Skocz do zawartości

kulak4

Użytkownicy
  • Postów

    104
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez kulak4

  1. Co do "PSX Fana" i skopiowanego opisu z ciosami, chodziło o grę "Ready to Rumble". Banan z "Neo +" wymyślił własne nazwy ciosów, które dziwnym trafem znalazły się w pierwszym z wymienionych periodyków. O liście otwartym do redakcji "PSX Fana" umieszczonym w "PlayStation Plus" nawet nie wspominam :).

    Co ciekawe, to właśnie nikt inny jak zbierający ostatnio mocne cięgi HIV przyznał się publicznie w dziale listy, iż czasami redakcja "nie wyrabia" i zwyczajnie przepisuje część opisów z netu. W jednym ze starszych numerów jeden z czytelników podniósł kwestię dziwnie szarpanego opisu "LoK: Soul Reaver" napisanego bodajże przez Aja. HIV szczerze opisał sytuację, która miała miejsce podczas "końcówki" i bił się w pierś w imieniu wszystkich członków zespołu. Wyobrażacie sobie taką otwartość dzisiaj?

  2. Czołem!

    Mam nadzieję, że temat umieściłem w odpowiednim miejscu. Sprawa jest dość poważna (dla mnie), a jestem dosć zielony w temacie. Chodzi mi o kupno TV LED 3D do korzystania z PlayStation 3 (głównie filmy BR3D i gry).

    Przejdę od razu do rzeczy (wzór ankiety zapożyczyłem z innego forum, wydaje się rozsądny).

    1. Odległość od ekranu? 2-3
    2. Jak słońce świeci w pokoju? Jak zakryję okno kocem, to nic a nic (okno jest za TV) :)
    3. Jak duży jest pokój? 2X3,5 (prostokąt)
    4. Preferowana technologia? LED
    5. Jaki masz obecnie telewizor? philips 32" LCD
    6. Jakie programy będą najczęściej oglądane na nowym TV? Filmy i seriale.
    7. Oglądasz w dzień czy wieczorem? wieczorem
    8. Wieczorem oglądasz przy świetle czy wolisz bez? bez lub z minimalnym (lampka nad łóżkiem).
    11. Preferowana wielkość telewizora? 42'- 55" (ale raczej celowałbym w 47")
    12. Preferowana marka? SONY? Ciężko mi tak naprawdę określić...
    14. Jakie urządzenia będą podłączone? Przede wszystkim PlayStation 3.
    16. Siedzisz na wprost telewizora czy również z katów bocznych? tylko na wprost.
    17. Czy ważne jest wifi? Nie zaszkodzi ;)
    18. Czy będziesz korzystać z widgetów? Raczej nie.
    19. Czy chcesz serfować w internecie z poziomu telewizora? Jeśli będzie taka opcja ;)
    20. Czy chcesz korzystać z serwisu Ipla? Raczej nie.
    22. Ma mieć 3D? Tak, to warunek podstawowy.
    23. Ma mieć slot na karty SD? Nie, wystarczy dysk zew/pendrive
    24. Ma mieć tuner DVB-S? Niekoniecznie, DVB-T wystarczy
    25. Jakimi złączami i co chcesz podłączyć? USB, HDMI
    27. Ile programów HD? Cyfrowa naziemna
    28. Ma stać czy wisieć? stać
    29. Rozdzielczość? Full HD, zależy mi na oglądaniu filmów w BR3D na PlayStation 3 oraz graniu na konsoli.
    30. Na czym najbardziej Ci zależy? Jakość obrazu i dźwięku.
    32. Ile osób ogląda? 1
    33. Jaka klasa cenowa? do ~3500zł (bo do tego muszę jeszcze doliczyć z 500zł gwarancji +).

    Zrobiłem również wycieczkę krajoznawczą po 3 sklepach (MM, Auchan i RTV EURO AGD) i w oko wpadły mi następujące modele:

    sony-kdl-42w805
    lg-47lm670s
    SONY KDL42W807ASAE2
    Samsung UE46F6500
    Philips 47PFL5008H/12
    lg-55lm620s
    Panasonic TX-L42ET60
    lg-47LM620S

    Doradcy gorąco namawiali mnie na SONIACZA (kdl-42w805ABAE2), ale wolę zasięgnąć opinii innych ekspertów, to jest Was ;).

