Skocz do zawartości

Przygoda z MGS-em


Rekomendowane odpowiedzi

Ja po raz pierwszy zagralem u kuzyna w MGS'a(w 1 na psx).Nie powiem zeby mi sie nie spodobala:)

Jak nastepnym razem przyszedlem to powiedzialem aby wlaczyl ta gre co sie zolnierzem chodzi :D (wtedy jeszcze nawet nie znalem tytulu).Potem sam sobie ja kupilem(pirata).Grajac zacielem sie w momencie gdzie trzeba bylo za pomoca C4 sciane wysadzic i bylem zmuszony odsawic na jakis czas gre.W koncu udalo mi sie ja przejsc kilkanascie razy.Mozna powiedziec ze zostalem fanem;)Pozniej przyzedl czas na MGS2 i MGS3 a po jakims czasie je sprzedalem i kupilem "ulepszone"wersje czyli substance i subsistance.Potem w koncu znalazlem i kupilem oryginal MGS na psx:)Dla MGS The Twin Snakes kupilem nawet game cube'a.Dzieki Subsistance w koncu moglem zagrac w MG i MG2 Solid Snake=]Kazdego metala kupowalem glownie dla fabuly co chyba rzadko sie zdarza jesli chodzi o gry.Teraz moja ulubiona czescia jest MGS3 ale to mgs'a z psx'a wspominam najmilej.Dzieki MGS'owi podszkolilem nawet swoj angielski(a jednak gry ucza;)

Edytowane przez The Last Remnant
Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące temu...

Ja pierwszą styczność z MGS'em miałem na PSX'ie i to w japońskiej wersji. No cóż, z fabuły to nic nie kumałem, ale grałem bo gameplay był zaj.ebisty. POtem wersja PAL i fabuła totalnie zryła mi czerep, jedna z najlepszych gier na PSX'a. Potem długo długo nic, bo nie miałem konsoli, ale zakupiłem rok temu i przeszedłem dwójeczkę. Giera świetna, a i Raiden mi nazbyt nie przeszkadzał. Trójkę tylko liznąłem, do pojedynku z The Fear. W wakacje zakupiłem PS3 w zestawie z MGS4 i mogę tylko powiedzieć: MISTRZOSTWO ŚWIATA. Klimat, fabuła ryje dekielek konkretnie. Postanowiłem odświeżyć całą serie, dlatego też zakupiłem GameCube'a dla MGS:TTS i w końcu udało się dorwać, za niemałą kaskę. Dokupiłem też dwójeczkę i trójeczkę. Do kolekcji brakuje jeszcze MGS:Portable Ops i PO+, ale to przyszłości.

Odnośnik do komentarza
  • 7 miesięcy temu...

hmm...jakby tu zacząć...a wiec tak ja przygody Węża zacząłem standardowo od PSX'a kiedy to mój dawny ziomuś(Hi Kuchcik:)zakupił gierkę na giełdzie(NTSC/US ver.) wcześniej jeszcze ostro szarpałem na demku z Official PSX Magazynu nie miałem jeszcze wtedy przerobionej konsolki więc szarpaliśmy na konsoli ww. kumpla...nie zapomnę tego do końca życia ZAKOCHAŁEM się w tej grze...wstawki,muzyka,fabuła wszystko idealnie zrobione...skończyłem tę część triliardy razy...potem nadeszła era PS2 pożyczyłem od kumpla MGS2:SOL ale nie zdąrzyłem przejść bo na drugi dzień przyleciał do mnie z mamusią(C**L JEDEN)po płytkę i tak przygoda z dwójką mi umknęła...co do MGS3:SE pojechałem do sklepu z grami bo wiedziałem że jest tam ten magiczny DVD'ik wchodzę,patrzę i....NIE MA!!!nie ma mojego MGS'a aż tu nagle wchodzi koleś i chce opylić gierki za "rozsądną" cenę podbijam pytam czy ma TO on mówi że ma a ja to dawaj i biegiem do chaty...chyba z tydzień z domu nie wychodziłem...beczałem jak dzidziuś po ukończeniu tego dzieła...Wg. mnie obok FF7,CC,T3 to najlepsza seria jaka powstała...MGS4:GotP jeszcze nie miałem okazji nawet zagrać za droga konsola dla tej jednej gry ale po obejrzeniu trailerów chyba rezygnuję z zakupu X360 i tylko PS3 mnie zadowoli bo z tego co sie doczytałem w sieci NIE BĘDZIE MGS4 na X360....

