Skocz do zawartości

Starh

Senior Member
  • Postów

    5 827
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Odpowiedzi opublikowane przez Starh

  1. Właśnie wyszedłem z kina.

    Film zrobił na nas naprawdę duże wrażenie. Oczywiście jest tutaj sporo „patosu” w stylu nolana, ale całość zazębia się pięknie. Nie rozumiem ani zarzutów na temat długości filmu ani jego początku. Nolan wyważył to idealnie, a puenta filmu no cóż majstersztyk

     

    W większości przypadków idziesz do kina i oglądasz nawet dobry film, ale wychodzisz i ani o nim nie myślisz ani nie analizujesz. Oppenheimer jest tego odwrotnością, nolan znowu sprawił, ze po seansie rozmyślam na filmem.

  2. 2 godziny temu, Dahaka napisał:

    Mnie to najbardziej śmieszy, ze za każdym razem jak ktoś skrytykuje grę, to jak z auatomatu zaczynają cos (pipi)ic o turowych walkach, jakby ich brak był powodem dla którego gra jest krytykowana xD Ewidentnie jakaś masowa trauma albo mechanizm obronny sie tu odpala

    Najlepsze, ze ja w długim poście nawet nie wspomniałem o tej turowej walce..

  3. Nie mam absolutnie bladego pojęcia dlaczego ludzie tak zachwalają ten tytuł? Do momentu okłamywania innych użytkowników na temat mechanik i wydarzeń których w grze po prostu człowiek nie uświadcza? Hajpowałem się na ten tytuł od momentu pierwszego jebanego trailera i myślę że moje wysokie oczekiwania wobec tego tytułu były i są uzasadnione - sam Sakaguchi twórca serii FF mocno chwalił Yoshi-P ziomka który przecież z najgorszego mmo na ziemii zrobił najwspanialsze mmo w zaledwie dwa lata do momentu wypuszczenia dodatku pierwszego od Realm Reborn.

     

     

    Ilość forsy którą wpompowali w ten tytuł ilość ludzi przy pracy - ilość kurwa pomysłów i możliwości- to mógł być najlepszy fajnal - powrót do korzeni do prawdziwego fantasy. Ale niestety zrobili z tego pełnego character action game….

     

    Świat Valisthei był reklamowany jako wyjątkowy swiat fantasy - bardzo bardzo polityczny, mowa była o republikach królestwach cesarstwach księstwach i konfederacjaxh i chuj wie czym jeszcze - kurwa w żaden sposób nawet te nacje nie są opisane nie mają swojego charakteru pomimo tego że odwiedzamy je wszystkie wzdłuż i wszeż. Zmienia im się tylko barwa a temat główny początkowych aktów gry czyli niewolnictwo szybko gdzieś umyka i tyle. Historia i "lore" tego świata serwowana jest w chyba najgorszych side questach jakie widziałem od czasów kurwa mafii 3 gdzie tam tylko szedłeś do miejsca i rozpierdalales tych samych ziomków na te się sposoby (ghost of tsushima z side questami też ciągnął druta bo kurwa w KAZDYM quescie pobocznym musiałeś tak czy siak walczyć z Mongołami xD).
     