    Z góry dziękuję za (p)odpowiedź.
    Pozdrawiam.

  3. Dzięki za szybką odpowiedź ;).

     

    Czy ta kierownica na pewno współpracuje z "TD:U 2" (nie chcę mieć później wtopy)?

    Pewnie model z pedałem sprzęgła to wyższa półka cenowa (1000zł?)?

     

    Jaka jest Twoja/Wasza opinia o tej kierownicy (Logitech Driving Force GT)?

     

    Pozdrawiam.

  4. Czołem, Panowie (i Panie)!

     

    Od dawna planowałem zakup "kółka" do PS3, aż w końcu nadszedł odpowiedni moment...

     

    Nie siedzę za bardzo w temacie, stąd moje pytanie:

    Jaka jest dobra kierownica godna polecenia w rozsądnej cenie (do ~500zł)? Zależy mi na używaniu jej głównie w "Test Drive: Unlimited 2" (no i w "GT6" jak wyjdzie, ghe, ghe).

     

    Dodatkowe info: nie mam stołu, przed TV siedzę na fotelu (a to chyba stanowi problem w przymocowaniu kierownicy, chyba, że da się ja posadzić na kolanach). Na co mam zwracać uwagę przy ewentualnym zakupie? Stopień skrętu, dual force feedback, inne bajery? Zapewne kierownica ze sprzęgłem to jeszcze wyższa półka cenowa?

     

    Proszę o (w miarę możliwości) szybką odpowiedź dla zielonego w temacie, bo napaliłem się jak nie wiem (jazda po Oahu - miód!).

     

    Pozdrawiam.

  5. Nie jestem pewien czy to odpowiedni dział na moje pytanie, ale lepszego chyba nie ma.

    Parę dni temu moja PS3 FAT 60GB (ta z emulacją PS2) po raz kolejny dała ciała. Ze 3,5 miesiąca temu naprawiany był YLOD, teraz zaś konsola nie chce się włączyć (mruga się czerwona dioda, wcześniej system wyłączał się w trakcie odtwarzania filmów).

    Kolejna naprawa nie ma raczej sensu, rozglądałem się zatem za innymi modelami konsolki.

    Moje pytanie brzmi:

    Jaki jest najpewniejszy/najmniej awaryjny model PS3? Z tego, co czytałem na necie, to model SLIM (nie super SLIM) o dysku powyżej 80GB.

    Czy ktoś mógłby napisać o (nie)awaryjnośći danego modelu z własnego doświadczenia?

    Pozdrawiam.

    PS: Czy w razie czego możliwe jest przegranie danych ze starej konsoli na nową? Czy moje save'y są "w chmurze" (logowałem się do PSN, ale niczego nie zgrywałem)?

  6. Dokładnie mam te same odczucia, również co jakiś czas odświeżam sobie stare numery PE i tamten klimat "niekontrolowanego acz pozytywnego chaosu" jest nie do podrobienia (teksty MYQa wrzucane chwilę PO deadline to istny HC, dzisiaj takie kwiatki by nie przeszły...i wielka szkoda).

    Któż bowiem nie pamięta cytatu HIVa z recki "Kingsley'a" na PSX (coś o kobiecie, kaloryferze i niezbyt owocnym pożyciu) XD ?

  7. Najbardziej niedorzeczna rzecza w tej fabule jest to, ze w kilka dni z internetowego bloggera i niedoszlego facebookowego modela zamieniamy sie w predatora, mistrza jungli. Tego fachu w takim tempie nie nauczylby sie nawet sam Agent 47 gdyby ktos go nagle zrzucil na wyspe w absolutnej amnezji nie pamietajac, jak sie nazywa.

     

    Kiedyś na PC była taka gierka co się zwała "Boiling Point", głównym bohaterem był bodajże weteran wojny obsypany medalami za zasługi na polu bitwy. Poszukując porwanej córki, udał się na daleką wyspę, ale wypadek samolotowy tak go osłabił, iż wszystkie statystyki miał na poziomie inwalidy pierwszej kategorii ;). Już nie takie kity łykało się w grach, zatem motyw zastosowany w "FC3" też nie powinien szczególnie kłuć w oczy.

