
Treść opublikowana przez XM.
-
Scalebound
Bardziej mi to przypomina Dragon's Dogme niż MN. Ja tam jestem niesamowicie zajarany, ale żeby gra była geniuszem to niech większy nacisk będzie położony na skilla, a nie ekwipunek, levelowanie i zbieranie loot'u, wtedy trochę słabo i niestety przeczuwam że tak będzie bo jednak to bardziej przyciąga graczy. ;/ Chciałbym zobaczyc jeszcze eksploracje na smoczku i więcej mi nie potrzeba. Kur.va, wyobrażam sobie te epickie walki z bossami - Ty vs. jakiś skur.wesyn z Twoejgo gatunku, a w tle walczą Wasze smoki
-
Devil's Third
First 75 minutes of the single player on Hard difficulty:
- Scalebound
- Scalebound
- Scalebound
-
Konsolowa Tęcza
Jutro znowu sobie przejdziesz? To ile Ci zajmuje przejście? Trochę mnie podekscytowało zacytowane zdanie, bo daje nadzieję na to, że któraś część DMC będzie się nadawała do tego bym ją przechodził jak poje.bany wiele, wiele razy tak jak Hotline Miami. Przeszedłem teraz tylko pierwszy stage, ale widzę potencjał na takie napier.dalanie, no uwielbiam jak mam w grze zarówno broń białą jak i palną. No i ten czerwony strój głównego bohatera, demoniczne marionetki, 60 pie.rdolonych klatek na sekundę. Cudnie. A co do intro, spodobało mi się jak ta dziewczyna jakimiś piorunami wbiła Dante miecz między żebra, ten wstaje, wyciąga go, a laska mówi ''I didn't meant to hurt you'' xD Bo ja wiem, z 1,5-2h zajmuje przejście ze wszystkimi skill'ami, może troszkę dłużej bo uwielbiam oglądać cutscenki w tej grze. Dziś przejdę to Ci powiem dokładnie ile mi zajęło. A o intro chodziło mi oto: Miazga, jak tu nie kochać tego gatunku po takiej cutscence? Od razu wiadomo że Sparda to był przesku.rwesyn najwyższych lotów. Mam nadzieję, że doczekam kiedyś spin-offa jego historii. GOW I i II od Hard to naprawdę całkiem ciężkie gry, miło się gra na tym poziomie. A najtrudniejsze jak God w "jedynce" czy Titan w "dwójce" to już poziom innych gier tego gatunku, można było sobie napsuć krwi w niektórych momentach (końcówka jednej i drugiej części dawała w dupę) + gra została świetnie zaprojektowana dla psycholi co chcą przejść grę bez upgradeów, sam swego czasu nawet tak przeszedłem i grało się wybornie.
-
Scalebound
No, ale czemu miałaby nie być w zaawansowanej fazie? Pierwszy CG trailer - rok temu, plotki że M$ współpracuje z P* sięgają 2013 roku, więc 2,5/3 lata na tworzenie zakładając, że gra wyjdzie pod koniec przyszłego roku. Platynowi tworząc MGR w 12 miesięcy udowodnili, że dużo czasu na grę nie potrzebują.
-
Konsolowa Tęcza
Świetny zakup, mate. A muzyka w menu kolekcji prosto z DMC1, w samej grze jest mnóstwo tak genialnych utworów. Do tego legendarne i ponadczasowe intro "jedynki" Jutro chyba sobie przejdę znówu pierwsza część, naszła mnie ochota.