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące temu...

Jak dostałem Playstation 1 w 1999 (jak dobrze pamiętam) to zakupiłem PSX Magazyn z UK i było demko 42 (nie zapomni się tej płytki)

tam był trailer i demo MGS1, jak zobaczyłem trailer i pograłem w demko to już wiedziałem ze ta gra będzie kupiona, w samym demie się zakochałem

ten efekt filmowy jak Snake jedzie w windzie na początku...to były czasy. potem trochę po wyjściu gry kupiłem i grałem, tez miałem problemy z ta C4 ścianą hehe

po 1-2 latach sprzedałem grę, ale później kupiłem znowu Metal Gear Solid + VR Missions pack, ale już MGS w platynie :(

Potem nadszedł PS2, MGS2 (tez sprzedałem...i nie wiem dlaczego) pożyczony MGS3, podoba mi się jak wyciąga wszystko PS2.

teraz se gram od czasu do czasu w MGS4 i jest dobrze :)

Odnośnik do komentarza
  • 5 miesięcy temu...

jak pamietam jak pierwszy raz gralem w MGS1 u wujka i mi sie bardzo spodobalo wiec mu zabralem ta gre bo i tak on mial juz PS2. Ja sie zacialem jak trzebabylo zadzowic do Meryl zeby otworzyla te drzwi. Potem kupilem PS2 oraz MGS2 Substance oraz MGS3 Sneak Eater, mam tez MGS PO teraz sie przymierzam do kupna PS3 oraz MGS4. Cala saga mnie poprostu rozwala jak dla mnie mistrzostwo. pozdro

Odnośnik do komentarza

Moja przygoda z Mgs-em zaczęła się od pierwszej części na psx-a. Potem się dowiedziałem, że grałem już prędzej w jakiegoś (Metal Gear chyba, nie jestem pewny) coś w stylu Contry ale to się nie liczy ;].

 

Teraz z perspektywy czasu, cała historia, przygody z Mgs-em wydaje mi się śmieszna wręcz komiczna. No ale po kolei.

 

Pamiętny numer Psx Extreme (14) i recenzja MGS. No co tu dużo mówić, zwariowałem musiałem mieć tą grę. Ale jeszcze innym, istotnym faktem chęci zagrania w MGS była dość inna, śmieszna rzecz. Owego czasu (98 r.) wychodziła taka gazetka PSX FAN. Głównie ona zawierała same opisy z tego co pamiętam. No ale w czasach w których nie było yuotuba, nie miałem kompa-neta to takie czasopisma były zbawienne.

 

Tak więc w jakimś numerze był opis czy recenzja MGS-a z opisem wszystkich-głównych postaci. Jako gówniarz, źle odczytałem informacje i zrozumiałem, że w grze możemy sterować, wybierać kilka postaci ;p. Co dla mnie było szokiem. W tamtych czasach takie pierdoły miały znaczenie jak właśnie wspominany wybór postaci (między innymi za to kochałem Fighting Force). No i kilka dni przed Wigilią - Świętami kupiłem Metal Gear Solid ( i chyba jeszcze Crasha 3 i Cool Boarders 3) od pana Tomka ;p (zaprzyjaźniony koleś z rynku). Wigilia; już po kolacji- czas na granie. Hah pierwsze co odpaliłem oczywiście METAL GEAR SOLID. I co!? I zawód na całej linii, gdzie wybór postaci, przecież nikogo nie mogę wybrać bleeeee.

 

Otwieram Extrema i Psx Fan-a - mój fail, postaci nie można wybierać a to był ich tylko opis (ale idiota ze mnie; wiem;p). No nic pomimo zawodu, zaczynam grać. Łoł fajne intro prawie jak w filmie, ładna grafika, fajna muzyczka. Myślę sobie no, no jest nieźle. W końcu ocena "10" w Extremie gra nie dostała za darmo (wtedy oceny były surowe, bardziej niż teraz). No i pach czar pryska, nie mogę przejść I lokacji. Za cholerę nie moglem dostać się do tej windy (wiem, wiem- WSTYD). Godzina prób ale syf,wyłączyłem i włączyłem Crasha i CB3.

