Skocz do zawartości

księżna_von_Habsburg

Użytkownicy
  • Postów

    139
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez księżna_von_Habsburg

  1. czuj się wyróżniony, bo nie zagaduję do nikogo:D rozejm?

  2. Mój pracuje spokojnie około 12 na bateryjce (taaak tak)- musiałam czekać kiedyś 4 dni aby mi się rozładował, a aktualnie zastępuje mi stacjonarny, więc często stoi włączony przez dłuższy czas. Czarny Macbook jest niestety najdroższy i wydaje mi się, że to już wydatek grubo ponad 5 tyś.- jest najzwyczajniej w świecie Macbookiem najmocniejszym i o najpojemniejszym dysku. Ja mam tego przed czarnym (wydaje mi się, że Maiden podał parametry)- koszt około 4 600 but! 1) kupowałam nówkę sztuke i to w iSpot, 2) studentom przysługuje zniżka studencka:D także płacę troszkę ponad 4 tyś. i do tego spłaciłam go sobie w 8 ratach (kredyt żagiel- 0%). Polecam raty, gdyż są nieoprocentowane i w związku z tym nic się nie dopłaca- to dobre dla tych, którzy nie są w stanie wyłożyć całej kasy od zaraz- umowę podpisuje się na 24 raty, które można jednak spłacić w dowolnym okresie. Reasumując, płacisz miesięcznie tyle ile chcesz (minimum to około 160 zł)- niestety to jest oferta "iSpotowa" Na Macka możesz wgrać Windowsa i będzie działał cacy, ale na lapka zwykłego lub na PC-ta wrywać Mackintosha nie radzę, bo zwyczajenie się wiesza. Ja posiadam z tych windowsowskich programów tylko te, które są mi niezbędne (Word do pisania etc.) System OSX jest dla mnie wygodniejszy i dużo logiczniejszy ( i ma fantastyczne bajery hehehe), dlatego zabroniłam sobie instalować Windowsa- najzwyczajniej nie potrzebuję go. Mac posiada odpowiedniki wszystkich programów ( do pisania jest coś takiego jak Pages, ale jakoś wolę Worda- przyzwyczajenie? i dlatego go wgrałam). Wszystkie programy instaluje się w sekundę (wystarczy przeciągnąć ikonkę do odpowiedniej zakładki w kompie i po robocie, jak chcesz coś odinstalować to przesuwasz z kolei tą ikonkę do kosza- wsio). Macki są idealnym sposobem na zaoszczędzenie czasu i nerwów i, osobście, wydaje mi się, że mają o niebo ładniejszą grafikę, kolory- są śliczne. Na koniec jeszcze raz podkreślam- te kompy nie starzeją się!!!!
  3. Nie podrywasz? Cóż... wiele nie straciłam zatem:P Nie nasyłam chłopaka tylko się sam nasłał- taki jest waleczny! hie hie patrz, a o Ciebie Ajroniku nikt tak nie walczy:P:P:P Call it whatever you like:):)

  4. ale przekonaj mnie jakoś co w nim jest lepszego niz w np. toshibie za 4 kafle....? Ale stary! nikt Cię nie będzie przekonywać. skocz do iSpot'a i pooglądaj sobie sprzęcik na żywo. Wszystkie laptopy to g. w porównaniu z Mac'ami. Maczek jest kompatybilny z pokaźną ilością programów windowsowskich. Do tego nie łapie wirusów i się w ogóle NIE STARZEJE!!!!! Za 2 lata Twoja Toshiba będzie gratem, z którego zrobisz sobie podnóżek o ile nie padnie Ci po drodze:/ Dla mnie to strata pieniędzy i marna inwestycja- to komputerki zupełnie innej klasy. Tsk jak mówię- szoruj do iSpot lub jakiegoś większego sklepu ze sprzętem elektronicznym i przetestuj sam. Do tego super grafia (kolory bomba!!!!!), o dzwięku nie wspominając... Wszystkie bajery typu wbudowana kamera, fantastyczne programy do obróbki zdjęć etc. dostępne są już w wersji podstawowej. GG, Skype, przeróżne programy do odpalania filmów, ściągania muzyki spokojnie sobie wgrasz, gdyż wszystko działa ślicznie na maczku.
  5. Wtrącę swoje 3 grosze- polecam mac'a, w posiadaniu którego sama jestem:P Jest biały 15''-owy, wersja pomiędzy podstawową a czarnym laptopem. Maiden będzie w stanie w moim imieniu podać dokładne parametry, gdyż ja jestem troszkę atechniczna:D Chodzi super (b. szybki), jest lekki, ładny (to też istotne) i na serio nie wiem dlaczego Maiden tak usilnie wciska tamto maleństwo skoro non stop słyszę jaką mam wspaniałą "maszynę"
  6. Też się Franiu nie przejąłeś- piąteczka!!!:D Oczywiście, że szukam zaczepki. Mało Cię ostatnimi czasy widać, więc postanowiłam sprawdzić czy jeszcze żywjosz:)

