Skocz do zawartości

FIIlp

Użytkownicy
  • Postów

    37
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez FIIlp

  1. Grafika w tej grze jest rewelacyjna. Szczególnie twarze chodziłem po miasteczku i nie byłem w stanie znaleźć dwóch identycznych twarzy coś wspaniałego.
    Miejscówki są klimatyczne, do tego gra jest świetnie udźwiękowiona.

    Niestety gameplay jest marny i jest najgorszym elementem gry.
    Po znakomitym Control dostajemy rozgrywkę bez pomysłu. Symulator chodzenia z elementami survival horroru.
    Poruszanie się po mapie to faktycznie survival horror. Nasza postać nie potrafi zeskoczyć ani unieść nogi więc jesteśmy zmuszeni obchodzić kilkunastocentymetrowe przeszkody. W skrócie musimy jak w porządnym symulatorze chodzenia chodzić tam, gdzie prowadzi ścieżka.
    Strzelanie jest nijakie. Nie jest złe ani dobre po prostu średnie. Co innego walka wręcz która jest tragiczna. Za każdym razem, kiedy atakowałem (wręcz) z kamerą działy się jakieś cyrki.
    Widać, że twórcy inspirowali się Residentami, chociażby po ograniczonym ekwipunku. Tylko ograniczony w idiotyczny sposób, bo przedmioty potrzebne do wykonania misji nie zajmują nam miejsca w ekwipunku, więc nie wiem, po co to...

    Inna sprawa to detale te związane z rozgrywką np. destrukcja otaczania, fizyka itp.
    Wygląda to słabo. Przykładowo butelki, których jest masa. Jedne można zniszczyć, parę metrów dalej są już niezniszczalne butelki. Podobnie jest z innymi obiektami jedne, można przesunąć drugie identyczne już nie. I takich rzeczy jest masa... Odbijające się bełty albo wieże z puszek zrobione chyba z jakiś stalowych walców, bo trzeba oddać kilka strzałów, by je przewrócić.

    Dla mnie Alan Wake 2 jest rozczarowaniem. Nie zmienia to faktu, że to dalej dobra gra 7/10.
    Fabuła i oprawa audiowizualna jest świetna, ale najważniejszy element gry, czyli rozgrywka jest niestety tylko przeciętna.

    • This 1
  2. W dniu 12.03.2024 o 19:28, Wredny napisał:


    Poziom trudności VETERAN :kekw:

     

     

    To jest właśnie zajebiste w tej grze, że można robić "zasadzki". Jakbyś podbiegł do tego autobusu to byś zginą w chwilę (usłyszeliby cię). 

    Super jest ten system wykrywania przez przeciwników twoich kroków i to, że nie mają wbudowanego radaru jak w dzisiejszych grach.   

    Oczywiście ten system nie jest perfekcyjny co udowodniłeś tym filmem, no ale mamy odczynienia z grą która niedługo będzie mogła legalnie kupić Kozaka w monopolowym. 

     

    Kiedyś to były gry teraz to nie ma gier :nosacz2:

  3. 2 godziny temu, PiotrekP napisał:

    Ponad rok temu Ghost Recona Breakpointa kupiłem nówkę za 20zł a w psstore kosztowało wtedy +zł. Ceny w store poza promkami są wyssane z dupy. 

     

    No dobra ale Breakpoint na steam też kosztuje 250zł. W każdym tego typu sklepie gry kupuje się zaraz po premierze albo w promocji.

    Na PS masz pudełka i używki na steam masz klucze z np.G2A

     

  4. 58 minut temu, Mejm napisał:

    Przeciez to samo by sie dzialo jakby wpadl tu jakis typ i szydzil, ze po co wy gracie w te gry, moze cos pczytajcie. Pierwsi byscie po Square'a dzwonili. Ku.rwa, przeciez tutaj nie mozna nawet ocenic trailera nowej odslony czyjejs ukochanej serii bo zaraz sie zlatuje chmara z pytaniami "a grales w poprzednie, a masz najnowszy sprzet, byles na dominikanie w wakacje?" itd.

     

    Bycie na grupie gdzie typy przechoda platyny a nie gry i mowienie im jak maja oceniac gry, no co moglo pojsc nie tak. Pewnie nie zabraklo w tamtych moralizatorskich postach ikonicznego "niech kazdy gra jak chce ALE...".

     

    W wielkim skrócie i uproszczeniu: Na takich forach robią się grupki. Jedni idą na ilość inni na jakość. Między tymi grupami pojawiają się złośliwości, zaczepki, żarty itp. 