 

I tak MGS leżał, więcej nie włączany aż do II dnia Świąt. Kiedy wpadł do mnie dobry znajomy - sąsiad w celu obadania nowych nabytków. Odpalił MGS-a jeszcze pod nosem narzekałem, Boże włącza ten syf. Pach, pach kumpel przechodzi do windy, włącza się się intro gdy Snake "rozbiera" się, napisy itd. :O:O:O szok, szok i jeszcze raz szok. Raz, że znajomy przeszedł, dwa te "intro" - ta muzyka.

 

Co dalej nastąpiło, nie muszę mówić. Multum nerwów, mnóstwo zacinek (numer do otwarcia hangaru, bossowie, C4, schody, Metal Gear). Pierwsza i w zasadzie jedyna gra w której się popłakałem haha (Sniper Wolf, Meryl). Pierwsze przechodzenie kończyłem z Otaconem, poddałem się na torturach. Potem mnóstwo zabawy z bandaną, niewidzialnością, zdjęciami - duchami itd. Metal Gear Solid to gra którą najwięcej razy skończyłem w życiu, żadnej innej gry tyle razy nie przeszedłem. Gra genialna a zarazem idealna. 11/10 Dodam, jeszcze, że to jedyna gra ze "starej gwardii" w która gram aż po dzisiaj.

 

Mgs2 tutaj opiszę już krócej. Już jako szczęśliwy posiadacz Ps2 (i w końcu nie pirat, choć to wynikało z tego, że nie było można przerobić na początku Ps2 ;]). Oczywiste było, że jedną z najbardziej oczekiwanych gier albo najbardziej na równi z nowym GTA (nie pamiętam czy już wtedy była zapowiedziana 3, ale chyba tak). Był właśnie MGS2. 3, 4 razy w tygodniu odwiedzałem empik w celu "czy wyszło coś nowego" (wtedy jak wiadomo na Ps2 mało było gier). Dodatkowo w Extremie wyszło info, że z grą Zone of Enders dołączone zostanie demo MGS2.

 

No w i końcu tak się stało. Kompletnie "podniecony" wracam z empiku z misją: jak tu przekonać mamusie żeby mi dała 250 zł na "demo". Zacząłem jęczeć, że to świetna gra te ZoE bla bla (nic mówiłem o demie Mgs2) bo wtedy by się skapowała i nie dałaby mi siana ;]. W końcu ją namówiłem, chyba po dniu- góra dwóch. Wracam do domu, i gadka " o kurde dali demo Mgs2" ale fajnie haha. Wsiąkłem ta grafika, muzyka, rozmach, deszcz, ślady zostają, można rozwalić arbuza - butelki. Na tamte czasy, nie da rady tego opisać. Dodam tylko, że demo zagrałem- skończyłem multum razy, setki. Po szkole każdy wpadał obadać jak to wygląda itd. Demo chyba każdy ode mnie pożyczył potem było już tak zajechane, że ledwo działało. Aha w ZoE zagrałem z 2-3 razy po 5 minut..... To się nazywa zakup.

 

Teraz nie chcę pomylić dat więc jak coś to sory za nieścisłość. Ale jakoś 2-3 miesiące po demie po ZoE wyszła pełna wersja MGS2. Oj to była ciężka misja przekonać matkę, wiedziała, że mam szajbę na punkcie MGS ale... Nie obyło się bez sprzedania ZoE i chyba Resident Evil Code: Veronica (ale nie jestem pewny czy on później nie wyszedł). W każdym bądź razie kupiłem go po paru dniach. Powiem krótko: cały tankowiec to była jedna z lepszych sekcji jakie dane było mi zagrać w historii mego grania aż po dzisiaj. Coś niesamowitego, dalej mniej już mi się podobało ale to nie o tym temat. W każdym bądź razie szoku jak podczas grania w pierwszą część nie przeżyłem. Choć przyznam, ze w dużej mierze wynikało to z niezrozumienia mojego (fabuły itd.) Co potem już po MGS3 usiadłem znowu do MGS2 lepiej znałem angielski lepiej go pojąłem (MGS-2 oczywiście) to bardziej mi się spodobał o wiele bardziej. A teraz z perspektywy czasu wręcz dużo bym oddał żeby znowu w niego zagrać.

