Skocz do zawartości

Figaro

Senior Member
  • Postów

    20 062
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    52

Odpowiedzi opublikowane przez Figaro

  1. Przedwczoraj ogladnalem Cradle of Fear. Niskobudzetowy horrorek, gdzie glowna role gra Dani Filth z zespolu cradle of filth. Musze powiedziec, ze gdy przymknalem oko nagre aktorska milo sie rozczarowalem - konkretne filmidlo, idealne na wieczor zas koncowka nie wiem czemu ale mna zatelepala. Widzial ktos to "dzielo" w ogole? Polecam w ogole teledyski tego zespolu - sa swietnie krecone, gdy sciszyc podklad muzyczny (nie moj gatunek muzyki) daje rade. :)

     

     

    25akwvt_th.jpg

     

     

    BTw. gdy ktos obejzy/ogladal niech wskoczy na www.cradleoffear.com i wejdzie w sickroom. No masaaaaa!

    WPIS, kiedyś oglądałem ;) ;) Co za film! Idealny film aby się pośmiać, naprawdę. Niekiedy takie absurdalne sceny tam są (coś w stylu, jedna gosciara kilkanaście machnieć nożem zadaje drugiej lasce a po chwili - ŻADNYCH RAN!). Nie wiem co wokalista takiego zespołu, łykał w ramach tworzenia tego filmu... Sam on zagrał w tym tworze - Zabił kota i na tacy całego zeżarł. Polecam.

  2. Ciekawostki z 1 epa

    http://www.computerworld.fora.pl/sezon-iv,...b5f83df60ea0360

     

    Oraz ciekawe wyjaśnienie z netu pewnej kwestii:

    To nie Hurleyowi wraca choroba (schizofrenia?), ale ktoś [Jacob?] się mści za to, co stało się na Wyspie po przybyciu frachtowca. I prześladuje Grubaska "wizjami", które mają go skłonić do powrotu na Wyspę (dokładnie o tym Hurley mówi do Jacka na końcu odcinka), bo sam chce tam powrócić (a może musi?). Dlatego Hurley żałuje, że poszedł z Lockiem, bo w ten sposób zetknął się z tajemnicami Wyspy, które były chronione przez tyle lat. Chyba wolałby nie wiedzieć, co działo się/dzieje na Wyspie, bo jako "bardziej podatny" z racji swojej przeszłości i swojej psychiki, jest bardziej narażony na ataki psychiczne/mentalne.

  3. Odcinek bardzo ciekawy - dowód na to że scenarzyści nie piszą scenariusza na kolanach i wszystko ma tu sens i wszystko idzie tak jak powinno iść. Odważny ruch wsadzając Hurley'a na 1 ep. Brak mocnego uderzenia na początku? Mogli dać kogoś z ratowniczego statku ale najwyraźniej nie chcieli już od razu ich pokazywać, mieli jakiś powód.

     

    Sprawa Charlie'go... Hmm. To nie jest żadne wymysł grubasa. Widzą go inni (inny wariat go zauważył), może ingerować w otoczenie (plaskacz). Nie żyje (sam stwierdził) i jest też tutaj. Kto potrzebuje Hurley'a? Rozbitkowie którzy poszli z Locke? Hugo poszedł z Locke. Może po prostu... sam nie wiem. Może ratownicy zauważyli grupę Łysego ale tylko Hurley nie-wiadomo-czemu zaufał ratownikom? Kurde, o co tu chodzi? ;)

    Kolejne podpowiedzi co do flashforward'ów i całego "uratowania" w następnym epie elektryzują mnie i nie mogę się doczekać - Kto jest następnym uratowanym z 6?

    Twórcy LOST w końcu pokazują że mają klasę i że mają łeb na karku. Oni nie dawają tego "wielkiego wydarzenia" na początek 1 epa sezonu bo to tradycja - Oni to pokażą, wtedy kiedy będzie na to potrzeba.

     

    Aha, genialny dialog między Jackiem o Locke:

    - Nie zastrzelisz mnie. Nie zastrzelisz z tego samego powodu czemu ja ciebie nie zastrz...

    - Pstryk.

