Skocz do zawartości

KJL

Użytkownicy
  • Postów

    294
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez KJL

  1. 51 minut temu, Nyu napisał:

    Taki hint na przyszłość: nikt z centro czy z lewej strony nie ma wątpliwości, że czasy sprzyjają obsadzaniu mniejszości, buduje się odwaga w takich decyzjach, a i z finansowej strony się to pewnym ludziom opłaca.

     

    Czyli jakby np. w zrimejkowanym filmie Krzyżacy, nagle wkroczyłyby wojska angielskie i powiesz, że tam ich nie było to.... nienawidzisz Anglików? No tak wynika, z tego co mówisz. Przecież nikt nie zakazuje kręcenia takich filmów, ale chyba krytykować wolno -  że na przykład ten fragment mi się nie podobał. Czy nie wolno, bo obrazisz Anglików? 

     

    Brzmi to absurdalnie, ale ciężko jest mi na ten temat rozmawiać, bo kompletnie nie rozumiem logiki i sensu w tym co jest mówione. Ja jestem przeciwnikiem rasizmu, ale pewne rzeczy są dla mnie dziwne. Stworzenie gry, w której jest czarnoskóry samuraj jest ok, nawet może być ciekawe. Natomiast czepianie się ludzi, że chcą Japończyka, jest moim zdaniem przesadą, po prostu inaczej widzieli tę grę. Sam jestem przeciw rasizmowi, ale oprócz skrajnych opinii (zawsze takie będą w internecie) go nie ma.

  2. 2 godziny temu, Boomcio napisał:

    Uczepili się tego czarnego chłopaka, że hej.

    No jest i będziecie nim piękne combosy napyerdalać i salta nawet moralesy. Sprytny, młody, wyćwiczony. A co najważniejsze - zabójczy.

    A że czarnoskóry to nawet lepiej. Może jeszcze przerobią go  pod wpływem presji graczy na aborygena. Tylu już było białych bohaterów, że wieje nudą.

     

    Czekaj, czekaj. Tylu było już białych bohaterów, czyli prawidłowe będzie usunięcie z gry...Japończyka? No przecież w Japonii, to Japończyk byłby głównym bohaterem. Komentuję to co napisałeś, a także to co napisali twórcy, przecież to jest pozbawione jakiegokolwiek sensu. Zresztą gdyby ludziom naprawdę przeszkadzało, że bohater jest czarnoskóry, to GTA: San Andreas nigdy nie dorobiła by się takiego legendarnego statusu, w tym i w Polsce. 

     

    • Plusik 3
  3. 1 godzinę temu, krzysiek923 napisał:

    to wy ignorujecie wasze przyspawanie do jakichś kretyńskich podziałów, które nie mają realnego znaczenia dla nie-rasisty

    jeśli czarny nie może zagrać białego to jest to dyskryminacja, po prostu. nie może, bo urodził się taki. ale idris elba może zagrać bonda, w GB nie mieliby z tym problemu, może dlatego, że u nas murzyn to wciąż atrakcja zoologiczna

     

    Dziwne masz podejście. Ogólnie się z Tobą zgadzam i mi też np. jest obojętna ilość i proporcje osób z Afryki, afroamerykanów, Łotwy, Azji czy skądkolwiek w filmach czy grach. Bonda mógłby zagrać Irdis Elba moim zdaniem, ponieważ jest to dobry aktor, a Bond jest postacią FIKCYJNĄ.  Ogólnie można nakręcić wszystko bo to są ich filmy i mają wolność artystyczną, jak Ci się nie podoba - to nie oglądaj. Natomiast jest duża różnica pomiędzy fikcją a rzeczywistością, Martina Luthera Kinga (taki przykład podałeś) nie może zagrać nikt biały, ponieważ film i historia stracą cały sens. Nie jest to rzecz przez, którą nie mógłbym zasnąć, ale wolę rzeczy, które chociaż w minimalnym stopniu oddają realia. 

     

    Ta gra Shadows zobaczymy czy będzie dobra, może to jakoś fajnie poprowadzą, ja w AC nie gram, ostatnia była trylogia Ezia. Tylko nie mieszaj rasizmu z jakimś sensem historycznym. Rasizmem by było gdyby dla przykładu ktoś powiedział, że nie będzie oglądał Pulp Fiction bo są tam inne osoby niż białe. To jest rasizm, a nie jak ktoś zauważy, że Martin Luther King jest biały czy postać, która była biała jest czarnoskóra.

