Skocz do zawartości

MarekZet

Użytkownicy
  • Postów

    140
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez MarekZet

  1. Chciałbym się dowiedzieć,czy punkty,które zdobywa się za różne osiągnięcia w grach można potem na coś wymienić,czy są tylko tak dla siebie?

    Amerykańscy naukowcy ostatnio ogłosili że ilość punktów za osiągnięcia w x360 mają bardzo duży wpływ na jakość życia towarzyskiego danego gracza. Zauważono iż jest to stosunek odwrotnie proporcjonalny, czyli im więcej punktów, tym uboższe życie osobiste i towarzyskie danego delikwenta ;-)

  2. Kilka dni temu padła mi bateria w padzie. Błyskawicznie się rozładowuje, więc właściwie cały czas mam podłączony kabel. Mniej więcej od tego momentu konsola po wybraniu z menu opcji wyłączenia konsoli, znika obraz, wygaszają się lampki, konsola trochę ciszej zaczyna pracować, ale dalej chodzi.

    Konsola nie ma też żadnych zadań "w tle", typu ściąganie z sieci. Jedyne co pomaga to wyciągnięcie wtyczki. Czy może być to związane z tym że pad się cały czas ładuje?

     

    Swoją drogą beznadziejne te baterie od padów, bo ta o której piszę kupiona była nieco ponad pół roku temu. Baterie w moich padach od PS3 mają po 2 lata i nadal działają bardzo dobrze.

  3. Ciekawe że nikt jeszcze nie zauważył jednego drobiazgu w tej grze.

    Zauważyliście że kelner który obsługuje Jaydena w hotelu wygląda zupełnie jak Joe Turkel w scenie z filmu Lśnienie?

    Na dowód obrazek:

    129159185199420484.jpg

  4. Ja właśnie wróciłem z tej konferencji - dziś była powtórka z wczoraj dla partnerów handlowych.

    Całkiem nie źle to zaprezentowali, choć za mało bym mógł coś osądzać. Pogramy zobaczymy.

     

    PS nie tylko motyw z magiczną barierą zerżnęli z ME2. W nowym Wiedźminie pojawią się opcje dialogowe na czas (tak jak wybory moralne w ME2), które będą miały duży wpływ na fabułę gry.

     

    PS2, zapytałem się ich czemu Geralt nie wygląda tak jak w pierwszej części. Powiedzieli że to dlatego że dopiero co wprowadzili program do mimiki twarzy i dopiero jak będzie w pełni pracować, to przywrócą mu taką twarz jaką miał w jedynce.

  5. 30 poziom osiagne grajac na najwyzszym poziomie trudnosci? Bo mam wszystko zrobione na normalu i cos mi nie gra :)

    Bez problemu. Jak drugi raz grałem w ME2, już właśnie na najwyższym poziomie trudności przed wybraniem się na ostatnią misję, zrobiłem wszystkie zadania jakie się dało, wtedy spokojnie dobijasz do 30 lev.

  6. No ME raczej już nie wyjdzie na PS3, więc cała trylogia będzie tylko na X-a. Nie zmienia to faktu, że trochę szkoda takiego exclusive'a, ale tak to już jest jak wszystkie najlepsze ex-y M$ ma od Third-Party devsów a swoich devsów ma w d***e i nie mamy co liczyć na solidne ex'y jak GoW czy Uncharted.

    Wiadomość że ME2 ma wyjść na PS3 słyszałem ostatnio z bardzo wiarygodnego źródła. I z tego co czytam tutaj na forum, to nie tylko ja ją słyszałem. A jeśli chodzi o daty, to premiera ma być na jesień.

  7. Mówisz, że się inspirowali? To w takim razie obowiązkiem jest dla mnie przeczytać ta sagę. W Empiku można pierwszy tom łyknąć za 37zł i tak w najbliższym czasie uczynię.

     

     

    Zapodaj jakiegoś linka , o które to chodzi dokładnie. Może i ja się skusze.

