Skocz do zawartości

wentyl_pl

Użytkownicy
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez wentyl_pl

  1. Oto moja historia z Demon's Souls : grałem sobie knight'em około 3 godzinki. Powtarzałem sobie ze spokojem 2-1 gdzie typ używający ognia jechał mnie zadając 1 cios. Pierwszy raz zauważyłem niebieski znaczek na ziemi; przyzwalem pomocną duszę która okazała się mentorem. Najpierw przeszedłem z zapoznanym kanadyjczykiem 2-1, i 2-2. Następnie 2-3. Był on troszeczkę bardziej napakowany statsami(max + 10lvl) ale za to miał item'y z end game'a i wiedział DOKŁADNIE gdzie jest co. Nie mówię tutaj o wiedzy jak dojść do boss'a a o wiedzy którędy iść aby zebrać wszystkie soul'sy. Pograliśmy tak sobie razem z 2-3 h przy czym gadaliśmy przez text message. Byłem na soul level'u 24 gdy powiedziałem mu że musze spadać do pracy. Powiedział że ma dla mnie finałowy prezent i żebyśmy sie spotkali w 4-1. Będąc już spóźnionym poszedłem do 4-1 z pustym ekwipunkiem tak jak mi kazano. Co następnie sie stało sprawiło że grę przechodzę jak tetrisa na speedzie "1". Owy kanadyjczyk dał mi jakieś 500 dusz wszelakiego rodzaju (99 x 8tys.) oraz halabardę +5(zdobyłem trophy o najlepszej broni z czegośtam). Podbiłem sobie soul lvl do 55 i zostawiłem reszte dusz coby bylo jakiekolwiek wyzwanie :D I tak powstało chocapic xD

     

    Prawdziwa historia.. Są jeszcze mili ludzie na świecie :D Pozdro

    i straciles mase funu :(

  2. no flamelurker jest najtrudniejszy dla melee, ale rownoczesnie ma chyba najubozsze AI i najwiecej glitchy na nim jest. mozna go zablokowac chyba w 5 miejscach, a czesto sam z siebie sie blokuje na jakims kamyku, jak na przyklad uciekasz, zeby sie uleczyc :(

  3. I najlepiej niech idzie wtedy na Flamerurkera bez łuku i czarów, tylko melee. Wtedy niech się wypowie na temat trudności DS ;)

     

     

    czyli twierdzisz ze gra bedzie trudna tylko jesli sobie sami ja utrudnimy? pewnie ze mozna sobie samemu utrudniac zycie i biegac z piescia na kazdego czy pokonac bossa 4-3 bez uzycia Stormruler blade ale to jeszcze nie znaczy ze gra jest trudna. tak samo psycho mantisa mozna pokonac w mgs1 bez przelanczania padow tylko po co?

    akurat storm kinga imo szybciej z luku sciagnac xd

  4. Ludzie sa dziwni.

     

    To ze fartem dostaliscie WWT nie oznacza ze gra jest banalna. Glupi event albo ludzie zmienili wam na WWT po zbiciu jednego bossa i piszecie potem takie rzeczy :S

    nie pisze, ze jest banalna, tylko ze nie rozumiem ludzi, ktorzy az tak bardzo placza z powodu mega wysokiego poziomu trudnosci. mowie tylko, ze wg mnie latwiej jest pokonac bossa, niz do niego dojsc, zlosliwe rozmieszczenie przeciwnikow i pulapek daje w kosc :) i gram offline, white tendency mozna zrobic po przejsciu dwoch swiatow, a nawet jesli nie zrobisz to i tak meat cleaverem bierzesz wszystko na hita -.- teraz zaczalem royalty i kurde, ciezko jest xd praktycznie wszystko ma mnie na 2 hity :)

  5. Dżizas, czwarty świat jest megabanalny. Mam SLVL 55 i każdego gościa biorę jednym udeżeniem Demonbranda (mam White Charakter Tendency). A wszyscy narzekają na trudność :P

    Ano tez nie tak dawno zakupilem Demon's Souls i rowniez uwazam, ze nie jest az taka uber mega trudna :) Juz po przejsciu 1 misji mamy dostep do praktycznie najlepszej zbroi pod wzgledem obrony (zakladajac, ze mamy pure white tendency, co nie jest zbyt trudne do osiagniecia), potem wystarczy przejsc cale 2 i 1, no i Demonbrand jest nasz :) Ewentualnie mozna bawic sie Meat Cleaverkiem. Zakladam, ze grajac magiem jest trudniej, sproboje po przejsciu new game + moim Temple Knightem :) Aktualnie mam 103 SLVL, biegam z North Regalia i na new game + tylko Fat Minister i bossowie wytrzymuja wiecej niz 2 ciosy :P Co do bossow wlasnie, wiekszosc z nich ma tak mierne AI, ze nawet bez korzystania z jakichs glitchy nie stanowia wyzwania, wszystkich 3 z piatego swiata mozna bezczelnie sciagnac z luku, a ci nie kiwna nawet palcem (no, Dirty Collossus ewentualnie obsypie cie robaczkami). A tym, co najbardziej mnie wkurza jest tzw. online. Juz prawie jestes u bossa, a tu jakis brazylijczyk, czy inny koles zyjacy po drugiej stronie swiata wparowuje ci do gry ze swoim laczem 512 kbps, co skutkuje tym, ze praktycznie teleportuje sie po ekranie. U mnie typ jest nieosloniety, a okazuje sie, ze ma podniesiona tarcze. Wiec slysze odglosy trafien, a nie schodzi mu nic hp, ewentualnie pojawia sie za mna i obrywam backstabem. I wez tu wygraj uzywajac jakiegos Meat Cleavera walczac z takim lagujacym dupkiem z katana. Offline - to jest to ;)

  6. Mógłby mi ktoś doradzić, skąd najlepiej ściągnąć wersję US tej wspaniałej gry? Na allegro ceny troszkę odpychające, a przeszukując zachodnie sklepy internetowe nie znalazłem takich, które wysyłają gry do europy.

  7. Jak pograsz wiecej niz 3 dni bo nie wiem ile to jest od jakiegos czasu zmienisz zdanie.

    Ja niestety gram jakoś od 2 grudnia po kilka godzin dziennie i mi się nie znudziła. Gram na PC, a czytając wasze opinie nie wyobrażam sobie nawet jak skopana musi być wersja konsolowa.

  8. Czytając te płacze i bóle można powiedzieć tylko jedno - l2p :( Jakim problemem jest noszenie ze sobą stingera na secondary i wzięcie perka cold blooded? W 2 grupie perków nie ma nic ciekawego oprócz cold blooded. Przy normalnym death matchu stopping power nie robi aż tak wielkiej róznicy. Jak typ zobaczy cię pierwszy to i tak zginiesz. A nawet bez cold blooded można przecież wejść na chwilę do jakiegoś domku i nie ginąć od nalotów/helikopterów/ac. Osobiście nie gram hardcore, wkurza mnie kamperstwo. Jeśli typ dobrze się skampi, to może przesiedzieć całą grę w 1 miejscu, kończąc z wynikiem 30:0, bo nie ma killcama. Według mnie ta gra jest po prostu świetna, oczywiście jak każda ma swoje wady, np. nagminne kamperstwo.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...