Skocz do zawartości

Mendrek

Senior Member
  • Postów

    6 094
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Mendrek

  1. Ulsen doznał szoku gdy wibracje bramki wywołały spustoszenie w jego uchu środkowym...
  2. Jedna sousa = 1:57? Mam nadzieję, że nie zdążyliście otworzyć piwa
  3. Macedonia płn-Holandia 0:1 Ukraina-Austria 2:1 Finlandia-Belgia 1:0 Rosja-Dania 0:1 Czechy-Anglia 1:2 Chorwacja-Szkocja 0:2 Słowacja-Hiszpania 0:2 Szwecja-Polska 2:1 Niemcy-Węgry 3:0 Portugalia-Francja 2:1
  4. Mendrek

    Gundam

    Proponuję Gundam Wing i potem Gundam Seed. Są najbardziej przystępne dla nie-fanów Gundama. A potem możesz resztę, o ile się nie zniechęcisz ich specyfiką
  5. Przypomniał mi się remis z Niemcami. Oni byli o dwie klasy wyżej, praktycznie grali obroną pod naszym polem karnym, grali kombinacyjnie, byli też dobrzy w swoim polu karnym. Po prostu popełnili może ze trzy błędy w obropnie, a Lewandowski jeden z nich wykorzystał. Hiszpania nadal moim zdaniem spokojnie może dojść do półfinałów. My generalnie pogryźliśmy trawę i graliśmy bardzo desperacko, ale liczy się właśnie drużyna. Możemy sobie dziś podać rękę z Węgrami
  6. Ale będzie rzeź w Sankt Petersburgu, zemsta za potop szwedzki
  7. Mendrek

    Targi: E3, GC, TGS

    Twój stary to niezły wariat. Quake 2 na PSX-a nie miał backpacka, więc nie mogłeś stack'ować Quad Damage. Stąd walka z Makronem (ostatni boss) to był niezły RNG, bo typ mógł z dupy walnąć dwie kulki BFG i już po speedrunie. Pamiętam, jak pierwszy raz przechodziłem, to ustawiałem go specjalnie by w razie BFG był twarzą do ściany i sam siebie splashem uszkadzał. No i to nadal była gierka, gdzie dla dzisiejszego gracza obłożenie analogów do abnominacja. Choć Q2 na PSX-a obsługiwał również myszkę
  8. Finlandia-Rosja 0:0 Turcja-Walia 1:0 Włochy-Szwajcaria 2:0 Ukraina-Macedonia 2:0 Dania-Belgia 1:3 Holandia-Austria 1:0 Szwecja-Słowacja 2:0 Chorwacja-Czechy 1:0 Anglia-Szkocja 2:2 Węgry-Francja 0:3 Portugalia-Niemcy 0:1 Hiszpania-Polska 2:0
  9. Mendrek

    Targi: E3, GC, TGS

    Bardzo mi się podobała ta konfa, MS to nawet połowy z tego nie był tak fajny. Wybór kupna Switcha okazał się dla mnie bardzo trafny. MH Stories 2, te Mario Party Stars, SMT V, Advance Wars... Wszystko w moje gusta chyba trafiło, nawet przy BOTW 2 zabiło mocniej serducho, a nienawidzę Zeldy. Może warto ten Skyward Sword HD skosztować, skoro to prequel? Nawet Mario Golf ten nowy wygląda ciekawie. Nintendo jak dla mnie konfa 8/10
  10. Nie mamy obrony, więc Słowacy w 8 w swoim polu karnym, a dwójka-trójka Słowaków w ataku starczy. Nic z tego nie będzie...
  11. Kurde, za to kocham takie turnieje. Czasami myślisz sobie - Finlandia vs. Dania, co tam może być ciekawego? Już abstrahując od sytuacji z Eriksenem, to jednak emocje są tu niesamowite, że będzie to mecz który zapadnie mi w pamięć. A fajnie mieć takie checkpointy w pamięci, bo człowiek wie wtedy że żyje
  12. Mając po drugiej stronie Lukaku, to jakby Dath Vader powiedział: "Unwise"
  13. Powinni anulować mecz, nikt normalny nie będzie w stanie grać po czymś takim, to nie byłoby fair play i fair w ogóle. Szkoda chłopa...
  14. Turcja-Włochy 0:2Walia-Szwajcaria 0:0Dania-Finlandia 2:2Belgia-Rosja 3:0Anglia-Chorwacja 2:2Austria-Macedonia 0:1Holandia-Ukraina 3:1Szkocja-Czechy 0:3Polska-Słowacja 1:0Hiszpania-Szwecja 1:2Węgry-Portugalia 0:3Francja-Niemcy 2:0 Mistrz: Wlochy Wicemistrz: Belgia Król strzelców: Romelu Lukaku
  15.  

