Skocz do zawartości

candle93

Nowy Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez candle93

  1. Prezentacja bardzo na plus, z większych rzeczy największe wrażanie REVIII, Horizon 2, Spider, Ratchet i Deathloop

    Jak Astro fituje do nowego wizerunku konsoli - bardzo fajna maskotka.

    Pragmata się rymuje z Nier: Automata i jest nawet jakiś podobny klimat w trailerze, cool

    A teraz czekam na więcej info o kompatybliności wstecznej i nagrania z ssd w akcji 
     

  2. Uncharted 4: Kres Złodzieja

     

    Nigdy nie zostanę fanem tej serii ale będę polacał każdemu, kto chce zagrać w pięknego akcyjniaka przypominającego hollowoodzki blockbuster.

    Gdy lata temu grałem w jedynkę, irytowała mnie masa killroomów. Tutaj proporcje eksploracja-starcia są dużo lepiej wyważone, w ogóle gra robi wrażenie od strony gameplayowej. Miałem wrażenie, że deweloperzy poszli w szkołę Nintendo, tzn. "damy teraz element, który będzie dawał frajdę z gry a potem sie zastanowimy jak go uzasadnić w fabule".
    Pościgi były re-we-la-cyj-ne. Sentymentalne zagrywki wyszły bardzo fajnie, chylę czoła osobie, która wymyśliła, by

    Spoiler

    fragment ucieczki przed kamieniem w Crash Bandicoot zacytować pod koniec gry, gdy Drake ucieka przed oksplodującymi szkieletemi i gdy ucieka przezd pojazdem opancerzonym.

    No i zakończenie idealne.

    Ocena: ten uczuć, gdy likwidujesz pojazd opancerzony bazooką / 10
     

  3. 3 godziny temu, kanabis napisał:

    No ale co z tego. To tylko konfa. Wirus, zamieszki w stanach zaraz beda znowu pozary  w australi , wybory w polsce. Co za poje,bane czasy. Kiedys jak cos sie mialo odbyc to sie odbywalo chyba ze nie wiem wybuchla II wojna swiatowa. A teraz kur.wa gierek dla dzieci nie pokaza bo w stanach zabito czarnucha ktory odsiedzial wczesniej 5 lat za napad z bronia w reku. No ale teraz byl innym czlowiekiem, dzien dobry mowil, staruszki przez pasy przeprowadzal.

     

    Chore czasy


    "kurła co mnie obchodzi że w stanach są największe protesty od 60 lat, chcę by firma która ma tam siedzibę, pracowników i ogromną część rynku nie przekładała z tego powodu największego eventu od lat, policja zabiła człowieka normalna rzecz poza tym był notowany wiec mi go nie szkoda"

    pozdro XD

    a za używanie słowa czarnuch powinna być jakaś nagroda od moderacji


    Też się jarałem tym eventem, no ale trudno, można poczekać troche dłużej. Sony nie działa charytatywnie ani dla idei, w ich interesie jest, żeby startować z nową genracją i nikt nie przełoży premiery konsoli w listopadzie, bo w czerwcu są protesty.
     

    • Plusik 7
  4. Obstawiamy, jakie exclusivy pokażą?
     

    Strzelam:

    Launch:

    TLoU II Multiplayer
    Demon's Souls Remake
    Gran Turismo

    jakaś mała gra pokroju Resogun

    coś na VR

    Później:

    Horizon Zero Dawn 2 - 2021

    Marvel's Spider-Man 2 - 2021

    God of War 2 - 2022

    Silent Hill reboot

    coś od SIE Japan Studio

    coś od Housemarque

    Launch może nie brzmieć jakoś mocarnie, ale na pokazie dojdą też multiplatformy (AC, FIFA, inne) plus duży nacisk postawią na wsteczną kompatybilność (upgrade dla gier Sony z ostatnich lat plus pozycji pokroju CP2077) i cały internet będzie sie jarał.

     

    4 minuty temu, MBeniek napisał:

    DS, R&C i Horizon2 w okresie premiery -> idealnie by trafili w me gusta. :usmiech:



    Horizon2 na premierę jakoś nie widzę - byłoby to równe trzy lata od premiery Frozen Wilds, więc niby do zrobienia, ale z tego co kojarzę dwójka ma być dużo obszerniejszą produkcją.

    Kto miałby robić R&C?

  5. W dniu 31.08.2019 o 13:10, spo21 napisał:

    Im większy level, tym łatwiej idzie walka. Nie raz miałem niższy level niż przeciwnik i by go ubić musiałem się trochę nameczyc. A tak wyższy level od przeciwnika i od razu było łatwiej. 

    Tak, rozumiem, ale było to dla mnie nieintuicyjne. 

    Ostatnie 6 godzin (tak od Flooded City) przejścia A to niezła petarda :obama:

  6. Jestem tak po 10h i bardzo mi się podoba. Niektóre rzeczy kupiły mnie od razu (tona anime-akcji), do niektórych dopiero się przyzwyczaiłem (jak już się ma parę fajnych chipów, to jest się czym bawić), ale jednej rzeczy nijak nie rozumiem...