  8. Pozostaje mi jedynie zgodzić się opinią reszty - manga DB gniecie cojones ;).

    Sam pamiętam, jak szarpnąłem się na całą kolekcję DBZ - 150zł do tyłu, ale warto było, wracam do niej regularnie ;).

    Nie tylko manga pozbawiona jest irytujących dłużyzna i "zapchajdziur" z anime, ale ma także REWELACYJNY polski przekład ("Pantera wysiada XD). Brać i nie narzekać.

  9. Jeśli ktoś się jeszcze zastanawia nad zakupem, to obniżka ceny winna być wystarczającym argumentem za kupnem ;).

    Gra warta świeczki i, pomimo swych mniejszych bądź większych wad, wciąga jak bagno ;)

    Do tego single player wreszcie nie kończy się po marnych 5-6h giercowania.

  10. Opinia na szybkensa - gra, pomimo swoich oczywistych wad, miażdży cojones!

     

    Ogromne replayability - aż chce się przechodzić ponownie misje, by zaliczyć je w bardziej stylowy sposób (lub by po prostu wypełnić różne zadania nagradzane punktami). Klimatyczne miejscówki, naprawdę dobra grafika i gro możliwości przejścia każdego zadania (pomimo faktu, iż by wyrwać najlepszą notę, trzeba przejść każde zlecenie tak, jak to sobie pomyśleli twórcy) składają się na bardzo dobry produkt.

     

    Po 6h na liczniku przeszedłem zaledwie 7 misji (poziom HARD), co dobrze rokuje na ogólny czas trwania przygody z "Łysolem".

    Co ważne, fabuła nie stanowi tylko tła, ale jest naprawdę ciekawie poprowadzona. Zobaczymy, czy zakończenie uderzy w tak zaskakujące tony jak w poprzedniku ("Blood Money"), oby tak ;).

     

    Po przeczytaniu dość dużej dozy krytyki trochę obawiałem się zakupu nowej odsłony zmagań "Forty-seven", ale jak widać zupełnie niepotrzebnie. Gra nie jest gorsza od "Krwawej forsy", jest po prostu naturalną ewolucją serii. Oczywiście boli brak sklepiku z wyposażeniem dostępnego do odpowiedniego przygotowania się przed każdą misją, pozbycie się pomysłu z dobrą/złą prasą też nie cieszy (chociaż prawdopodobnie nie pasowałoby to do nowej konencji "Hitmana"), ale "Aboslution" nadrabia wspomniane braki innymi zaletami.

     

    Podsumowując, to chyba moje najlepiej wydane 25zł w całym moim życiu (kupione wcześniej za taką samą sumę "Alpha Protocol" nie ma w ogóle podjazdu do hitu spod dłuta SQUARE ENIX). Do ~120-130zł brać w ciemno, ale już!

     

    PS: Zazwyczaj nie pisuję opinii na temat gier, ale świeżutki "Hitman" tak obudził we mnie chęć do giercowania (i zarywania nocek), że aż szkoda by było, by ktoś się wahał z potencjalnym zakupem. Głowy oczywiście nie dam, ale zawieść się nie winniście.

     

    Cheers.

  11. Witam.

    Założyłem nowy temat, ponieważ zależy mi na jak najszybszej odpowiedzi.

     

    Otóż jestem zupełnie "zielony" w temacie PSP, ostatnio jednak mocno zainteresowałem się ową konsolką.

    Przeczytałem na necie, iż PSP jest w stanie emulować PSXa i odpalać obrazy płyty.

    Jako, że zawsze chciałem mieć przenośnego PSXa, to w takim wypadku PSP zaopatrzone we wspomniany emulator wydawało by się być świetną opcją.

     

    Ogólnie zależy mi na kupnie konsolki, która odpalałaby różnego rodzaju emulatory. Mam już w swojej kolekcji zarówno GP32, jak i GP2X, ale oczywiście o emulacji PSXa w przypadku owych handheldów nie może być mowy.

    Moje pytanie brzmi zatem: czy faktycznie PSP nadaje się jako emulator PlayStation? Co trzeba zrobić, by wgrać taki emulator? Czy emulatory starszych konsol (SNES, NES) bądź innych systemów (MAME, CPS 1 i 2) spisują się dobrze na PSP? Czy emulator PSXa działa w 100% i czy ma opcję savestate'ów (save w dowolnym momencie)?

