ireniqs

Ja wszystko sam zawsze składam. Mój komp trochę podobny, ale jednak trochę starszy [emoji14]: Procek: Intel i7 2600K oc 4,5ghz Sandy Płyta: Msi Z77A-GD65 Pamięci: 16GB DDR3 Corsair Vengeance Zasilacz: SuperFlower Leadex Gold 750W Obudowa: NZXT Phantom SSD: Samsung 128gb Pro Cooler: Noctua NH-D14 Karta graficzna: GTX 970 Karta dźwiękowa: Audiotrak Prodigy 7.1e X-Fi ze zmienionym opampem (na LME49990) Też mam z dyskiem problem bo tylko 1TB i już tylko 100gb wolnego. Będzie trzeba w przyszłości kupić coś większego. Do tego planuję też zmienić moją mychę, ale cały czas nie wiem na co, bo wszystkie są jakieś takie za bardzo świecące i odpustowe. Chodzi o jakąś gamingową.

Na ten moment Shadowrun mi się podoba, a grałem blisko 4h. Liniowy strasznie, ale za to klimat super, bo lubię cyberpunk i do tego fabularnie jakoś tak mnie gierka zaciekawiła. Zacząłem od Shadowruna bo zdaję sobię sprawę że to najsłabsze ogniwo z tych przeze mnie wymienionych gier. Poza tym mailem akurat pobraną już grę na dysku. [emoji14]

Velius jaki masz proc? Rodzina Sandy czy Ivy od Intela? Bo coś mi się zdaje że w podobnym czasie kupowałem u siebie jednostkę. Ostatnio tylko kartę graficzną zmieniłem.

Dave skontaktuj się jeszcze z jakimś sprzedawcą tego sklepu i dowiedz się ile będą niby oddawać.

Na każdej 970 robi się OC w 2sek, bo używa się z reguły softu od msi właśnie, albo od evgi. Wydajność po OC sięga 980, więc . Do tego 90% tych kart osiąga bez zajakniecia 1500mghz. Zabawa w oc po kupnie to mus. Dawno nie było tak dobrych kart do kręcenia.

Na pewno nie. [emoji14]

Powiadają że Asus. Ja mam Gigabyte G1 i też jest ok, ale dość głośny przy starcie systemu, później wiatraki się uspokajają i jest git.

Jeżeli różnica w cenie jest faktycznie spora to bierz 500W. Powinno też starczyć bez problemu. Ja jak kiedyś brałem zasilacz różnica między 650W a 750W wynosiła jakieś 60zł, więc wolałem dołożyć i mieć coś mocniejszego na zaś, ale 650W starczyłoby z palcem w du..

Do GTXa970 600W starczy spokojnie. Nvidia zaleca zasilacz minimum 500W, więc te 100W lepiej mieć zapasu. Sam też ostatnio kupowałem 970 na Wiedźmina 3 a zasilacz mam 750W, kiedyś jeszcze myślałem że będę się bawił w SLI ale jakoś mi przeszło. Co więcej czytałem że ta seria 9xx od Nvidii nie najlepiej radzi sobie w sli ze względu na problemy ze sterownikami.

tylko w połowie jeżeli zakup na dwóch. Ja też wolę postawić pudło na półce, ale nie każdy lubi kolekcjonowanie, więc jak tam komu wygodnie. Mam limitkę Demon's Soulsa, Dark Soulsa i kolekcjonerkę Dark Soulsa 2. Nie mogę nie mieć Bloodborne w limitowanej wersji, to nie przystoi.

Mi osobiście podobała się jeszcze gierka Luminous Arc. Ukończyłem kiedyś jedynkę. Pograłem też coś w 2, ale nie ukończyłem. 3 nie wyszła poza Japonię chyba. W każdym razie jedynkę jakoś tak miło wspominam. Zapowiedzieli też Luminous Arc Infinity na PSVitę... przed chwilką o tym przeczytałem... <ok>

Shadowrun Returns. Postanowiłem ograć przed Divinity: Original Sin, Wasteland 2 czy Pillars of Eternity. Tyle dobra. :fsg: Piec w końcu wraca do łask, bo do tej pory żywcem nie miałem ochoty na nim grać. Niezły rpgowy backlog mi się stworzył.

Tu chodzi tylko o pusty portfel i spokój duszy. Jeden woli PlayStation drugi PolyStation a trzeci jak mu się majtki świecą.

Gra w końcu zamówiona! Edycja limitowana w Ultimie. Boli tylko że ten OST nie jest na krążku. Za taką cenę powinni dawać bez łaski.

Od Hamy są świetne. Ostatnio widziałem je w Media Markt za równe 40zł.

http://blog.us.playstation.com/2015/02/26/spring-fever-2015-8-weeks-8-new-ps4-games-ps-plus-discounts/$13.49 dla plusowiczów. Ok, wypas! Być może starczy mi kaski którą mam zostawioną w portfelu na pss.

