Skocz do zawartości

Kali

Zg(Red.)
  • Liczba zawartości

    73
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Kali

  1. A tam nakład - ceny reklam w tygodnikach typu Newsweek, czy Polityka, są horrendalne, nie ma co tu nawet porównywać.
  2. Z tą podwyżką to był żart - bez jaj, nie mamy stawek z lat 90' . Z zamiłowania oczywiście PE od ponad czternastu lat (huh - jedyna osoba pracująca nieustannie od pierwszego numeru:), a po brand managerowaniu w Techlandzie przeskoczyłem w zupełnie inne klimaty - branża finansowa i rynek B2B. A jakby tego było mało, to zazwyczaj jeszcze w niedzielę przeważnie lecę do radia i współprowadzę audycję o grach - "Gramitacja" . Nie wiem, w Bound in Blood jestem nawet w creditsach, ale z The Cartel nie miałem już nic wspólnego, więc się nie wypowiadam;).
  3. Dwa lata temu przebranżowiłem się.
  4. Nie zapędzaj się, nie masz do czynienia z jakąś korporacją. Rzuć no Kierowniku te ze dwa zyla, bo chciałbym przedyskutować jakąś pierwszą podwyżkę w XXI w.)).
  5. Takie gry, jak Deus Ex, reklamują się same - choć i wydawca postanowił wykupić tylną okładkę. A recenzja? Cóż, to zaszczyt móc zabrać się za dzieła tego typu... Istna frajda, jak już złapie się rytm, to aż przeza(pipi)iście pracuje się i wręcz dyryguje klawiaturą. Inna sprawa, że największe teksty potrafią zabrać więcej niż dobę samego pisania... co u mnie z nawyku leci jednym ciągiem, z króciutką drzemką. Ale zakończenie i zamknięcie takiego tekstu, ostatnie czytanie przed wysyłką do korekty... i nic, tylko cygaro, i Marsz Radetzkiego puszczany na ostatnie akapity przed końcem, brzmiący najlepiej zwłaszcza o poranku
  6. Z ust mi to stwierdzenie wyjąłeś - tak powinienem napisać w recenzji, bo faktycznie zachowałem się jak Pan Prezes Jarosław i wyjechałem z absolutem. Jednak faktycznie takie odniosłem wrażenie. Jak każdy, normalny, zdrowy gracz - czasami po pierwotnych zachwytach, z czasem wychodzą różne uchybienia dotyczące jakiejś produkcji (i np. takiego Heavy Rain zdecydowanie powinno się ukończyć dokładnie jeden raz). Od czego jednak mamy właśnie zgrentgeny? Notabene - idealnym tu przykładem jest właśnie definicja cel-shading na wiki, która przez wiele długich lat ewoluowała do obecnej formy, jaką ma od stosunkowo niedawna. A przecież ta technika wykorzystywana jest od ponad dekady. A ilość nowych pojęć w dziedzinie elektronicznej rozrywki naprawdę szybko rośnie. Kmiot - miód na me serce, thx:)
  7. Stona... chill out:). Nie każdemu widzi się czytanie PE z odpaloną od razu wikipedią i googlami;). Poza tym nawet czasami suche definicje zbyt wiele nie mówią - a tu mamy wyjaśnienie od graczy do graczy..
  8. Uwierz, że bardzo dużo ludzi się zgłaszało do redakcji w kwestii niezrozumiałych określeń. Bardzo dobrze, że prawidłowo je kojarzysz, ale mimo wszystko jest bardzo duża grupa osób, które nie ogarniają specjalistycznych, gamingowych pojęć. ==== A co do Deus Ex - to faktycznie, gra trafiła mnie w okresie solidaryzowania się z Amy, więc ustawiłem sobie zapętloną playlistę na YT z wszelkimi trailerami z gry i otworzyłem swój duplikat walizki z "Las Vegas Parano", pochłaniając całą jej zawartość. Stąd w recenzji same bzdury. A tak na poważnie: faktycznie, jak słusznie wskazał Bartiz, jednak jest możliwe obejrzenie wszystkich zakończeń przy odpowiednim save przed końcem. Przyznaję, mój błąd, byłem przekonany, że nie da się tego zrobić. Chciałbym zwrócić uwagę na pewną rzecz, która może niektórym stworzy szerszy obraz - i to nie tylko tej sytuacji. Są wprawdzie gry, o których praktycznie wszystko już wiadomo jeszcze przed premierą - włącznie z pięknie podanymi listami różnych zawartości (np. dostępne auta w wyścigach). Są jednak też takie, przy których producenci wręcz strzegą niektórych informacji i nie wykładają od razu kart na stół (vide chociażby Rockstar). Dla niektórych osób może się to wydawać czystą abstrakcją, ale wyobraźcie sobie sytuację, która de facto jest normą w tej branży. Otrzymujesz kod recenzencki - jako jeden z pierwszych na świecie. W momencie przechodzenia gry nie masz absolutnie żadnych materiałów pomocniczych - nie wiesz, jak inni odbierają grę (nie ma recenzji ze względu na embargo) i na co zwracają uwagę, nie masz dostępnych F.A.Q. i rozbudowanych opisów, zestawień dostępnych osiągnięć (włącznie z tajnymi), ładnie przedstawionej listy jakiś ukrytych rzeczy, czy choćby informacji na temat ilości zakończeń (i jak je osiągnąć). Nie masz absolutnie żadnej pomocy w necie i nie możesz nawet wymienić się z kimkolwiek własnymi uwagami, czy przedyskutować daną kwestię. Zatniesz się w jakimś miejscu? Sam musisz sobie poradzić, obojętnie, ile by to czasu nie zajęło. W takiej sytuacji o jakiś błąd, niedopatrzenie jest więc chyba nietrudno. Taka