Skocz do zawartości

Pawlo

Użytkownicy
  • Postów

    695
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Pawlo

  1. Obiecuję dużo jakości, pracy, miłości i pasji, które przyniosą temu klubowi sukcesy - powiedział Jose Mourinho w 2004 roku, gdy trafił na Stamford Bridge. Słowa te przytoczył dziennikarz Chelsea TV, pytając o to, jaka tym razem będzie wiadomość Portugalczyka dla fanów.

     

    Cóż, właściwie mam to samo przesłanie, ale teraz mogę też powiedzieć, że jestem jednym z was. Uważam, że to dosyć znacząca różnica -powiedział, uśmiechając się Mourinho.

     

    W mojej karierze miałem dwie wielkie pasje: Inter oraz Chelsea. Jeśli chodzi o Chelsea - ten klub jest dla mnie więcej, niż ważny. Było mi bardzo ciężko prowadzić inny zespół w starciu przeciwko wam, na szczęście jednak stało się to tylko dwukrotnie.

     

    Teraz obiecuję wam to samo, co obiecałem w roku 2004, z tą różnicą, o której teraz wspomniałem. Jestem jednym z was.

  2. Joao Moutinho i James Rodriguez w AS Monaco. Podobno obaj podpisali 5-letnie kontrakty. Jak zapowiada Ranieri, ASM  ma być "nową Chelsea". Takie plany ma mieć wobec klubu obecny właściciel, Dmitrij Rybołowlew.

  3. Nie no, w sumie sam nie wierzę w to, co napisałem. Przecież kibice The Blues by go znienawidzili, a on sam raczej nie zrezygnowałby z zawodników jakich ma do dyspozycji w CFC. Moyes wydaje się być pewniakiem.

  4. Piękny wałek ze strony Manchesteru, Mourinho i samego Fergusona. Jakiś czas temu Mourinho powiedział, że jego decyzja będzie zaskoczeniem. Wydaje mi się, że Ferguson celowo idzie na emeryturę przedwcześnie, żeby na jego miejsce przyszedł Mou. Teraz, kiedy jest do wyrwania z Madrytu.

     

    EDIT: Istnieje jednak prawdopodobieństwo, że SAF po prostu zesrał się na myśl rywalizacji z Mourinho w przyszłym sezonie, a na jego miejsce przyjdzie Moyes, tak przecież przez Fergusona chwalony.

  5. „Dlaczego Nathan Drake jest masowym mordercą?” To nie odpowiedź jest ważna, lecz samo pytanie. Symbolizuje bowiem gigantyczną zmianę nastawienia w stosunku do gier. Według Adriana Chmielarza, polskiego twórcy gier, prawdopodobnie po raz pierwszy w historii kolejna generacja konsol stanie się również „kolejną generacją projektowania gier”.

    - Sytuacja wygląda w ten sposób, że na jednej szali mamy ludzi, którzy pod koniec generacji pytają: „Dlaczego Nathan Drake jest masowym mordercą?” - mówi Adrian Chmielarz w rozmowie z dziennikarzem Eurogamera na imprezie Digital Dragons w Krakowie. - A przecież nie pytano o to po premierze Uncharted 1. Wcześniej się nad tym nie zastanawiano.

    - Coś się jednak stało i to prawdopodobnie efekt walki twórców niezależnych, starających się pokazać inną stronę branży. Niektórzy gracze pograli trochę w jakieś produkcje niezależne, zaczęli myśleć o grach, po czym wrócili do popularnych tytułów i stwierdzili: „OK, coś tu nie gra”.

    - Nie mogę sobie wyobrazić sytuacji, w której autorka scenariusza Tomb Raider musi się tłumaczyć, powiedzmy w 2005 roku, z gigantycznego dysonansu. Lara Croft w jednej chwili mówi „Oh, jestem przestraszoną dziewczynką”, by za chwilę „Dff dff dff dff dff” [dźwięki karabinu maszynowego - dop. red.], zabijać jak seryjny morderca. Ale autorka scenariusza musiała się tłumaczyć i przyznała, że jest problem, i trzeba coś z nim zrobić. Może wszystko to okaże się karkołomne, ale pojawia się inny sposób myślenia.

     

     

    Ciąg dalszy:

    http://www.eurogamer.pl/articles/2013-04-30-adrian-chmielarz-dlaczego-nathan-drake-jest-masowym-morderca

  6. Sergio Ramos po meczu: "Kiedy dostajesz zespół tego typu, wydaje się, że przechodzimy dalej. A jednak doszli tutaj z jakiegoś powodu". Heh, w Madrycie też za dużo Weszło czytają.

     

    Trochę inaczej to chyba brzmiało w oryginale.

     

    „W ogóle, kiedy dostajesz taką drużynę w losowaniu, to ludzie myślą, że to szczęście. Że przejdziemy. Ale oni tutaj są z jakiegoś powodu. Wygrywają dzięki kolektywowi. To wielka drużyna”

  7. Kto by powiedział, że w 2005 roku Liverpool odrobi straty w 30 minut... Aż głupio powtarzać banalne teksty w stylu "nie takie rzeczy", ale skoro sami piłkarze przyznają, że źle byli do meczu nastawieni, to dlaczego im nie wierzyć? 

     

    Pepe: "Nie weszliśmy dobrze w mecz. Myśleliśmy, że będzie łatwiej."

    Ramos: "Kiedy dostajesz zespół tego typu, wydaje się, że przechodzimy dalej. A jednak doszli tutaj z jakiegoś powodu"

     

    Czyli co - do meczu z Galata podeszli z szacunkiem, czuli respekt, a Borussie potraktowali jak ligowego średniaka? To są zawodowcy? W ogóle dziwią mnie takie wypowiedzi, bo jeśli są prawdziwe, to gdzie profesjonalizm Mourinho?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...