     

    Słyszałem coś o jakiś downgrade'ach firmware'u, ale i tak nie zależy mi na tym, by grać w gry PSP, a obrazy płyt z gier z PSXa pochodziły by z mojej kolekcji licznych oryginałów, zatem miałbym czyste sumienie ;)

     

    Czy gra jest w ogóle warta świeczki i PSP to jednak nie raj dal fanów emulacji?

    Pozdrawiam.

  12. Może niekoniecznie w/o college'u, ale w sumie podobny typ humoru: "Old School: Niezaliczona", "Dziewczyna z ekstraklasy", "The Girl Next Door", oczywiście "40-letni prawiczek", na siłę "Road Trip" i "Eurotrip", a dla fanów siermiężnego i ciężkostrawnego niemieckiego humoru "Mrówki w gaciach" oraz seria "Lody na patyku".

    Enjoy.

  13. Co prawda swój post powyżej napisałem pół żartem, pół serio, ale propozycja by kącik DVD był (współ)tworzony przez czytelników nie jest wcale taka głupia...

    Butch, martwisz się o jakość merytoryczną tekstów, a wiele osób zarówno z tego forum jak i jemu podobnych ma często lepsze pióro od wielu tzw. uznanych krytyków (i broń Boże nie piję do Walkiewicza, który ma niepowtarzalny styl i chociaż z wieloma jego ocenami się nie zgadzam, to z przyjemnością czytam jego wywody ;) ). W dodatku zatrudnienie recenzenta z FW nie gwarantuje żadnej jakości, ponieważ wiele tekstów od redakcji na ich forum jest gorszych niż recki użytkowników (i nie jest to bynajmniej moje zdanie).

    Weź pod uwagę, że jakiś czas temu sporo było 3-groszówek od czytelników (np. od Zeratula), których osoby nie korzystające z forum nie miały prawa w ogóle kojarzyć - czy ten eksperyment skończył się źle?

    To samo było z Hyde Parkami od czytelników - recenzje w kąciku DVD są niewiele dłuższe ;)

    Gdyby poświęcić tę jedną stronę/pół strony na kącik filmowy zamiast marnować cenne miejsce na jakieś porównanie bohaterów z gier rodem z kiczowatego PLAYa, to zyskałby na tym sam magazyn. Czytelnicy mieliby jakiś (choćby znikomy i iluzoryczny) wpływ na wygląd pisma, redakcja też by na tym nie straciła ;)

    Pozdrawiam i liczę na to, że nie zostanę zjechany za kontrybucję.

     

    PS: Co do jakości screenów to zgadzam się w całej rozciągłości - gdyby nie fakt wcześniejszego ogrania demka "Kingdoms of Amalur", to w ogóle nie wiedziałbym jak wygląda gra. "Normalne" screeny z HUD wyciągnięte prosto z gry to jest to.

    • Plusik 1
  14. Właśnie dla takich jak Wy jest przeznaczona ostatnia sekcja recenzji:

     

    "W telegraficznym skrócie: Młodzi mutanci w letnim blockbusterze; dobry scenariusz położony przez mierną realizację; tony dolarów trafiły do kieszeni twórcy miast do speców od efektów specjalnych. Poziom części trzeciej - dobrze, lecz nic ponad to.

     

    Ogółem: 7+/10 "

     

    ;)

  15. X-Men: Pierwsza kasa?

     

    Większość krytyków filmowych wręcz rozpływała się nad najnowszą odsłoną historii o mutantach obdarzonych supermocami. Wychwalano pod niebiosa świetny scenariusz, chwalono obsadę i doceniano efektowne sceny akcji. Po paru miesiącach od kinowej premiery obrazu, dostajemy szansę przyjrzenia się losom młodych zmutowanych na spokojnie, bez wszechobecnego hype'u i Oscarowego szaleństwa w tle. Czy najnowsza produkcja Matthew Vaughna (reżyser) spełnia pokładane w niej nadzieje?