-
Konsolowa Tęcza
MGR i Bayo jako slashery >>> GoW I i II Ale jaką przyjemność czerpałem podczas pierwszego przechodzenia przygód Kratosa i jaki był szczękopad swego czasu zrobiło swoje. No ciężko było przydzielić tym GoW'om swoje miejsce w rankingu dlatego ten drugi ranking jest chyba bardziej na miejscu. :[
-
Konsolowa Tęcza
Ej, dobra, zrobiłem ten ranking, ale w sumie nie wiem czy wrzucać jeszcze serie God of War czy nie? W sumie nadal podtrzymuje zdanie, że to slasher (tylko slaby) to wrzucę: Ninja Gaiden Sigma >>> Devil May Cry 4 > Devil May Cry > God of war II > Devil May Cry 3 Special Edition > God of War > Bayonetta > Devil May Cry 3 Dante’s Awakening > Metal Gear Rising > Ninja Gaiden 2 > DmC Devil May Cry > Ninja Gaiden Sigma 2 > Yaiba Ninja Gaiden Z > Ninja Gaiden 3 Razor’s Edge > Onimusha 4 > God of war III > Onimusha 2 > God of War Ascension > Onimusha 1 >>> Onimusha 3 > Heavenly Sword > Ninja Gaiden 3 > Devil May Cry 2 NGS to wiadomo - niedościgniony wzór, czemu DMC4 na drugim miejscu i czemu God Hand się pojawił? Pierwszy ma tak świetny system walki i połowę gry nawet lepszą niż w przypadku NG, że no po prostu musiałem go dać tak wysoko (mimo drugiej połowy z backtrackiem), natomiast gatunek God Handa jest wymarły, a że gra łapie się bardzo w podobnym typie gier i oferuje prawie to samo za wyjątkiem tego, że walczymy przy użyciu pięści też dałem dla podkreślenia genialności gry. Czemu też rozbiłem tą samą grę (DMC3 i DMCSE) na dwa różne i to zazwyczaj różniące się więcej niż jedną pozycją? W przypadku DMC3 - nie lubię gry Dante w tej części natomiast Vergilem jest to poezja i zupełnie inna gra. Czemu NG2 dalej od NGS2? Zrozumie każdy kto grał w obie te gry i widział przepaść miedzy nimi. NG3RE i NG3 to też zupełnie dwie różne pozycje. Jeśli chodzi o Shadow of Rome tez postanowiłem go wrzucić bo ciężko go przyporządkować do danego gatunku, a tutaj tez pasuje jeśli wziąłbym pod uwage Slashery/beat'emUpy w jednym rankingu. A, no i to że God of War jest przed Bayonettą nie oznacza że uważam go za lepszą grę, systemowo liże stopy, ale wole uniwersum i więcej czasu z nią spędziłem. Nie grałem jeszcze w Bayo 2, Wonderful 101, DmC Devil May Cry DE i DMC4 SE (Nie grałem jeszcze w Castlevanie LoS i Dante's Inferno, ale wiadomo - nikogo). W przypadku dwóch ostatnich pozycji pewnie będzie pozycja w górę, ale Bayo2 i W101 pewnie namieszają. Pozdro.
-
Konsolowa Tęcza
Dobrze przeczytałem. Jakby wyszedł DMC4SE na Wii U to kupił bym tego szrota, a że bardziej cenie serie DMC od Bayonetty niestety kupuje srajstacje 4. ;( Co nie zmienia faktu, że przecież kupie te nin-pudło dla tych trzech gier w przyszłym roku pewnie. JA CHCĘ!!! Jutro jadę do lokalnego sklepiku po dmc 1,2,3 hd na ps3, jeśli kupię, to ale będzie granie. Jest tam 60fps? Jutro pójdzie pm'ka z rankingiem No i nareszcie kupujesz DMC collection Gry bardzo dobrze odrestaurowane, 60 klateczek bez pierdnięcia. Czekam na wrażenia!
-
Konsolowa Tęcza
Mam Ci sporządzić ranking najlepszych slasherów i pokazać gdzie jest DMC4? Protip na pewno przed B1.
-
Konsolowa Tęcza
Czyli już trzy gry na Wii U które chce ograć. Chyba zacznę je kupcowa pod koniec roku bo potem ceny mogą być astronomiczne.
-
Scalebound
Dla mnie niestety te 30 klatek to jest zawód, no jakby się nie starali i skały sra.ły 30 to 30 i już DmC pokazał że nie da rady tego przeskoczyć dla tego typu gry, czyt. szybkiej/arcadeowej (bo obstawiam że SB będzie mimo wszystko jakimś misz-maszem Dragon's Dogmy i innych gier studia). Co nie zmienia faktu, że mocno czekam i liczę na grę, zwłaszcza że to Kamiya.