  7. Piątka Franek! Dawnośmy się nie widzieli:P

  8. Wesele???? przecież to jest świetne!!!! od Krzyżaków i Trylogii- won!- nie znacie się :D Lalkę uwielbiam... lektury są spoko, raczej sama przyjemność. jeśli miałabym jednak wybierać... nie lubiłam Pana Tadeusza i Kordiana. Pana Tadeusza zmuszona byłam przeczytać w jeden dzień, gdyż długo zwlekałam z tą przyjemnością;] może właśnie przez to mam jakiś wewnętrzny uraz do tej lektury- zmęczyć to w kilka godzin było prawdziwą katorgą romantyzm raczej nie jest "moją" epoką literacką
  9. jaka rzadkość? jestem, najzwyczajniej w świecie, jednostką wybitnie uzdolnioną;] thx

  10. ale w takim układzie każdą syt. będzie można podciągać pod wybraną doktrynę polityczną, nie tylko ośweceniową. byłam cholernie ciekawa Twoich pomysłów na zinterpretowanie myśli M. pałam do tej pozycji takąś taką naturalną niechęcią (niestety to nie jest moja epoka:), także podziwiam za kreatywność, choć mam nieodparte wrażenie, że to wszystko jest jak najbardziej naciągane. jak napisałam- jeśli się ktoś świetnie postara, to zawsze wyszuka analogiczne, wg. siebie, sytuacje, które będzie można odnieść do wybranego rytu z przeszłości. to się zowie dowolnością interpretacji. Jeśli chodzi o Machiavella- nie sądzę mimo wszystko, aby bawił się w futurologię pisząc z pełną świadomością lub przynajmniej z nadzieją, że jego myśli się kiedyś spełnią. interpretujesz jego tezy w taki a nie inny sposób, ale M. wieszczem niestety nie był- krytykuje pewien system władzy snując zarazem jakąś wizję. rzuciłeś kilkoma przykładami. niestety doszukując się zbieżności należałoby wziąć pod uwagę fakt, że doktrynę M. trzeba rozpatrywać całościowo- przecież aspekty, które wymienia składają się na krytykę jednego systemu, a opiewanie drugiego-idealnego wg. wizji M. podasz choć jeden przykład współczesnego państwa, które spełniałoby WSZYSTKIE warunki postawione przez M., a symbolizujące "makiawelowski" model idealnej władzy (wg. M. władca, ale wiadomo, że to już nie ta epoka i nie ma mowy o jakimkolwiek absolutyźmie oświeconym). to samo w drugą stronę... ja bym chciała przeczytać Lot..., ale nie starcza mi na to czasu...
  11. ale w takim układzie każdą syt. będzie można podciągać pod wybraną doktrynę polityczną, nie tylko ośweceniową. byłam cholernie ciekawa Twoich pomysłów na zinterpretowanie myśli M. pałam do tej pozycji takąś taką naturalną niechęcią (niestety to nie jest moja epoka:), także podziwiam za kreatywność, choć mam nieodparte wrażenie, że to wszystko jest jak najbardziej naciągane. jak napisałam- jeśli się ktoś świetnie postara, to zawsze wyszuka analogiczne, wg. siebie, sytuacje, które będzie można odnieść do wybranego rytu z przeszłości. to się zowie dowolnością interpretacji. Jeśli chodzi o Machiavella- nie sądzę mimo wszystko, aby bawił się w futurologię pisząc z pełną świadomością lub przynajmniej z nadzieją, że jego myśli się kiedyś spełnią. interpretujesz jego tezy w taki a nie inny sposób, ale M. wieszczem niestety nie był- krytykuje pewien system władzy snując zarazem jakąś wizję. rzuciłeś kilkoma przykładami. niestety doszukując się zbieżności należałoby wziąć pod uwagę fakt, że doktrynę M. trzeba rozpatrywać całościowo- przecież aspekty, które wymienia składają się na krytykę jednego systemu, a opiewanie drugiego-idealnego wg. wizji M. podasz choć jeden przykład współczesnego państwa, które spełniałoby WSZYSTKIE warunki postawione przez M., a symbolizujące "makiawelowski" model idealnej władzy (wg. M. władca, ale wiadomo, że to już nie ta epoka i nie ma mowy o jakimkolwiek absolutyźmie oświeconym). to samo w drugą stronę... ja bym chciała przeczytać Lot..., ale nie starcza mi na to czasu...
