Skocz do zawartości

MeL

Użytkownicy
  • Postów

    1 000
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez MeL

  1. Watch Dogs pozamiatało. Wbili się w klimat. Connection is power - strzał w 10. Niby nic nowego. Ale gry poruszającej ten temat nie było. Jaram się MAX !

     

    Do tego Tomb Raider, AC3 i ja dziękuję :D mam nadzieję, że i TR i AC3 jeszcze w 2012 ??? bo WD pewnie 2013.

  2. Ło kurde, to na motocyklu się człowiek wywraca regularnie?

     

    No ja nie znam motocyklisty, który jeździ więcej niż 3 sezony i nie zaliczył szlifa. Jasne, że można to ograniczyć i sporo zależy od kierowcy, ale o błąd na dwóch kółkach nietrudno. Ja zostałem rozdziewiczony w swoim drugim sezonie :]

     

    Jeżdżę 10 lat i nie miałem szlifa :D wypadek się nie liczy :)

     

    kolego teddy już Ci współczuję. Jesteś duży i ciężki. Kupno motocykla nowego i do tego 750 jest jednym z głupszych pomysłów jakie słyszałem. 150 spowoduje, że będzie się bał tego motocykla. 600 wystarczyło by Ci w zupełności. Ja ostatnio posadziłem 2ch kumpli na ich pierwsze moto w życiu. Jeden na F3 drugi na F4i. F3 dopiero zaczął ale za dzieciaka jeździł więc podstawy ma. Ale uczy się i to się liczy. Gościu z F4i przelatał za mną cały poprzedni sezon. Zero motocykli w przeszłości. Nawet skuter. Na dzień dzisiejszy daję sobie radę ale dalej nie wykorzystuję maxa możliwości. I zejdą mu jeszcze 2 sezony zanim się nauczy ogarniać "nudną" 600-tkę. Ja na swojej F4i objeżdżałem niektórych kolegów na litrach. Nie mówię o lataniu po autostradach ale jak się zaczynały winkle to zaczynała się zabawa.

     

    Nie jestem do końca zdania "jak się nie wywalisz to się nie nauczysz". Bo da się pominąć glebę. Ale kupując wściękłą 750 zwiększasz szanse latania w polach. F3 i F4i to motocykle łatwe w prowadzeniu oddające liniowo moc. Bez narwań. Złośliwi tak mówią o Hondzie, że to nudne motocykle. Mój Blady ma podobnie ciągnie cały czas równomiernie bez nagłych wyrwań.

     

    Jeżeli masz jakieś doświadczenie i latałeś na czymś - Twój wybór. Stać Cię na nową 750 to bierz od razu AC bo szkoda na niej stracić.

  3. Udało się nabyć CBR1000RR SC57B:D

     

    Gratulacje, czekamy na fotki i relacje z pierwszej jazdy ;)

     

    1000RRSC57B.jpg

     

     

     

     

     

    Co tu dużo mówić. Urywa głowę przy (pipi)e. I'm lovin it !!! 250 km zrobione. Stoi w serwisie bo chce wszystko zrobić. przebieg 25k ma swoje wymiany .

  4. To juz na pewno z cala robocizna. Dobrego Garretta mozna kupic za polowe tych pieniedzy.

     

    Do tego dochodzą kolektory, wydech cały na nowo. Nie wspomnę o strojeniu no i fajnie by było zmienić wtryski - można więcej wyciągnąć. Pytanie czy silnik to wytrzyma czy trzeba kuć. A to idzie w gruuubej kasie. Nie opłaca się majstrować tyle przy przednio napędówce. H22 łyknąć i spokój.

  5. Tolerancję radarów ustawiają sobie Policjanci. Jak mnie drapnęli koło Sosnowca to miałem 103 / 70 i powiedzieli, że mam pecha. Bo niedzielę ustawiają sobie tolerancję na 30 km/h a ja przekroczyłem o 33 :P W miastach przeważnie łapią od 20 w górę. Ale jak łapią takie wolnostojące? Tego nikt nie wie :P

  6. Słuchajcie mam taką opcję na samochód:

     

    Skoda Octavia, 1.6, 11 lat, przebieg ok. 100 000, bezwypadkowa, jedynie może lekko porysowana, wnętrze wyposażone (poduszki, centralny, brak klimy), w benzynie, plus koła zimowe, plus bagażnik na dach.

     

    Cena: 9-10 tysi. Co ważne - samochód od zaufanej osoby, mojej promotorki i opiekunki naukowej, która z mężem raczej na brak kasy nie narzeka, więc raczej chcą się tylko pozbyć samego samochodu, nawet za niewielką cenę, a nie kręcić wałki na stanie technicznym czy przebiegu. Mi ta cena wydaje się bardzo dobra, jak patrzyłem na allegro, podobne roczniki i przebiegi stoją w granicach 13 - 20 tysi. Ale nigdy nie kupowałem jeszcze samochodu i na motoryzacji zwyczajnie się nie znam.

     

    Co sądzicie o takiej opcji?