     

    Edit: Dobra . juz znalazłem. Dla zainteresowanych --> http://www.empik.com/preludium-fundacji-ksiazka,8399,p?slotName=BoxSale

     

    Myślę że się inspirowali. Jest bardzo dużo podobieństw między książką, a światem ME.

    Nie wiem czy kogoś to zainteresuje, ale mogę w skrócie opisze plot - tylko to co możecie przeczytać na tylnej stronie okładki.

    Generalnie Asimov wszystkie swoje powieści umieszczał w tym samym uniwersum. Akcja niektórych rozgrywała się za sto lat, jak np "Ja, Robot" na motywach której zrobili film o tym samym tytule. Lub np Saga o Robotach, której akcja rozgrywa się w mniej więcej roku 3000 po narodzinach Chrystusa, lub nawet jeszcze dalej. np Saga o Fundacji, w której jest rok 12000 (tak 12 tysięcy) od wstąpienia na tron pierwszego cesarza imperium.

    Saga o robotach opowiada o zacofanej i przeludnionej ziemi, izolowanej przez "przestrzeńców", ludzi który setki lat wcześniej skolonizowali kilka planet i urośli na sile na tyle mocno, by trzymać ziemian w rydzach i nie pozwalać im zanieczyszczać kosmosu. Głównym bohaterem jest Nowo Jorski policjant, który dostaje sprawę morderstwa jednego z przestrzeńców, który przebywał na ziemi jako dyplomata. Pod naciskami przestrzeńców przydzielono mu partnera - super nowoczesny model humanoidalnego robota, wyglądającego i zachowującego się tak dobrze jak człowiek iż nikt nie jest w stanie go rozpoznać. Książki to space-operowe kryminały w styli "noir", mocno w deseń Bladerunnera.

    Saga o Fundacji, jak pisałem rozgrywa się za bardzo wiele tysięcy lat, po sadze o robotach. Jest to tak daleka przyszłość iż ludzie zajęli już całą galaktykę, zasiedlając w sumie około 25 milionów planet! Są to tak odległe od nas czasy, iż nie ma możliwości ustalić czy ludzie na pewno pochodzą z jednej i tej samej planety, a ziemia jest tylko jednym z wielu ciał niebieskich, niczym nie odróżniającym się od innych, zostając sprowadzoną do roli niemal mitu, czy legendy. Generalnie w świecie książki, naukowcy którzy wysuwają teorię o pochodzeniu człowieka z jednej planety, brani są za mało wiarygodnych, czy wręcz heretyków :D

    Bohaterem jest Hari Seldon - naukowiec, matematyk, który opracowuje nową naukę - psychohistorię. Umożliwia ona przewidywanie przyszłości na skalę galaktyczną, rozpisaną na tysiące lat. Czyli nie jest w stanie przewidzieć kto co zrobi, ale może przewidzieć że za 200 lat wybuchnie jakaś wojna, lub dojdzie do załamania gospodarczego.

    Wylicza on że w ciągu 300lat niezniszczalne do tych czas imperium galaktyczne upadnie, a chaos po jego upadku będzie trwał przez 30000 lat. Wtedy dopiero powstanie nowe imperium. Postanawia on stworzyć tytułową funcację, która ma skrócić ten okres do jedynie 1000 lat.

     

    Jak już pisałem, bardzo polecam te książki, tanie nie są, w empiku są na zamówienie chyba wszystkie, wydane po raz drugi przez Rebis-a w tym roku, poprzednie wydanie jest z 2004, oraz Wydawnictwo Poznańskie w 1989.

    Te ostatnie wydanie sprzed 20 lat jest bardzo tanie na allegro. Książki z tego wydania chodzą tam średnio po 7-20zł od sztuki.

     

    A co takiego widzę wspólnego w ME i tych książkach?

    Generalnie high-tech, ogólno-galaktyczna cywilizacja, która głęboko wierzy iż nic nie jest w stanie jej zagrozić, aż tu nagle bach:D

    Wszędobylskie statki kosmiczne, roboty, tajni agenci. W prawcie Asimov jak by zapomniał o tym że w naszej galaktyce może istnieć jakieś inne życie, ale nie szkodzi, cały ten świat świetnie działa.