  12. to zaczynam: Oko- beznadziejstwo, żenada, masakryczna głupota, strata czasu etc. dla odmiany miało być "strasznie", tymczasem się pośmiałam z głupoty:) Sen Kasandry- fanom Allena nie trzeba reklamować, gdyż i tak się nań wybiorą. trzyma poziom, inteligentne dialogi, z prosta fabuła, ale tym razem okaże się kluczem do rozwiązania zagadki i wywoła u widza zaskoczenie. Reklamują ten film jako najlepszą ekranizację autrostwa W.A.- cóż, jest nieźle, ale bywało lepiej. Niemniej czasu się nie traci. Klimat a la " Wszystko gra", humor stonowany. Ogólna ocena- 7/10.
  13. nie wiem czy będę w stanie, gdyż mam nieprzyjemne wspomnienia z tych zajęć- piekielnie nudne:):) obawiam się, że mogłabym się źle wypowiadać od tak- dla zasady:) ale chętnie wysłucham Twojej opinii na ten temat, bo kompletnie nie przyłazi mi do głowy co możesz mieć na myśli... władca-lew? z tej bardziej współczsnej wizji świata i podziału sił, to najbardziej podobała mi się koncepcja Huntingtona w "Zderzeniu cywilizacji". Bardzo kontrowersyjna pozycja, ale, co śmieszniejsze, głoszone przez niego 13 lat temu (kniga wydana w 1995 r.) pogl. w dzisiejszych czasach się sprawdzają. Geniusz? Co prawda część pomyłów autora już dawno się przeterminowała, ale najśmielsza wydaje się wizja dominacji Chin- krótka rada, aby już zacząć zapisywać się na kursy języka chińskiego:D Czyta się to PRZECUDOWNIE. Jest tłusta (ponad 600 str.), ale zapewniam, że to lekturka na 2- 3 dni- wprost nie można się od niej oderwać! Można dorwać na Allegro za ok. 30 zł- WARTO! Machiavelli pisał o przeszłości i czasach sobie współczesnych- w takim wypadku nie wolno absolutnie pomijać kryterium epoki. Niestety brakuje mu szerszej wizji przyszłości i wyjawienia w jaki sposób wyobraża sobie wcielanie w życie takiej a nie innej doktryny.
  14. nikt nie napisał, bo to jego osobista koncepcja władzy, a nie poglądy jakiejś grupy myślicieli. przerabiałam to w ramach zajęć z hist. powsz. poświęconych historii ideii oświeceniowych. jak dla mnie ciekawa pod względem badania mentalności, ale sama koncepcja kompletnie nie pasująca do rzeczywistości i niemożliwa do zrealizowania- takie badania nad włoską tyranią. niestety "zbiorem rad" nie jest, a raczej otwartą krytyką władzy. jeśli Cię to, Orson, kręci, to polecam, dla porównania, Antymachiavela.
  15. To była tylko refleksyjka bardziej ogólnej natury, zresztą lekka parafraza myśli samego Grassa. Z drugiej strony chętnie się dowiem co - twoim zdaniem - oznacza - w konkretnym kontekście - "pochodzenie twórczości literackiej"? (Chodzi o pochodzenie twórczości in abstracto od pochodzenia jej twórców? ). Poza wszystkim oczywiście - peace and love! niech zatem na refleksji natury ogólnej się zakończy. tak mnie się powiedziało;) lit., która tworzona w języku niem. (oryginał)- o to mi chodzi. koniec kropka, bo mi się już nie chce. w sensie nie zaczynajmy tu jakiś potyczek słownych, bo szczerze powiedziawszy to strata czasu. a dla fanów historii Niemiec po zjednoczeniu polecam Wspomnienia Tirpitza- R-E-W-E-L-A-C-J-A. ale to już moje prywatne zboczenie:)
