Skocz do zawartości

Master_Plaster

Użytkownicy
  • Postów

    115
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Master_Plaster

  1. Nooo, tak sobie obejżałem nowy odcinek z ciekawości, bo usłyszałem że doszli już do wojny. I to sie nazywa wojna, jatka, chaos, ciągła akcja. Winter war ? suck my dick xD

    Najlepszy kawałek tego anime, gdybym nie wiedział jak ma się sprawa z mangą, to autentycznie bym w tym momencie pomyślał, że to już finał. Nawet ostatnia demolka w Konoha wysiada przy epickości tego kalibru. W ogóle ostatnio OP niesamowicie przyspieszył, najpierw

    jatka w Sabaody Archipelago

    , później

    ucieczka z Impel Down

    , a teraz ta wojna. Oby tylko nie spieprzyli tej walki Jastrzębiookiego.

  2. Ja w tej chwili właśnie zacieram ostro poślady, bo pomijając, że obecnie anime wspina się na absolutne wyżyny epickości, to jeszcze moja ulubiona postać w końcu dostaje swoje przysłowiowe pięć minut czasu antenowego (po tylu odcinkach). Dracule Mihawk vs

    Whitebeard

    ? Fuck yeah.

  3. Jeszcze fajne było Katekyo Hitman Reborn!. Było, bo o ile pierwsze 40 odcinków to śmiechawa na poziomie Gintamy, a kolejne 60 (w przybliżeniu) to świetna rozwałka, tak po setce epów anime niesamowicie straciło na poziomie. Natomiast to co się obecnie wyprawia, to już autentycznie taka sku-rwizna, że aż wstyd oglądać. Jednak początek warto obczaić.

  4. Ostatnio sobie je.bnąłem Red Bulla o 19 i nie spałem całą noc...

    To w takim razie spróbuj Burna, nie będziesz spał przez tydzień.

     

    Bez szału ten cały Mountain Dew Adrenaline, ale smak ma całkiem fajny.

  5. Cały myk polega na tym, żeby jak najszybciej zakończyć walkę, nim zostaną wykorzystane wszystkie punkty Hero Actions. W tym celu trzeba mieć porządnie dopakowane charge przy broni zadającej scratch damage i po prostu biegać pod odpowiednim kątem z jednego końca mostu na drugi, tak aby strzelać dziadowi w plery (inaczej robi unik), a na koniec przywalić granatem....tyle. Pewną pomoc mogą stanowić bramy uruchamiane specjalnym słiczem na ziemi, dzięki którym boss nie wykona na Tobie miażdżącego combosa "od tylca". Możesz też spróbować podpalić go koktajlem mołotowa, co by mu szybciej energia uciekała.

     

    Ja w sumie przy tej walce miałem zaledwie 35 lv. i spokojnie dałem sobie radę.

  6. Na sto procent odcinki 29 - 36 oraz 41 - 50 to fillery , co do reszty nie jestem pewien.

     

     

    Moje top 5:

    1. Naruto/Shippuden

    2. One Piece

    3. D.Gray-man

    4. Soul Eater (byłbym w mordę zapomniał)

    5. Slayers

     

    Poza rankingiem FMA:Bro. W sumie Fairy Tail też jest spoko, także Bleach (wiem - idiotyczny slasher, ale zwyczajnie nie potrafię odmówić mu epickości oraz prymitywnego funu z oglądania). Dragon Ball'a natomiast odpuszczam, bo z perspektywy czasu raczej nie potrafiłbym być wobec niego obiektywny.

  7. EDIT : Co do samego BBS, to staram sie być media blackout, i staram sie nie napalać, co mi źleee wychodzi D:

    No to wiedz, że nie jesteś sam. Jeszcze tylko miesiąc i rozpocznie się masowy orgazm. I can't fakin wait! :blush:

     

     

    Mnie też ciekawi ten KH:Coded, zwłaszcza pod względem fabularnym. Byłoby miło gdyby sięgnęli po wątek Xion, chociaż nawet gdyby nie, to scenarzyści i tak zapewne mają kilka asów w rękawie. W każdym razie dobrych, "pobocznych" Kingdomów nigdy za dużo, ale niech w końcu zabiorą się za trójkę.

  8. Nie jestem daleko :) Może się potem zmienia, ale nie widzę tego animca jako poważny tytuł, się zobaczy.

    Moja rada na przyszłość - najpierw obejrz w całości, a potem pisz, że coś jest ch*jowe ;] Gdybym ja miał się tak sugerować pierwszymi odcinkami, to takiego Losta olałbym już po pierwszym sezonie stwierdzając, że to g*wno. Enyłej, jeżeli tylko przemęczysz się do shippudena, to gwarantuję, że jeszcze miło się zaskoczysz.

     

    A ten D. Gray Man fajny? Ile to ma epków? O czym to? I dlaczego fajne?

    Nie będę Ci streszczał fabuły, bo jeszcze niepotrzebnie się zniechęcisz. W każdym razie w rzeczywistości wygląda to lepiej niż brzmi. Ale ogólnie świetne anime: ślicznie wykonane, z efekciarskimi walkami, dość mrocznym klimatem i fajnymi odniesieniami religijnymi, tylko że...cholernie zapchane fillerami. Na oko z 40 odcinków spośród 100 (będzie więcej), to nużące zapychacze, które jednak na szczęście spokojnie można olać nie martwiąc się o fabułę.

  9. Naruto to taki Luffy, a jednak bardziej irytuje. I czy on jest gejem? ;f Nie odpowiada mi ten humor polegający na gołych babkach itd. Ogólnie prymitywnie.

    Tutaj pojawia się ważne pytanie - czy oglądałeś Naruto w całości, czy swoje zdanie na jego temat opierasz na podstawie pierwszych 100 odcinków? Bo warto Ci wiedzieć, że ten tasiemiec przechodzi w późniejszej fazie małą metamorfozę klimatu - praktycznie brak jakiegokolwiek humoru za cenę całej serii dramatycznych wydarzeń, sam Naruciak natomiast zmienia się nie do poznania.

  10. - zero klimatu DMC

    - wyblakły Dante

    - walki trwające półtorej minuty

    - w zasadzie brak jakiejkolwiek fabuły

     

    Przynajmniej tak dobre jak pierwszy Hellsing?

    Nie.

     

     

    To anime to zwyczajne ścierwo powstałe w celu zarobienia na fanach serii. Może dla kogoś będzie to jakaś rekomendacja?

  11. Najlepszy jest właśnie ten Twój "chu'jowy" Naruto. Anime wprawdzie leży pod względem oprawy wizualnej (wyblakła kolorystyka i beznadziejna animacja), ale nadrabia całą resztą - rozbudowaną, wciągającą, a do tego trzymającą się kupy historią, warstwą muzyczną (jeden z najlepszych soundtracków jakie powstały na potrzeby chińskiej bajki) oraz walkami, którym to z kolei naprawdę daleko jest do tępego nawalania się po mordach w stylu Dragon Ball'a (mocno taktyczne podejście + rewelacyjne niekiedy pomysły na jutsu). Sama fabuła, choć z początku bardzo infantylna, z czasem nabiera niesamowitego impetu i potrafi nieźle zaskoczyć (zgony ważnych bohaterów included, czyli coś czego brakuje w innych seriach).

     

    Zdecydowanie niżej, ale też dość wysoko stawiam One Piece'a - świetna, odprężająca historyjka o piratach - w pewnym sensie unikat. Zaraz obok niego ląduje D.Gray-man.

     

    Dalej jest już sama cienizna.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...