     

    Za najlepszą ekranizację sagi o mutantach można z powodzeniem uznać część drugą. "X-men 2" miał bowiem wszystko, czego można by wymagać od obrazu o komiksowych superbohaterach - świetnie rozpisany scenariusz, odpowiednie zbalansowanie proporcji akcja-fabuła, dynamicznie i fantastycznie nakręcone sceny pojedynków...Listę zalet drugiej odsłony serii spokojnie można rozbudowywać o kolejne atuty. Niestety, wraz z następnymi epizodami, jakość filmów sukcesywnie spadała. "Trójka" o podtytule "Ostatni Bastion" była zbyt skoncentrowana na spektakularnych efektach specjalnych i cierpiała na nagromadzenie bohaterów, z których rzadko który miał poświęconą odpowiednią ilość ekranowego czasu, o pogłębianiu rys psychologicznych protagonistów nie wspominając. "X-Men Geneza: Wolverine" z drugiej strony nie wykorzystał potencjału niezwykle charyzmatycznej postaci tytułowego rosomaka, do tego kulał scenariuszowo.

     

    Przed Vaughnem postawiono zatem trudne zadanie - dorównać części drugiej. Niestety, wygląda na to, że wbrew hurraoptymistycznym opiniom wielu widzów, "X-Men" Pierwsza klasa" to film o co najmniej dwie klasy gorszy od świetnej "dwójeczki". Powodów ku takiemu stwierdzeniu jest kilka.

     

    Autorom scenariusza trzeba z ręką na sercu przyznać, iż skrypt został opracowany wzorowo. Film rozpoczyna się od przedstawienia losów młodego Magneto (Michael Fassbender)) i Profesora X (James McAvoy) w czasach drugiej wojny światowej. Podczas gdy ten drugi, Charles Xavier, wiedzie dość spokojne życie w bogatej rodzinie, pierwszy protagonista, Erik Lehnsherra, przeżywa katusze w obozie koncentracyjnym. Będąc jako dziecko zmuszanym poprzez tortury do używania swej magnetycznej mocy, jako dorosły człowiek postanawia odnaleźć swego oprawcę, Sebastiana Shawa (Kevin Bacon) i zemścić się za doświadczone krzywdy. W kolejnych partiach filmu losy Charlesa i Erika splatają się - stają oni na czele grupy superbohaterów złożonej z innych osób "szczególnie uzdolnionych" - młodych mutantów. Fabuła najnowszych "X-menów" nie jest płytka, główne postacie mają odpowiednio nakreślone charaktery (któż by przypuszczał, iż z Profesora był taki hulaka!) a rozwój wypadków jest interesujący. Konfrontacja dwóch odmiennych ideologii i charakterów reprezentowanych przez Xaviera i Magneto dodatkowo pogłębia ukazaną w filmie historię. Niestety, pierwszy grzech "Pierwszej klasy" to niezbyt dobre przełożenie scenariusza na klatki filmowe. Historia która na papierze wygląda świetnie, w obrazie Vaughna została rozwleczona na ponad 2-godzinny seans. Niektóre sceny spokojnie można by z obrazu usunąć, bez szkody dla ogólnego wydźwięku filmu. Do tego sam etap zbierania przysłowiowej "Drużyny Pierścienia" nieco mierzi.

     

    Jak już wcześniej wspomniałem, dwójka głównych bohaterów została opracowana i przedstawiona w odpowiedni sposób. Inaczej jednak ma się sprawa z pozostałymi członkami drużyny "X-men". Nie dość, że wybrano bodajże najmniej efektownych mutantów (Angel z motylimi skrzydłami; Alex Summers - zdecydowanie odstający od swego brata Cyclopa pod względem posiadanych mocy czy chociażby Darwin - osobnik przystosowujący się do dowolnych warunków panujących na kuli ziemskiej), to do tego nie dano im zbytniej okazji do zaprezentowania swych umiejętności. Jak bowiem wytłumaczyć fakt, iż wspomniane wyżej postacie czynią największy użytek ze swych mocy podczas...sesji treningowych? Tutaj na jaw wychodzi druga, karygodna bolączka "Pierwszej klasy" - zbyt mała ilość spektakularnych pojedynków. Jedyna scena, która naprawdę robi wrażenie, to przerwanie łańcuchem okrętu w pół (no, może jeszcze końcowa kulminacja konfliktu lekko wybija się ponad przeciętność). Pozostałe sekwencje starć między mutantami, miast obfitować w świetne i dynamiczne sekwencje wypełnione po brzegi olśniewającymi efektami komputerowymi, są do bólu pospolite. Na co poszedł budżet w wysokości bagatela 120 mln "zielonych"? Czy nie można było (choćby kosztem nieścisłości fabularnych, których i tak w produkcji Vaughna nie brak) wybrać bardziej reprezentatywnej ekipy mutantów (Collossus i gro innych) i osadzić ich w mega-dynamicznych starciach? Na te pytania odpowiedzi nie znają chyba nawet najstarsi górale...

