Skocz do zawartości

rkBrain

Użytkownicy
  • Postów

    1 204
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez rkBrain

  1. Nie wyszło im coś z tymi trofeami. Nie zamierzam ponownie kupować gry, którą już niejednokrotnie przeszedłem. I nie chodzi o pieniądze bo Uncharted jest chyba najtańszą dostępną grą na rynku. Od listopada zeszłego roku upłynęło sporo czasu i każdy jest nią znudzony.

  2. Z racji tego, że forum zbliża się do poziomu filmwebu, polecam "Dom strachu". Klasyka. Najlepszy film grozy jaki widziałem. :blink:

    A tak na poważnie to warto zobaczyć "Zdarzenie". Klimatyczny film. Osoby, które śmieszyła scena z robotnikami skaczącymi z rusztowania, mają nieźle zryty beret.

  3. Czy ktoś z was rozkręcał już Dual Shocka? Rozwalił mi się trigger. Po wykręceniu śrubek nie mogę odłączyć obudowy. Na Youtube są tylko filmy z półgłówkami rozpakowującymi pudełka :huh:

     

    "tu masz wszystko opisane http://www.gameonly.pl/forum/index.php?topic=8765.0"

     

    Dzięki!

    Beznadziejna konstrukcja triggerów. Raczej każdego czeka taka usterka. Sprężyny wytrzymałyby znacznie dłużej.

  4. Czy wiadomo już coś na temat systemu? Jeśli umieszczą ten z poprzedniej części to mogą tej gry w ogóle nie wydawać. Jestem trochę wpieniony bo mało jest ambitnych gier a paradoksalnie większość systemów umieszczonych w jRPG jest dla mnie niegrywalna i pozbawiona jakiegokolwiek sensu. Pomijam decyzje umieszczenia w grze dla jednego gracza systemu z MMORPG. Po wywaleniu człowieka odpowiedzialnego za poprzednie serie ciekawi mnie jaki system tym razem wymyśli Square-Enix. Żeby tylko nie zrobili z tego FPSa. Teraz to wszystko jest możliwe.

    Haze

    Kto pisał dialogi do tej gry. W ogóle nie pasują do scen. Są tak infantylne i płytkie, że gra staje się komiczna. A ostatnie zdanie Duvalla przed śmiercią mnie zamurowało:

    "Don't tell my mom"

    Co to ma być?

    Gra sama w sobie jest dobra bo nie przynudza. Akcja jest dobrze prowadzona. Lokacje, chociaż technicznie słabe, z małą ilością detali i słabymi teksturami, są zróżnicowane i zrobione z pomysłem. Sam pomysł i wykorzystanie Nektaru jest ciekawe i napędza całą grę. Grę warto przejść jednak po jednym razie każdy będzie miał jej dość. Dobra gra na jeden weekend.

    Niepotrzebnie narobili takiego hype'u. W jednym zdaniu streszczając, to miała być najlepsza gra tego roku. Zaciągnęli nawet Korn do promocji gry.

  5. http://www.gametrailers.com/player/35172.html

    Ten film naprawdę robi wrażenie. Właśnie takich akcji oczekuję. Pierwsza część miała bardzo dużo innowacyjnych motywów. Gdyby nie powtarzające się lokacje oraz schematyczność ukończyłbym ten tytuł. Niestety twórcom zabrakło pomysłów jka to wszystko zakończyć. Fabuła opierała się na ciekawym koncepcie ale sam scenariusz był płytki a zakończenie totalnie przewidywalne. Również te futurystyczne konstrukcje nie robiły wrażenia. Jedynie początek kiedy to można było ujrzeć cały proces tworzenia istot i systemów chłodzenia się wyróżniał. Wiele rzeczy jest do poprawy ale mam nadzieję, że reszta gry będzie trzymała poziom tego filmiku.

  6. Kolejne części Need for Speed wychodzą zbyt często. Nie zgodzę się jednak z tym, że są to średniaki lub totalne crapy nie warte uwagi. Seria zbytnio się nie rozwija bo nie musi. Ma najlepszy arcadowy model jazdy jaki kiedykolwiek zrobiono. Każda część miała swój unikalny klimat. ProStreet z otoczką festiwalu też prezentuje się ciekawie. W temacie wyścigów trudno coś nowego wymyślić. Need for Speed z bardziej złożoną fabułą może wypalić, jeśli wyścigi byłyby jej tłem. W Carbonie było sporo ciekawie zrobionych cutscenek.