    Zadania poboczne są nudne w chuj - każde z nich kończy się właśnie na zabijaniu mobków których kurwa widziałeś już tysiac razy dokładnie takich samych - bestiariusz w tej grze kurwa liczy może z 30 potworków jak nie mniej bo w to wliczam mini bossy. Kurwa no każdy quest zaczyna się jakaś tam historia albo pierdoleniem ale i tak będziesz zawsze kogoś bić na koniec. W środku gry i na sam jej koniec fetch questy tak wypychają grę że aż mi się odechciewało grać kompletnie - nie pomagały cutscenki między tymi questami które wyglądały sztywno jak faktycznie z ffxiv (i to ARR a nie dodatków xD) a historie które one pokazywały często były niespójne z tym co gracz robi- jesteśmy dominantem który ma potęgę Boga ale idź zbierz mi trzy garście ziemii osranej przez czarne chocoboo bo to ważne. I jakaś anegdota na koniec jak to gleba jest ważnym źródłem całego życia. Skoro ten bogaty i pieczołowicie przygotowywany swiat FFXVI ma taką przeszłość i historie w sobie to Dajcie mi ją kurwa poznać. Dosłownie przed samym końcem gry jesteś jebnięty w twarz taka ekspozycją przeszłości i przeznaczenia tego świata że uznałem to za najlepszy moment w grze xDD tak bardzo niewiele tego jest. Niby gracz myśli że masz tego loremastera w swojej bazie co może Ci tłumaczyć co się w grze dzieje ale kurwa jego pomoc jest tak wyjebana że mówi o tym tylko CO SIE DZIEJE W DANYM JEBANYM MOMENCIE A NOE CO SIE DZIALO W PRZESZŁOŚCI- To samo z laską którą jest niby twoim strategiem i której mechanika też tak była reklamaowana. Postacie w tej grze jam i jej historia są tak kurwa nieinteresujące że chuj mnie strzela. Kiedy postacie na pewno nie są płytkie i mają swój rozwój to widać że tylko towarzyszą Cliveowi i tyle - na tym ich rola się kończy. Nie mają jakby swoich własnych tekstów nie ma party banntera, dialogi są nieśmieszne i wszyscy są tak bardzo kurwa poważni i Denni że moment ukazania się JEDYNEJ postaci z uśmiechem na ryju i ciekawą gadką to było dla mnie takie zdziwienie że polubiłem go od razu i jako jedyny miał fajne scenki w których się nikt nie musiał napierdalać.

     

    Główne postacie którego dochodzą do twojego party to też flaki z olejem. Nie mówią do siebie nic, nie komentują walki (a kurwa to było już w FFXIII i FFXV było zajebiste bo cały czas coś gadali) tylko czasem Clive rzuci coś ponurego i postać w party mu odbeknie. Nie w tej grze macie się tylko napierdalać i chuj.

    Postacie które są odrobinę interesujące i faktycznie coś zmieniają w mojej opinii kurwa w dalszej grze są kompletnie jakby wyjebane i ich osiągnięcia dla fabuły i dla samego gracza są głęboko w piździe.

     

    Ehhhh i teraz mówiąc o napierdalaniu to ja się boję w takim razie o dragons dogma 2 bo reżyser walki jest ten sam. W DMC V walka była wykurwista przez to że miałeś tyle opcji podczas każdej walki - tutaj masz tylko miecz i trzy eikony na raz czyli maks 6 skilli, jesteś do nich przypisany w każdej walce i nie możesz ich zmieniać podczas walk zwykłych i z bossem także jeżeli próbujesz przetestować nowe skille i nagle dostajesz wpierdol no to trudno musisz się postarać albo zacząć od nowa encounter albo walkę z bossem żeby zmienić swoje skille.


    Kiedy odblokowałem wszystkie bo nie miałem co robić z punktami doświadczenia to i tak zostałem przy kurwa 6 POCZATKOWYCH BO SA NAJPOTEZNIEJSZE I NAJBARDZIEJ WSZECHSTRONNE - kurwa myśli człowiek że endgame będzie wypełniony zajebistymi skillami ale one są tak sytuacyjne i zły i put może spierdolić ich działania że są po prostu non-reliable. Następnie miecz Clive- jedyna jego broń to kurwa porażka. Moment w którym się wypstrykasz ze skilli i wszystkie wchodzą w cooldown to możesz tylko napierdalać te same kombosy mieczem lub pierdzić zaklęciami z dystansu. I jak się załadują skille to znowu ich używasz i tyle. są DWA SKILLE w całej grze które mają swojego rodzaju resource management i są zajwbiste bo mocno urozmaicają grę ale uwaga - musisz je rozwinąć na tyle żeby używać z innymi eikonami a i tak nie są na tyle potężne co te z początku gry XDDDDD