    Oficjalne mistrzostwa FIA Gran Turismo. Komentarz - full profeska. Wow ;)

    1. Pokaż poprzednie komentarze  1 więcej
    2. poniedzialek1001

      poniedzialek1001

      Pełna profeska :cool2:

    3. darkos

      darkos

      Nie wiem czy jest jeszcze jakaś inna gra wyścigowa, do której developer dokłada starań aby była widoczna nawet w E-sporcie. Trzeba przyznać sony że z GT Sport się postarali.

    4. poniedzialek1001

      poniedzialek1001

      Większość gier blizzarda chyba. 

  16. Sęk w tym, że VF5: FS miał jeden z najlepszych netcode w historii bijatyk. Namco to mogło sobie wtedy nafiukać AM2. Lagi zaczynały mi się dopiero jak walczyłem z Chinami czy ze zachodnim wybrzeżem USA. Oczywiście teraz to jest remake na Dragon Engine, więc może wcale nie być tak wspaniale...
  17. Koszty aż tak duże nie były, bo port był już zrobiony na potrzeby "minigry" w salonie gier w Yakuza 6
  18. Ja jestem zadowolony z zakupu. Jedyne co mnie wkurza: - sklep to poziom starego PS Store z PS3 - dużo mobilkowego szrotu - kij w oko tym co nie dostosowują gier do trybu handheld (np. małe czcionki) A tak poza tym wsio działa i miodzio
  19. Puma > Adidas ;)

  20. Platformówki - nie mam cierpliwości to tego, by po raz osiemdziesiąty siódmy wpadać do tej samej dziury. Przekomplikowane city buildery i tycoony - jeśli jest za dużo opcji, to jest za dużo opcji. Co innego np. gry Bullfroga, gdzie wszystko było z jednej strony intuicyjne, z drugiej pozwalało na kreatywną strategię. Wyznaję zasadę ETP-HTM Gry logiczne/łamigłówki - gram w gry aby się zrelaksować, a nie żeby jeszcze bardziej zmęczyć. Symulatory wyścigowe - jeśli gdzieś trzeba hamować przed zakrętem, to przestaje mi się podobać. Najlepiej w zakręty wjeżdża mi się bokiem, albo prawie tyłem. Bonusowa radość jeśli w trakcie turbo boosta
  21. Mendrek