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
Najsłabszy odcinek jak na razie, ale kolejny to już będzie petarda.
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
http://www.kreskoweczki.pl/kreskowka/86326/dragon-ball-super_odcinek-4/
-
Zakupy growe!
Zdecydowanie nie jest to napyerdalanka jednym przyciskiem. A czy slasher, to zależy co się u Ciebie znajduje pod tym pojęciem. To co u każdego powinno pod tym pojęciem - rozbudowany system walki (kontry, juggle, throwy) bez zbędnego mashowania jednego przycisku, szeroki wachlarz broni, mnogość przeciwników/bossów i kończąc na wysokim poziomie trudności i sporym replayability.
-
Zakupy growe!
To jest slasher czy co, napier.dalanka jednym przyciskiem? Bo po filmikach trochę ciężko ocenić.
-
Platinum Club
Yaiba Ninja Gaiden Z - Gra jest po prostu rewelacyjna, a sama platyna? Kure.wsko trudna, jedna z najtrudniejszych jakie udało mi się zdobyć Do zdobycia ostatniego kielona wymagane jest przejście gry w trybie arcade mode, który nie rozpieszcza gracza i jest to powiew starych gier ze SNESa, ale to jeszcze nic bo najtrudniejsze wyzwanie czeka na nas w story gdzie trzeba przejść tytuł na poziomie trudności Hell na którym Yaiba Kamikaze jest na hita (czasem jest błąd i postać przeżyje, ale to są rzadkie sytuacje). Nienawidzę tego typu poziomów trudności, ale cóż, tak mi się gra spodobała że chciałem wycisnąć z niej wszystkie soki i udało się choć w ogólnym rozrachunku na tym poziomie zginąłem około 200 razy. Naprawdę, Revengeance z MGR to nic przy tej grze, areny są często małe, kamera uprzykrza sprawne w rozeznaniu w terenie, często też denerwuje autolock który wybierał sobie innego przeciwnika za cel niż ja chciałem i wpadał zgon, a na dodatek jest to slasher w którym trzeba mocno kombinować w dostępnych broniach bo każda działa inaczej na przeciwnika i trzeba tworzyć kombinacje które szybciej go rozwalą z kilku rodzajów dostępnego oręża. Nie ułatwia sprawy nawet to, że po każdej walce jest checkpoint, bo gdzieś w połowie gry walki są 3-4 fazowe i nawet chwila nieuwagi i dostajemy projectilem w plecy,a przeciwników na ekranie jest po 20. Dobrze, że nie było pucharu za zdobycie poziomu Legendary w każdej walce, a tylko w 50 bo nie byłoby platyny na pewno. Całe szczęście kampania nie jest długa i nawet zbugowany puchar za zdobycie wszystkich dupereli w story mnie nie zraził i przeszedłem sobie grę jeszcze raz bo tak mi się spodobała. Jestem miło zaskoczony i do trybu story jak i zaje.bistego arcade mode na pewno wrócę nie raz i dwa. Daje 10/10 jest chodzi o trudności i polecam.
- Scalebound
- Scalebound
-
własnie ukonczyłem...
No naprawdę bardzo spoko gra, żaden wybitny tytuł tylko typowy średniak w którego gra się bardzo przyjemnie. Jeszcze wspominając o wadach wymieniłbym słabą pracę kamery (nie wiem czemu jest to główna składowa każdego slashera) i zbyt długie loadingi i animacje śmierci, w takim tytule kiedy ginie się często i gęsto powinno być to ultra szybkie, niedościgniony wzór szybkiego loadingu po zgonie to TloU. Teraz znasz wady i nie będę czuł się winny jak Ci nie przypadnie do gustu.
-
własnie ukonczyłem...