sytuacja miała miejsce chociażby z Mortal Kombat i kwestią Babylity - z której sami producenci zrobili wielką tajemnicę i niespodziankę na premierę. Choć tu akurat nie był odosobniony przypadek, bo podobne sytuacje były w mediach na całym świecie, jeżeli chodzi oczywiście o recenzje przedpremierowe. Po premierze wszystko już wiadomo, wszystko jest w necie, włącznie z prawidłową oceną, jaką należałoby wystawić, by nikt się nie czepiał (i to z precyzyjną dokładnością w skali stustopniowej). Wiesz, co w grze można zdobyć, a nawet jak to zrobić - jakby tego było mało, to nawet można sobie darować czytanie i zdać się na filmiki z YT. Zakończenia Deus Ex? Chwila na YT i mogę pochwalić się znajomością ich wszystkich. Każdy w ułamku sekundy ma na wyciągnięcie ręki gigantyczną wiedzę, stworzoną przez niezliczoną społeczność graczy na całym świecie i dorobek legionu recenzentów. Można więc chyba teraz choć spróbować wyobrazić sobie, przed jakim zadaniem czasami staje recenzent? Zwłaszcza w przypadku gry takiej, jak Deus Ex. Platyna to mało powiedziane;). I przyznam szczerze, że bardzo współczułem, gdy SoQ musiał zmierzyć się z legendą Duke Nukem Forever i narastającym dysonansem poznawczym. Sądzę, że to jest właśnie sztuka napisania recenzji - nie skalanej cudzymi opiniami, kalkami spostrzeżeń innych osób, czy jakąkolwiek presją - poza odpowiedzialnością i świadomością tego, że jeżeli już oddasz tekst i poleci do druku, to nie będzie możliwości jakichkolwiek poprawek, czy też edytowania wcześniejszych wpisów (błogi komfort mediów online). Grę w każdym jej aspekcie odkrywa się samodzielnie, dostrzegają (bądź nie) różne rzeczy, własnoręcznie poszukując wszelkich tajników itd. A tekst gotowy jest, zanim jeszcze wydawca ujawni wszystkie przedpremierowe trailery i informacje. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, przed jakim wyzwaniem tak naprawdę czasem staje recenzent, często pozbawiony jakiejkolwiek możliwości weryfikacji swoich wątpliwości. Gafę można walnąć w tak wielu miejscach, że głowa mała. I trzeba na to cholernie uważać, bo tekst zweryfikuje kilkadziesiąt tysięcy osób i jest bardziej niż pewne, że jeżeli jest jakiś nawet najdrobniejszy błąd, to zostanie on przez kogoś wypunktowany. Mam nadzieję, że to jedno, chybione stwierdzenie o zakończeniach, nie rzutuje na tych kilkadziesiąt tysięcy znaków bardzo przecież obszernej recenzji. Mam nadzieję, że dobrej, a może i wg niektórych osób bardzo dobrej? . Ciężko stwierdzić, na razie nikt specjalnie nie wypowiedział się na jej temat (poza kwestią ujawniania drobnych smaczków oraz zdaniu o zakończeniach), jedynie Yabollek007 i Iquis wyrazili zdawkową, acz budującą opinię. A przy okazji tych obszernych wypocin nakreśliłem też chyba dość ciekawy temat;). Gregorov - wysadziłeś z grubej rury, startując od razu z tak mocnymi zarzutami i dając do zrozumienia, że tekst jest g*#* wart przez to jedno zdanie, bo więcej o grze dowiesz się od kumpla, który w ogóle w to nie grał. Szacun! Szkoda tylko, że nie przyczepiłeś się jeszcze do ramki "Technodoping, czy dyskryminacja", gdzie przedstawiałem decyzję MKOlu w sprawie Pistoriousa... W końcu we wrześniu doszło jednak do tego bezprecedensowego wydarzenia i gościu wystartował na rozgrywanych właśnie lekkoatletycznych MŚ. I znów hańba, narkotyczne wizje, randka z Amy Winehouse, kto Polak - na bagnety i do boju!
  9. O, teraz to ja się wzruszyłem;). Niestety, niewesoło - część XII była zapowiadana jako ostatnia w serii, ale coś chyba wstrzymali produkcję. Pewnikiem, jak wyjdzie, to tylko w Japonii na PC. A przyznam szczerze, że dla mnie to jedna z najbardziej oczekiwanych gier w dystrybucji sieciowej - zapłaciłbym wręcz podwójną, najwyższą stawkę za ten tytuł.
  10. 39 to w ostatnim czasie, idę o zakład, że napłodziłem tu dobrych parę tysięcy postów od 2002 czy tam 2001 roku. Obecna wartość jest po jakimś resecie licznika... Nie pierwszym od momentu założenia forum, i nie ostatnim zapewne. Szkoda, że nie da się podsumować aktywności od momentu założenia forum, bo i jak widzę, niektóre wątki się przedawniły i wyparowały (i dziesiątki tysięcy znaków napisanych o Epoce Trzech Królestw w Chinach poszły się kochać, chlip:/.
  11. Unno mommento:). Może w ostatnim roku byłem znacznie mniej aktywny na forum, ale postów napisałem dobre kilkaset, jak nie czterocyfrową wartość.
  12. Całe szczęście, że jako homo sapiens posiadamy przegrodę nosową - co by Andrew nie korciło;).
  13. Hmm... No pewnie, same zachwyty zawsze... Chociażby playtest Dead Rising: Off the Record, spod ręki wielkiego fana serii - aż kipi entuzjazmem:).
  14. Andrew to postrach wszystkich ojców mających córki:)
  15. pam param pam pam:). Ale nam się pozmieniała strona profilowa, ileż tu komentów:)

