Skocz do zawartości

Death Grips


Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 miesiące temu...

drake-gif.gif

 

:D

 

dobre :)

 

 

 

Kolejny rok mija, dalej słucham Death Grips i dalej kosa. No zapuściłem sobie I want it, I need it Takyon w tramwaju rano i byłem nastawiony na cały dzień. Jedni z niewielu wykonawców którzy potrafią wywołać u mnie prawdziwe uczucia podczas słuchania (cokolwiek to znaczy). A najbardziej cieszy mnie to, że dawkuję sobie ich muzykę i na przykład Government Plates poza tam jednym utworem mam w ogóle nie obsłuchane. 

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
  • 3 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...

Praktycznie każdy w okół mnie nie trawi/nienawidzi DG, łącznie z moją dziewczyną

 

 

ciągle pracuję nad odurzeniem jej, przywiązaniem do krzesła i puszczeniem na full vol jakiejś płyty

 

 

ale to jeszcze mocniej motywuje mnie do chłonięcia tej - niestety już nieistniejącej - grupy.

 

MC Ride i spółka dają mi mnóstwo sił i wyładowania agresji. Uwielbiam patrzeć na twarze osób, które pierwszy raz słyszą Kalifornijczyków.

 

 

 

XDDD

Edytowane przez Wiolku
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...
  • 4 miesiące temu...
  • 4 tygodnie później...
  • 2 miesiące temu...

Który album najleprzy? The Money Store?

Dwa pierwsze wydawnictwa to ich kwintesencja. TMS jest najbardziej przystępną, wręcz "hitową" płytą. Nie napisałbym, że im dalej w las tym gorzej. 

 

No Love Deep Weeb jest, jak już wspominano, płytą wydaną na szybko, ale wprowadzający do niej track...

 

 

... wraz z oprawą to od roku mój ulubiony zastrzyk energii w kwestii muzyki. MC Ride wyraża tu dużo emocji. Government Plates warto posłuchać dla "You Might Think He Loves You For Your Money But I Know What He Really Loves You For It’s Your Brand New Leopard Skin Pillbox Hat"(XD), choć album podszedł mi najmniej ze wszystkich. Fashion Week przyznam, że jeszcze porządnie nie sprawdziłem, choć twór ten uznać należy jako eksperyment(choć co nie jest eksperymentem u Gripsów?), sposób wyrazu elektro freaka Flatlander'a. Dwu-album The Powers That B to imo świetna rzecz - zespół zdecydował się dać niejako wolną rękę swoim "instrumentalistą" tworząc płytę zarówno diabelnie elektroniczną(Niggas on the Moon), jak i mocno punkowo-rockową(Jenny Death). Nie słucha się tego lekko niczym TMS, szczególnie czarnuchów na księżycu, ale to notabene kolejny etap zespołu. Coś dla ich fanów, którzy znając poprzednie dokonania Kalifornijczyków, przełkną dwu-album, wręcz go doceniając. Jest tu nadal mnóstwo tracków bardziej dostępnych i świetnych, jak ...

 

 

... jednak są przeplatane mózgotrzepami, których nawet ja póki co nie przesłuchałem w całości. Mam nadzieję, że "Death Grips 2.0" to mimo wszystko nie zapowiedź charakteru nadchodzącego Bottomless Pit. Choć Hot Head myli szyki. Top albumów nie robię, bo wszędzie znajdę coś dla siebie choć najwięcej słuchałem Exmilitary

 

Mam nawet t-shirt z Mc Rajdem - pro fan!

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...