Hej, skoro już układa się chrust pod mój stos to polecę klasykiem: ,,podpalać k..wa bo zimno!”. A tak serio, jako wywołany do tablicy w postaci przykładu przerostu treści nad formą, warto zająć stanowisko. Mógłbym to zrobić w sumie na trzy sposoby. Pierwszy - nieco uszczypliwy. Wtedy wypadałoby napisać: ,,serio? a inteligencja chwali”? Drugi - żartobliwy: jak ktoś oczekuje treści prostych jak linijka i chce poczytać o mgs np. podczas srania to polecam ppe (sam czytam we wskazanym miejscu) albo niektóre specjalne numery konkurencyjnego wydawnictwa. Sposób trzeci i najbardziej adekwatny - wykazać się zrozumieniem. Wobec tego… Rozumiem co niektórych, że przytoczony fragment nie jest może prosty i surowy jak tatar wołowy. Może też brzmieć w sposób przeintelektualizowany i tutaj również rozumiem tych, którzy tak go odbierają. Biorąc jednak pod uwagę całość artykuły, jak i pozostałe (moje, jak i innych) teksty w tym wydaniu, nie napisałbym tego po raz drugi inaczej. Zarówno SH, jak i MGS to projekty poważne - tak przynajmniej traktuję je ja, a z tego, co się orientuje także reszta redaktorów. Treści z SH trafiają już do prac licencjackich poświęconych zarówno horrorom interaktywnym, jak i samej serii gier. Mam dwójkę takich studentów, którzy bazują m.in. na wydaniu SH. Jest to w moim przekonaniu niesamowita nobilitacja zarówno dla wydawnictwa, extrima, jak i autorów. Poza tym, założenie w książkach jest takie, że mają one bardziej ambitny charakter niż to, co pisze się co miesiąc do extrima. To zupełnie inny pułap. Każdy ma oczywiście prawo do oceny i własnej opinii. Za krzywdzące uważam jednak pod kątem wszystkich autorów nazywanie tego albumem dla dzieci… Bo nie jest to książka dla dzieci. Gry są obecnie takim medium, że nie da się o nich pisać już tylko i wyłącznie fajnie z mnóstwem ciekawostek. Co do stylu… on po prostu taki jest. Staram sie go usprawniać, umiejętnie żonglować i dyskutujemy nad nim z pozostałymi redaktorami. Czy ja chcę być jak Adamus? Nie. Teksty Kacpra są genialne pod kątem narracji i pewnych opowieści, które snuje i przychodzi mu to z ogromną naturalnością - talent, którego nie mam i nawet nie mam zamiaru aspirować. Jak Piechota? Boże uchowaj :P. Sam czytałem felietony Adama po dwa, trzy razy bo nie wszystko byłem w stanie przyswoić w jednym, pospieszym akcie lektury, ale to nie znaczy, że uważam, że Piechota mnie obraża. Jednak to, że inspirujemy się wzajemnie, dyskutujemy nad tym, co piszemy pozwala nam się rozwijać. Jak mi Adamus pisze - ,,Seba pierdolisz”, to wiem, że tak jest itp. w jedną i drugą stronę. Na łamach extrima staram się pisać oczywiście bardziej “demokratycznie”... - tekst o jedzeniu, hentai, granie po katolicku uważam za dobre tego przykłady. Styl wynika też z tego, że piszę na różnych płaszczyznach i przestrzeniach. Akademicka, prasowa, biblioteczna, radiowa i czasami trudno jest przestawić narracyjną zwrotnicę aby dogodzić wszystkim. Skutkuje to momentami tym, że czytelnik może się wykoleić. I z jednej strony można powiedzieć - wina autora. Z drugiej - do tego aby z relacji autor-tekst wykiełkował owoc w postaci znaczenia potrzebny jest CZYTELNIK, który też ma swoje preferencje, oczekiwania, ale też pewną otwartość na to, co czyta i gotowość do intelektualne wycieczki. Ja zawsze staram sie (nie zawsze wychodzi) aby tekst był momentami dla czytelnika zachętą do własnego zbadania tematu. Relacja autor - tekst - czytelnik, to trudny związek. Ktoś nastawiał sie na fajne teksty o MGSach, które nie wniosą nic ponad to, co juz o nich wie ale będzie fajnie sie czytało. Autorzy mieli inny plan. Nie ukrywam tego, że na gry patrzę nieco innym okiem niż to się powszechnie może odbierać w miesięczniku i przyjmuję to, że ktoś wolałby prościej - co nie zawsze znaczy lepiej. Podoba mi się jednak porównanie do Psycho Mantisa. W sumie nie ma możliwości przełączenia pada do innego slotu, ale można np. odwrócić pismo do góry nogami. Jak nie poskutkuje to olać. Rozpisałem się, ale chyba trzeba było. Podsumowując: do następnej książki czy tekstu w Extrima zamiast ramki z ciekawostkami itp. będę załączał Słownik Akademickiego Pierdolenia :). Pozdrawiam i wybaczcie jakieś literówki etc.