  7. Na oficjalnym amerykańskim forum PlayStation powstała ciekawa inicjatywa Fight Club. Jeśli widzieliście film lub czytaliście książkę o tym samym tytule to wiecie o co mniej więcej chodzi. Sam Rockstar wyszedł z tym pomysłem ale mało kto go pochwycił. Na jednym screenie z trybu multiplayer było widocznych dwóch graczy walczących na pięści na jakimś wąskim rusztowaniu. Walki nie muszą się toczyć jeden na jeden. Noże i kije baseballowe też nie zaszkodzą.

  8. Nie wiem gdzie to dać.

     

    KINO.LAB Warszawa 30 czerwca, godz. 19.00

     

    8 BIT

     

    Film dokumentalny, który - będąc jednocześnie prezentacją sztuki i krytycznym spojrzeniem na kulturę - ukazuje wpływ gier wideo na współczesną kulturę. Dokument łączy w sobie z pozoru tak sprzeczne ze sobą zjawiska jak subkultura demosceny z lat 80., chiptune music (muzyka generowana przez układy dźwiękowe) oraz twórczość współczesnych artystów zajmujących się machinimą (animacja wykorzystująca obraz wytwarzany przez gry komputerowe) i zmodyfikowanymi grami komputerowymi.

     

  9. Właśnie szukałem takiego tematu. Ostatnio wpadło trochę grosza do skarbony a ceny Wii dosyć znacząco spadły. Pomyślałem więc - może zakupię najnowszą konsolę od Nintendo. Wlazłem na aukcję allegro, zakładka gry. No i... nic. Gry, które warto kupić to kilka tytułów, z których spora ilość zgarnęła średnie noty lub są starymi hitami z PlayStation2. Śmieszne, po prostu śmieszne. Na YouTube pojawiają się już parodie żenujących gier, które stanowią większość ukazujących się produkcji na Wii. Symulator zmywania naczyń zwalił mnie z nóg. Angielski tytuł Dishwashing Master. Warto zobaczyć.

  10. Odtwórczość. Zawsze gdy zaczynam grać mam wrażenie, że gdzieś to już widziałem. Z jednej strony, rynek gier rozrasta się w szybki tempie. Coraz więcej ludzi zaczyna sięgać po elektroniczną rozrywkę. Z drugiej strony, "starzy" gracze są znudzeni powtarzającymi się schematami. Wii miało przynieść nowe rozwiązania ale grafika i wartościowe gry, które można zliczyć na palcach jednej ręki są jednym wielkim pośmiewiskiem. Z resztą polityka Nintendo nigdy nie obejmowała takich brutalnych gier. Moim zdaniem na kolejną część GTA poczekamy bardzo długo. Zarówno Rockstar jak i sami gracze mają świadomość, że kolejna część nie będzie się różnić w znacznym stopniu od poprzedniej. Sytuacja z Vice City miała się z goła inaczej. Ludzie wtedy nie ochłonęli po pierwszym w pełni trójwymiarowym GTA. Jedynym rozwiązaniem, które naprawdę odświeżyłoby serię to pójście w klimaty futurystyczne lub stworzenie konkurencji dla "Mafii". Pierwszą koncepcję można pominąć. Druga z kolei trafiłaby do bardzo wąskiego grona odbiorców.

  11. Ja polecam Orange Box. Wiele osób uważa, że jest to zabytek ale grubo się mylą. Jeśli ktoś nie grał niech zagra bo klimat jest nieziemski. A ostatni poziom w Portal ma tak wgniatające zakończenie, że głowa mała. Połączenie Cube i klimatu z Łowcy androidów.

  12. Po zobaczeniu "Władcy pierścieni" w oryginale zdziwiłem się jak mogłem czytać polskie wydanie, które jest strasznie topornie napisane. Oczywiście bez słownika się nie obejdzie ale różnica jest bardzo widoczna. Wszystkiemu winna stylizacja językowa. Przekład jest dobry ale stylizacja zabija całą akcję. Wlecze się to niemiłosiernie. Język angielski nie jest aż tak "wyszukany" przez co czyta się szybciej. Prostota oraz zwięźlejsze wypowiedzi bohaterów sprawiają, że akcja nie siada. Radzę więc najpierw zobaczyć oryginał zanim sięgnie się po polskie wydanie.

