Skocz do zawartości

milan

Użytkownicy
  • Postów

    16 264
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    39

Odpowiedzi opublikowane przez milan

  1.  

    No już bizon, faktem jest że jak widzisz ludzie byli napaleni na grę ale po przejściu potrafią ochłonąć i zdzielić ja z płaskiego.

    Ty ja jechałes jak jeszcze nie miałeś jej na półce.

    Poza tym ta gra nie zasługuje na mniej niż załóżmy te 8/8+, bo jest to wspaniały kawał grania. To czy to jest 10/10 czy 9/10 to zależy czy przejdzie się nad zmiana prowadzenia fabuły czy nie.

     

    No bo ciekawym dla mnie zjawiskiem jest, dlaczego w dniu premiery albo nawet wczesniej, na trailerach sylikonowe cycki byly 10/10, srajacy kon byl goty a teraz nagle sie ludziom odwidzialo i juz nie jest tak super mega wypasnie ?

     

    Trailery to były same scenki, scenki które większość mgsowców kocha najbardziej, a w  grze po przejsciu dopiero można stwierdzić że scenki zostały maksymalnie rozrzedzone.

    I nie wiem gdzie tu jest grupa ludzi którzy narzekają na silikony i  srającego konia, ja chyba przeczytałem dotąd jednego posta  który wyśmiewał podejście Kojimy do seksualności Quiet.

     

    Przeczytałem jeszcze raz twój komentarz, i chyba nie ma sensu nawet odpowiadać, jak Ty nie widzisz różnicy między trailerami i tym niesamowitym hype'em które pompowały, a ostatecznie seriami 15 misji przerywanymi 3 minutowymi scenkami, i jeszcze teraz ze konskie łajno nie jest jednak takie super to poddaje się, po prostu nie rozumiem Twojego toku myślenia. Inna galaktyka.

  2. No już bizon, faktem jest że jak widzisz ludzie byli napaleni na grę ale po przejściu potrafią ochłonąć i zdzielić ja z płaskiego.

    Ty ja jechałes jak jeszcze nie miałeś jej na półce.

    Poza tym ta gra nie zasługuje na mniej niż załóżmy te 8/8+, bo jest to wspaniały kawał grania. To czy to jest 10/10 czy 9/10 to zależy czy przejdzie się nad zmiana prowadzenia fabuły czy nie.

  3. nie polecam let us prey, chyba że naprawdę już nic nie ma na dysku.

     

    Osobiście za jeden z  lepszych horrorów ostatnich lat uważam as above so below, naprawde to co się dzieje pod koniec jest mocne, cały film ma typowy schemat, rozkręca się powoli aż gó,wno nie wpadnie w wentylator.

     

    Backcountry juz recenzowałem, warto dla scen z niedzwiedziem i ogólnego klimatu ze wspaniałymi widokami, bardzo fajne animal attack.

     

    Mi się podobał też clown ale przyznam że każdy inny kto ogladał to go zjechał. Należy zaznaczyć że w filmie postawiono na świetna charakteryzację, 0 cgi.

     

    Honeymoon ma klimat, ale jest strasznie wtórne, mozna obejrzeć.

     

    pyramid - tego g,owna nawet nie tykam i nie radzę innym ;]

     

    starry eyes - mam na dysku i wiem jedno, sceny okaleczania się i jedzenia, przypominają mi najgorsze akcje z rytuału Grahama Mastertona.

     

    tusk - dla mnie rodzynek roku, film mega ch,ujowy ale ciągle  o nim myślę i o nim rozmawiam  z nielicznymi którzy go obejrzeli, polecałbym jak najbardziej ale uwaga na Deepa, który przechodzi w  tym filmie wszelkie granice ch,ujowości. "jestem zmęczony panie kieł", " mors powinien pływać!" - te sceny zostaja w czaszce

  4. Oglądałem przed seansem Sicario i na moje to wyglądało jak kiepska podróbka Wesela i czegoś dziwacznego na siłę, najgorsze że żaden tekst nie był zabawny, ale jak zobaczyłem nazwisko reżysera na końcu to stwierdziłem że rozumiem dlaczego to reklamują, brakuje tylko by jeszcze został wystawiony do osk...

     

    ..no i wtedy wleciał napis że polski kandydat do oscara xD

     

    No ale to ponoć zanim się powiesił.

  5. jejku, tak bardzo prawdziwe,  że az mi smutno że mgsV zawodzi fabularnie ;/

     

    i rzeczywiście, od moementu jak Naked snake już jako Big Boss idzie korytarzem po wizycie u prezydenta nie stalo sie w tej dziurze miedzy mgs3 a mgs1 nic wartego odnotowania.