    Niestety dużo osób na takich grupach nie ma za grosz dystansu do siebie...

    I jak zażartujesz na przykład tak: 

     

    28 minut temu, krzysiek923 napisał:

    należy grać w gry do lat 13, później to już w ogóle należy odstawić i zająć się czymś sięgającym poziomem 13-latkowi

     

    O to jeszcze 3 lata ci zostały. 

     

    To jakby Krzysiek był administratorem to bym wyleciał z tego forum.  Mniej więcej przez taką rzecz wyleciałem. 

     

    I żeby nie drążyć już w temacie trofeów to wrócę do tematu:

     

    Co z speedrunami czy wyzwaniami czy należy robić? 

    • Plusik 1
  5. 3 godziny temu, Mejm napisał:

    I dlaczego wyrzucili cie z forum?

     

    Tak jak pisał Wredny. Tylko że ja jeszcze uraziłem moderatora, który tylko czekał na taką okazję i się doczekał :whistling:.

     

    Dla mnie składanie się na gów... grę po parę złotych albo groszy, by jak najtaniej wbić platynę jest żałosne. Do tej pory nie mogę tego pojąć.

    Tacy gracze zdecydowanie "wystawiają się na śmieszność". 

    • Plusik 1
  6. Mam na swoim koncie ponad 130 platyn, udzielałem się na forum "łowców trofeów" z którego finalnie zostałem wyrzucony. Poznałem trochę ludzi, którzy zbierają trofea.


    Mogę się zgodzić, że zbieranie trofeów, platynowanie, calakowanie itd. nie jest do końca normalne. BO:
    Są ludzie, którzy zdobywają wszystkie trofea łącznie z dlc tylko po to, by mieć 100% w profilu.
    Są ludzie, którzy kupują gów.. gierki na 5 min, by zdobyć platynę i podać grę (konto) dalej.
    Są ludzie, którzy kupują gry z TYLKO myślą o platynie.
    Mają później po 300... 400... 500 platyn albo 100% wszystkich trofeów w profilu.
    Zgodzę się, że tacy "zbieracze" mogą być postrzegani jako ludzie z zaburzeniami.
    Znam gościa, który miał ponad 500 platyn, po czym uznał, że nick mu się nie podoba i zaczął od nowa ma teraz pewnie z 800 platyn.

    Ja mam ponad 130 platyn myślicie, że jestem z tego dumny? W dupie mam te platyny. Podoba mi się gra to robię w niej platyne. Podoba mi się gra ale nie mam ochoty robić platyny to nie robię. W grze jest łatwa platyna, mam ochotę zrobić... robię. Nie ma w tym żadnej filozofii.

    Na tym forum widzę, że jest trochę ludzi którzy mają grubo ponad 100 platyn. Na kontach, które mają ponad 10 lat (kontach PSN). Na tym forum nie ma "łowców trofeów" to są tylko gracze którzy czasami wbiją platynę.

    Pisanie: "Ja nigdy nie zdobyłem platyny..." i dorabianie do tego filozofii  jest tak samo śmiesznie, jak zdobywanie 500 platyny w gierce na 5 min, na którą zrzuciło się 10 chłopa.

     

     

    • Plusik 6
    • Lubię! 1
  7. 2 godziny temu, SlimShady napisał:

    Tak naprawdę nie robicie tego na co macie ochotę, tylko to do czego jesteście niejako przymuszeni, bo powiedz jeden z drugim, co wam dało zbieranie (pipi)anych termosów w Alanie. Dowiedzieliście się czegoś ciekawego na ich temat, odwiedziliście fajne miejscówki? 

    Kto nie przeoczył nigdy jednego termosu czy innego piórka w drodze do platny ten nie zna życia.

    Jak znajdziesz zgubione piórko to później takie soulsy wciągasz nosem grając na ukulele.

    • Haha 1
  8. Mój numer jest już w skrzynce, nie śmierdzi, nie było jeszcze w sklepie przynajmniej w Lidlu nie widziałem, papier super i co tam jeszcze...? A czekam na podsumowanie Kmiota :D

     

    A tak już serio.  Poprzedni numer poza tą abominacją o Starfieldzie uważam, że był naprawdę dobry. Sprawił, że mam parę tytułów na swoim radarze. The Crew jest grą którą na pewno kupię jako pierwszą jeśli najdzie mnie ochota na ten gatunek. Armored Core po recenzji widzę, że to jest pozycja obowiązkowa podobnie jak nowy Baldur i tu jedna uwaga do recenzji. Uważam, że sterowanie na padzie jest bardzo dobrze przemyślane zdecydowanie nie jest to wadą gry, jeśli kogoś zastanawia się nad zakupem z tego powodu to zdecydowanie niesłusznie. 