  8. Panowie dobra wiadomość dla posiadaczy PS3, gra na 100% ukaże się, właśnie na tą konsolę 8) Wiadomość prosto od zaprzyjaźnionego mi kolegi, który "jest najbliżej korytka" więcej nie mogę napisać. Na E3 prawdopodobnie pierwsze wieści-pokaz?

    Ja również potwierdzam plotkę z źródła które ma najbliżej do korytka :-)

    Szkoda tylko że już wydałem tyle kasy na wersję na x-klocka. Mało tego, ja x-klocka kupiłem specjalnie dla serii ME :P

  9. Panowie dobra wiadomość dla posiadaczy PS3, gra na 100% ukaże się, właśnie na tą konsolę 8) Wiadomość prosto od zaprzyjaźnionego mi kolegi, który "jest najbliżej korytka" więcej nie mogę napisać. Na E3 prawdopodobnie pierwsze wieści-pokaz?

    Ja również potwierdzam plotkę z źródła które ma najbliżej do korytka :-)

    Szkoda tylko że już wydałem tyle kasy na wersję na x-klocka. Mało tego, ja x-klocka kupiłem specjalnie dla serii ME :P

  10. Ostatnio czytam pewną sagę książkową, dosyć starą i w naszym kraju znaną tylko miłośnikom gatunku. Chodzi mi oczywiście o sagę o Fundacji Issaca Asimova. Facet pierwszą książkę napisał już w latach 40, czy 50 XX wieku. Książki stały się podwaliną pod tak kultowe filmy jak Gwiezdne Wojny czy Star Trek.

    Aktualnie czytam już chyba czwarty tom i nabieram coraz większego przeświadczenia że chłopaki z BioWare bardzo inspirowali się tymi książkami.

    Nie sądzę by ktoś z forumowiczów kojarzył w ogóle te powieści, więcej info na ich temat znajdziecie tutaj:

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Cykl_Fundacja

     

    Generalnie bardzo polecam wszystkim te książki - zwłaszcza tym którym czytanie idzie opornie, bo nie można się od nich oderwać :D

  11. Fakt, IQ postaci z drużyny bohatera nie jest za wysokie. Pchają się na linię frontu, walą w co popadnie. Szkoda że w serii ME nie zrobili skryptu zachowania postaci jak to było w grach serii Baldur's Gate, czy Icewind Dale. Tam można było ustawić profile zachowania. Np palladynowi w pełnej zbroi płytowej można było ustawić by szedł w środek walki i odciągał przeciwników od reszty drużyny, a magowi, kapłanowi czy łucznikowi by trzymał się na uboczu i walił czarami lub bronią dystansową.

    Coś takiego bardzo by się przydało, choć też nie zawsze by się pewnie sprawdzało. Lokacje w ME są bardzo zróżnicowane, dużo otwartych terenów, jak i wąskich krętych korytarzy.

  12. Jeśli uratowałeś radę, to można dogadać się by przywrócili Ci status widma. Wtedy jest kilka zadań w których można użyć tekstu w stylu, "uważaj z kim zadzierasz, jestem widmem". Można nawet kogoś bezkarnie zastrzelić w ramach jednego zadania i wszyscy są z tego powodu szczęśliwi :D

     

    Jak ja zobaczyłem tego człowieko-podobnego robota, a EDI powiedziała że to Żniwiarz, to mało z fotela nie spadłem, a na myśl przyszło mi tylko "WTF?!". Niestety ten motyw w grze strasznie mi nie odpowiada i strasznie zawiodłem się na autorach że w tej kwestii mieli tak mało wyobraźni. Za to humor poprawił mi widok przerywającego transmisję Żniwiarza z liderem Zbieraczy, oraz tegoż lidera, gdy uświadamia sobie że jego panowie nie są w stanie mu pomóc, mało tego, odwracają się od niego. Pamiętam słowo "zawiodłeś", a zaraz potem niszczące go płomienie wybuchu.

  13. Pomyślałem że nie zaszkodziło by założyć nowy, osobny temat w który można było by pogadać w gronie osób które już zaliczyły grę, bez spinania się z tamami spoilerowymi.

