Skocz do zawartości

Kania

Użytkownicy
  • Postów

    985
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez Kania

  1.  

    Mam podobne pumki, ale bardziej skłaniam się ku ostatnim. Nie podobają mi się te z serii ferrari, ze względu na ten obciachowy znaczek. Najeczki średniawe, więc te ostatnie chyba będą najlepsze, jeżeli wybierasz z tych trzech par.

     

     

    * gekon- w intersporcie.

  2. W sam raz do dżinsów i t- shirta, żaden szał. Znajoma załatwiła mi za połowę ceny, bo pracuje w intersporcie.

     

    nie przejmuj sie opiniami, sama widzialas jakie tutaj buty pokazuja ;(

     

     

    moim zdaniem bez szalu, ale jak najbardziej ladne.

     

    No i zaje/biście wygodne. Dziś szalałam w nich cały dzień i żadnego odcisku- pierwszy raz na nogach. No mówię, żadna rewelacja, ale opłacało się za taką kasę.

    Mogą być :D

  3. 314956_161.JPG

     

     

    Już mam- Nike capri, kupione w promocji za niewielką kasę.

     

    * wiesz, za 120 zł szkoda było ich nie wziąć.

  4. Wody nie nalałaś za dużo? Niektórzy walą całą szklanicę na jedną tabletkę, co jest lekką przesadą.

     

    Nawet jeśli nalał za dużo wody to i tak mnie to nie urządza- brak gazu mówi sam za siebie.

  5. No raczej normalne, że smakuje tak jak zakupiony w butelce. o.O Tylko raczej nie każdy pije energy-drinki w domu, to logiczne. W butelce kupuje się do drinków, w trasę czy na imprezie. Przecież nie weźmiesz czajnika z wodą i energy drinka w tabletkach na dyskoteke.

     

    No i jednak nie smakuje tak samo. Kolega niżej podał mi bardzo istotny argument- brak gazu. Czyli różnica jest! Dzięki za opinię.

     

    * nigdzie nie napisałam, że będę je piła w domu, pytałam pod kątem pracy.

  6. Dosłownie, czy gotowy czy to musujący, smakuje identycznie. Sam teraz cisnę na tabletkach, lepiej się opłaca.

     

    Dzięki Arkady. Pewnie sobie jutro kupię, będzie trochę oszczędniej ;] Myślałam, że rozrobiony z wodą będzie gorzej smakował.

  7. Mój znajomy z Łeby jest rybakiem. Zawsze, będąc u niego przynosił nam po nocnym połowie świeże rybki do spróbowania. Najbardziej do gustu przypadł mi halibut- nie ma za wiele ości i jest na prawdę bardzo smaczny i miruna. Na wakacjach smakuje mi prawie każda ryba, o ile jest dobrze usmażona. Wędzonych ryb niestety nie lubię, choć od czasu do czasu zjem kawałeczek wędzonej makrelki.

  8. Dziś przeczytałam, a raczej pochłonęłam 400- stronnicową książkę państwa Pease - Mowa ciała. Są oni ekspertami w dziedzinie stosunków międzyludzkich i mowy ciała. Przedstawione są zachowania i zobrazowane gesty ludzkie, które okazuje się, są ważniejsze od słów. To komunikacja niewerbalna zdradza nasze intencje i nastawienie na drugiego człowieka. Polecam- świetna książka i dobra lektura.

  9. Smutne... i przykre, jak każde odejście.

     

    To nie jest miejsce i czas na takie komentarze, więc z szacunku dla Niego powstrzymajcie się, bo na prawdę nie wypada. Każdy normalny człowiek to zrozumie.

  10. czereśnie z(pipi)ane w tym roku były truskawki tak samo :/ Ale najbardziej to lubię dojrzałe i soczyste gruszki , mandarynki , banany i mango lubię .

     

    Podpisuję się pod tym nogą. Czereśnie i truskawki były w tym roku wyjątkowo niesmaczne. Tak samo arbuzy- miałam dwa razy niemiłą przygodę, bo kupiłam zgniłe i nie mogę na nie patrzeć. Banany też bardzo mi smakują.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...