    Przy okazji przyczepię się jeszcze recenzji dodatku do Cyberpunka:

    Cytat

    Walka z auta nie jest specjalnie użyteczna, ani intuicyjna, nikt by się nie obraził za nowy arsenał czy wszczepy 

     Walka z auta jest aktualizacją do gry i nie jest zawartością dodatku a unikatowe pukawki i wszczepy możemy otrzymać przechodząc dodatek. To jest czepialstwo proszę nie brać mnie na poważnie prawdopodobnie mam nawrót cyberpschozy.

     

    Wracając, na pewno dam szansę kiedyś Immortals of Aveum.

    Do Humankind też mnie zachęciła recenzja ale tutaj boję się sterowania na padzie. 

     

     I na koniec: Lies of P. To jest tytuł który kupię w pierwszej kolejności. Widziałem sporo materiałów o tym tytule, recenzja pokrywa się z tym co widniałem i słyszałem. 

     

    Co do tego numeru a dokładniej recenzji Lords of the Fallen. To nie jestem w stanie zrozumieć, skąd się wzięła ocena 7.  Recenzja jest raczej niepochlebna. 

    Nie wiedziałem żadnej pozytywnej opinii na temat tej gry (Opinii ludzi którzy mają jakieś pojęcie gatunku). Z recenzji dowiaduje się, że gra jest frustrująca przez pomysły twórców, co pokrywa się z innymi opiniami które miałem okazję poznać. 

     

    + gry (z podsumowania):

    solidny design, koncepcja dwóch światów, dialogi i voice acting, czas gry

     

    Cytat

    Bo przecież nadal wszystko opiera się na gromadzeniu Żywotności (dusz), dotarciu do bossa i powtarzaniu. Ambicje błądzenia pomiędzy wymiarem żywych i zmarłych rozbijają się o techniczną skałę. W pierwszych godzinach ten koncept się sprawdzał. Im dalej, tym gorzej. Jestem przekonany, że całkowita rezygnacja z Umbralu oszczędziłaby grze błędów w zakresie optymalizacji.

     

    Solidny design, koncepcja dwóch światów? Im dalej, tym gorzej. Jestem przekonany, że całkowita rezygnacja z Umbralu oszczędziłaby grze błędów w zakresie optymalizacji.

    dialogi i voice acting w plusach w soulslike-u? 

     

    W tej grze jak stracimy dusze to żeby je podnieść musimy obejrzeć animacje podnoszenia dusz a boss nie czeka aż podniesiemy duszę. 

    Ogniska... mamy możliwość postawienia ogniska samodzielnie. Niby fajnie ale możemy to zrobić w wybranych miejscach. Zdarza się, że postawimy ognisko i chwilę później stoi ognisko stworzone przez twórców. Po co ta mechanika :blink:?

    Animacje ataków: nie da się ich przerwać i często ataki przesuwają postać do przodu przez co często lądujemy w przepaści.   

    Takich atrakcji twórcy przygotowali dużo więcej. Podobno Atak z rozbiegu zdaje mniej obrażeń niż zwykły atak. Czyli lepiej zatrzymać się przed atakiem bo wtedy zadamy więcej obrażeń... no absurd.  

     

    Skąd się wzięła cena 239zł? W sklepie Sony widzę cenę 339zł a na Steam 249zł.

    Cena 339zł za tę grę to żart. Elden Ring na premierę był tańszy. A niema co porównywać tych tytułów do siebie. 

    Nie mam problemu z samą recenzją ale z finałowym werdyktem. 7?! 

    Lies of P (opinia końcowa)

    Cytat

    Najlepszy klon Bloodborne'a, ale do mistrzostwa daleko. głodu na świecie. Co oddaje ocena. 

    Nie wiem co ma głód na świecie do to tego (ja tylko cytuje). 

    Ocena 7, cena 279zł - Najlepszy klon Bloodborne'a, ale do mistrzostwa daleko.

     

    Lords of the Fallen (opinia końcowa)

    Cytat

    Kalka Dark Souls z ambicjami. Te niestety gdzieś zbłądziły po drodze. 

     

    Ocena 7, cena 239zł  339zł - Kalka Dark Souls z ambicjami. Te niestety gdzieś zbłądziły po drodze. 

     

    Lords of the Fallen w cenie 339zł i w stanie jakim jest to nieśmieszny żart. Gdyby gra kosztowała na premierę (na konsole) 239zł to nie miał bym tak dużego problemu z oceną 7 (dobra gra).