Yaiba Ninja Gaiden Z - Jak ja uwielbiam się tak miło zaskoczyć na grze jak w przypadku tego tytułu. Te śmieszne recenzje z oceną na 2/10 można sobie wsadzić, wymienieniem wad że to button-masher, zerowy poziom trudności... żenada ten dzisiejszy poziom recenzji. Co do gry - jest świetna, rasowy slasher - fabuła słaba, ale za to z fajnymi dialogami głównego skur.wesyna, bardzo fajny system walki (tylko nie oczekujcie takie rozbudowania jak w OG Ninja Gaiden), do tego spora ilość różnorodnych przeciwników, ich ilość na ekranie i jatka jest potężna, do tego trzeba operować broniami ze względu na ich elemental który na każdego przeciwnika działa inaczej, nie ma tu miejsca na walenie cały czas jednego przycisku, to już bardziej pasuje do MGR. Soundtrack przypomina mocno DmC i bardzo dobrze współgra z akcją na ekranie. Poziom trudności jest bardzo wysoki (grałem na Hard, najwyższy dostępny od początku gry), a potem są jeszcze dwa i grając teraz na kolejnym jest momentami naprawdę ciężko. Jeśli miałbym napisać wady, które oczywiście sie pojawiły, to na pewno 30 klatek, no gra niesamowicie cierpi na tym i nie rozumiem tego, przecież graficznie to nie robi i to kolejny slasher z końca poprzedniej generacji w tym spedalonym cinematic experience. Do tego za dużo przerywników (choć króciutkich) przed każda walką poświęconych wyskoczeniem przeciwników. No na ch.uj ja się pytam. Brakuje mi też skoku, i nie wiem co za dałniak wpadł na to żeby pod R1 bronic, po 10 latach z serią przenieść się na inne sterowanie jest do niezaakceptowania. Kończąc wywód chce nadmienić że po skończeniu gry dostaje się dostęp do mega wypierdzielonego w kosmos trybu arcade. No klękajcie narody - 2D, muzyka ze starej trylogii ze SNESa (!!!), system walki z podstawowej gry z takich wywindowanym poziomem trudności że nawet pierwszego etapu nie mogę na razie przejść. Do tego ranking, zdobywanie punkciorów - Poezja. No chyba tylko lepiej jakby to zrobili na modłę pierwszych gaidenów w 2D ze skokiem i ninpo, ale i tak jestem niesamowicie zajarany i jest to świetny dodatek w grze starczający na wiele godzin. Gra jest krótka, ale ważne że jest spore replayability i sporo zabawy. Polecam. Tym sposobem przeszedłem wszystkie slasherki na poprzedniej generacji, jestem spełniony. A, zapomniałbym o największej wadzie gry - ilość bossów, jest tylko
-
Zakupy growe!
DMC4 SE Pora kupować szrota.
-
HORROR
Xtro - o kur.va jakie gó.wno. Stary zostaje porwany przez kosmitów po czym po trzech latach wraca choć nie jest już tym kim wcześniej. Natknąłem się na gif który mnie niesamowicie podjarał na ten tytuł i myślałem, że dostane mocne 5/10. Niestety, początkowe 5 minut i był to koniec przyjemności. Na plus - cycki francuskiej niewiasty. Skowyt - i znowu zawód. Prócz już legendarnej, 3-minutowe przemiany w werewolfa (charakteryzacja na mega plus) film mnie raczej wynudził, liczyłem na coś o wiele lepszego zwłaszcza że ktoś mocno chwalił ten film w tym temacie. An American Werewolf in London - głupkowaty brytyjski horror komediowy - fajna atmosfera, fajne efekty specjalne, fajna gra aktorska, 5/10 i słodziutka Jenny Agutter The Entity - Najlepszy z filmów które ostatnio obejrzałem. Główna bohaterka zostaje zaatakowana i zgwałcona przez niewidzialną istotę. Nie wiedząc co zaszło i po powtórzeniu się ataków kobieta szuka pomocy u psychiatry. Mocne sceny, świetny soundtrack, klimat Poltergeista, nie żałuje czasu spędzonego z tym filmem choć skróciłbym go o ~20 minut.