Masorz

Przeciętniak z lekkimi odchyłami w stronę przyzwoitości. 6-/10 Zamiast tego obczaj Justice League: Flshpoint Paradox- to jest jedna z najlepszych animacji w historii stajni DC.

Tak trochę na szybciocha. Zawsze możesz napisać sprawniej.

Mnie najbardziej w tej części wkurwia to, że choć byś jak chujowo nie grał, to zawsze ukończysz utwór. Dawniej było chwilka na 'czerwonym', wypierdalają Cię z koncertu i próbuj od nowa jeszcze raz

To było do mnie? W tym roku skończyłem 14 dużych gier na PS4. Czy ja napisałem że nie skonczyles czy ze nie pamiętasz jak połowę z nich konczyles? xD Wszystko pamiętam Bluber- a obie powyższe gniecie Bloodborne. 1. Bloodborne 2. coś dopiszę jak się zastanowię. 3. coś dopiszę jak się zastanowię.

Z tym Borajczo to dobrze dojebali trolle No a Xenomorph ma ostrza bo powstał na bazie tarkatana, czyli ziomka z razy Baraki. Może się skuszę.

Dałem w spoiler, chociaż fabuły nie opisuję ani nic takiego, za to sposób skończenia questa.

Spoko, troszkę się też zbyt mocno uniosłem, za co przepraszam. Już tłumaczę- świat DC jest pełen mocy, mutantów, meta-ludzi i ogólnie chyba wszystkich możliwych zjawisk jakie występują w sci-fi. W MoS tego nie było prawie, ale to dlatego, że to dopiero pierwszy film tzw DC Extended Universe i traktował wyłącznie o Supku. Wraz z rozszerzaniem tego uniwersum wkraczają postacie, które mają zupełnie inne pochodzenie oraz zestawy mocy. No właśnie, z jednej strony kosmita prawie-bóg a z drugiej wytrenowany do granic ludzkiej możliwości milioner-playboy. Wonder Woman teraz wkracza i jej tzw origin story opiera się o restart uniwersum komiksowego z 2011. Czyli- jest ona dosłownie pół-boginią, jej matką jest królowa Hyppolita (amazonka) a stary to sam bóg olimpu, Zeus. Potem jeszcze dojdą Aquaman, Cyborg, Flash i inne freaki więc spodziewaj się ostrej jazdy. BTW. polecam ten komentarz do ostatniego filmiku, uśmiałem się

Twoja teoria w ogóle nie pasuje do niczego. Ale odpowiem Ci- otóż chyba nie ma reguły, ludzie gadają o danych serialach na tyle, na ile mają ochotę i nikt tego nie zmieni.

Tak myślałem, że o to chodzi. Spoko, też nie mam zielonego pojęcia jak to nalicza Ja ogólnie bezproblemowo jadę kawałki na regular i intensity 5, advanced też idzie lekko dopóki intensity jest tak max 3, potem zaczynają się schody

No zgadnij.

Czekam na konkretne argumenty. A jeżeli ich nie masz, no to sorki.

Jeżeli nie znasz historii tej 'amazonki' to proponuję powrócić do komiksów, a jeśli to zbyt dużo to przynajmniej jakąś wipikedię przeczytaj. Ten "Hulk" również jest kimś innym. Jeżeli chcesz się popisywać to może lepiej jakiejś wiedzy (polecam- komiksowej) zasięgnij zanim będziesz z siebie totalnego pajaca robił.

No wiem, widziałem to i twierdzę, że to zmyła.

Orzeszek ale te wszystkie postaci zostały wymyślone już nawet wcześniej Pewnie się w 65 zatrzymałeś.

Sytuacja wygląda tak: - z jednej strony jeżeli Felicity NIE UMRZE, to będzie można powiedzieć, że twórcy trochę zaskoczyli, bo prawie każdy się jej spodziewa w tym grobie - z drugiej strony cała masa ludzi (w tym i ja) liczy na to, że wzorem komiksów Oliver zejdzie się z Black Canary i kiedyś tam się pożenią nawet. Więc jak Fel kojtnie to szanse ku temu znacznie wzrosną. Albo tylko się rozejdą :potter:

Lizak najlepszy.

No, była chyba jedna śmieszna scena w Man Of Steel, jak kolo chciał popchnąć Clarka w barze i zamiast tego się od niego odbił. Coś jeszcze? Pajgi liczę na Ciebie.

No, może i nie mam, ale mam taką nadzieję, że nie wszystko wyjawili w trailerach, więc taki twist byłby pożądany przeze mnie. Za dużo humoru? Obejrzyj jeszcze raz Man Of Steel od tego samego reżysera, a potem jeszcze raz wszystkie trailery i materiały. Przecież od tego aż kipi powagą i spiętymi pośladami owiniętymi spandeksem oraz kryptońską zbroją.

Infekcja (Kansen) [2004] - jeden z tych filmów, które w teorii i na papierze wyglądają bardzo dobrze bo: -poschizowany horror -japoński - R rating W praktyce jednak okazuje się być zupełnie inaczej. Film mocno nuży, gore jest, ale w niezadowalającej ilości. Pomysł na fabułę był, ale im bliżej końca, tym film coraz bardziej zaczyna przypominać zlepek randomowych scenek. Takie trochę Lynch wannabe, tylko w dziadowskiej wersji. Plusy oczywiście są. Film jest na pewno świetnie udźwiękowiony a sam setting w ciemnym i odizolowanym szpitalu robi dobrze. Szkoda, że wyszło jak wyszło, czyli 4/10. Chciałbym tutaj podziękować użytkowniczce forumka Kitty za obejrzenie ze mną tego dzieła, inaczej pewnie bym do końca nie wytrwał. Chciałbym również nie podziękować Yano za polecenie

Odpisałem Ci na ircu

Szkoda tylko, że Vandal Savage ma origin przerobiony pod potrzeby Hawkgirl i Hawkmana. Niewykluczone jednak jest, że jest dużo starszy i tak naprawdę żyje od 50000 lat a nie tylko 4000. Tej 'family drama' wcale dużo nie było i służyła ona fabule. Oba odcinki bardzo dobre.

No nie jest. Przypatrzcie się, kto stoi za Luthorem, gdy ten mówi: "Man won't kill God, the Devil will do it!" Dam w spoiler jednak zmontowany z ciała Zoda.

Jaram się, chociaż Doomsday lekko śmieszkowaty.

Tam tyle horroru co u mnie na chacie, czyli nic.

Jej origin nie został do końca przedstawiony.