    A tak kolejny raz gracze są traktowani jak dojne krowy a recenzenci zamiast reagować gnojąc wydawców czy twórców wystawiają pozytywne oceny i "dają kredyt zaufania". 

    Szkoda, że to gracze spłacają te kredyty zaufania coraz większymi kwotami. Oczywiście generalizuje nie uważam, że wszyscy recenzenci to zło wcielone itp. itd.

    Ale niestety większość ma w dupie ile gra kosztuje i często nie ma pojęcia o gatunku lub w ogóle o grach i to niestety globalnie. 

     

    Recenzja pana Grabarczyka jest naprawdę dobra nie rozumiem tylko czemu jest zaniżona cena gry i czemu gra dostała tak wysoką notę końcową. 

     

     

     

    • Lubię! 2
  9. Nie wiem dlaczego ocena 7 (dobra) jest na tle pomarańczowym? To detal ale uważam, że znaczący. 7 bliżej do gry bardzo dobrej (8) niż średniej (5) a jest w tej samej grupie. 

    Myślę, że dyby ocena 7 była jeszcze na zielono (jasny zielony) to więcej pojawiło by się ocen 7 a tak często mamy naciągane ósemki.  Byle załapały na kolor zielony. 

    Zawsze mi zgrzyta gdy widzę dobrą grę wsadzoną do grupy średników (wizualnie). Nie pisałem o tym bo to detal. 

     

    • Plusik 3
  10. 2 godziny temu, sadiker napisał:

    No ale lepiej niech już recenzuje fanatyk(ew by wypośrodkować, dodać trzy grosze Hiva, który ostatnio w swoich(nielicznych) recenzjach zawsze na wszystko narzeka). Przecież po daną grę sięgnie też fan danego gatunku. Chociażby dawali 11/10 jakiejś grze w wyścigowej to mnie nie zmuszą do zagrania w nią, bo ścigałek nie lubię.

    Dostałem w poniedziałek.

     

     

    Możesz to poprzeć jakimiś cytataki? 

    Zupełnie się z tobą nie zgadzam ale może możesz to jakoś wybronić.

     

    Zgadzam się z Łomem i Kmiotem 100% racji!

     

    8 minut temu, PiotrekP napisał:

    Oceny "cząsteczkowe" już dawno wyjechały z pisma, a spory o główną ocenę nadal są. Wraca się więc do pytania czy są one wogóle potrzebne? Wielu nawet nie czyta recenzji tylko od razu patrzy na cyferkę i potem przychodzi rozczarowanie albo nieświadome pominięcie fajnego tytułu, który akurat autorowi do gustu nie przypadł. 

     

    Są potrzebne bardzo dobrze podsumowują tekst. Jeśli ktoś patrzy tylko na ocenę numeryczna to raczej nie wypowiada się na temat recenzji. 

  11.  

    W dniu 17.09.2023 o 10:17, Piechota napisał:

    czy nostalgiujecie za 40 Winks? Czy też mieliście mylne wspomnienia? Nowy odcineczek powinien zatem siąść dobrze :D 

     

     

    To była pierwsza gra w którą zagrałem w życiu (pomijając gry z automatów w marketach). Nie sądziłem, że jakikolwiek materiał o grach może wywołać u mnie tyle wspomnień. :wub:

    Pamiętam jak dziś początek tej gry. Matko jak ja się bałem tej gry, nie wiem ile ja miąłem lat może 6. Dziękuje za ten film. :D Nie sądziłem, że kiedyś poznam tytuł tej gry. Muszę ją kiedyś ograć.  Jeszcze raz dzięki! 

     

    7 godzin temu, Konsolite napisał:

    R.I.P. Adam, niech żyją nowe poGRAduszki ;)

    o co chodzi? Odpowiedź w linku

     

    Dziś trafiłem na temat z podcastami.  Muszę przyznać. poGRAduszki to petarda. Konsolite nalewający piwo przy mikrofonie to czyste ASMR. :D

    Z niecierpliwością czekam na 46 odcinek i waszą opinię na temat Starfielda. 

     

    Został mi jeszcze do przesłuchania  88 90 podcast mam już pobrany odcinek Gothic 2 vs Morrowind. Jutro się z nim zapoznam. 

     

    • Plusik 1
    • Lubię! 1
  12.  

    9 godzin temu, MYSZa7 napisał:

    Pomija czy dla niego to nie są po prostu minusy? Ewentualnie nie zwraca na to zbytniej uwagi.

     

    W tej recenzji jest uprawiany bezczelny false advertising. Nie chce już dalej tego komentować bo będę się tylko powtarzał. 