     

    które 1.6? Jak te 102 konie to licz się z niemałym spalaniem :D

    Z wyposażeniem to tak jak Yacek piszę. Trzeba mieć wy*ebane na to czym się jeździ żeby to wziąć :) Jeżeli dużo nie wymagasz od auta to bierz. Bo sprawdzone itd.

  7. Wczoraj zmiażdżyłem India Special. ŻENADA. Nudny jak flaki z olejem. Masakra. Nic ciekawego. Najgorszy special jaki wyszedł. To nawet nie stało koło Wietnamu czy Boliwii. Nie wspomnę o Polar Special. Podali parę fajnych statystyk i to wszystko. Przejazd przez himalaje? Nie. 6-cio cylindrowy krykiet.... też nie. Zaczynam sezon 18 i mam nadzieję, że się nie zawiodę :/

  8. ten ciągły "gwizd" to poprostu dzwięk obracającej się turbosprężarki, bova słychać wyraznie przy upuszczaniu powietrza doładowywanego podczas przymykania przepustnikcy. sam dzwięk bova można sobie dowolnie modyfikować. zawór upustowy może być praktycznie bezgłośny (np modele częściowo upuszczające powietrze spowrotem w układ) lub może urywać dupe mając wymyślny układ otworków przy wylocie.

     

    Chłopaki ja wiem jaki dźwięk wydaje turbo:) chodzi mi o zawor upustowy :) jeden upuszcza od razu całość a drugi wydaje taki chrakterystyczny dźwięk. Przerywany tak jakby. Na pierwszym video dobrze słychać. Miałem jesczce gdzie stronę gdzie były fajnie opisane rożne zawory typu dv, bov, wg itd.

  9. Po pierwsze to patologia jest dojezdzanie 500m na luzie. Bez obrazy ale jestes totalnym kretynem z nawykami jakiegos znawcy pana kazia z szopy, ktory w latach 70 naprawial trabanty wiec i silnik z common railem tez naprawi. Jezdzenie na luzie raz, ze nie jest ekonomiczne bo wtedy silnik pracuje na podtrzymaniu czyli spala srednio od 0,6 do 1,1l benzyny na godzinę, a dwa jest niebezpieczne bo nie masz zadnej kontroli nad samochodem. Nie mozesz nagle przyspieszyc, nie daj boze jakis poslizg albo aquaplaning i zamiast wycagnac auto napedem to mozesz sobie przygazowac w powietrze odruchowo albo co gorsze dopiero wrzucac bieg i kleic sprzeglo a tu juz dawno moze byc po zawodach.

     

    Dodatkowo masz wkrecony jakis krzywy eco driving nie masz pojecia jak dziala silnik i jaka jest jego charakterystyka i wszystko sprowadzasz do 1000rpm tutaj, 1500rpm tam, 2000rpm siam a wszystko zalezy od silnika, jego charakterystyki czyli wykres oraz przelozenia skrzyni biegow. I zadnych cyferek nikt nie potrzebuje bo a) jesli masz wykres to juz wszystko wiesz co sie dzieje przy danych obrotach, a jak nie masz to wystarczy ujechac te 500m i wiesz jak sie zachowuje silnik, kiedy wstaje turbo, kiedy czuc moment obrotowy i kiedy jest jego granica albo kiedy silnik wpada w wibracje z powodu niskich obrotow a tym samym kiedy opor dla silnika jest zbyt duzy.

     

    Tak samo jak patologia jest pseudo eco driving czyli poruszanie sie w zakresie 1000-1500rpm przy zmianach biegu i przyspieszanie z jak najnizszych obrotow. Paliwo wrecz zalewa tloki, probojac przyspieszyc z 1300rpm i trwa to wiecznosc, a paliwko leje sie dalej a my dalej godzine przyspieszamy tak wiec pozniej na stacji jest *zonk* i jedziemy do mechanika bo auto pali 12l. A pozniej remont bo zamordowalo sie taka jazda panewki.

     

    Mozna zjezdzac z gorki na 6 biegu majac 900-1000rpm i auto w ogole nie bedzie zwalniac gdyz jest to najwyzszy bieg, ktory ma najmniej oporow. Tak samo jak parkujac auto izostawiajac je na wysokim biegu mozna latwo je przepchac w inne miejsce co jest praktycznie niemozliwe na jedynce albo wstecznym.

     

     

     

    Ostatnio jak testowalem z ciekawosci tryb eko u siebie w golfie 1.6 75KM i superbie 2.0 TDI 172KM to wyszlo cos takiego:

     

     

    W lato golf przy normalnej jezdzie, pali 7,5-7,8l. Opony Uniroyal Rain Expert, fabryczny wymiar na 14", cisnienie wg wlepki. Zrobilem eco driving czyli dojazdowki na biego be gazu do kazdego skrzyzowania, plynne i delikatne dozowanie mocy, jazda na wysokich biegach przy 1800-2000rpm. Nawiew max na 2 biegu, bez radyjka bo nie mam na nie czasu. Wyszlo 6,3-6,6l na 100km - srednia z 5 tankowan. Oczywiscie tylko i wylacznie 100% miasto.

