Skocz do zawartości

Hubi.

Użytkownicy
  • Postów

    2 204
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Hubi.

  1. duża ilość powtórzeń jest na rzeźbę a z Twojego opisu wynika, że najpierw powinieneś troszkę popracować na masą (nie mówie, że masz się zmienić w typowego karczka, ale musisz mieć z czego wyrzeźbić nawet taką sylwetkę jak na zdjęciu). Potem dopiero rzeźb

  2. Ostatnio potrącił mnie samochód :)

     

    Co prawda nie na drodze, a na ścieżce rowerowej (ciągnącej się wzdłuż posesji, sklepów itp). Jechałem jak gdyby nigdy nic, aż nagle , jakiś metr przede mną wyjechał facet VW Polo, nie patrząc nawet na boki. Zatrzymał się dopiero przed ulicą. Zdążyłem zahamować i lekko odbić w prawo, tak, że wjechałem bokiem, uderzyłem w błotnik i przetoczyłem się przez maskę. Na szczęście spadłem na tyłek, zaledwie lekko obcierając sobie łokieć.

    Facet był chyba bardziej przerażony ode mnie, co chwile przepraszał, był przerażony, chciał dzwonić po karetkę, odprowadzić mnie do domu, tłumaczyć się, że jechał z dzieckiem do szpitala itp. Nawet nie wziąłbym od niego numeru (czułem się normalnie i nie pomyślałem, że coś później może wyjść- trochę w szoku byłem), ale mi go wcisnął do ręki :)

    Jedyne straty to wgnieciony błotnik i zarysowana maska :)

    • Minusik 1
  3. Mam pytanie odnośnie spisywania oświadczeń po stłuczkach.

    Wiadomo że to wygodna sprawa, nie trzeba wzywać policji, czekać na ich przyjazd, płacić mandatu. Nawet sami policjanci namawiają do tego. Ale pamiętam jeszcze z czasów dzieciństwa, gdy (nawet w szkole) dorośli powtarzali, żebyśmy w przyszłości niczego nie podpisywali po stłuczce i nie ufali nikomu, kto mówi, że sie przyznaje do winy i napisze oświadczenie.

    Bo podobno wtedy wystarczy powiedzieć, że było się w szoku po stłuczce i nic się nie pamięta, nawet samego faktu podpisywania czegoś. I po sprawie.

    Jak to jest? Można się "zrzec" oświadczenia po jakimś czasie? co musi być w nim zawarte żeby nie było żadnych proboelmów z ubezpieczycielem.

  4. "A nie mówiłem"

     

    ---- edit

     

     

    ku.rwa !!! Właśnie wydałem kolejne 230 zł na naprawę klimy !!! Łącznie już ponad 700 zł a jeszcze nie jest nabita ! Co za dramat. Sprężarka, wentylator. Jeszcze okazało się, że w zimie musiałem zahaczyć gdzieś i uszkodziłem klocek łączący wężyk z chłodnicą. Wspawanie nowego klocka i montaż ( za czym idzie rozebranie całego przodu ) i wyszło pechowe 230 zł :/ jeszcze tylko nabić....

    Ostatnio na gruponie był rabat na nabijanie i czyszczenie klimatyzacj (79 zamiast 200 zł bodajże)i- proponuje się rozejrzeć.

  5. Rozważam robienie prawa jazdy na motor w przyszłą wiosnę i chciałbym się spytać (co by się zorientować cenowo) jaki motor polecilibyście na początek, dla osoby która nie miała dużo styczności z motorami? Z jednej strony nie chce, żeby to był odkurzacz czy żaden skuter, myślałem o turystycznym (szosowym). Taki co by się nie zabić na pierwszym zakręcie ale też przyjemnie pojeździć :)

  6. Ostatnio sąsiad sprzedawał Punto II z 2000 roku z przebiegiem 30.000. Auto w stanie idealnym zarówno technicznie jak i wizualnie (kupiony w salonie, wciąż trzymany w garażu, lakier jak nówka). Musiał sprzedać kuzynowi bo nikt nie wierzył w przebieg.

    Nie był kręcony. Po prostu właścicielem jest starszy pan, inwalida, któremu samochód kupił syn, żeby mógł jeździć do lekarza i na zakupy (z prędkością 30 km/h). A że wszystko jest pod nosem w naszym mieście, także nie za bardzo miał gdzie nabić większy przebieg.

    Cytuję dla potomnych, bo Hubi P. mądrze pisze.

     

    Głupotą jest dyskwalifikowanie samochodów na zasadzie, że "auto takie, a takie, z tym silnikiem nie może mieć tak małego przebiegu". Takiego chuja. Na warsztat się jedzie, najlepiej jak ma się znajomego mechanika, który bez problemu to zweryfikuje. Brat kupił swego czasu pięknie utrzymanego...