     

    6 godzin temu, Konsolite napisał:

    Trochę tak jest, nie liczy się jakość produktów tylko hype i ze już jest, a bugi itp to poprawia…

    Po części jest to efekt banki „towarzyskiej” a po części ze gracze / ludzie głośno szczekają ale nic poza tym…

     

    Racja. W marketing pompowana  jest ogromna ilość kasy i nie oszukujmy się to działa to przynosi zyski. Zresztą każdy to wie. 

    Wydawało mi się, że jak ktoś sięga w tym kraju po PSX Extreme to ma minimalne pojęcie o grach i takie recenzje jak w PPE nie przejdą. Człowiek się całe życie uczy czegoś nowego. 

     

    6 godzin temu, K.Adamus napisał:

    Cena to ważny element w ocenie tytulu. Gdyby ja omijać to każda gra za 20 zeta powinna z automatu dostawać 3/10 bo jakość produkcyjna jest o wiele mniejszą niż szpila za 350 zeta. Tak w duzym uproszczeniu.

    Atlas Fallen to fajna gierka ale nie za 250 zeta. Tak jak Aveum za 300 z hakiem. TLoU remake można bronić ale czy za równowartość pelniaka? Dyskusyjne. Z drugiej strony Goodbye Volcano High jest proste wizualnie i krotkie (ze kazda minuta z gra jest swietna to inna sprawa) ale kosztuje 1/3 takiego Jedi survivor - przesadnie rozciągniętego niepotrzebnymi mechanikami średniaka.

     

    Wiem ze jade truizmem ale zawsze warto pamiętać ile kto sobie krzyczy, bo dobrze przyzadzony stek zawsze będzie lepszy niż sucha bułeczka. Pytanie ile chcemy zapłacić - magiczny stosunek jakosc/cena w gamingu powinien być również ważny co kierunek artystyczny czy warstwa techniczna.

     

    Tak samo ważne, czy tytuł od premiery jest dostępny w GP lub czy debiutuje w Plusie. IMO.

     

     

     

    TLoU remake był droższy od oryginału.

    Oczywiście, że trzeba brać cenę pod uwagę. Moim zdaniem premierową. Od jakiej gry zaczęła się ta akcja z kilkudniową wcześniejszą płatną premierą od Hgwarts legacy? 

    Akcja dojenia fra.... z tego co wiem to sprzedano ponad 200tys Starfielda na Steam (edycji za 500). Niezła darmowa kasa. A okno overtona jest przesuwana...

     

    9 godzin temu, Pix napisał:

    W takich momentach zawsze przypominam, że Zax to człowiek, który kiedyś napisał felieton o tym, że chciałbym zagrać w grę, w której będzie mógł zapłodnić samicę rekina. Trzeba okazać wyrozumiałość, bo gdzieś tam u niego w życiu coś poszło nie tak. 

     

    Wzbogacony o tą wiedzę zupełnie inaczej patrzę na zdjęcie Zaxa z tego Hyde Parku. 

    • Plusik 1
  13. 4 godziny temu, MYSZa7 napisał:

    Pytanie retoryczne.

     

    Filip ma zarzuty do recenzji Zaxa, którą trzeba umieścić w odpowiednim kontekście. Kontekst jest taki, że kto czyta PE od dłuższego czasu to wie, że Bartek jest wielkim fanem produkcji Bethesdy, F4 w jego oczach wydaje się grą generacji, więc i tutaj przy ocenianiu Starfielda, który jest jeszcze większą grą i bardziej rozbudowaną nie spodziewałem niczego innego jak oceny oscylującej wokół dyszki. Myślę, że taka wiedza i percepcja tej recenzji pomogłaby @FIIlp odpuścić pisanie tak długiego wywodu. 

     

    Jeśli przeszkadza Ci pomijanie pewnych rzeczy albo nie zwracanie na nich uwagi to polecam wybrać po prostu innych recenzentów, którzy mają podobne podejście i zwracają uwage na te same aspekty gier co my.

     

    Ja wiem, że pewne rzeczy widać już po samych oglądaniu filmików jak mimika, framerate czy loadingi. No ale fragment o strzelaniu mnie rozwalił, szczególnie, że porównane zostało do tytułów, gdzie ten aspekt jest rdzeniem rozgrywki.

     

     

     

    Teraz recenzent jest wielkim fanem Bethesdy przy Diablo 4 recenzent miał miało czasu na ogranie ciekawe co będzie dalej. 

     

    Jeśli recenzent pomija minusy gry w swojej recenzji to coś jest nie tak...   