     

     

    Superb tym razem trasa walbrzych <> wroclove i wynik 5,1 L, kllima wlaczona, radyjko gralo, opony zimowe Continental ContiWinterContact TS 830 16". No wynik calkiem przyzwoity ale w miescie juz nadgonilem i bylo 10L.

    Ogólnie śmieszą mnie "znawcy" uważający, iż jadąc cały czas na najwyższym biegu nie ważne czy to 70 czy 150km/h zaoszczędzą najwięcej na paliwie, bo silnik ma wtedy najniższe z możliwych obrotów. Bzdura, którą można opowiadać dzieciom w żłobku, a dla mnie swoiste lenistwo. Każdemu przekonanemu swojej racji polecam sprawdzić spalanie przy takiej jeździe w ruchliwej trasie, gdzie często należy przyśpieszyć, aby kogoś wyprzedzić itp. Wtedy zobaczycie jakie eco jest jeżdżenie non stop na 1 najwyższym biegu.

     

     

    Wreszcie Yacek pisze coś sensownego :) Mnie tez rozpie^dala temat eco drivingu. I bzdura na temat dojazdów na luzie ( "bo na komputerze nic wtedy nie wyświetla" ) Coś musi podtrzymywać silnik, żeby pracował. Samo nic się nie kręci. Dojeżdżasz na biegu auto zwalnia i teoretycznie pali mniej.

     

    Ja sam nie uznaję ecodrivingu. Jak bym chciał żeby auto paliło mniej kupiłbym sobie lupo 3l i się nie męczył w kombinowanie biegami. Albo jakiegoś innego małego diesela. Tylko pytanie brzmi. W dzisiejszych czasach czy diesela opłaca się kupować? Przy kosztownych naprawach i cenie paliwa wyższej niż 95 :/

  10. Padna pompowtryski. Starego merola albo diesla w mitsubishi na zwyklej pompie zalewac to jeszcze rozumiem ale TDI mimo wszystko jest silnikiem dosyc nowoczesnym i olej z biedronki jest wysoce niewskazany. Oczywiscie silnik moze pasc szybko, lub po 80tys km. Wszystko zalezy od jego aktualnej kondycji.

     

    w 90 KM silniku nie ma popmostrysków. Ale fakt faktem, że zalewanie TDI olejem nie jest dobrym pomysłem. Kup se starego Mercedesa i możesz nawet nasikać. A tak szkoda silnika. Jeszcze z turbo.

    • Plusik 1
  11. Eeee, nie pali dużo. Z własnych doświadczeń - moje 1.8T pali średnio 9l to to wolnossące 1.8 120km nie spali więcej jak 8 przy spokojnej jeździe. Ja jednak wolałbym tą 2-litrówkę, ot ze względu na osiągi i faktycznie niewiele większe spalanie. Na pewno nie przesiadłbym się z mocniejszego silnika na słabszy w tej samej klasie wielkościowej auta (średnia ok. 1400kg), bo ciągle brakowałoby mi mocy, już zauważyłem to np. po przejażdżce B5 mojego znajomego, który ma 1.6 pod maską - to jakaś porażka, chodzi jak muł, a zbiera się miałem wrażenie gorzej niż nasza Corsa 1.0. IMHO w dzisiejszych czasach 130 kucy to absolutne minimum do aut klasy średniej, przy mniejszych ilość zaczyna się już robić niewygodnie, a nawet niebezpiecznie. Aktualnie obstawiłbym, że optymalna wartość to koło 170km - tyle pozwala już na w pełni komfortową i dynamiczną jazdę (np. Superb/Passat B6 z tymi fajnymi dieslami 170km, śmiga to przyzwoicie).

     

    Sorry kolego ale co do spalania 1.8 20V ( AGN ) to wiesz mało :) Mam właśnie takie ustrojstwo. Myślałem, że będzie palił mniej niz 1.8 T. Myliłem się. Miasto to jest 11-12l. Na trasie tak 9-10. Jechałem do Białegostoku tak dość szybko wyszło 10l. Jak wracałem z Poznania to tak z 8-9 może było. Odradzam ten silnik. Może i fajnie leci ( chociaż dupy nie urywa ) ale wolałbym mieć 25 kucy więcej i mieć turbo. Kumpel ma Golfa 1.8T. Przy kapieniu po mieście ( ale taki ostrym ) na krótkich odcinkach to i 13-14 brał. Ale na trasie do Poznania łyknęło 7-7,5. Do tego zawsze możesz go zawirusować na 180-190 koni.

    W moim przypadku czyli A3 wybrałem sobie najbardziej paliwożerny silnik :) A 1.6 to w ogóle pomyłka.

     

    Następny będzie albo 1.8T AMK ( S3 ) albo pójdę w A4 a tam wpadnie 2.8 V6 30V :))) ale to pójdzie w gaz.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...