     

    Jestem mentalnie wyczerpany- starałem się ostatecznie speedrunować grę ale to jest największy zawód głowy tego roku dla mnie. Nie bawiłem się dobrze przy tej grze nie licząc kilku walk z bossami. Nie ma tutaj żadnej itemizacji - nie ma po co eksplorowac świata bo mobki wygladaja tak samo i praktycznie każdy chapter daje ci nową broń do ulepszenia której masz już dawno materiały. Nie ma żadnych interesujących skarbów. Nie ma nic w tym świecie oprócz fenomenalnej grafiki i pięknej muzyki. Nawet nie zaadaptowali najprostszej rzeczy czyli wrażliwości wrogów na dany żywioł którą jest kurwa w FF od czasów jebanego FF II noszą kurwa mać. Gra o bogach żywiołów i ty mi chcesz powiedzieć że na Bombę działa ogień tak samo dobrze jak lód? Albo na orka światło bahamuta nie zadaje więcej dmg - gniot.
     

     

    Wymieniam tutaj same plusy:

    Co ma XV:
    - różne bronie
    - grywalnych i fajnych członków party 
    - akcesoria i pancerze
    - magię żywiołów i tworzenie własnych spelli
    - możliwość rozwijania postaci podstawowych wybrany oręż i kombosy

    Co ma XVI:
    - kombosy zależne od przycisków 
    - świetnie wyglądające efektu skillow
    - akcesoria które wpływają na grę bardziej niż na same statystki


     

    a największym liściem w stronę gracza …autentycznie jedno z ostatnich zdań jakie Clive wypowiada w grze to kurwa coś w rodzaju "this is your final fantasy" xDDDD

     

    To ja pierdole takie final fantasy square. Niedopracowane na premierę, chodzące jak gowno, z uproszczona mechanika na autopilocie.

    • Plusik 2
    • Lubię! 3
    • Dzięki 2
    • beka z typa 4
    • This 6
    • Smutny 1
  4. Również uważam część z 2018 roku za lepszą od Ragnaroka, tam tempo rozgrywki było bardzo dobrze wyważone. Poza tym atmosfera jakaś taka gęstsza, owiana nutką tajemnicy. Gowa z 2018 uważam za grę wybitną w tamtym okresie czasu (graficznie był ogień, prawie pod każdym względem gra była udana. Skończyłem ją z dobre 2-3 razy). Ragnaroka ledwo wymęczyłem.  

    • Plusik 2
  5. 26 minut temu, Shen napisał:

    FF15 jak kiedyś czytałem, zeszło ponad 10 baniek, z czego tylko jakieś 10% na xboxa. Pewnie wynik ponizej tego bedzie dla square porazka.

    15 miała z tego co pamiętam lepszy marketing, wypuścili anime i inne pierdoły.

    Ta, ale na grze też wtopili sporo hajsu...

    Maszynka do zarabiania $ dla square jest FF XIV i dodatki do tej gry 

  6. 3 godziny temu, Dr.Czekolada napisał:

    Szczerze to nie rozumiem czemu 15 wykręciła taki wynik i chyba nigdy nie zrozumiem:dafuq:

    Lata czekania + trailery i same wstępny zarys gry był naprawdę spoko. Dodatkowo demka zrobiły robotę.

    Nie wspominając, że na tamte czasy graficznie gra pokazywała pazur

  7. 1 godzinę temu, Masamune napisał:

    VRR na On i problem z głowy więc? Zakładając że nie leci niżej niż 48fps... 

    jest wsparcie vrr? No to dużo jednak zmienia na plus, mimo iz nadal nie jest to idealna kwestia + brak day one patcha 

  8. 6 minut temu, wojnar napisał:

    Ogólnie to jest zabójstwo całego barba gdy połączysz to z wcześniejszym

    nerfem okrzyków xD 

     

    Necro natomiast znowu wyrasta na OP klasę (już był jedna z lepszych w end game).