    A najgorsze ze z w(pipi)ionego Big Bossa po którym można było się spodziewać przeistoczenia sie w tego złego  z jedynki, rozgotowano postać przez 3-4 gry.

    • Plusik 1
  6. Fajnie by było pobiegać gołym The End po Arsenalu.


    w mgs1 na psx mogles normalnie biec z gunem i strzelac bez kucania i podobnych

    pamiętam że trzeba było chyba wcisnąć drugi przycisk by z  postawy stocjącej zaczłą z  pistoletem biec, odkryłem to chyba dopiero przy drugim przejściu, było na tyrailerach  a ja nie wiedziałem jak ;D

  7. Ja tam już tę serię zakopuję, chyba tylko mgs 1 zawsze w moim serduszku. Mój powrót do mgs3  upewnił mnie w  tym że gameplay  polegajacy na zmianie co 3 minuty ubrania by lepij się chować jest nie do wytrzymania, mgs2 pomimo świetnej historii i bardzo fajnego roziwązania w  psotaci Raidena polegał na bieganiu  z jednej puszki sardynek do drugiej, i szukanie bomb które można posprayować. Mgs4 pewnie bym kiedyś przeszedł ponownie gdyby ktos dał mi kody na zgolenie wąsa, tylko mgs1..


    Jedno jeszcze napisze  o mgsV, te trailery... były 100 razy lepsze niż każda scenka w samej grze. Niestety, poczułem sie oszukany.

  8. Należy też dodac że cały ten świat się rozrósł na tyle że MG1 I 2 już nie tyle są niaktualne i biedne w informacje, co jak ktoś zauważył czasami po prostu już nie pasują.

    Ja widze to tak, remake MG1  i MG2, przecież to może być dokładnie to czego potrzebujemy, historia znacznie ciekawsza, będzie  i outer heaven, i big boss, i  solid, no i metal gear który  w dziwaczny sposób będzie musiał być mniej zaawansowany niż ten z V.

  9. O coś innego mi chodzi, nie jest to tak prosto przenieśc na pole innych gier.

    Nigdy nie miałem problemu  w łupanie w ff7 mimo że ograłem 10,11,12,13. Ani na moment nie miałem problemu by wrócić do uncharted 1, czy nawet do starych platformówek.

    Tu chodzi o fakt ze jak porównam sobie np.  w mgs1 tą syzyfowa drogę do odjścia do ninju, latanie między piętrami które mają te same tekstury, by zdobyc nikite, którą za każdym przejściem musiałeś użyć w ten sam sposób, latanie z tymi kartami, jedna przeszkoda na planszy za którą można było się schować. Albo te ściezki wrogów, krótkie, powtarzalne do bólu, wystarczyło 15 sekund i już było wiadomo jak się zachowują.  I tak każda część. A może chodzi mi o fakt że w  poprzednich częściach jak szedłeś stylem rambo to gra automatycznie Cię karała i wiadomo było że  i tak czeka Cię continue, i snake arem you ok? snaaaake. Bo jak szedłeś na rambo to potoki wrogów przylatywały  w nieskończoność.

    W phantom pain, ogołocisz posterunek do którego możesz zakrasc się z każdej strony i masz spokój, jestes Big Boss, po ch,uj zawsze masz sie skradać, to nie baza na Alasce.

    Takie chaotyczne przemyślenia. Zbyt dużo uproszczeń  w poprzednich częściach.

    APP cierpi przez brak klasycznych bossów, co to ma byc do ch,uja, żadnych rolek, żadnych lasek w  robotach, to już nawet 3 była lepsza.

  10. Fajny MGS, uważam że jest problem teraz  z poprzednimi MGSami, prawdopodobnie do żadnego już nie wrócę, ponieważ ta różnica w gameplayu jest zbyt wielka, sam sok  z mgsa czyli dialogi, fabuła i scenki były lepsze w poprzednich częściach 1-4, tutaj za to mamy tak wielki przeskok  wszystkiego innego że teraz po prostu trzeba siąść i płakac.

  11. To ja sie pytam, bo ogólnie w grze to chyba wszy,scy mieli wyyebane na ten fakt,  a w GZ to nawet chico nic  im nie napomknął że zrobili mu tunning.

    W kasetach skull face'a też chyba nic  o tym nie było, ehh, trochę w(pipi)iające.

     

    Co do cord parasite to rozumiem że to mogły byc jakieś wstępne eksperymenty, ale coś chyba im końcówki się popier,doliły, po co miałby słuchać swojego torsu.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...