Żebym np. taki JA zamiast czytać z nadzieją na jakieś materiały nowy post w temacie o grze, którą lubię nie musiał oglądać następnego użalania się. Może ty jesteś za(pipi)istym hardkorowcem- metalowcem, ale to nie daje ci prawa do jechania plebsu, który nie zna prawie żadnego kawałka w grze (ich geniusz dostrzegłem dopiero po zapoznaniu się z grą). Możesz sobie mówić, że słucham gównianej muzyki, ale mam prawo do tego żeby w grze, za której poprzednią część dałem prawie 300zł, a za następną dam ze 3 razy więcej, w końcu znalazły się kawałki, które znam "od deski do deski", a nie tylko mały fragment głównej melodii. Człowiek patrzy- nowy post. Myśli: "fak, oglądnę jakiś nowy gameplay, bo temat wysychał". Nie. Wchodzi Pan Dziobak i włącza się do dyskusji sprzed tygodnia. Jezu.
Sorry, ale mnie zdenerwowałeś. Oddawaj 5 minut mojego życia zmarnowane na staranie się, abyś zmądrzał.