Skocz do zawartości

Santi

Użytkownicy
  • Postów

    158
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Santi

  1. Przewiduję, że dzisiejszy mecz dla Anglików mimo słabego rywala może być trudniejszy niż półfinał i po raz pierwszy mogą się trochę zmęczyć.  W Rzymie ponad 30 stopni i brak kibiców na trybunach, więc muszą to szybko skończyć.  Tymczasem geniusz Mourinho doradza im grać rezerwowym składem. :yao:

    Mourinho ma trochę racji, bo jak wchodzą rezerwowi w Anglii to ożywiają drużynę i dużo więcej się dzieje


    Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  2. Nie wiem gdzie tak jest. Przy zakupie mieszkań z rynku wtórnego, nawet przez agencję masz zawsze zadatek, który jest bezwrotny jak nie dostaniesz kredytu.
     
    W życiu bym nie sprzedał mieszkania i czekał 3 m na umowę finalna z jakąś zwrotna zaliczka...

    Tylko wpłacając zadatek spisujesz umowę przedwstępną i na jej podstawie idziesz po kredyt. Zdolność kredytową można sobie określić krótko przed wpłatą zadatku, ryzyko jest zminimalizowane. Przy rezerwacji nie masz możliwości wzięcia kredytu na nieruchomość, a jak umowa kupna/sprzedaży będzie podpisana w okresie pół roku/roku od zarezerwowania nieruchomości wtedy występuje duże ryzyko, że warunki przyznawania kredytu się zmienią i już tego kredytu nie dostaniesz, niekoniecznie dlatego, że twoja sytuacja materialna ulegnie zmianie. Co innego jakby te 50 tysięcy było wpłacane po podpisaniu umowy deweloperskiej na podstawie której można się ubiegać o kredyt.


    Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  3. No nie, bo o ile pewnie sam dziury w ziemi bym nie kupił, tak kwota 50 tys przy całej transakcji, kosztach zakupu działki, budowy domu itp. nie jest kwotą wysoką.

    Jak za rezerwacje jest to bardzo duża kwota, żaden poważny deweloper takich kwot sobie nie życzy, do tego w większości przypadków jest zwrotna w razie nieotrzymania kredytu, tu jest typowa januszerka i koniec tematu.


    Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
    • Plusik 1
  4. XD
     
    bierzesz kredyt pewnie na 15-30 lat, a jak trzeba wpłacić 50 tys zaczynają się przemyślenia czy będzie zdrowie, praca i zdolność by kupić dom w ciagu dwóch...
     
     

    Przecież to nie o to chodzi. Wpłacasz 50 tysięcy, a jak kredytu nie dostaniesz to żegnaj kaso. Co innego jak by to było zwrotne w razie odmowy kredytu. Poza tym kwota jak za rezerwację, jest za wysoka, to nie jest umowa developerska, która już wiąże cię na kupno konkretnej nieruchomości, to jest tylko rezerwacja.


    Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  5.  
     Takie coś to rozumiem, na dodatek jak kupujesz mieszkanie jako dziurę w ziemi to jest to zakup od duzego developera z funduszem powierniczym zakładam? Wtedy bank wypłaca mu kredyt w transzach na fundusz właśnie i jest to w ogóle inny rodzaj transakcji. Na dodatek ta wpłata jest zwrotna. Nad takim warunkami bym się nawet nie zastanawiał i już wczoraj miał rezerwację podpisaną.

    Tak, to od dużego developera. Widać te małe firmy co stawiają domki to jakaś januszerka


    Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  6. No i ch.... bombki strzelił. Już wybrałem, już wizualizacja w głowie była jak siedzę na tarasie. Wczorajsza wizyta u doradcy mnie sprowadziła na ziemie. Powiedział mi wprost - dziurę w ziemi to się kupuje od dużego developera z funduszem powierniczym, a nie od Januszex P.H.U. co sobie stawia 4 domy na krzyż na wsi. Uświadomił mnie, że bank to mi kredyt da dopero jak zobaczy pozwolenie na użytkowanie budynku, czyli jak budowa zostanie zakończona. Ten segment, który chcę kupić gotowy to będzie na początku 2022, bo dopiero fundamenty leją. To że dziś mam zdolnosć (i to taką na styk bo dzieci zaniżają mi ją aż o 200k), nie znaczy, że zaraz w bankach się tak pozmienia, że w tym marcu jak pójdę po kredyt to się może okazać, że jej nie mam jednak albo w ogoóle stracę pracę czy cokolwiek.
     