 

MGS3 - krótka piłka. Kupiony na premierę, absolutnie zwariowałem jak podczas grania w pierwszego MGS-a. Sukces "jedynki" powtórzony. Gra praktycznie idealna pozbawiona wad. Również się wzruszyłem podczas grania (kto nie) a soundtrack z MGS-3 to dla mnie najlepszy soundtrack z gier. Co ja bym oddał żeby wstawić go ponownie do kolekcji i pograć. Gdzie jest (pipi)a wsteczna kompatybilność w Ps3. To znaczy czy kiedyś będzie;/.

 

mgs4 - zawiodłem to się na nowej trylogii Gwiezdnych Wojen (choć też nie do końca). Na mgs4 to się obs.rałem, zwymiotowałem, popełniłem samobójstwo. Gra która nigdy nie powinna się ukazać. Syf, beznadzieja nie mam słów żeby opisać twór jakim jest czwarty mgs. To jest coś po prostu nie do opisania jak można spier.dolić taką serię. Nanomaszyny w sumie by wystarczyły. Choć ta gra jest tak spartolona począwszy od muzyki aż po napisy końcowe. Tytuł który nie ma nic wspólnego z poprzednimi częściami. Pamiętam jak jeszcze posiadałem X360 tylko i wyszedł mgs4. No nie mogłem Girsy wszystkie inny gry przestały mnie bawić. Chciałem tylko Ps3 i mgs 4 i taki miałem zamiar od początku, że kupie Ps3 na premierę mgs4. I w sumie to nie wiem czemu nie kupiłem jakoś tak wyszło. Z czego bardzo się cieszę teraz.

 

Bo chyba wtedy bym "rozwalił" Bogu ducha winne PS3. Ta gra nie zasługuje na kompletnie nic no chyba, że na zwykłe jechanie i spuszczenie w kiblu. Trzymam ją w kolekcji tylko dlatego, że liczę, że w końcu pojawi się wsteczna kompatybilność i uzupełnię kolekcję. Choć "czwórka" na pewno nie będzie leżała obok poprzednich części. Jej miejsce jest na rolce papieru toaletowego.

 

Dodam tylko, że skończyłem tego crapa tylko raz (co nigdy mi się nie zdarzyło w poprzednikach). I wątpię, że kiedyś odpalę ją znowu, nawet trofea by nie pomogły.

Edytowane przez SłupekPL
  • Plusik 3
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
Gość Mr. Blue

No niestety Słupek ma rację. Pamiętam jak kiedyś Grigori pisał o tym, że patrząc na tak spartoloną historię w MGS4 sam sobie wymyślał zakończenia historii. Wtedy się z niego śmiałem, teraz kiedy przejrzałem na oczy mnie samego to męczy. Przegenialna fabularnie seria powinna mieć zakończenie trochę mniej żałosne niż te z Halo 3.

 

kur.wa, GTA 4 pokazało jak zrobić weselne zakończenie. Chociaż, w mojej wersji do ślubu nigdy by nie doszło - Akiba dostałby w łeb w pierwszym akcie.

Edytowane przez Mr. Blue
Odnośnik do komentarza
  • 11 miesięcy temu...

Pierwszy MGS - fakt, to było coś (od kumpla PSXa pożyczyłem - normalnie szau :dance: ).

Potem... czwórka. Owszem, tak dobrze nie było. Ale tak źle, jak mówią Grigori i Słupek IMO też nie. Mimo wszystko bawiłem się dobrze.

W resztę niestety nie grałem. PS3 to pierwsza (duża, wcześniej jeszcze parę "gembojów" było) "moja" konsola...

Odnośnik do komentarza
  • 3 miesiące temu...

Tak sobie opowiadacie jak się Wasza przygoda zaczęła, a ja Wam powiem jak się moja kończy.

Wystawiłem wszystko co mam z MGSem związane na allegro. Spora i zacna kolekcja, mam nadzieje, że trafi do kogoś kto ma jeszcze serce do tej serii i kolekcjonerskie zacięcie.

<kryptoreklama> Może będzie to ktoś z Was? Jak coś to znajdziecie to bez problemu na allegro. ;) </kryptoreklama>

Odnośnik do komentarza
  • 5 miesięcy temu...