     

    Po wylaniu wszystkich żalów wobec najnowszej odsłony "X-menów", można spokojnie wypunktować kolejne zalety filmu. Dobrze rozpisana historia to jedno, ale świetnie dobrana obsada rewelacyjnie wywiązująca się ze swojego zadania to inna para kaloszy. Całe trio w osobach McAvoya, Fassbendera i Bacona nadaje swoim charakterom odpowiedniej ikry. Ich postacie to osoby/mutanty z krwi i kości, z różnymi przywarami i poglądami. Do tego miło było zobaczyć w drobnym epizodzie nieco zapomnianego już Michaela Ironside'a.

     

    Na koniec trzeba stwierdzić, iż "Pierwsza klasa" miała wszystkie atuty by stać się najlepszym obrazem z całej serii. Świetna historia, oparta na kluczowych postaciach uniwersum; astronomiczny budżet i dobrze rokujący reżyser (za kamerą choćby przy "Kick-ass") to solidne podwaliny pod świetne kino. Niestety, gdzieś po drodze zabrakło przysłowiowej ikry - sceny akcji w większości przypadków leżą (rzecz niewybaczalna w przypadku letnich blockbusterów), efekty specjalne na mocno nierównym poziomie, bohaterowie drugoplanowi zaś to marne popłuczyny po najlepszych mutantach z poprzednich odsłon. Wobec ogromnych oczekiwać, podburzanych przez niezwykle przychylnych recenzentów, po seansie można się czuć mocno rozczarowanym. Jakość części drugiej nie została osiągnięta, niemniej otrzymaliśmy produkcję utrzymującą się na dobrym poziomie - ledwo bo ledwo, i z brodą umoczoną w rzece przeciętności, jednak wciąż trzymającej fason. Summa summarum, "Pierwszej klasie" zdecydowanie bliżej do "Ostatniego Bastionu" niż "X-men 2" - czy to dobrze czy źle, zależy już od osobistych preferencji widza. Potężny zawód, ale jakże miły!

     

    W telegraficznym skrócie: Młodzi mutanci w letnim blockbusterze; dobry scenariusz położony przez mierną realizację; tony dolarów trafiły do kieszeni twórcy miast do speców od efektów specjalnych. Poziom części trzeciej - dobrze, lecz nic ponad to.

     

    Ogółem: 7+/10

  16. Jak już wielokrotnie nadmieniałem, "Far Cry 2" to mocno specyficzna gra...

    Mam złą wiadomość - tak, na tym schemacie gra będzie się opierała już do samego zakończenia. Co prawda nie do końca wiem o jakie "elementy" strzelaniny chodzi (wszak ta produkcja to w głównej mierze shooter z dodatkiem free-roamingu), niemniej po ok. 5h gameplayu (gdy już się załapie podstawowe zasady rządzące Czarnym Lądem) dzieło Ubisoftu rozwija szkrzydła i wzbija się do niczym nieskrępowanego lotu oferującego tony miodu.

    Jeżeli jednak po tych paru sesjach gra Ci nie podeszła, to raczej to się już nie zmieni ;(

    A o co chodzi? O dorwanie Jackala, najprościej rzecz ujmując. Poprzez wykonywanie misji dla danych frakcji powoli docierasz do wspomnianego wyżej jegomościa - przebiegłego handlarza bronią.

    Grafika (zwłaszcza jak na poziom innych gier z tamtego okresu) urzeka (przynajmniej moim zdaniem). Technicznie jest co prawda "tylko" dobrze, niemniej ogólne wrażenie i plastyczność świata przedstawionego "dają radę".

    Peace.

    • Plusik 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...