  13. Statystyki nie działają jak należy. Na PSN pierwsze miejsce zajmuje gość, który rozegrał i wygrał tylko jeden mecz. Ma na koncie ponad milion i 10 poziom. Żałosne. :blink:

     

    Wreszcie udało mi się rozegrać klika ciekawych meczy z rzędu. Cops & Crooks, 3 na 2 (w tym ja). Runda 1. My jako policja, ostrzelaliśmy ich wóz. Na tym runda się kończy. Runda 2. My jako uciekinierzy. Pierwsza myśl, rozdzielamy się. Ja wsiadam na motor crossowy i zwiewam bezpiecznie wąskim nadbrzeżem. On ucieka samochodem przez miasto ciągle ostrzeliwany przez policję. Po drodze znajduję bazookę, dojeżdżam do helikoptera i czekam na pościg. Mój wspólnik, ledwo co, dojeżdża w strachu a ja precyzyjnym strzałem załatwiam całą grupę gliniarzy. Spokojnym, luźnym krokiem wsiadamy do helikoptera.

     

    Trzeba przewidywać i szybko myśleć. Większa część graczy tego nie robi. Gra jest spontaniczna ale jak ma się łeb na karku to można takie ciekawe akcje odstawiać bez problemu. Szkoda, że tego nie nagrałem.

  14. Online jest beznadziejny przez ludzi, którzy w niego grają. C&C to totalny chaos. Gra się rozpoczyna a ja stoję w miejscu i zastanawiam się gdzie zapiernicza reszta mojej drużyny. Każdy biegnie w inną stronę nie wiadomo z jakiego powodu. Chyba głupota nimi steruje. Dochodzi do tak kretyńskich akcji, że głowa mała. Sam w pojedynkę załatwiłem 3 uciekinierów znajdujących się już na łodzi. Pomijam resztę mojej drużyny, która nie wiem gdzie była i co robiła w tym czasie. Jakim cudem załatwiłem tych gości? Tym bardziej, że każda osoba jest wyświetlana na mapie. Nie wiedzieli jak się strzela? Najgorsze jest to, że wszyscy startują w jednym radiowozie. Jeśli osoba, która trzyma kierownice nie umie prowadzić to traci się przewagę i właściwie jest po grze. A opcji jest zbyt dużo do wyboru przez co mecze stają się niegrywalne. Zakończyłem 1 rundę C&C w 15 sekund podnosząc bazookę znajdującą się pięć kroków ode mnie i strzelając w radiowóz, w którym siedzieli wszyscy gracze z drużyny przeciwnej. Problem w tym, że reszta osób stała obok mnie i nikt na to nie wpadł. A deathmatch to śmiech na sali. Co drugiego "gracza" można załatwić chowając się za czymkolwiek. Gość podbiega jakby nigdy nic a wtedy jedna celna seria trafia ze 100% skutecznością. Z takiego bliska nie da się nie trafić.

  15. Urala trochę poniosło przy pisaniu opisu. Cytat: "11. Możesz się chować w większych kontenerach na śmieci." Jeśli komuś się to udało niech napisze jak to się robi. Po scenie, w której Roman chowa się w śmietniku nie wyskakuje żadne objaśnienie, komunikat jak to wykonać. Wydaje mi się, że Uralowi chodziło o te bydlackie kontenery na gruz, które znajdują się na budowach. Jeśli tak to wielkie mi odkrycie. Przed policją można się schować za każdym rogiem wystarczy ich zgubić i dać gdzieś nura. Będą myśleli, że pobiegliśmy prosto i podążą inną drogą. Można tym sposobem uciec przed helikopterem. Wystarczy jakiś zaułek między dwoma wysokimi budynkami i mamy spokój. Wjechanie samochodem do wody zmniejsza obszar poszukiwań. Zmiana samochodu również.

  16. Statystyki jednak się przydają. Te w GTA nie funkcjonują niestety jak należy. Efekt tego taki, że grę zaczyna 10 osób a kończą dwie. Powinny być jakieś punkty karne lub cokolwiek. Rozumiem, że sporo osób opuszcza mecze jedno i dwu godzinne. Przez tak długi czas może wiele się zdarzyć. Ja je omijam szerokim łukiem. Ale te pół godziny można usiedzieć. Ci co wychodzą nie opanowali podstaw gry. Często dochodzi to tak kretyńskich akcji, że głowa mała. Wystarczy schować się za węgłem i poczekać aż oponent wystrzeli cały magazynek w ścianę, płot itd. a następnie wyskoczyć i wykończyć delikwenta.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...