    I nie chodzi o fabułę :)

    Po co ten system poziomów? Co nam daje to wbicie levela oprócz zwiększonych statystyk? Nie fajniej by było bez tego? Bardziej by mi się widziała ta gra jako action-adventure.
     

  7. 11 godzin temu, zagul napisał:

    SIemano!
    Miałem bardzo podobne odczucia po przejściu tego arcydzieła. Jedyna rzecz podtrzymywała mnie przed smutkiem. SĄ JESZCZE DWA DODATKI. Dodatki ocenisz sam, ale to jak REDzi to zrobili zupełnie odbiega od obecnych standardów. Po pierwsze dodatki są bardzo długie (szczególnie Krew i Wino), po drugie w pudełkowych wydaniach były dodawane papierowe karty do Gwinta, świetna sprawa. Sam po cichu liczyłem na jakiś trzeci dodatek z talią Skellige. 
    Po ukończeniu dodatków, wbiłem platynę w podstawce, ostatnio zabrałem się za maksowanie dodatków, ale wpadła promocja na "Wiedźmińskie Opowieści'. Śmiało tą grę też Ci mogę polecić, rozgrywka opiera się na zmodyfikowanej wersji gwinta (bardziej przypomina tego online), ale klimatem w ogóle nie odstaje od wiedźmińskiego świata. 

    PS. TeamTriss czy Team Yenn? :D 


    TeamYenn, jakoś tak wyszło. Wszystkie opcja romansowe były ładnie zbudowane, muszę przyznać.

    Nie wiem, czy chciałoby mi się grać jeszcze w papierowego Gwinta, ale że do pudełka GOTY nie dodawali, to się nie przekonam :V 
    Wiedźmińskie Opowieści na pewno obadam, dzięki!

  8. Większość graczy pod koniec generacji ma już za sobą wszystko, co najciekawsze, a ja dopiero w tym roku sprawiłem sobie PS4. Z wishlistą sięgającą kilkudziesięciu pozycji musiałem sobie poustawiać priorytety i pierwsze, za co się zabrałem, to Dziedzictwo Narodowe – Wiedźmina.

     

    Zatem Wiedźmin 3: Dziki Gon i jak mi się w niego grało.

    3K4YC7.jpg

     

    Fantastyczne jest bycie wiedźminem, chodzenie od wioski do wioski i podejmowanie się zleceń, by zarobić na chleb (czy, w moim przypadku, na naprawę ekwipunku i wytworzenie nowego). Lud zazwyczaj gnębi jakiś potwór, a do walki z nim należy się przygotować: przepytać ludzi, zbadać miejsce czyjejś śmierci. Warto przygotować znak lub petardę, posmarować miecz odpowiednim olejem,  łyknąć eliksir, a dopiero potem wytropić i zabić.

     

    Choć każde zadanie rozwiązujemy podobnie, każde okazuje się wyjątkowe:

    Spoiler

    gryf atakuje ludzi, ponieważ żołnierze zamordowali jego partnerkę, nawiedzający latarnię morską upiór mści się za sprowadzanie statków na skały, a „kudłate ch.j wie co z lasu” to… elfi partyzanci pozorujący ataki potwora xd

    Nie zawsze udaje się zbawić świat: czasami próbujesz dobrze i tylko psujesz, a czasami każde rozwiązanie jest niesatysfakcjonujące. Nie ma lekko.

     

    Tam gdzie ludzie, tam nie tylko ich problemy, ale i rozrywki: Gwint stał się dla mnie opcją dialogową pierwszego wyboru, zostałem też największym kozakiem w walce na gołe klaty. Przyjemnie było… obserwować zwyczajne życie. Choć podłożonym głosom daleko do ideału, to choćby dla tekstów gminu trzeba grać w tę grę z polskim dubbingiem. Lubiłem też grzebać w recepturach, schematach i drzewkach rozwoju. Poszedłem w alchemię, co pod koniec gry doprowadziło do żonglowania eliksirami w trakcie walk i wiecznie zmutowanej twarzy Geralta, komicznej w czasie scenek.

     

    W grę wczuwałem się najlepiej, gdy nigdzie się nie spieszyłem, problem tylko z tym, że watek główny raczej nie sprzyja powolnemu przechodzeniu. Geralt musi odnaleźć Ciri, zanim zrobi to Dziki Gon – trochę stresujące zadanie i raczej zachęcające do pospiechu, prawda? Szkoda też, że najmocniejsze i najciekawsze wydarzenia czekają na graczy w pierwszej ćwierci gry.