    -... Nie jest naładowany. :pinch:

     

     

    Ocena: 8+ Nie był to jakiś wspaniały ep który będziemy wspominać latami lecz gra aktorów, zgranie muzyki z tym co widzimy na ekranie... Miszcz.

  4. Właśnie jestem po 37 epach...

     

    Cóż, zakończenie nie każdego usatysfakcjonowało. Bardzo mi się spodobał tekst "że robiliśmy interesujące rzeczy i w ogóle była zabawa, co nie Raito?" Nic jednak nie zmieni faktu, że przez całe anime kilka momentów było kiepskich (najważniejsze - wiadomo jakie). L to najwspanialsza postać anime. Zrobiono bardzo tajemniczo - Szkoda że nie było retrospekcji z młodości L.

    Near na początku trochę denerwował, lecz pod koniec trochę się polepszył, lecz do L nawet nie ma co porównywać. Za to Mello, MisaMisa czy inny Mikami (choć ta ostatnia to nawet-nawet ciekawa postać ale coś zabrakło) to albo pustaki albo jakieś narwańce w ogóle nie pasujące do DN.

     

    Podsumowując, aniem jest GENIALNE i może miał wpadki, ale każdy je ma.

    I co ja teraz będę oglądał?

  5. Tak, najgorsze są losowe walki, które nigdy nie lubiałem. Idealnie by było, gdyby były rzadziej (kilka kroków więcej). A co do tego że są długie, to nie sądze lecz się to może zmienić ^_^ Zauważyłem też przycinki ale to tylko chyba w tłumie (miasta). Denerwuje też płacenie za ożywienie postaci, sen (choć to zrozumiałe, bo energia sie odnawia).

  6. Wczoraj kupiłem DQ VIII, mam nabite ponad dwie godziny tylko. Co powiedzieć już można?

     

    Gra ma pięęęękną grafikę i ujmująca muzykę. System jak na razie na maxa uproszczony - Ale trudno. Fabuła na razie nie jest jakaś wspaniała ale lekka i przyjemna, co mi się podoba.

     

    Minusy? Trochę mnie denerwuje sprawa safe'ów (kościoły). Gra już na początku trochę sprawia problemy, a zrobiłem bardzo mało, właśnie idę do jaskini poszukać kulę dla tej dziewczyny i gdy tam wszedłem... to o mało nie zginąłem oO

     

    To tyle, idę grać ^^

  7. Pierdoły. Nie dość, że wiadomo kiedy ukaże się ostatni odcinek i nie zanosi się na to aby ABC ot tak przestała emitować ten serial. Zresztą twórcy mówili, że odpowiedzi dostaniemy o wiele predzej niż nam się wydaje.

  8. 9169.jpg

     

    "rescuing your people? i can't really say that it is our primary objective". możecie go kojarzyć z roli snow'a w ekranizacji solaris. licze na kolejną niebanalną postać.

     

    - Ty jesteś Jack?

    - A ty?

    - Ja jestem tutaj aby was uratować

     

    (trailer CANADA)

     

    Trochę sprzeczne stwierdzenia.

     

    @ogqozo - Ale ta scenka jest pewnie po najpierwsiejszym momencie w którym dzieje się coś ciekawego - flashforw, flash czy może... sam nie wiem co.

  9. Sklepik z horrorami - Horror, w którym gościnnie gra młody Jack Nicholson USA 1960 r.

    Film chyba niezbyt kultowy, obejrzałem bo do gazety dodawano xF. Fabuła jest pokręcona - Pewien Seymour wyhodował roślinkę która potem zaczeła gadać "EAAAT". Kochała żreć ludzi. Właściciel tego kfiatka zaczął panicznie dawać swojemu "dziecku" kolejne trupy a roślina się zaczeła rozrastać... Mnóstwo akcji, wspaniale poprowadzona fabułą, zaskakujące zakończenie które zrywa kask. Zobaczcie, aby ujrzeć strasznego dentyste i pacjenta który uwielbia jak mu sie dziury wierci w zębach, gościa który kocha konsumować kwiaty i rośliny albo starą, bardzo chorą, leżącą w łózku babke która po wypiciu "magicznego eliksiru" zaczyna tańczyć po całym domu, przyrządzając okropne potrawy.

     

    Ocena: 5/10 ale trochę z litości dla starych dziadów kinematografii.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...