    Szczerze to normalnie odpuściłbym komentowanie tej recenzji zwłaszcza, że w nią nie grałem. Gdyby nie ten felieton... Psinie o torciku i krytykach którzy rzekomo czepiają się gry.... Nie chcę używać mocnych słów, więc powiem, że jest niepoważne. 

     

    Faktycznie moje porównywanie do Dooma i Titanfalla jest nietrafione.

     

    Płacimy za gry coraz więcej a niestety bardzo często jakość nowych gier pozostawia wiele do życzenia (Gier AAA). Odnoszę wrażenie, że spora część recenzentów nie stoi po stronie graczy tylko wydawców. Diablo 4 jest tego najlepszym przykładem. Pomijanie w recenzjach minusów... Wcześniejsze premiery w wyższej cenie, battle pssy w grach za 350zł, niedotrzymywanie obietnic itd. O tym się nie pisze... Zresztą recenzentów ceny nie dotyczą oni dostają gry za darmo.

    Jak napiszesz, że cena za Starfielda na premierę wynosząca 500zł to nieporozumienie to usłyszysz (od graczy): Co? nie stać cie? Stać mnie tylko, że ja płacąc 350, 450 czy o zgrozo 500zł oczekuje gry wartej tych pieniędzy.

    Nie wiem co się dzieje w ostatnim czasie. Mam wrażenie, że spora część graczy uważa, że deweloperzy robią nam łaskę, że wydają gry a my mamy płacić i się cieszyć. 

    • Plusik 4
  14. Recenzja Starfielda to jakiś żart. :facepalm: 

     

    Cytat

    Największym triumfem Todda Howarda jest sprawienie, że to gwiezdne uniwersum 
    wydaje się autentycznym miejscem, zamieszkiwanym przez ludzi z krwi i kości.

     

    Zamieszkiwanym przez ludzi z krwi i kości...  co? :shok:

    Jak można napisać coś takiego. Przecież postacie w tej grze są paskudne... i ta mimika.

    Wyglądają jak androidy z AliExpress. 
    Gram aktualnie w Cyberpunka tam faktycznie można poczuć, że obcuje się z żywą osobą. Modele postaci, mimika i przede wszystkim animacje których w Starfieldzie nie uświadczymy. 
    Przykład: pierwsze spotkanie z Panam. Gdzie podczas dialogu, Panam zastanawia się i uderza paznokciami o maskę samochodu i słychać dźwięk uderzających paznokci o maskę. To są detale które budują klimat. Inny przykład: przerażenie w oczach Jackiego schowanego w filarze. Relacja z Johnnym Silverhandem itd. To sprawia, że mamy odczynienia z człowiekiem z krwi i kości. Co znajduje się w Starfield? To samo co w Fallout 3 czy w Skyrimie. Czyli zoom na gadającą głowę.
    Pomijając fakt, że Falloucie 4 nasza postać miała głos, to rozmowy były lepiej zrealizowane (wizualnie).  

     

    Odniosę się do plusów i minusów, które wymienił Pan Zax w podsumowaniu.

    PLUSY:

    Dojrzała fabuła. Nie wiem jak mam to rozumieć. Daruje sobie komentarz.  

     

    Dubbing. Też ciężko stwierdzić co autor miał na myśli. Też się cieszę, że jest. Szkoda tylko, że nie ma polskiego i nasz bohater jest niemy. 

     

    Projektowanie statków. Ciekawy plus zwłaszcza, że w recenzji znajduje się taki fragment:

    Cytat

    Recenzowany roleplay co prawda oferuje o wiele bogatszą eksplorację powierzchni planet od znakomitego Elite Dangerous czy No Man’s Sky, ale środek ciężkości jest w produkcji Todda Howarda przesunięty na inny obszar. Tytuł odchodzi od motywów nudzących wiele osób, a więc od długich lotów między planetami (wystarczy wybrać z kokpitu lub poziomu mapy nowy obiekt i po chwili loadingu już jesteśmy na miejscu)...

     

    Wyobraźmy sobie, że w Red Dead Redemption 3 łapiemy na lasso wymarzonego konia. Koń idealnej maści i budowy. Kupujemy mu siodło i derkę, Kupujemy mu kostki cukru, czeszemy go, zmieniamy mu podkowy. Po czym wsiadamy na niego -> otwieramy mapę -> wybieramy znacznik -> odpala się cutscenka i jesteśmy na miejscu.

    Bo po co podróżować koniem? 10 min jazdy nudne to przecież...   Tak bym projektowanie statków podsumował. 