     

    Mówi się, że gra dzieli się na trzy akty:

    Spoiler

     

    1.      Śladami Ciri po trzech krainach

    2.      Kaer Morhen

    3.      Polowanie na Dziki Gon

     

    Zupełnie się z tym nie zgadzam, wg mnie powinniśmy ją dzielić na cztery:

    Spoiler

     

    1.      Velen – Baron, Wiedźmy, ale też Keira Metz i Kłomnica - tu gra jest najpoważniejsze i najmroczniejsza, mój ulubiony akt

    2.      Novigrad – poszukiwanie Jaskra i Dudu, wojny gangów, polityka i inkwizycja, ale też Triss i ucieczka czarodziejów

    3.      Skellige – odtworzenie tajemniczych wydarzeń, wybory nowego władcy wysp, ale też Yennefer i szukanie dżina

    4.      Kaer Morhen i starcia z Dzikim Gonem – ostatni akt, mamy już wtedy odkryty cały świat i robimy po nim powtórne wycieczki, okazja do pozamykanie spraw

     

    Mój podział jest lepszy fabularnie i geograficznie. Każdy akt to osobna historia, czwarty zbiera wszystko razem. Tak się też jakoś złożyło, ze każdy trwał u mnie mniej więcej tyle samo (20-24h). Pokuszę się o ranking:

    Spoiler

    Velen > starcia z Gonem > Skellige > Novigrad


    Tak jakoś wyszło, że w momentach, w których Geralt częściej niż po miecz srebrny sięgał po stalowy, emocje były mniejsze. Irytująca stała się w pewnym momencie budowa zadań. Gdy osoba A o coś prosiła, to trzeba było lecieć do osoby B, a czasami nawet C a ona zlecała kolejne zadanie, a prawie wszystkie zadania rozwiązywało się w ten sposób, że się wyjaśniało się kogoś mieczem, hehe. Absurdalność takiej konstrukcji była już widoczna w sławnym queście z

    Spoiler

    zaganianiem Kozy

    i chętnie uznałbym go za autoironiczny, gdyby nie to, że miał miejsce w najlepszym wypadku gdzieś w 20% gry. 

     

    Niby gra obyła się bez fetch questów, ale ciągle robi się w niej za gońca. Spotykając pierwszy raz jakąś postać masz pewność, że akurat w jej życiu dzieje się Coś Istotnego i że musisz wziąć w tym udział (tzn. zrobić to za nią). Niekoniecznie jest to złe, dzięki temu zawsze coś się dzieje, tylko że jak mam odganiać szczury z magazynu w grze na sto godzin, to trochę mi się nie chce.

     

    Nie pomagało też, że w pewnym momencie gra przestała stawiać mi jakiekolwiek wyzwania, co chwila potykałem się o unikatowe miecze, a rynsztunek kompletowałem tylko dla wyglądu. Potyczki na poziomie adekwatnym do mojego były czystą formalnością, te na wyższym potrafiły doprowadzić do absurdalnych sytuacji w stylu: Geralt przez minutę sieka byle pachołka-krasnoluda, który nic nie odczuwa i wyprowadza bardzo łatwe to uniknięcia ciosy. Oczywiście mogłem zmienić poziom trudności na wyższy, ale z drugiej strony gra się ciągnęła i wcale nie chciałem wydłużać sobie rozgrywki xD

     

    Sorry not sorry, ale jak na grę generacji zbyt często chciałem, by już się skończyła. Najchętniej skróciłbym po prostu główny wątek: można by pousuwać niepotrzebną piętrowość zadań, bo, jak już pisałem, bywa ona absurdalna. Jak bym przy tym nie narzekał na questy, jedno muszę przyznać: są ambitne. Nie ze względu na problematykę czy wykonanie (choć czasami też), tylko ze względu na chęć uderzenia w różne nastroje i opowiedzenia stu różnych historii: od gangsterskich porachunków, przez love story na krańcach świata, po żałobę na biedniej wsi.

     

    To jaka jest ta gra? Wykańczająca i nierówna, zazwyczaj dobra, miejscami tylko znakomita. W trakcie grania byłem pewien, że na dodatki nie starczy mi chęci, ale piękne zakończenie i masa dobrych wspomnień narobiły mi smaka, także kilka miesięcy przerwy i lecimy z dwoma rozszerzeniami, tym razem podkręcając poziom trudności.

    Jeszcze fotki na koniec:

     

    Spoiler

    Jak widać, kobiety stronią ode mnie nie tylko w realu:
    fdCGzf.jpg

     

    Deweloperzy mający popracować nad jakością głównego wątku w Novigradzie:
    5Luwgp.jpg

     

     

    Niektórzy nie wiedzą, kiedy odpuścić... typ tak długo się awanturował, że aż go zaciukali, więc po śmierci przyszedł jeszcze raz:

    EpcrDi.jpg

    Czego żądam w czwartej cześć? Przede wszystkim rynsztunku cechu ślimaka!
    OF7Vm9.jpg

    Top 3 imprez w Wiedźminie 3:
    3. Ognisko z Ciri i trupą cyrkową
    2. Bal maskowy z Triss
    0vPGir.jpg

    1. Popijawa trzech wiedźminów (omg, to było tak dobre - zabawnie napisane, gameplayowo przemyślane, jeszcze dawało grze oddech - dwie chwile potem była bitwa o Kaer Morhen):
    VBENc1.jpg


     

    A nagroda specjalna za najciekawsze przygody trafia do niejakiego Odrina – bardzo żałuję, że nie udało mi się go spotkać i gorąco liczę, ze dostanie kiedyś własnego spin-offa.

    Taki post to też dobra okazja, by przywitać się na forum – siemano!

    • Plusik 3
×
×
  • Dodaj nową pozycję...