    Mortal Kombat

    Tak jak przypuszczałem - wyszło takie Dragon Ball Evolution, tylko z fan service'm dla fanów gore. Reżyser wpadł w pułapkę pt. "robimy to chyba na poważnie". I wiele ekranizacji gier na tym poległo właśnie. Jeśli bierzesz się za bijatykę, to każde skręcenie w jakieś próby nadania termu głębi czy wytłumaczenia głupot, kończy się na ogół katastrofą. I wbrew pozorom niektóre te głupoty są w uniwersum Mortal Kombat, ale tu film podchodził do nich z dziwnym dystansem czy dyskrecją, przez co raczej wzbudziło to konsternację. I w ogóle jak robisz film o turnieju, to hm, może byś chociaż dał namiastkę turnieju? A tu wyszła jakaś off-ringowa tępa napier*alanka, coś jakby całą galę WWE zrobić o tym jak zawodnicy bili się w szatni czy na parkingu. Ten film jest po prostu niespójny i ma dużo z dupy momentów, zwłaszcza pod koniec gdzie chyba ekipa zdała sobie sprawę, że im za długi prolog zrobili, wiec w sumie trzeba domknąc i udawać, że taki miał być ten film. Poza tym zmarnował potencjał uniwersum - które ma w sobie kapkę mistyczności (tutaj Outworld to jakieś pustkowie, a w takiej grze Mortal Kombat 2 był las z upiornymi drzewami, koloseum, czy wieża z lewitującym mnichem). Mortal Kombat z 1995 roku może i scenariusz miał głupi, odchodził od gry (to mu akurat na dobre wyszło, zwłaszcza że motyw z 10 turniejami to gra zaciągnęła z filmu właśnie, a nie na odwrót), ale był czaderski, miał naprawdę dobre walki (nawet jeśli mniej to do zapamiętania), muzykę można słuchać bez filmu (ach, techno z lat 90!), no i miał taki klimacik tajemniczości. Zapadał po prostu w pamięć, na tyle że pomysł gali UFC na wyspie nie bez powodu kojarzą z wyspą Shang Tsunga
  22. Sala samobójców: Hejter (2020) - świeżo po obejrzeniu i dawno nie miałem tak ambiwalentnych uczuć w stosunku do filmu. Po pierwsze - tytuł jest powiązany z poprzednią cześcią tylko jedną postacią, co pozwala jakoś tam dodać głębi jej motywom. Po drugie - jest bardzo dobrze WYREŻYSEROWANY. Podkreślam to słowo, bo to nie oznacza, że tak samo napisany. Komasa naprawdę pokazał kunszt - bawiąc się formą, jak i w sferze audiowizualnej (wręcz Kubrick'owe czasami klimaty!), jak i subtelną nieliniowością czasową, do tego częste ujęcia twarzy - co pozwala widzowi dociekać emocji w postaciach, które często ukrywają swoje motywy czy traumy. Generalnie jak na polskie kino, to reżyseria i montaż - chapeu bas. Druga strona medalu to scenariusz i przesłanie filmu. Czasami zastanawiałem się czym ten film chce tak naprawdę być - czy manifestem, kinem moralnego niepokoju, klasycznym dramatem? Film ciągnie wiele srok za ogon i o dziwo jakoś trzyma się to wszystko kupy jako obraz wielowymiarowy, w którym kołem zamachowym jest w zasadzie jeden człowiek. I tu w zasadzie uważam, że scenarzysta nieco przesadził. Drażniła mnie bardzo ta filmowa umowność i naiwność. Ilość zbiegów okoliczności, tej nieograniczonej łatwości z jaką bohater spełnia swoje cele i zachcianki, czy płynnie porusza się jako początkujący po wszystkich ciemnych sferach, że już nie wspomnę o scenie finałowej, która jest wisienką na torcie - to zastanawiam się gdzie są w filmie jakieś organy kontrolne?! Domyślam się, że nie starczyłoby na nie czasu i mogłyby popsuć siłę przekazu, ale ostatecznie wygląda to wręcz sztucznie. Jak występująca ponownie gra komputerowa MMO, której oddanie jest tak samo bzdurne, albo i bardziej jak w części pierwszej (ale przynajmniej nawet ładnie wygląda). Tak czy owak - warto obejrzeć, bo film dotyka oczywistej sprawy wpływu mediów społecznościowych na nasze relacje i nasze opinie. O tym jak łatwo można kimś manipulować i jednocześnie samemu nieświadomie oddawać się manipulacji. Że to nie jest tylko jakiś tam internet, tylko ostatecznie po obu stronach kabla znajdują się ludzie, między którymi żyjemy i na to życie raczymy wpływać...
  23. Puzzle Quest: The Legend Returns - bynajmniej nie jest to nowa część (a szkoda), a dopakowana o nowe misje i klasy postaci część z 2007 roku. Pierwotnie ukończyłem na PSP. Czy w związku z tym grało mi się gorzej? Absolutnie nie! To ten sam dobry, wciągający i oszukujący na potęgę 3-row battle. Tyle, że z mapą po której chodzimy robiąc to i owo, prowadząc dialogi i czasami dokonując wyboru między dwoma opcjami (np. zatrzymać przedmiot lub oddać go). Pozwala to rozwijać postać, a tych jest od groma i każdy dysponuje własnym zestawem skilli, które wzmacniamy dodatkowo ekwipunkiem. Jako, że z biegiem czasu liczba możliwych skilli przekroczy liczbę slotów, toteż będziemy mieli możliwość stworzenia własnego setupu. Dodatkowo wraz z podbijaniem nowych zamków, dostaniemy możliwość uczenia się skilli schwytanych przeciwników, czy wykuwania nowych przedmiotów ze zdobytych run, trenowania wierzchowców, itd. Większość z tego opiera się na jakiejś formie mechaniki 3-row, czyli klona Bejeweled. I w 2007 roku to była rewolucja, a dziś takich gier było już sporo. To co wyróżnia jednak Puzzle Quest, to uniwersum. Bo gra toczy się w uniwersum nieco dziś zapomnianej serii Warlords. Ta seria miała pecha, bo przegrała z Warcraftem 3, pomimo że ten drugi wydawał się początkowo jakby zżynał z Warlords Battlecry 2. Poza tym seria Warlords ma bardzo rozbudowaną historię i politykę, jest od groma ras i ich lore na całej obszernej Erathii. I nigdy niestety nie doczekała się swojego MMO. Dlatego Puzzle Quest zasypuje nas różnymi przypomnieniami o tym co kto i kim jest, albo kim był, a ilość lore wydaje się przytłaczająca. Nie przeszkadza to jednak w rozgrywce, która jest po prostu uzależniająca Jeśli nie grałeś w Puzzle Questa, to pora to nadrobić. O ile lubisz 3-row. Jak grałeś, to warto i tak wrócić - bo gra nie kończy się tam gdzie pierwowzór, ale dodaje jeszcze kilka questów wymagających nieco wyższych leveli, oraz jest też w niej uwzględniony DLC z Anthargiem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...