    No, ale do rzeczy.

     

    Jeszcze przed premierą ME2, zastanawiałem się czy pojawią się Protheanie. Spodziewałem się że jakimś cudem udało im się przetrwać pogrom i w drugiej części ujawnią się niczym niezapowiedziani, silnie wspomagając bohaterów.

    Nawet teraz mam takie dziwne przeczucie że mogą oni stać za Cerberusem. Uzasadniam to tym, iż Cerberus, jako organizacja pozarządowa, ma gigantyczne środki na projekty i wpływ na politykę. Pytanie skąd taka potęga?

    Może Protheanie wybadali dawno temu że potyczkę z Żniwiarzami mają największą szanse wygrać ludzie i postanowili ich wspomóc. To że obserwowali oni ziemian, wiadomo już z ME1 i pobocznego mini-questa z Protheańskimi ruinami i magiczną kulą z wizjami.

    Muszę jedna przyznać że zaskoczył mnie pomysł że Zbieracze są Protheanami i dosyć mi się podoba. Kto w końcu powiedział że zindoktrynowani Protheani nie mogli przetrwać tych 50000 lat? Nie można się spodziewać że Żniwiarze zostawili samego jednego Suwerena, wraz z obsługą cytadeli, licząc na to, że nikt nie wyczuje ich powrotu.

     

    To co mnie najbardziej fabularnie jednak rozczarowało to ostatnia walka. Ludzki Żniwiarz? Ok, niech sobie wygląda jak człowiek, ale po co? A po za tym, skoro zrobili ludzkiego Żniwiarza, to na czyj wzór zrobili Suwerena? Jakiegoś hanaro-podobnego gatunku ośmiornic?

    Moim zdaniem najlepsze rozwiązanie zakończenia było by takie że po dotarciu do wnętrza stacji Żniwiarzy, docieramy do ichniego lidera którego widzimy zwykle przy konsolach komputerów. Za jego pośrednictwem rozmawiamy z jednym ze Żniwiarzy - rozmowa podobna do tej z Suwerenem, ale odpowiadająca na więcej pytań. Po zakończonej rozmowie Żniwiarz zdalnie włącza autodestrukcję stacji, którą z nie małym poświęceniem można, ale nie trzeba, powstrzymać.

     

     

    I ostatnia rzecz o której chciałem wspomnieć. To czego najbardziej brakuje mi w ME2 w stosunku do ME1. To wcale nie game-play, bo nowy jakoś można przetrawić. I wcale nie okrojony system rozwoju postaci, a sam klimat gry.

    ME1 miało bardzo nostalgiczny charakter. Jest jak by wspomnieniem o wymarłej wspaniałej cywilizacji, którą po trochu odkrywamy. Jednocześnie jest trzymającą w napięciu grą akcji w iście Bondowskim stylu. Mamy zbuntowanego agenta, z dwoma zerami na przedzie w kryptonimie, oraz drugiego agenta który ma go dopaść i powstrzymać. Czy nie kojarzy się to wam z Golden Eye? Tak jest bardzo podobny motyw. Super złoczyńca kontra super agent, w tle broń masowej zagłady.

    ME2 owszem jest bardzo filmowe, niektóre momenty robią oszałamiające wrażenie, zwłaszcza jak się gracz dobrze wczuje. Np motyw z rowem w planecie który okazał się "szramą" po pocisku z akceleratora masy, który miał rozwalić Żniwiarza setki tysięcy lat wcześniej? "Martwy" Żniwiarz na orbicie gwiazdy? To rewelacyjne pomysły, które zostały źle dobrane do kupy. Głównie dlatego że w ME2 zabrakło twarzy zła. W ME1, był nią Saren. W ME2 mamy jakichś bezimiennych Zbieraczy. Wszyscy są tacy sami, co jakiś czas pojawia się jakiś "Zwiastun", który coś bełkocze o przeznaczeniu i bólu, ale nie ma to sensu. Moim zdaniem w grze powinna istnieć możliwość porozmawiania ze Żniwiarzem który jest Zwiastunem. Tak by dać przeciwnikowi ciało i twarz, a zmniejszyć jego rojowy charakter, czyli drony i drony, żadnego mózgu całego tego bałaganu.