     

     

    • This 1
  4. 3 minuty temu, GearsUp napisał:

     

    A robi się tam coś innego poza kradzieżą samochodzików i jeżdżenia od jednego NPC do drugiego? :)

     

    Pewnie, że nie. Tak przy okazji, to wszystko jest zrzynka z jedynki GTA tylko, że zmienili kamerę i dodali 2 czy 3 piksele więcej. Nie ma sensu w to grać jak grałeś jedynkę. 

     

    To musi być według mnie, na poważnie tego nie piszesz, więc wybacz, ale ja odpadam z tego tematu. :)

  5. 10 minut temu, GearsUp napisał:

    Nie oszukujmy się jak gracz do gracza Pupcio - w Kombojach jak i GTA jest tak, że jak przejdziesz jedną część to widziałeś wszystko :)

     

    Masz rację, jak grałem w GTA V to ciągle miałem flashbacki z GTA 3, nawet myślałem, że to jest ta sama gra! Lepiej, jak zagrałem w TOTK to wprost nie mogłem wyjść z podziwu, jak się wszystko zmieniło, nowi bossowie, nowa mapa, zero przeciwników z poprzedniej wersji, normalnie szaleństwo zmian.  

     

    :laugh:

  6. 11 minut temu, GearsUp napisał:

    Jak odpalę Stellar Blade i napiszę na reddicie, że czuję się jakbym już tę grę ogrywał wcześniej (Automata) to będę cool?

     

    Jak Ty nie zauważasz różnicy pomiędzy zagraniem najpierw w Automatę (której nie lubię, tak przy okazji wspomnę, jak podałeś ją jako przykład :D) i później w Stellar Blade, a zagraniem po sobie w BOTW/TOTK to rozmowa nie ma sensu. Zrozum też, że TotK ma też swoje wady, chociaż ją lubię i przyjemnie mi się grało, przecież minusy można wymieniać oprócz powtarzalności, jak np. wspomniane już wcześniej podziemia Hyrule, które są dramatycznie słabe. 

  7. 2 godziny temu, GearsUp napisał:

    Ale jak to? Przecież w książce Historia Hyrule napisali inaczej

     

    Nawet się zaśmiałem. :thumbsup: Tylko to nie zmienia, że ogólnie się z Tobą GearsUp nie zgadzam. Nie potrafisz zrozumieć, że ktoś ma inne zdanie i dla przykładu, uważa, że praktycznie to samo - z jego punktu widzenia - nie robi już takiego wrażenia, jak wtedy gdy zagrał po raz pierwszy. Nikt TotK nie krytykuje zbytnio, więc nie rozumiem czemu się tak bulwersujesz w tym temacie. 

  8. 18 minut temu, mcp napisał:

    Chętnie bym ograł kolejną część na nowej mapie, bo to w sumie jest główny zarzut jaki mam do totk. Zresztą, nie można co kilka lat wydawać gry takiej jak BoTW

     

    BOTW na dzisiaj ma 7 lat, gdy będą wydawali nową dużą Zeldę miną 2 czy 3 lata. Dolicz zanim pojawi się nowy Switch i tak dalej i tak dalej. Moim zdaniem nie jest przesadą wymagać od twórcy czegoś co przewyższy poprzednika, jeżeli miał na to całą dekadę. Trzeba też dodać, że za 2-3 lata będą wydawać grę na sprzęt, który już teraz nie robi na nikim wrażenia i już teraz jest poprzednią generacją (z tego co pamiętam Switch 2 ma mieć moc porównywalną do PS4 Pro). 

  9. Może niejasno się wypowiedziałem odnośnie tej kwestii tego jak Zelda miałaby się rozwinąć. Też nie uważam, żeby formuła otwartego świata się wyczerpała. Chodziło mi o to, że generalnie BOTW jak się porówna go do np. Skyward Sword to ta druga gra wygląda jak jakaś wczesna wersja BOTW. Switch 2 nawet jak będzie silniejszy niż Switch to i tak pewnie nie pozwoli na taki postęp, jaki był pomiędzy tymi dwiema grami, żeby znowu był efekt wow. Może się mylę, ale mam tutaj wątpliwości, czy Zelda zrobi coś lepszego niż trochę lepszy BOTW, który tutaj jest punktem odniesienia. A przydałoby się na przykład więcej rodzajów przeciwników, większe miasta, bardziej szczegółowe otoczenie.

  10. Jak ktoś grał po kilkaset godzin w BOTW i dostał - praktycznie - to samo, to też się nie dziwię.  Mi się BOTW po prostu spodobało, ale spędziłem w niej nieporównywalnie mniej czasu niż najwięksi fani więc TOTK było trochę gorsze, ale nadal było ok. A tak temat o TOTK umarł chwilę po premierze, po BOTW trwał latami, to też pozwala stwierdzić, że TOTK było zawodem dla graczy, jeżeli mam tak uogólnić. 