     

    Gunplay. Nie grałem może świetnie się gra. Choć wydaje mi sie, że do Dooma czy np. Titanfall 2 nie ma podejścia. Może się mylę. Choć z fragmentów jakie widziałem na yt. wychodzi, że to jest to samo co w poprzednich częściach. Czyli stoisz jak słup i walisz w przeciwników. Odniesiesz krytyczne obrażenia to chowasz się na chwile leczysz i powtórka z rozrywki.

     

    Brak bugów. Jestem pewien, że to bzdura i sam autor recenzji to potwierdza:

    Cytat

    W trakcie 160 godzin zabawy natknąłem się na pojedyncze błędy w misjach pobocznych, a gra zawiesiła się przez ten czas zaledwie jeden raz.


    Są błędy ale nie ma bugów?  Nie rozumiem :huh:

    Ciekawe co to znaczy pojedyncze błędy. Moim zdaniem brak bugów to nie jest plus tylko to powinien być standard. 

     

    Klimat, eksploracja, misje poboczne i długość. Jestem fanem gier Bethesdy. Uwielbiam Fallout i Elder scrollsy. To dla tych właśnie elementów gram w gry Bethesdy (klimat...). Te wszystkie śmieci które można podnieść i fizyka z nimi związana. To, że w przeciwieństwie do innych tytułów jak zabije przeciwnika to mogę zabrać mu wszystko i zostawić truchło w samych gaciach to sprawia, że... a nie czekajcie nie można już tego robić z przeciwników wypada teraz losowy loot... 

     

    Teraz minusy: Odniosę się felieton Zaxa. Bo w podsumowaniu recenzji jest tylko jeden jedyny framerate w jednym mieście. To jest wada Starfielda:blink:.

    Mamy 2023r. Gra wychodzi na najmocniejszą konsolę na rynku i chodzi w 30 klatkach i to jak się okazuje nie zawsze. Zostawmy to i wróćmy do felietonu:

     

    Cytat

     

    Kogo skrzywdził Todd?

    Niektórzy recenzenci i krytycy zachowywali się tak, jakby Todd Howard ich osobiście uraził, 
    wyzłośliwiając się nad gameplayowym motywami, które nie wywołują reakcji w innych produkcjach AAA. 
    Czy Todd zeżarł komuś torcik urodzinowy, nie zostawiając solenizantowi choćby okruszków czy prezentu? Do zadawania takiego pytania skłania 
    mnie czytanie części tekstów o nowym sandboksie Bethesdy. W tym dyskursie przewijają się bowiem tematy, które nie wywołują żadnych emocji w innych produkcjach, tu wysuwając się jednak nagle na pierwszy plan. Krytycy chwytają się takich tematów jak rzekomo nieintuicyjny interfejs, brak szczegółowych mapek w miastach, istnienie ograniczeń eksploracji na planetach czy limitów w swobodnych lotach na długich dystansach.

    Krytycy chwytają się takich tematów jak rzekomo nieintuicyjny interfejs, brak szczegółowych mapek w miastach, istnienie ograniczeń eksploracji na planetach czy limitów w swobodnych lotach na długich dystansach.

     

     

    Jak oni śmią krytykować irytujący interfejs, czarną plamę zamiast mapy, istnienia ograniczeń eksploracji i limitów swobodnych lotów!!!1!:nosacz:

    Jak recenzenci mogą zwrócić uwagę na wady gry?! Jak oni śmią to robić!1!!! 

    Czytam teksty pana Zaxa i nie mogę uwierzyć. Przecież to trzeba wrócić na chwile do szkoły podstawowej. 

    Czym jest recenzja: 
    Recenzja to inaczej ocena utworu literackiego, naukowego, muzycznego, przedstawienia teatralnego, wystawy itd.

    Jest to ocena krytyczna, musi więc zawierać nie tylko sam opis, ale też twoją opinię jako piszącego (możesz opisać także opinie innych osób, które zapoznały się razem z tobą z przedmiotem recenzji).

     

    Jest to ocena krytyczna. (pipi)ym obowiązkiem recenzenta jest podanie wad (i zalet oczywiście) gry. A zamiast recenzji dostajemy bajeczkę o tym jak fajnie się gra w grę. Dla kogo są pisane te recenzje? Dla polskiego wydawcy? Dla Todda? bo na pewno nie dla czytelników. 

     

    Pan Zax chyba dalej dryfuje w Starfieldzie. Miejmy nadzieje, że odpali szybką podróż i wróci na ziemię . 

     

    Jeśli ktoś chciałby zobaczyć porządną recenzję to polecam ten film:

    Recenzja

    Polecam też jego kanał: UV o grach

     

    Ja na pewno zagram w Starfield uwielbiam gry Bethesdy.