  14. Wiesz co to jest chyba najtrudniejszy moment w grze...bez kitu. Ja sam nie wiem jak to zrobiłem xD Mogę ci tylko doradzić co do członków drużyny i broni.

    Bierz Mordina i Grunta.Pierwszy ma spalenie ,a drugi ma amunicje zapalającą. Obydwa skille bardzo przydatne przeciwko zbieraczom. Używaj także strzału ogłuszającego u Sheparda jak i u Grunta. Co do broni bierz ciężki pistolet,snajperkę żmija ,windykatora i miotacz cząsteczek zbieraczy. Ten ostatni lepiej zostawiaj na Zwiastuna :)

     

     

    Aha i obowiązkowo w każdej broni zastosuj amunicję zapalającą(najlepiej na ostatnim poziomie :) )

     

    Ok, dzięki, jak wrócę do domu będę musiał przeprofilować sobie postać, bo pakowałem w amunicję wolframową :D

     

    Swoją drogą to trochę nie sprawiedliwe z tym jak dostaje się exp-a w ME2. Do następnego lev brakuje mi 6 punktów, więc ale za to jak skończę zadanie to dostanę tyle expa że starczy na dwa lev :P

  15. A ktoś ma jakieś porady odnośnie najwyższego trybu trudności? Zrobiłem już właściwie wszystkie osiągnięcia, zostały już tylko 2 - 30lev oraz to z trudnością gry.

     

    Gram żołnierzem - wierzcie mi inna klasą postaci nie da się przejść nawet Omegi. Jestem w połowie gry, mam w drużynie już Garrusa, Mordina, Jack, Grunta i Żabola to jest Theina (chyba tak się pisze). Wykonałem ze trzy zadania na lojalność i teraz po wykonaniu jakiegokolwiek zadania czy to z głównego wątku czy z poza niego od razu dzwoni Iluzja i wysyła mnie

    na statek zbieraczy

    gdzie kompletnie nie daję sobie rady już na samym początku.

    Macie jakieś pomysły?

     

    ME1 na najwyższym poziomie nie było tak trudne jak ME2. To dopiero wyzwanie :D

     

     

     

    A przy okazji, ten nowy kombinezon jest totalnie do bani ;-)

  16. Pracuję w jednym ze sklepów należących do jednej z największych sieci sklepów sprzedających również multimedia i niestety gdy ktoś przychodzi po grę muszę być hipokrytą. Z jednej strony muszę sprzedać grę, z drugiej wiem że kosztuje ona o jakieś 100zł za dużo.

    Np Mass Effect2 na x-klocka na allegro, w świecie gier i podobnych sklepach w dniu premiery był po 189zł, u nas prawie 50zł więcej!

    Ostatecznie w sumie dla firmy wychodzi na to samo, bo przy cenie 189zł, sprzedawca zarabia na tym jakieś 9zł (tak wyliczyliśmy z kolegami). Duże sieci mają z tego jakieś 40-55zł zarobku. Różnica jest taka że małe sklepy sprzedadzą ich 30 sztuk w pierwszy tydzień, a duże sklepy koło 5-10. Kwotowo więc to się wyrówna.

     

    Jeśli chodzi o ceny same w sobie, to faktycznie są one strasznie zawyżone, jak na nasze warunki, ale z drugiej strony są one dostosowane do rynku europejskiego. Nowości konsolowe mają bardzo podobne ceny po przeliczeniu euro na zł.

    Ale i tak nie mamy tak źle, na Ukrainie gry po przeliczeniu kosztują tyle samo co u nas, ale za to siła nabywcza ichniego pieniądza jest zdecydowanie niższa, więc jest to jeszcze większy wydatek niż dla nas.

