Shen
Patroni
-
Dołączył
Treść opublikowana przez Shen
-
Dokładnie, widziałem trailer na chyba jakims pokazie Sony, a potem mi na facebooku wyskoczył ten artykuł o tym, że gry nikt nie kupił. -
To ten wielki hit EA za 125 milionow dolarów, o ktorym nikt nie słyszał i nikt tego nie kupił, a na forum temat na całe 9 postów https://www.gamesradar.com/ea-flop-immortals-of-aveum-reportedly-cost-around-dollar125-million-former-dev-says-a-aaa-single-player-shooter-in-todays-market-was-a-truly-awful-idea/
-
GB/GBC to na pewno razem i na pewno by się uzbierało materiałów i gier na osobny numer i bez GBA. Jak wystarczyło materiałów na te książke i o kazdej grze jest tylko strona, to i na gazetke wystarczy. A jak ktoś ma sentyment do GB jak ja, to polecam z całego serca te publikacje.
-
Najpierw snes, potem gameboy, kiedys by sie przydał part2 ps2
-
Ta, dlatego dałem na końcu. Jak był Nes, saturn, szarak, to czemu brak snesa? Tam jest tyle perełek z roznych gatunków, legendy jrpg jak chrono trigger czy FF6.
-
Snes, gameboy, ps2 chyba najwieksi nieobecni. Remasterek numeru drugiego PE.
-
Ja tam na chłodno jestem dobre myśli i stawiam, ze bedzie mocny średniaczek w okolicach 75 na meta, do ogrania na promce.
-
Od siostry dostalem dwie paczki takis, podobno szał na to jest teraz, smakuja jak zwiniete w rulon naczosy, nie rozumiem fenomenu
-
Za kilka dni leci znowu, to już nie jest tak tanio, może przez okres swiateczny, albo ze juz wiosna idzie i sakura chyba sie zaczyna
-
Idz pan w chuj z tymi dwoma ostatnimi sezonami. Jeszcze to zakończenie.
Jeszcze trochę łez figarszczy i robię preorder u pana yaczesa,
Azja ostatnią ostoją normalności, już z 10 lat temu przerzuciłem się na ich filmy i seriale. Zachodniej gry chyba od czasu diablo 4 nie tykałem.
Tymczasem twórcy Stellar Blade miesiąc w miesiąc ze swoją mobilką z anime cyckami
Chyba już tylko ja oglądam, ale ta formuła spinoff po 6 odcinków świetnie się sprawdza. W weekend final, ale boje sie, ze dojebia cliffhanger.
Ale na amatorze? Ja na prosiaku nic nie zauwazylem.
Grałem na premiere, miałem kilka bugów z dzwiekiem, wspinalem się np na wieze, zeby kogos uwolnic, a w polowie wspinaczki juz się dialog odpalił. Najwiekszy błąd jaki mnie spotkał, to jak w jednej misji z jakimś npc miałem dojechac z punktu A do punktu B, a ten jechał z predkościa marszu z buta. Platyna wbita, zrobiłem w grze wszystko i tylko tyle z tej masy bugow. Przy takim cyberpunku ktory zgarniał same 10/10 to pikuś.
Nie miałem wygórowanych oczekiwan, a i tak się zawiodłem. Uzytkownik Wredny dobrze podsumował te padake
Jedyne co mnie interesuje z x men to Onslaught, ale czy to kiedys wydadza? Omnibus w sumie za 250zł mozna wyrwac po angielsku.
Sony? Nigdy nie szanowałem [`] https://planetagracza.pl/days-gone-bend-studio-nowa-gra-usluga/
Ja teraz tylko x3 jem, ale w sumie nie czuje wiekszy roznicy miedzy x2 a x3, to juz jest po prostu poziom, ze wypala morde i tyle.
Strzeliłem sobie wczoraj na siłce tego Dzika orange, smakuje jak Fanta zero. Nawet spoko.
Tu nie było żadnego kreowania nawet, postacie z oryginału były jakieś, w nowym jak piszesz wydmuszki, zeby tylko odhaczyć d i v e r s i t y. Smutne zdanie, ze mam jej zmarła i wez sie teraz rozczulaj. Serio nie wiem na co zeszło 2h w nowym filmie. Dawno nie oglądałem produkcji, ktora wzbudziła we mnie taka niechec to praktycznie kazdej postaci, w finałowej walce to miałem wyjebane jak to się skończy. W oryginale tylko czekałem aż temu
Podziwiam, że chciało ci się pisać rozprawkę na temat tak słabego filmu. Wystawiłem identyczną ocene na filmweb i zgadzam się chyba z każdym zdaniem tej recenzji. Niby filmy są podobnej długości, 2h, a w tej nowej w ogóle nie czułem, zeby Dalton jakoś zżył się z mieszkańcami, więc ta cała zemsta była z czapy. Już pomijam te akcje z jego przeszłością, gdzie po prostu Nie poczułem sympatii to żadnej postaci z nowej wersji i było mi w sumie obojetne co sie z nimi stanie. No i ten zajazd, tam sie kurwa przez caly film nie zmieniło, w oryginale była piekna ewolucja z chlewu do lokalu na poziomie. W nowym czas poświecili na McGregora chodzącego z gołą dupą po mieście. Żeby nie było, oryginał obejrzałem po nowej wersji, nie widziałem filmu wcześniej, wiec nie jest to żadne sentymentalne pierdololo. Szkoda mi Gyllenhaala, bo to jeden z moich ulubionych aktorów, a jego ostatnie filmy to parujące gówna.
