Skocz do zawartości

Siara_iwj

Użytkownicy
  • Postów

    6 237
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    15

Odpowiedzi opublikowane przez Siara_iwj

  1. Popieram, tylko oryginalna wersja. Ale jeśli będa wychodzić spolszczone badziewia to i tak to oleję i zamówię angielską z zagranicy. Mówię tu nawet o wersji z napisami, które mnie szczerze wnerwiają.

     

     

    Brak lokalizacji może nawet wyjść na dobre, przykład.? Miałem kiedyś niemieckiego Residenta ( innych w mieście nie było, ach, pionierskie czasy ;) ), zaciąłem się, lapałem za słownik, szedłem dalej w grze, słówko zostawało w głowie. Nie ma lekko, kude...

  2. ....ehh...kupiłem ten syf zaraz po premierze, napalony jak młody żołnierz na przepustce, 25 funciaszy psu w d.upę, bo takiego syfu długo nie uświadczyłem na moim ekranie. Muza może i wyrabia, chociaż czasem nie wbija się w akcję i siekam ludków w całkowitej ciszy. Jednak sama muzyka to nie wszystko bo:

     

    - grafika jakaś szara, bura ( a nie wymagam wcale kolorowych klaunów, tylko zróżnicowanej palety barw, a tu ni ma), modele postaci to jakaś parodia

    - fizyka, kolizje, reakcje wrogów...albo ich brak ( najczęściej) - padaka, gierki Midasa potrafią mieć to lepiej dopracowane

    - elementy zręcznościowe - model "próbuj aż cię szlag trafi/aż wyuczysz się ściezki na pamięć...BLAH..!

    - jak ktoś lubi oglądac swoją postać podczas gry to się zawiedzie, kamery skutecznie to uniemożliwiają...nie miałem ochoty grać w FPP

    ...gra chce być wszystkim na raz - zręcznościówka, przygodówka, główkowanie, jazda samochodem, walka z wrogami, kombinowanie przedmiotów, a tak na serio żaden z elementów nie działa jak powinien, w każdym sporo brakuje.

     

     

    ...nawet nie skończyłem tego crapu, to jedna z tych gier, które osłabiają mnie po dwudziestu minutach..może kiedyś wykopię z szuflady, się zobaczy...

  3. ...w HMV obok mnie jest wypasna edycja w wielkim pudle w ksztalcie trumny...ale 80 funciaszy za to nie dam...

     

     

    ...chyba...

  4. ...w moim rankingu zespołów z wysp rządzi Jethro Tull...zespół, który przez 40 lat swojej działalności nieprzerwanie się zmieniał/rozwijał (blues rock, progresja, psychodelia, folk, elektronika, hard rock, muza etniczna...), a mimo to, słysząc jakikolwiek ich kawałek, człowiek pyta: "To Jethro Tull, nie..?". Styl nie do podrobienia, hipnotyzujący wokal Iana Andsersona...a na następny rok...albo jeszcze w tym, nowy, dwudziesty trzeci (!) album...czekam, kurna, czekam...

     

     

    ...a na próbę macie koncertowe "Thick as a brick" z Madison Sqare Garden (1978). Oryginalny utwór miał ponad 40 minut i zajmował pełne dwie strony winyla (polecam obczaić tekst na jakiejś stronce, doskonałość). To jest 10 minutowa esencja, chociaz na kilku gigach grali i pełną wersję.

     

    http://uk.youtube.com/watch?v=toHlMD50eYY

     

     

    ...i "Locomotive Breath"

     

    http://uk.youtube.com/watch?v=gdz_G1VGJ4c

×
×
  • Dodaj nową pozycję...