     

    Sorca pod błyski zneefiona, została tylko lodowa do grania. 
     

    Rogal zasłużył na ten nerf, w sumie będzie trudniej, ale nie jest tak dotkliwy jak u barba.

     

     

    druid no cóż… niszczą jedyny efektywny build w end gam xd 

  9. W sumie to trochę jednak meh. 

    Po takich tytułach jak nowa Zelda Diablo no cóż niby smakuje dobrze, ale więcej tu rozwiazan z gier F2P i AAA.... Zwyczajnie fajne nawalanie potworków bez odkrycia koła na nowo.

     

  10. Z dzisiejszego wywiadu

    "Two expansions already in the works."

     

    Runewords is something they think is interesting but it’s so deep they haven’t figured out how to put it in the game yet

     

    27 free tiers battlepass 63 premium tiers. Premium track is 100% cosmetic. Power and experience boosts are in the free tiers

     

    Reiterated no paying for power. “all microtransactions are cosmetic based” quote. “Player choice in skills and builds and solo/coop, but also cosmetics. That’s what the shop is for”

     

    Talks blizzard deadlines and how diablo is approaching blizzard's normal timelines. That's how they came up with quarterly seasons. Talks about how they tried to make seasons long enough for casuals to complete the battlepass

  11. 55 minut temu, UberAdi napisał:

    Jak na razie Barb pod Bleed Whirlwind psuje grę, jest najsilniejszym buildem który odkryli przez ten czas dla recenzentów. 1-shotuje Butchera i inne elity na tych najtrudniejszych dungeonach, tam wcześniej podsyłałem filmik.

    W D3 grałem whirlwind barbem ale to zaraz tutaj znerfią do ziemi pewnie więc rogue pewnie zaczne.

    Podejrzewam, że będzie fix

  12. Pamiętam premierę D3 - bylo ogromne wyczekiwanie, hajp jakiego nie pamiętam, gra wyszła no cóż....

     

    Oby tutaj było lepiej. Po becie jestem na tak, ale dalej się waham czy brać 

  13. 3 godziny temu, Daffy napisał:

    Plan indywidualny to plan na konto indywidualne, a nie na indywidualny system 

     

    Plan rodzinny w zamyśle jest od tego by każdy profil i rodzina miała abo.

     

    Indywidualny = na jedno konto

    Rodzinny = do 8 kont nie ważne czy na jednej konsoli czy na wielu 

     

     

    Dzieki

    Jezeli kupię keya na 12m to będę mógł ulepszyć abonament do tej najlepszej wersji?

  14. 2 godziny temu, Wooyek napisał:

    Nic no, będę obserwował gnoja co wyprawia z tym psem, jeśli go zobaczę jeszcze raz bez smyczy zwrócę mu uwagę na początek, jak będzie pyskował, a tego się spodziewam, to go zgłoszę. Nie mam zamiaru czekać aż to bydle zagryzie mi kota. 

    Takimi rzeczami to pewnie bardziej straż miejska niż policja się zajmuje? 

     

    @Starhcoś możesz doradzić, co mam z gnojem zrobić? Czy w ogóle ktoś się tym zainteresuje? Czy jak to u nas bywa, każdy ma wyjebane, ale dopiero jak się coś stanie to wtedy wielka tragedia i zainteresowanie wszystkich. 

    Nie znam sytuacji, ale ostatnio pisałem babce wniosek do sądu za to, ze jej pies zaatakował psa zgłaszającego oraz biega bez nadzoru. Dodatkowo wypisałem mandat 500zl za brak szczepień (oczywiście babka nie przyjęła). Wiem jednak, ze jak już została wezwana na komendę, to z pocałowaniem ręki poddała się ukaraniu ;) wiec się da

    • Dzięki 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...