Skocz do zawartości

hubsob

Nowy Użytkownik
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez hubsob

  1. hubsob opublikował(a) odpowiedź w temacie w Souls-like
    Nie rozumiem twojego podejścia. W tych grach liczy się wytrwałość i przezwyciężanie słabości, a nie statystyki, że 30 porażek to jest dyshonor i oznaka, że soulsliki nie są dla mnie. Tak się nie da czerpać przyjemności z wyzwania. Ja największą satysfakcję czerpałem z bossów, którzy mi najwięcej krwi napsuli i najwięcej razy zabili. Sowa, Isshin, Malenia, Radahn - każdy z nich zadał mi 100+ porażek i to właśnie dlatego smak zwycięstwa był najlepszy. Jeżeli chodzi o Gaela to u niego można spokojnie baitować skoki i pchnięcia mieczem, resztę można rollować do tyłu - nie trafi :)
  2. hubsob opublikował(a) odpowiedź w temacie w Souls-like
    Witam wszystkich miłośników ciężkiego grania. Moja lista: Demon's Souls (Remake): Mieszkaniec Płomieni (Flamelurker) - jako, że przechodziłem DeS jako ostatnie w kolejności z souls-lików FS to ciężko jest tutaj wskazać trudnego bossa. Ze wszystkich jednak Flamelurker sprawił mi największe problemy, choć w porównaniu ze wszystkimi grami FS to on nawet to top50 najtrudniejszych bossów by nie wszedł. Dark Souls: Artorias - szybki moveset + umiejętność buffowania się potrafi szybko wyzerować hp. Dark Souls 2: Rycerz Oparów (Fume Knight) - jak na stare soulsy to ma dosyć skompikowany moveset + widoczne 2 fazy, co było wtedy rzadkością Dark Souls 3: Midir - GOAT wśród smoków, najlepszy design, wszystkie smoki ER moga czyścić łapy Midirowi Bloodborne: Ludwig - przerażający pod kątem designu, cięzka pierwsza faza, gdzie szokiem też jest przeskok poziomu względem podstawki, no i druga faza, gdzie trzeba się go na nowo uczyć, bo zupełnie zmienia się walka Elden Ring: Consort Radahn - przed nim była Malenia i długo długo nic, ale przebili ją zdecydowanie tym bossem, nawet po nerfie dalej jest najtrudniejszy Sekiro: Ojciec Sowa - przy pierwszym podejściu powiedziałbym, że Isshin Święty Miecz, ale na NG+ dużo więcej krwi mi napsuł Ojciec, wspaniała walka.