  17. Zreszta jezeli wykonales No One Left Behind, tzn ze musiales zrobic praktycznie wszystko co dostepne w grze

     

    A no tak mam z przyzwyczajenia że jeśli gram w jakąś grę to przed wyruszeniem na ostatnią akcję, pakuje bohatera ile się da. W ME2 to równa się również ulepszenia do statku i podobne. Na sam koniec została mi już tylko eksploracja.

     

    Swoją drogą dziwię się że w nie zrobili achiva od surowców czy badania planet, choć jak sobie mylę że musiał bym dokładnie przebadać wszystkie planety w grze, to mi się słabo robi ;)

     

    nie wiem czy da sie to osiagnac grajac full renegade, ja osobiscie nie tylko nie dalem rady ale wrecz przeciwnie lol :P Ogolnie ten achievement jest calkiem ciekawy, jezeli nie poznales swoich postaci w trakcie gry wystarczajaco dobrze, to mozesz miec problemy ze zrobieniem go (glownie decyzyjne).

     

    Moj brat grajac full Paragonem tez nie dal rady tego zrobic :P

    Niestety autorzy nie zrobili licznika w % więc nie wiem czy miałem 100%, ale czerwony pasek w profilu postaci mam do samego końca, niebieski jakieś 55% :P

  18. W prawdzie przeszedłem już grę, ale nie zwiedziłem jeszcze wszystkich układów planetarnych, możliwe że na Rakni można jeszcze gdzieś trafić. Dziś wieczorem posiedzę jeszcze nad ME2 i pozwiedzam, jak coś znajdę, to dam znać :-)

  19. Właśnie ukończyłem grę, zostało mi jeszcze 5 osiągnięć do zrobienia. Dziwne to trochę że bez większego starania można zrobić praktycznie wszystkie osiągnięcia (brakuje mi 5, jedno od poziomu trudności, reszta za walkę). Podobnie to wymyślili w Assassin's Creed2, gdzie po przejściu gdy zostały mi 4 osiągnięcia do zrobienia.

    Czuję się wręcz zawiedziony, ME1 musiałem przejść z 5-6 razy by zrobić na 100%

  20. Ale lipa z tymi osiągnięciami. Jestem dopiero w połowie gdy (kończę zdobywać zaufanie towarzyszy), a już mam 3/4 osiągnięć!

    No, ale do rzeczy. Potrzebuje kilku porad odnośnie osiągnięć specjalistów. Jak mam nabić takie osiągnięcia, jak spalenie osłon, czy zastrzelenie kogoś po spunchowaniu kogoś?

  21. Try to assign specialists for each job - hybrids don't seem to cut it. The requirements for each sub-mission will be made fairly obvious to you by the game itself. Pay close attention to the dialogue options (I can't reveal them without spoiling the plot) and choose carefully as to who does what - refer to the following table if you need directions.

     

    Mniej więcej tak to idzie:

     

    Bierz na akcje specjalistów do każdej roboty - dwuklasowcy nie sprawdzają się. Wymogi każdego "pod-zadania" będą ukazywane przez grę się w dosyć oczywisty sposób. Uważaj na opcje dialogowe (nie mogę ujawniać bez spoilerów) i ostrożnie rozdzielaj zadania zgodnie z poniższą tabelką.
  22. Z tym okrojeniem lokacji lub inną zwiedzaną częścią znanej miejscówki jest jak z Bioshockiem 2 i tym samym rapture. Bioware chciało pokazać inne oblicze, inną część lokacji bez kopiowania tychże z jedynki.

    Rozumiem to że chcieli pokazać świat z innej strony - z resztą eksplorujemy zupełnie inną część galaktyki niż w grze, ale kpiną dla mnie jest, że siedzimy w gabinecie radnego i mamy widok na Persidium, ale gdy podejdziemy do drzwi jesteśmy teleportowani do innej części gdy.

     

    I mimo wielu wpadek fabularnych, jak np Shepard powiązany z terrorystyczną organizacją jak Cerberus - zostaje na nowo Widmem, autorzy mimo to przyłożyli się o detale fabularne. Np nowa Normandia nie jest statkiem floty, więc nie może dokować w dokach przymierza. Dlatego też musimy dokować w porcie komercyjnym, daleko od wierzy cytadeli.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...