     

    Ciekawi mnie w jakim kierunku pójdzie teraz Zelda. Do tych starych, trochę drewnianych Zeld z racji czasu nie ma już powrotu raczej. Jeżeli wyjdzie nowy Switch nie będzie na tyle mocny, żeby pokazać coś niesamowitego, co przewyższyłoby BOTW. Ciekawi mnie jak z tej sytuacji wyjdzie Nintendo, bo może ja nie widzę, ale nie ma tutaj dobrego rozwiązania. Jak wydadzą podobnie coś trochę ulepszonego jak TOTK sytuacja z zawodem się powtórzy. 

  11. 8 minut temu, dominalien napisał:

    Pamiętam jaka była afera jak wyszło WW że jest nie takie samo jak piaski i w ogóle fatalne. A to najlepsza gra serii.

     

    To jestem zaskoczony, wydawało mi się, że zawsze ludzie uważali ją za sztos, te walki z Dahaką i w ogóle. Czy najlepsza nie wiem, porównywalna do Piasków Czasu, te dwie gry to top Księcia Persji. Dwa Trony już było słabsze, ale ogólnie to też dobra gra. Zresztą mi się nawet Książe Persji z 2008 roku podobał, taka przyjemna gra, tylko walka była miejscami zbyt powtarzalna. Jak tak o tych grach myślę, to przydałby się taki nowy Książe, ale w 3D, bo ostatnio wyszedł kilkanaście lat temu i nic się nie zapowiada, żeby było ten stan się zmienił w najbliższej przyszłości. 

  12. 4 minuty temu, Bzduras napisał:

    "Ale tu ktoś dał na ósmym miejscu, a tu na dziesiątym!" - no nic dziwnego skoro seria ma tyle świetnych części w swoim portfolio. Ciężko grze dobrej przebić się ponad gry bardzo dobre i wybitne, nieprawdaż?

     

    Czekaj, czekaj. Tutaj nawet ja się wtrącę. Sam mówisz, że tej grze jest ciężko się przebić ponad gry bardzo dobre i wybitne i że to nie jest nic dziwnego, że w rankingach zajmuje miejsce 8 czy 10. Czyli sam uznajesz tak samo jak Krychu, że jest jedną z gorszych w serii, skoro uważasz, że jest 8-9 lepszych od niej gier. Bo jak może być inaczej, jest 10 w kolejności i jest jedną z lepszych ? 

  13. Wiesz, no to też nie chodzi o to, żeby przejść dla przejścia, ale żeby zagrać w coś fajnego. Pamiętam jak grałem w pierwszą część Resident Evil i byłem po prostu zmęczony tymi archaizmami, skrzynką i tym zarządzaniem ekwipunkiem. A tutaj ma być jeszcze gorzej i to bez skrzynki. Jak można było wpaść na taki pomysł, żeby zepsuć grę. To jest mylne pojęcie trudności, to jest po prostu czasochłonne, bo w końcu te rzeczy się przeniesie. Jeszcze na PC można wgrać mody, ale na konsoli się nic nie zrobi. Sam kiedyś może kiedyś spróbuję RE0 ale brzmi to no.. niezachęcająco. A grę kupiłem razem z RE1. 

  14. Mam tą grę kupioną, ale nie gram w nią właśnie jak czytam innych graczy, którzy mówią co się w niej dzieje. Brzmi to jakby to była jakaś gra o przeniesieniu ekwipunku z jednego końca planszy na drugi, a potem na koniec gry. Nikt nie mówi o bossach, lokacjach tylko o zarządzaniu ekwipunkiem. 

  15. Przyda się nowa konsola od Nintendo. Jak kupowałem Switcha i otworzyła się cała biblioteka gier na tę konsolę to grało się świetnie. Bardzo dobrze wspominam Metroid Prime czy też Breath of the Wild ale jak nadrobiłem te sztosy, to obecnie Switch leży i się kurzy. Oczywiście, że coś ciekawego by się znalazło, tylko, że nie ma chyba już takich gier, w które jakoś bardzo chciałbym zagrać. To co obecnie wydaje Nintendo zupełnie do mnie nie trafia, chodzi mi o Peach czy te gry RPG (chodzi mi o te od Nintendo związane z Mario), no słabo to wygląda. 

  16. Moim zdaniem najlepiej jest zostawić w spokoju F 1 i 2. Jedyną rzeczą, która tej grze by się przydała, to jest dodanie wersji Enhanced, jak w Baldur's Gate czy Icewind Dale, z unowocześnieniem grafiki i bez żadnych zmian w samej grze. Najlepszym rozwiązaniem dla serii byłoby w mojej opinii - tak jak z New Vegas - udzielenie komuś innemu praw do stworzenia gry i jedna wyszłaby w rzucie izometrycznym, a druga FPS podobny do NV albo trójki. Tylko szkoda, że tak tej marki niestety nigdy nie poprowadzą i dostaniemy za kilka lat 5 część od Bethesdy, która będzie jeszcze gorsza niż 4. 