Wiadomo w jakiej cenie będzie 2 sprzedawana?

Dzięki za info. Być może łyknę sobie Trylogię Phoenixa.

W końcu będzie i Lambo. A skoro tak to trzeba będzie kupić niedługo ten season pass.

PS3

Wg mnie tylko ten main theme daje radę, a tak poza tym nie pamiętam żadnego utworu a grę skończyłem wczoraj (no może poza tym z ostatniej walki, ale to tylko, bądź co bądź też dobra, re aranżacja main thema).

Valkyria Chronicles Po ponad 25h gry udało mi się zakończyć przygodę z Valkyrią. Czy to dużo czy mało, nie wiem, ale dla mnie było w sam raz i co najważniejsze obyło się bez grindowania (którego nie cierpię w taktykach - dlatego nie leży mi Disgaea chociaż klimacik i humor bardzo mi się w niej podobają), więc jednostki nie były wykokszone w taki sposób żebym miał jakoś bardzo łatwo. No ale nie o tym. Sama gra jest bardzo dobra, ale do gry zayebistej trochę jej niestety brakuje. Co mi się w niej podobało? Przede wszystkim gameplay, historia, postacie oraz dość oryginalny klimat jak na tego typu produkcję. Dla fabuły warto zagrać chociaż tak na dobrą sprawę jak ktoś ogląda albo oglądał anime to nie znajdzie tutaj niczego zaskakującego. Jest wątek przyjaźni, miłości, zdrady, kilku postaciom zdarzy się umrzeć, ot taki standardzik jak na japońską produkcję. Standardzik, ale za to bardzo fajnie przedstawiony za pomocą księgi, w której odblokowujemy sobie dostęp do poszczególnych custscenek, dialogów czy po prostu nowych potyczek. Wszystkie te przerywniki jak i sama gra mają świetną oprawę artystyczną (cell-shading, tła niczym akwarelowe obrazy itd.), która po pierwsze powoduje, że ogląda się to wszystko jak dobre anime, a po drugie dzięki temu gra pod względem oprawy wygląda nadal bardzo dobrze pomimo 7 lat na karku. Aż dziw bierze, że Sega nie pokusiła się o wykorzystanie tego silnika do innych gier. Strona taktyczna gry, czyli w zasadzie najważniejszy element, jest dobra, nie mam tu większych zastrzeżeń. Co innego jeżeli chodzi o poziom trudności. Nie wiem czy wynika to z tego że nie grindowałem wcale, ale ta gra była dla mnie trudna tak co 4 potyczki. Luz bluz, po czym nagle walka, którą męczę bite 2h, a później znowu lajcik. Coś tu jest ewidentnie nie halo, ale tak jak mówię, nie wiem czy to do końca jest wada, bo moje jednostki były rozwijane tylko za punkty zdobyte w kampanii. Do minusów dodaję też ostatnią walkę w grze (tak, tą z głównym złym), zbyt dużo w niej randomowości i opierania się na szczęściu, a nie na taktyce. Straszna padaka wg mnie, szczególnie jeśli popatrzy się na walkę np. w przedostatnim chapterze. Co jeszcze? Na pewno muzyka dupci nie urywa i jakoś tak nie wpada w ucho. Gra ma też problemy z warstwą techniczną. Trochę przydługie loadingi, a miałem ją zainstalowaną na dysku i drobne problemy z fizyką, które momentami mocno irytowały np. czołg który zacina się na drobnej koleinie i nie może jechać dalej. Czasami takie rzeczy zaważają o wygranej lub o przegranej, a potrafią wyskoczyć w najmniej spodziewanym momencie. W sumie będzie już tego pisania. Gra pomimo kilku wad jest warta ogrania. Wciąga strasznie, chce się w nią grać, a to już jest chyba dość spora zaleta. Do tego takich gier na rynku jest niewiele, więc myślę że warto się zainteresować. 8+/10

A to spoko. Podobnie i mnie opóźnienia nie dotyczą, a gadżety są zawsze ok, ale ja jednak wolę je kupować w zestawie razem z grami (jak "dajo"). Takie oddzielne ich zbieractwo nie za bardzo mnie kręci, z pewnymi wyjątkami ma się rozumieć.

To tak z okazji opóźnienia premiery?

Nie wiem co wam się w nich "zaciera", ale ja tam steelbooki szanuję i wszystko jest z nimi ok. Jak się nimi rzuca i walają się po kątach to nie ma co się dziwić. U mnie steelbooki mają swoje stałe miejsce na półce i z reguły są bardzo rzadko ruszane z miejsca. Ja ogólnie lubię takie wydania gier. Wolę steelboka niż wielkie pudła kolekcjonerek, które zajmują w pisdu miejsca.