    Wszysytko było by ok gdyby nie fakt, że te (pipi)ki chcą teraz 50 (pipi)anych tyśięcy opłaty rezerwacyjnej, która nie jest zwrotna. Okazało się to, gdy zacząłem ich ciągnąć bardziej za język bo cały czas używali sformułowania ZALICZKA, a jak im na koniec powiedziałem no dobra to jak na umowie jest ZALICZKA to spoko bo jest zwrotna, więc jak mi się noga podwinie to oddajecie. Oj jak się nagle zaczęli tłumaczyć, że to nie jest zaliczka tylko opłata rezerwacyjna, a w umowie jest zapis, że nie jest zwrotna gdy do transakcji nie dojdzie z mojej winy.
     
    Tak więc musiałbym zaryzykować 50 tysięcy i liczyć na to, że do momentu aż do się nie zbuduje to będę miał zdrowie, zdolność i w ogóle nadal ten dom będę chciał. No nie idę w to.
     
    Najgorsze jest to, że obdzwoniłem wszystkie interesujące mnie oferty i każdy robi dokładnie to samo. Żadnych zaliczek, wszyscy chcą opłate rezerwacyjną niezwrotną, a domu to będą oddane do końca roku. Szkoda tylko, że jest taki popyt, że albo się na to godzę albo mogę zapomnieć o domu bo inaczej nie da się ich kupić. 

    Też bym w to nie szedł, za duże ryzyko utopienia kasy. Ostatnio robiłem rezerwację mieszkania, znaczy dziury w ziemi Opłata rezerwacyjna wyniosła 5 tysięcy, zwrotna jak się otrzyma trzy negatywne decyzje w sprawie kredytowania nieruchomości.


    Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
    • Plusik 1
  7. Jest jakiś powód btw żeby używać Safari zamiast Chrome? Testowałem obie przeglądarki, interfejs wolę w Chrome, funkcja tłumaczenia też jakoś wygodniejsza w Chrome, są jakieś zalety Safari?

    Safari jest mniej prądożerną aplikacją.


    Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  8.  No ale to sam pisałeś, że 200m2, przecież nie będziemy tego dokładnie analizować.
    Zresztą jak mi ktoś mówi ile m2 ma w domu to zakładam, że to bez garażu. Powierzchnię mieszkania też podaje się z piwnicą i komórką lokatorską?
     
     

    Niektórzy developerzy podają powierzchnie mieszkania ze ścianami działowymi, to jest dopiero hit


    Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  9. Brzmi to trochę bardziej problematycznie od Google pay gdzie wystarczy że tylko wybudzę ekran i cyk, powyżej 100 też nie muszę nic więcej robić. 

    Faktycznie teraz nie trzeba wpisywać PINu w terminalu dla transakcji powyżej 100zł, nie wiedziałem że to zmienili A samo Apple Pay nie jest problematyczne, po prostu działa trochę inaczej niż rozwiązanie od Google, najlepiej samemu wypróbować i się przekonać bądź nie do tego rozwiązania.


    Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  10. Apple Pay działa gorzej albo nie skonfigurowałem tego dobrze. Mimo ,ze mam odblokowany telefon to i tak muszę ściągać maskę albo wklepać kod. Do tego to naciskanie przycisku. 
     
    w Google pay wystarczyło odblokować telefon i bardziej przypomina to płacenie karta. 

    Oczywiście maseczki trochę uprzykrzają płacenie i z tym nie ma co dyskutować. Jednak to co fajne jest w Apple Pay to możliwość wyboru karty która chcemy zapłacić przed każdą transakcją (ja używam dwóch wiec mi się to przydaje), no i autoryzacja przez Face ID każdej transakcji, przez to nie trzeba wstukiwać kodu za zakupy powyżej 100PLN i masz pewność, że nikt inny nie zapłaci twoim telefonem, jest imo bardziej bezpieczne.


    Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  11. Jak korzystam obecnie z google pay to na iphonie też mogę tak samo płacić czy lepiej używać apple pay?

    Na iPhonie tylko Apple Pay, imo jest lepiej rozwiązane od Google Pay, no i jest to natywna usługa, a taka wiadomo, że najlepiej działa


    Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
×
×
  • Dodaj nową pozycję...