    Poczekam tylko na aż cena będzie adekwatna do ich produktów czyli około 100zł. Bo cena 350zł czy o zgrozo 500zł na premierę to jakiś nieśmieszny żart. 

    • beka z typa 2
  15. 17 godzin temu, Pix napisał:

    Pewnie Zax dał dychę Starfield, bo ten człowiek od lat spuszcza się nad grami bethesdy.

     

    W 2023 Starfield zasługuje maksymalnie na 7 bądźmy poważni. Choć Diablo 4 dostało tutaj 9... więc nic mnie nie zdziwi.   

     

    22 godziny temu, K.Adamus napisał:

    No ja myślę, że Wrota ;) kończę 2 akt - i póki co zbieram miejscami szczękę z podłogi. Nie interesowalem soe kto recenzował ale jeśli jest mniej niż 9, to dawać go na gołe klaty!

     

    Ja też kończę drugi akt. Ta gra jest fenomenalna :wub:.  Gram na PS5 obawiałem się sterowania ale niesłusznie. Sterowanie padem jest zrobione znakomicie nie sądziłem, że można ten typ rozgrywki przenieść tak dobrze na pada.

    A zaznaczę grałem w Divinity original sin 2 i tam sterownie mnie irytowało. 

    Grałem też w Anno które niejaki Adamus ocenił na 8 :blink: Tam sterowanie było zje...  godzinę wytrzymałem i wróciłem do wersji na pc.

  16. 4 minuty temu, Dr.Czekolada napisał:

    Nie wiem co ma Starfield do Elder Scrolls, ale najważniejsze żeby w końcu ewakuowali się z tego silnika i zatrudnili ogarniętych dyrektorów artystycznych xd

    Wydawcę i producenta ma Starfield do Elder Scrolls. 

     

    Nie grałem jeszcze w Starfielda ale grałem w poprzednie tytuły i muszę się z Tobą zgodzić. 

  17. 6 minut temu, tjery napisał:

    Mapy nie ma, loot losowo, raz skafander, raz hełm, wszystkiego nie można, jedynie broń/ammo z każdego.

     

    Słabo! :mad: Odhaczanie kolejnych miejsc na mapie czy lootowanie trupa ze wszystkiego co ma na sobie to najlepsze elementy gier od Bethesdy. 

     

    A jak z perkami i eksploracją? 

    Są jakieś ciekawe perki czy same +10% większych obrażeń, mniejsze ceny, więcej życia itp.

    Słabo wyglądają te mapy. Chodzenie przez długie odcinki pustych terenów z jakimś skanerem trochę mnie martwi.

    Latanie po kosmosie mnie nie kręci ale z tego co widziałem do go praktycznie nie ma. 

     

    Jak ta będzie dostawała 9/10 to boje się o nowy Elder scrolls. 

  18. 3 godziny temu, Maxior80 napisał:

    Hej. Jak to wygląda teraz jeśli chodzi o gierki i przede wszystkim o demka, średnio u mnie z błędnikiem i żeby nie wtopić się w coś mocno rzygogennego fajnie by było to wypróbować przed zakupem. 

    Miałem PlayStation vr1 i z gierkami było różnie jeśli chodzi o błędnik. W tej chwili dalej jadę na już wysłużonym PlayStation 4 i sprawdzając PSN jeśli chodzi o PS VR 2 to z tego co widziałem wszystkie gry zrzucone są do jednego wora razem z PlayStation vr1 i nie mogę znaleźć żadnych demek. Być może jest to spowodowane że szukam z pozycji playstation 4 a nie 5. Jeśli będzie trochę tych demek to być może w końcu skuszę się na PlayStation 5 właśnie z vr-em.

     

     

     

    Niestety jest ich niewiele. Z tego co się orientuje to wersji demonstracyjnych jest chyba z 10.

    Na PS VR 1 pamiętam, że były paczki z demami. Na PS VR2 czegoś takiego nie widziałem.

    Brakuje też tytułu podobnego do Ps vr worlds. Gierka z rekinem była świetną przygodą dla ludzi którzy pierwszy raz mieli styczność z tym sprzętem. 

    Za to są 3 gry które mają darmową wersję VR. No man's sky, Resident evil village i Gran turismo 7.

    A Gran turismo 7 można brać w ciemno:wub:.  

     

  19.  

    Nic dziwnego, że ta gra jest w takim stanie jak "devowie" nie potrafią grać  we własną grę. :facepalm:

    Wyłączyli komentarze:D Szkoda bo były niezłe.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...