Nie wytrzymałem do tej Polskiej premiery i dziś do domu wróciłem do domu z nowym F3 i postanowiłem opisac moje pierwsze wrażenia z gry Po stworzeniu mojego "Vault dwellera" w stylu Obliviona (kształt nosa twarzy brody, rasa itp...) i króciutkim wstępie wyladowałem wkońcu na Westlandzie i tu musze przyznac miłe zaskoczenie świat naprawde wygląda klimatycznie, nawet się nie zoriętowałem a tu już jakiś pseudo kretoszczur zaczął mnie gryść System walki według mnie troche dziwaczny czasami cięzko mi wycelować coś to sterowanie "przeOblimovane" I co na pierwszy rzut oka rzuciło moją uwage trafiając w łeb jakiegoś stwora V.A.T.S em zadaje dużo mniejsze obrażenie w stosunku do normalnego strzelania bez tych scenek rźezi. Rozmowy z bohaterami istna kalka z Obliviona nawet, mimika twarzy też. Troche zdziwiło mnie też, że po wyjściu z krypty i zrobieniu dosłownie z 30-40 m dotarłem już do jakiegoś miasta :o (Tyle lat żyli obok krypty i nawet o niej nie wiedzieli o niej ?) Pomimo, że jestem veteranem Fallouta starej daty i nie cierpie Obliviona na początku musze przyznac gra zrobiła na mnie spore wrażenie.... Klimat od niej bije ) Jutro czuje że nie prześpie nocki, powróce jutro i zdam pełniejszą relacje ;D