lepszy kierunek niż ten aktualny

  14. Pozwolę sobie wyrazić opinie na temat tej gry jak dla mnie (fana serii) to seria ta idzie w złym kierunku brak ZOMBIE przede wszystkim, bieganie ciągle w słońcu, z Weskera zrobili Neo z matrixa i lokacje nie trzymające się kupy. Jak dla mnie z prawdziwym "residentem" to łączy te grę tylko tytuł i postać Chrisa i Weskera (choć ta postać też tylko z nazwy bo raczej powinna w tej części nazywać się Neo). Musze zaznaczyć że pod względem technicznym (czyt. grafika, mechanika gry itp) nie mam tej grze nic do zarzucenia bo jest konkretna. A co do odświeżania serii to myślę że deweloperzy poszli po prostu w złym kierunku i powinni wrócić do zombie (bo jak dla mnie to ta gra zawsze kojarzyła mi się właśnie z nimi i za ta ją też "pokochałem") i urozmaiceniu rozrywki właśnie z nimi.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...