Skocz do zawartości

ping

Senior Member
  • Postów

    7 374
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    58

Odpowiedzi opublikowane przez ping

  1. Parę zabawek dotyczących -(16)-

     

    Vinyl z sailrabbit - jeden z 1000 istniejących egzemplarzy. Numerek 15 (lans)

    sailrabbitai1.th.jpg

    Po lewej, blaze of incompetence kupione od Phila Very, po prawej zoloft smile z dodatkowym trackiem i teledyskiem (wydanie od skośnych):

    16hz0.th.jpg

  2. nie gotując pierogów nie narażasz ich producenta na stratę siana bo i tak je skonsumujesz a nie przemielisz, zwrócisz i sprzedasz koledze który nie kupi oryginalnego wyrobu.

     

    zresztą przydkład pierogów jest z dupy bo to odgórne zalecenie producenta żeby Tobie smakowało, nie wymóg prawa.

  3. gry na PS2 w PAL - nie będę wypisywał tytułów bo na każdej jest napisane to samo. Odwróćcie pudło z grą i drobnym druczkiem pisze "for home use only, unauthorised copying, adaptation, rental, lending, distribution, extraction, RE-SALE [...][...]are prohibited" tak samo jest w przypadku gier PS1, w tytułach na Xboxa i X360 jest pobne ostrzeżenie jednak nie zabraniają odsprzedaży gier.

  4. Mylisz się, na wielu grach (i nie chodzi mi o promki) pisze not for resale.

    Na wersjach retail? W przypadku wersji dodawanych do czegoś rzeczywiście coś takiego występuje.

     

    Oczywiście że na retailach :P w przeciwnym wypadku bym o tym nie pisał a dla pewności sprawdziłem kilkadziesiąt gier przed postowaniem.

  5. Nie zmienia to faktu, ze lepiej szukac uzywanych niz piracic.

     

     

    bo?

    podaj argument, co to daje twórcom gier, skoro tak bardzo ich bronicie, co za różnica dla twórców, czy ktoś ściągnie pirata czy kupi używaną?

    [...]Przecież kupując wersję używaną nie nabywasz jej już od wydawcy tylko od osoby, która daną kopię wcześniej nabyła i ma prawo nią dysponować w dozwolony sposób, a więc także ją sprzedać.[...]

    Mylisz się, na wielu grach (i nie chodzi mi o promki) pisze not for resale.

  6. @Legion - pjona, to chyba dobrze mieć z kimś na forumingu wspólne zdanie. Ja powiem tak, za czasów past genów też byłem pół legalny - najpierw na każdym młóciłem na oryginałach potem mimo wszystko przerabiałem i tłukłem na grach kradzionych z neta (jednak nie wykluczało to faktu że nadal kupowałem sporo oryginałów, po prostu nie wystarczały mi do grania a wiadomo że nie miałem na tyle floty żeby kupować każdego crapa który wyszedł). Na dzień dzisiejszy pozbyłem się pirackich gier bo nie mam czasu nawet na te oryginalne, ot leży sobie ładna kolekcja na półce.

     

    W tej chwili mogę określić się mianem praktycznie czystego, grzecznie kupuje sobie kilka oryginalnych gier w miesiącu, wystarczają mi bo też nie mam już na tyle czasu żeby siedzieć przed konsolką i sukcesywnie zaliczać kolejne tytuły. Ktoś wcześniej wspominał o divixach i mp3kach. U mnie jest tak - filmów nie oglądam, mp3ki sciągam hurtowo, zwłaszcza że przy kapelach których słucham nie mam dostępu do oryginalnych albumów (jednak jak jest ku temu okazja to łykam co lepsze dzieła natychmiastowo).

     

    Moim zdaniem jak ktoś chce grać na piratach - niech gra, ja nigdy nikogo nie dyskryminowałem, nie miałem kompleksów na tym punkcie i nie chciałem naprawiać świata, to nie ma sensu. Trzymam się swojego conceptu a jak ktoś chce zmieniać świat na lepszy niech najlepiej zacznie od siebie (a może i na sobie poprzestanie).

  7. Legion, jak już pisałem to jest walka z wiatrakami.

    Ja nie zamierzam walczyć z systemem, ratować świat i wogóle być nastoletnim bohaterem jRPG ;), jestem legalny, ani to powód do wstydu, ani do dumy, wbijam w to co inni ludzie robią bo najlepiej jest być hipokrytą, nie patrzeć na siebie a pouczać innych.

  8. sorry że zaofftopuje, ja pije na ławce pod blokiem bądź w domowym zaciszu, 4 dziennie być muszą (jestem alkoholikiem) pijam jasnego piasta 4x2.50=10 zł w skali miesiąca daje to około 300zł jako że zdarza się któregoś dnia nie napić to wstawiłem widełki 200-300 zeta

  9. niektórzy wolą zamiast 3 gier - 30 za tą samą cenę. Są ludzie z różnymi potrzebami. Ja w każdym bądź razie na oryginały nie skąpie ale staram się zrozumieć "drugą stronę barykady" i nie zamierzam nikogo przekonywać że piraty są be bo i tak to jest jak walka z wiatrakami.

  10. podnieciłem się - mam oryginalnego zoloft smile, wydanie Japońskie z dodatkowym kawałkiem, odpaliłem właśnie płytkę i zaczynam się nią delektować, o dziwo powitał mnie teledysk do baloon knot, jednego z moich ulubionych utworów. Dzisiaj zripuje i wrzuce tu dodatkowy kawałek - Twist And Wrong Turns.

     

    Dobra, wrzuciłem. Miłego słuchania:

    http://rapidshare.com/files/94817866/11-Tw..._Turns.mp3.html

    swoją drogą kupiłem sobie jeszcze blaze of incompetence od Phila Very, szkoda że zorientowałem się dopiero po tym jak wysłał płytkę, poprosiłbym o autograf.

  11. na play-asia można o połowę ale wtedy w razie zaginięcia paczki otrzymujesz tylko połowę jej wartości.

    Co do zasad opodatkowywania to nie mam pojęcia, mi zdażyło się to tylko raz (chociaż idą właśnie do mnie paczki po 3 gry każda i mam czarne myśli, odpukać w niemalowane). Trzeba mieć szczęście :)

  12. Blantman co Ty opowiadasz? :)

    Oczywiście że jest w grze język Polski, nawet w grach z blokadą regionalna kupowanych w Japonii jest język Polski (Forza, Piniaty, Crackdown....) w ME jest tak samo, kumpel kupował właśnie z Play-Azji i gra po Polsku.

     

    Jak Ci wlepią cło, a raczej podatek, to licz się z zapłatą bodajże z 22% wartości paczki.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...