Mój pracuje spokojnie około 12 na bateryjce (taaak tak)- musiałam czekać kiedyś 4 dni aby mi się rozładował, a aktualnie zastępuje mi stacjonarny, więc często stoi włączony przez dłuższy czas. Czarny Macbook jest niestety najdroższy i wydaje mi się, że to już wydatek grubo ponad 5 tyś.- jest najzwyczajniej w świecie Macbookiem najmocniejszym i o najpojemniejszym dysku. Ja mam tego przed czarnym (wydaje mi się, że Maiden podał parametry)- koszt około 4 600 but! 1) kupowałam nówkę sztuke i to w iSpot, 2) studentom przysługuje zniżka studencka:D także płacę troszkę ponad 4 tyś. i do tego spłaciłam go sobie w 8 ratach (kredyt żagiel- 0%). Polecam raty, gdyż są nieoprocentowane i w związku z tym nic się nie dopłaca- to dobre dla tych, którzy nie są w stanie wyłożyć całej kasy od zaraz- umowę podpisuje się na 24 raty, które można jednak spłacić w dowolnym okresie. Reasumując, płacisz miesięcznie tyle ile chcesz (minimum to około 160 zł)- niestety to jest oferta "iSpotowa"
Na Macka możesz wgrać Windowsa i będzie działał cacy, ale na lapka zwykłego lub na PC-ta wrywać Mackintosha nie radzę, bo zwyczajenie się wiesza. Ja posiadam z tych windowsowskich programów tylko te, które są mi niezbędne (Word do pisania etc.) System OSX jest dla mnie wygodniejszy i dużo logiczniejszy ( i ma fantastyczne bajery hehehe), dlatego zabroniłam sobie instalować Windowsa- najzwyczajniej nie potrzebuję go. Mac posiada odpowiedniki wszystkich programów ( do pisania jest coś takiego jak Pages, ale jakoś wolę Worda- przyzwyczajenie? i dlatego go wgrałam). Wszystkie programy instaluje się w sekundę (wystarczy przeciągnąć ikonkę do odpowiedniej zakładki w kompie i po robocie, jak chcesz coś odinstalować to przesuwasz z kolei tą ikonkę do kosza- wsio). Macki są idealnym sposobem na zaoszczędzenie czasu i nerwów i, osobście, wydaje mi się, że mają o niebo ładniejszą grafikę, kolory- są śliczne. Na koniec jeszcze raz podkreślam- te kompy nie starzeją się!!!!