Czy to ta mityczna starość?
Swoją drogą nadrabiam ostatnią Amenre i nie robi, aż jestem zdziwiony. Niby koncept ten sam co na piątuni, ale brakuje jakiegoś pazura, szlifa, jebnięcia. Strasznie wykalkulowane napierdalanie - interlude - napierdalanie. Az sobie słucham V wlasnie zeby sie upewnic czy moze mi sie po prostu mi sie znudzila juz ta forma, ale nie gurde, dalej wchodzi jak zlotko az chce sie potupać. Szkoda.