     

     

    Trabanta 1.1

     

    ...z 1991 roku - wtedy miał 17 lat i niespełna 40 tys. km przebiegu. Właściciel - dziadek - miał chyba 120 lat i tylko w niedziele nim jeździł.

    Przypomniał mi się teraz mój ojciec, który kupił kiedyś pięcioletniego Poloneza z przebiegiem 4000 km- również od staruszka, który jeździł jedynie do kościoła. Miał nawet oryginalną folię na siedzeniach (co akurat nie było za dobre ze względu na wilgoć) :)

  7. Ostatnio sąsiad sprzedawał Punto II z 2000 roku z przebiegiem 30.000. Auto w stanie idealnym zarówno technicznie jak i wizualnie (kupiony w salonie, wciąż trzymany w garażu, lakier jak nówka). Musiał sprzedać kuzynowi bo nikt nie wierzył w przebieg.

    Nie był kręcony. Po prostu właścicielem jest starszy pan, inwalida, któremu samochód kupił syn, żeby mógł jeździć do lekarza i na zakupy (z prędkością 30 km/h). A że wszystko jest pod nosem w naszym mieście, także nie za bardzo miał gdzie nabić większy przebieg.

  8. Znam podobną sytuację z Audi 80 i znajomym, również wielkim pedantem jeśli chodzi o samochody. Ogólnie to władował wielką kasę w ten samochód, wymieniał wszystko od razu (łącznie z drzwiami gdy ktoś mu je lekko zarysował na parkingu), każde potencjalne ognisko rdzy zabezpieczał, itp itd. Auto opchnął po kilku miesiącach dopiero. Przyjechał do niego facet z pomorza i sprawdzał je dosłownie cały dzień (mniej więcej od 10 do 22 :) ) - jeździł na krótkie przejażdzki, wypytywał i wszystko, wchodził pod niego, oglądał cm po cm. Mimo to na pewno nie będzie zawiedziony- dawno nie widziałem tak zadbanego samochodu

  9. Widze, ze civic jest na nie forum ubóstwiany czego wogóle nie rozumie. Jedyną zaletą tych samochodów są silniki, nikt nikt nie zwraca uwagi na to, że te samochody są pokryte papierową blachą i w konfrontacji zderzeniowej z przykładowo bmw łamią sie jak transformers. Cała siła tego modelu leży w jego masie, dlatego są super zwrotne i względnie mało palą.

    Dla mnie ważne są względy bezpieczeństwa wiec stawiam na samochody mocnej konstrukcji, które pewnie prowadzą sie na drodze.

    Kiedyś o tym wspominałem na forum, to mnie pojechali, że "pier*ole głupoty" ;)

     

    a tak poza tym to mi również starsze Civici (hatchbacki) się podobają i do silników nie można się doczepić. Niestety, w moich okolicach często Civic=dresowóz więc gdybym szukał kiedyś czegoś w okolicy to musiałbym brać pod uwagę wymianę tłumika-wiadra na zwykły i zdzieranie naklejek "Pajonier" z szyby

    • Minusik 1
  10. Dwa "marzenia" jak najbardziej do zrealizowania:

     

    1) Peugeot 406

    Peugeot_406_rear_20080110.jpg

     

    2) Volvo C70

    Volvo_C70_Coup%C3%A9_1.JPG

    Volvo szczególnie mi się podoba (ten tył :) ). Do tego wyposażenie pierwsza klasa

     

    Redmitsu- jeszcze pytasz? hint: "lampy smoked, dokładki zderzaka, owiewki"

  11. Trudno powiedzieć. Może w jakimś sklepie odzieżowym.

    Poważnie? To w sumie temat do zamknięcia, bo gdzie można kupić "szmaty"?

     

    W sumie nic ciekawego tam nie widziałem ostatnio, rozglądałem się na allegro. Myślicie że te są oryginalne? http://allegro.pl/tom-tailor-spodenki-meskie-31-i1649703169.html

     

    Ale czemu miałyby nie byc oryginalne? Ktoś podrabia takie marki jak Tom Tailor? To nie Gucci czy Prada. Chyba, że chodzi o oryginalny wygląd, w tym przypadku na pewno nie są oryginalne.

    na allegro łatwo trafić podróbki nawet tanich marek, które jakościowo odbiegają od oryginałów.

     

    chociażby dobrym przykładem są jeansy

  12. beznadziejne ;/ zwykłych szukam, z metalowym "obramowaniem"

     

    Gdzie kupię teraz krótkie spodenki (jeansowe, bojówkowe, w kratę)ale za przystępną cenę (najlepiej poniżej 100 zł, a już na pewno 150)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...