  16. Hmmm... Nie wiem, jakim cudem "maskotka" może się negatywnie kojarzyć, czy też kogoś urazić?. PS Zabiłeś mi ćwieka:). Pozdrów koniecznie Ewelinę także ode mnie:)
  17. E tam - nie gadajcie:). Ja bym gościa zatrudnił i przerobił na maskotkę.
  18. Wujaszku - a co Ci się nie podobało w recenzji, że Cię zawiodłem? Temat był trudny, bo musiałem zmierzyć się z chyba Rozczarowaniem Roku, o którym wiele już zostało powiedziane i raczej ciężko było czymś zaskoczyć. A pechowo się złożyło, że DNF był recenzowany dopiero teraz, a nie przy premierze - cykl wydawniczy i tempo nadesłania kodów uniemożliwiły zamieszczenie recki miesiąc temu (może wydawca spodziewał się fali krytyki i udostępnił tak późno kod recenzencki?). Niemniej jednak, osobiście jestem z tekstu bardzo zadowolony, ale niewiele to znaczy - chętnie bym poznał Twoje uwagi.
  19. PE pisze też o tematach okołogrowych - rzeczach, które interesują sporą część czytelników magazynu. Decyzja oczywiście nie jest w moich rękach, tylko zależy od głosów czytelników. Osobiście planszówki uwielbiam - Gra o Tron, Szogun, czy Osadnicy to zaiste rewelacyjne tytuły. Multek na kilka osób live
  20. Nie no, super - numer już oceniłeś, chociaż nawet na oczy go nie widziałeś. Brawo, wszystkim potrzeba takich wizjonerów!.
  21. Masa ludzi krytykuje zmniejszenie trzody w PE, a jak się okazuje, jest też grono osób, dla których tej trzody jest i tak za dużo. Zgłupieć można - choć prawda jak zawsze tkwi gdzieś pośrodku. Przepraszam Cię bardzo - ale co Cię tu tak zniesmaczyło? Słowo "dziwka", czy sam paradoks sytuacji - idziesz po burgera i rozmienić kasę, a dostajesz rabat na nieobyczajne damy? W budce, stoisku przy głównym deptaku czeskiego miasta?
  22. Nie popadajmy w skrajności - ileż to gier ma wyższy priorytet na PC, niż konsolach? Nie doszukuj się spisku, please... Przecież jak się ukaże np. Diablo III, a jakimś cudem premiera konsolowa będzie dopiero - powiedzmy - pół roku później, to i tak warto będzie zamieścić wrażenia z wersji PC, gdyż zapewne będzie bardzo podobna. To nie te czasy, gdy była ogromna rozbieżność między PC i konsolami, teraz to zazwyczaj niemalże ten sam kod. A przypadku Wiedźmaka i BF3 akurat deweloperzy szybciej uwinęli się z wersjami na PC - różnice jednak nie powinny być zbyt istotne (poza może kwestiami technicznymi).
  23. Hmmm... Dziwna sprawa, godna podjęcia śledztwa i postawienia odpowiedniej hipotezy przez Ericha von Dänikena:). Ilość znaków na stronę recenzji nie zmieniła się - i to od jakiś dwóch-trzech lat:). Czyli wciąż PE ma jeden z najwyższych (jeżeli nie najwyższy) wskaźników, jeżeli chodzi o ilość tekstu wchodzącego na stronę. To po prostu inny układ tekstów i materiałów graficznych - stąd takie wrażenie.
  24. To wsadź magazyn do reklamówki i od razu dołóż cegłę))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako "RODO", "ORODO", "GDPR" lub "Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych"). W związku z tym prosimy o zapoznanie się ze zaktualizowaną Polityką prywatności Polityka prywatności.