  16. Nie jestem fanem kategoryzowania literatury wg przynależności narodowej twórców. Literaci to nie reprezentacje piłkarskie nie wg przynależności narodowej twórców, a wg. kryterium jakim jest pochodzenie twórczości literackiej. np. Remarque był Żydem. błędnie sformułowałeś myśl, albo i nie... w każdym razie nie dotyczy ona tego topicu:P to nie dywagacje na temat korzeni narodowych poszczególnych autorów. peace and love!
  17. o! i zachwyciłam się swego czasu "Doktorem Żywago" Borysa Pasternaka- to tak aby was oderwać od tych "kłótni" ad. Fiodora:)
  18. Łukowi do romansu daleko:) jest motyw miłości, ale u Remarque'a to raczej reguła- jakaś chemia zawsze się pojawi. Łuk baaaardzo polecam, bo, biorąc pod uwagę całokształt twórczości R., jest pozycją nietypową, wręcz oryginalną! Jedna z lepszych- zdecydowanie polecam! Mistrz jeśli chodzi o dialogi, niebanalna fabuła, bardzo przemyślana, pobudza do główkowania. Polecam również "Czarny Obelisk". Ja aktualnie kończę "Czas życia i czas śmierci"- historia rozgrywa się pod koniec II Wojny Światowej. Możesz także dorwać "Gam"- wątki orientalne, ale więcej nie napiszę, bo ta pozycja nadal czeka na mojej półce aby zostać przeczytaną Radziłabym Ci jednak zaatakować Łuk, ewentualnie "Noc w Lisbonie". Miłej lektury! A czytaliście Okręt? rewelacja, prawda?
  19. dzięki, ale mam zwyczaj najpierw wysłuchać kogoś, a dopiero potem dodaję swoje 3 grosze:) ja... uwielbiam!!!! Ericha Marię Remarque'a!!! Mistrz konstruowania inteligentnych dialogów (Łuk Triumfalny powala na kolana), niebanalna fabuła, która nie musi się kończyć happy endem- u Ericha to zjawisko nadzwyczajnie sporadyczne. Nie wierzę, aby wypowiadający się na tym forum nie znali pozycji "Na Zachodzie bez zmian"- czy to książkę, czy też ekranizację. Remarque jest o tyle cennym pisarzem, iż jego książki mogą być traktowane jako źródło historyczne- są świetnie udokumentowane, czasem w formie reportarzu, oparte na faktach. Rewelacyjnie oddaje klimat epoki międzywojnia, a książki o tematyce wojennej (Wielka Wojna+ II Wojna) to istne perełki świetnie opisujące taktykę wojenna, metody wychowawcze stosowane w koszarach wobec rekrutów, wypaczony obraz wojny- w pracach naukowych można cytować calutkie passusy!!! Jeden z inteligentniejszych i najzdolniejszych pisarzy XX w.
  20. Czy są tutaj fani niemieckiej twórczości? W czym zaczytujecie się bez pamięci?
  21. o mamo! kilka lat temu czytałam jakieś niebotyczne ilości jego książek- ojciec zaraził mnie thrillerami medycznymi. Nawet nie ma sensu sypać tytułami, gdyż z powagą mogę napisać, że czytałam wszystko co wpadło mi w ręce. Niestety minęło mi to już. Ulubione jednak były: "Toksyna" oraz "Chromosom 6"
  22. czy perła? może nie zaryzykowałabym tego stwierdzenia- jest bardzo specyficzna i przy tym pozostanę. Lubię, ale nie molestuję się nią na okągło. Zdecydowanie pozytywizm, ale tą epokę uwielbiam za całokształt twórczości, nie tylko serwowaną w wydaniu rosyjskim. W zasadzie czytałam obficie Dostojewskiego i Bułhakova. Może rzucę mało oryginalnym przykładem, ale lubię również "Lolitę" Vladimira Nabokova- to zapewne znacie tak dobrze jak Mistrza i Małgorzatę, Zbrodnię i karę oraz Braci Karamazov.
  23. Remarque, Dygat, Tyrmand, Gombrowicz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...