Zaczęło się od dema. (kończyło się po starciu ze strażnikami przy celach - Donalda Andersona i Meryl) Na początku nie dawałem rady przejść doków. (To tam trzeba było unikać starć i nie ma gnata? :D), ale kumpel pokazał co i jak. Zabawne że psx'a kupiłem dla RE2, ale to właśnie Metal, tak całkiem przypadkiem skradł moje serce. :) Demo ograłem ze 4 razy. Ech piękne czasy...

 

Dodam tylko, że skończyłem tego crapa tylko raz (co nigdy mi się nie zdarzyło w poprzednikach). I wątpię, że kiedyś odpalę ją znowu, nawet trofea by nie pomogły.

 

Kurczę Słupek, aleś ty pojechał ;/ Gdzie argumenty kurka mać?! Na początku "4" było dla mnie 10-/10... te lata oczekiwań, krwawy "spektakl" Ocelota i jego ludzi na Volta River, powrót na SM, sterowanie Rexem, walka z Rayem, epicki pojedynek z Ocelotem, Rayden vs tuzin Gekko oraz z Vamp'em, wreszcie outro na cmentarzu i potok łez że to już koniec, a na dodatek jaki! (Dobrze że internet zapewnia anonimowość :D)

 

Pewnie, wiele akcji nie dograło, początkowa ocena 10-/10 okazała się być wystawiona bardziej z sentymentu, także dzięki potężnym nawiązaniom do MGS3 - znowu outro na cmentarzu)

 

Po 4 tym przejściu ochłonełem i skompletowałem całą listę wad, kretynizmów i innych "kwiatków".

Tragedia! Dziś to "tylko" 9-. Lepszy fabularnie jest już nawet Dead Space, ale "MGS4" to wciąż niezła gra! Bdb. jak 2008, choć może jedynie czyścić buty MGS1&3.

 

Mimo wszystko, dla pełnej obiektywności powinieneś ją sobie odświeżyć - na extreme mode i przy obczajeniu wszystkich filmików, ale to dopiero po powrocie do poprzedników w HD.

Ech a miałem być taki wyważony na tym forum... ^^

Edytowane przez TakeshiX
Odnośnik do komentarza
  • 2 lata później...

Korzystając z promocji kupiłem kolekcję HD na PS3 i oto moje spostrzeżenia po powrocie po latach do serii.

 

MGS2: po przyzwyczajeniu się do archaizmów, zaskoczyło mnie jaka ta gra okazała się prosta, Grałem chyba na hard i ani chyba razu nie powtarzałem walki z bossem (może raz z fatmanem, ale nie jestem pewien). To co mnie niestety bardzo zraziło to kosmiczne przegadanie: scenka, scenka, codec, przejść pomieszczenie, codec, kolejny korytarz, codec, scenka, codec, korytarz, codec.... Do tego reżyseria scen mocno trąci kiczem i teatralnym aktorstwem. Bez szału ta gra. Nawet fabuła mnie nie wkręciła jak dawniej skoro już znałem wszystkie twisty.

 

MGS3: jedna z gier wszechczasów. Poprawiono chyba wszystkie wady dwójki. Szkoda że grę znam praktycznie na pamięć i żaden poziom trudności nie sprawia problemu. Dałbym wiele by jeszcze raz przeżyć tą grę na świeżo. Te walki z bossami, fabuła... 

 

Po ukończeniu aż mnie naszła ochota na mgs4, ale nadal mam uraz do tego szajsu. Poziom żenady w scenkach przebija tam mgs2 kilkukrotnie i szkoda mi nawet tych 2 dyszek na to "dzieło". tfu! jak pomyślę jak mnie kojima zawiódł. Tak nas.rać na genialną serię...

 

Pogrywam też w Peace Walkera, ale jakoś przeszkadza mi konwencja nastawiona na krótkie misje... może się jeszcze przełamię.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Tylko Vita. Na PS3 gralem w Silent Hilla i to bylo juz nie do przejscia. Na duzym LCD wyglada to dramatycznie.

 

Poza tym w dwojke i trojke tez bede gral na Vicie bo niestety ale wyjatkowo kolekcja z Plusa nie byla cross buy. I do tego bez jedynki.

 

Dziwne tylko ze Peace Walker w wersji HD jest tanszy niz wersja na PSP/Vite.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...