  17. Mnie bardziej od ilości klatek zastanawia czy nie zrobią jak z tym Super Mario RPG. Nie grałem w oryginał ani w remake, ale słyszałem opinie, że to nigdy nie była trudna, ale nawet ją teraz tak uprościli, że ciężko jest w niej przegrać. 

  18. Te gry Mario RPG to nie wiadomo jaką mają być grą. Z jednej strony nastawiają się na RPG, a z drugiej są łatwe i polegają na naciskaniu przez wiele godzin ataku, bo jest zbyt niski poziom trudności, tak jak czytałem opinie o poprzednich grach. 

  19. Chyba najbardziej oczekiwana przeze mnie gra, jaka jest aktualnie w produkcji. Wolałbym, żeby się nie śpieszyli, tylko na spokojnie dopracowali grę. Pięknie wygląda ten trailer. To jest istotne, a te tematy polityczne, mam nadzieję, że nie będą prouszane. Co wychodzi jakaś gra musi być jakiś skandal dookoła niej, albo jakaś gra jest "woke" i jedni nie grają, albo jest anty "woke" i wtedy drudzy nie grają, to jest tak nudny i męczący temat, że aż szkoda słów. Chociaż w Kingdom Come nie widziałem żadnych rzeczy, o które ktoś mógłby mieć pretensje, to mówią chyba osoby, które w nią nie grały, bo gra nie porusza żadnych takich tematów, to po prostu gra o synu kowala. 

     

      

    8 godzin temu, drozdu7 napisał:

    W jedynce nabiłem 20h i dałem sobie spokój, bo wogóle nie zakumalem jak w to grać żeby się nie frustrować. 

     

    Właśnie dobrze oddali to, że zaczynasz jako zwykły chłop i musiałeś się natrudzić, żeby móc walczyć z innymi przeciwnikami. Mi się wydaje, że dwójka będzie bardzo podobna do jedynki, trochę pewne rzeczy uproszczą, ale ogólny zamysł zostanie, bo przez to ta gra jest taka dobra. 

  20. W dniu 13.04.2024 o 23:10, PiotrekP napisał:

    Kingdom Come Delivernce

     

    Wersja Royal na PC. Kupiona kiedyś tam za 40-50zł, pograne 40 godzin, ostatni save z 19.12.2021.

    Póki co poogarniałem sobie z czym to się jadło i trochę poćwiczyłem walkę co by sobie ją przypomnieć. W planach skończenie fabuły i DLC, choć muszę zerknąć w internety jak dalej je pchnąć.

     

     

     

     

    Kingdom Come to świetna gra, nie będziesz żałował, że wróciłeś i ją dokończysz. Oprócz DLC przed zakończeniem gry sprawdziłbym także w jakimś poradniku, czy zrobiłeś wszystkie ciekawe questy, bo można ominiąć kilka ciekawych.

  21. 2 godziny temu, drozdu7 napisał:

    Pany czy coś stracę jeśli kupię Stalkera na Steam? Te Xboxowe mają dostać jakiegoś patcha czy coś?

     

    Czy 2024r ta gra jest bardzo trudna? W sensie irytująco trudna? 

    Przyznam że intryguje mnie ta seria od bardzo dawna

     

    Nie wiem jak na konsolach, ale na PC ta gra nigdy nie była jakoś wybitnie trudna. Wybierz poziom normalny i jest do przejścia, tym bardziej, że możesz używać szybkiego zapisu. Irytujące może być to, że czasami trzeba było naprawić broń, oszczędzać amunicję i pokonywać spore połacie terenu z miejsca na miejsce, ale to tylko to można by było uznać za trudne. 

    • Plusik 1
  22. 16 godzin temu, SebaSan1981 napisał:

    Hm wydaje mi się że chyba lepiej na spokojnie czillowo ograć sobie F4 na początek. Ogarniesz mechanikę to potem będziesz sobie dobrze radził online w 76-tce.

     

    Przecież w Falloucie 4 jedyną mechaniką, jaką trzeba ogarnąć to celowanie w głowy i przeładowywanie. Nawet jak przypadkowo strzelisz NPC-owi w głowę, który jest ważny w grze, to się nic nie stanie, bo nie można zabić osób, na których jest oparta ta cała "misterna" fabuła :laugh: Nie grałem w Starfielda, może tam też jest tak źle, ale to jest najgorsza gra od Bethesdy. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...