milan

podzielony na dwie części

No ale ty sie mnie pytasz blubi czy boks widziałem, a to jest film creed któy i tak jest niesamowicie wygładzony już względem serii rocky. Widzę że się nie rozumiemy, i się nie zrozumiemy.

Ale ze niby co miało się stac? mial paść w 3 rundzie? Przecież taka jest idea filmu by pokazać ze geny creeda działają cuda, i szybki trening i małe doświadczenie nie przeszkadza iskierce geniuszu bokserskiego siedzącego w jego krwi. Przecież najbardziej realistyczne filmy akcji mają mnostwo scenw ktorych np. główny bohater ucieka i kule się go nie imają, bo przecież gdyby było full real to film trwałby do 1 lub 2 strzelaniny. Uważam ze film był zbyt realistyczny nawet, chciałem by był jak rocky, bo to jakas tam kontynuacja rockiego. A przynajmniej mogli dac przeciwnika dziwoląga.

Patrzcie go, jaki dowcidupny

pszenżyto?

JJ, jak każdego kto Ci mówi jak jest będziesz obrażał, to zapewniam że na twoje party przyjedzie tylko yano i lucjany.

ze szrotu fotel od passata

ja pier,dole , masorz jest metalowym wujaszkiem xD

no i sie pomyliłem, film film bardzo fajny, w sumie to nie ma co sie czepiac, był smieszny taksowkarz, babcia z bronia, fajna laska, dobre efekty i głaskanie starej murzynki małą rączką, wiecej nie trzeba. 8/10

jak byś przeczytał ostatnie posty to byś wiedział że ironizuje.

no jest beka, ale jak sie nie podoba to nie czytaj komiksów.

Idz, idz już stąd, wypucuj gumiaki, bo jak chcesz sie dopier,dalac to najpierw rozpoznaj teren, kocham komiksy, tylko niektore powodują załamkę. To ze ty mieszasz dobre i złe w jednym kociołku to widac po Twoim guscie, sluchasz muzyki dobrej i ch,ujowej, ogladasz seriale swietne i gównanie, podobnie pewnie z komiksami, no ja nie mam tyle czasu co ty by wszystko łykać. Wiec sie tak nie woź panie moderatorze.

aj zamknij du,pe masorz, jest róznica miedzy tymi dziwolagami Liefelda a innymi komiksami, za duzo sie nawdychałes gówna i sie czepiasz. Chodzi mi bardziej o Liefelda, ostatnio przerobiłem wszytskie Spawny i zaczałem zabierac sie za spinoffy i jak dobrnałem do savage dragon, chapela i innych zyebów z ostatniego rzędu image rysowanych przez tego goscia to zwymiotowałem.

może w końcu zrobią dobry film

i znowu mam to samo, patrze na obrazek Lefielda i wstyd jak chu,j ze sie czyta komiksy, gosc z jakimis ochraniczami na mordzie, włochata laska z Mc na czole, gosc z ramionami powyżej głowy.

(pipi)a bluber, chce za 1500 to mu poszukaj a nie pier,dol ze ma wydac wiecej. BTW , co masz? yoge? przesprzet.

przy tych poyebanych przegladarkach dzisiaj to bym nawet nie patrzał na 2gb.

szkoda że w całej swojej głupocie nie wpadli na pomysł wyczyszczenia miasteczka wcześniej. Problem leży w tym że kompletnie nie wykorzystują ułomności zombie, idą na nich frontalnie, dają się otoczyć, a przecież chociaz dead rising pokazał na ile sposobów można się ich pozbyc z małym nakładem sił.

ten chinczyk z ta mloda to jakas pomylka, co za durne sceny. Ale odcinek super, ale dalej wiadomo co bedzie, kupa z przeblyskami,

Nie kupuje tego śpiewania a, i mam dziecko w drodze,u, a i jednego dzieciaka już na swiecie mam, no i tydzien temu naprawiłem światło w garazu, a i wyniosłem smieci.

Może warto podejsc do płyty obiektywnie.

No przyznam że to rozwiązanie byłoby przezayebiste. e:A sorka, jednak źle zrozumiałem. Wg mnie najlepsze rozwiazanie to doomsday zabija na koniec filmu supermana, po czym ginie z rak wonderwoman i batka. Z pewnych zrodeł wiadomo ze superman traci moce poniewaz batman podmienił mu kulku doodbytnicze na takie z kryptonitu.

Własnie boli fakt ze pare kawałków pokazalo że ta płyta mogłaby byc dobra, ale została rozrzedzona dziwnymi wstawkami i ch,ujowymi goscmi. No i kiepskimi kawałkami. Ten głosd w piosence o kapturku jest np. po porstu frustrujacy.

tokar pozytywnie odnióśł się do filmu, co lepsze rzadko to robi, bo jest mistrzem czepialstwa i marudzenia, ale akurat tutaj dał kciuk do góry. A Ty yano jestes .... no powiedzmy ze w wikipedii piszą że nie jest zalecane bys się rozmnażal i bedziesz potrzebowal opieki do konca zycia. Na szczescie jestes sam i masz kota ktory cie wylize jak stukniesz głowa o szafke.

płyta nierówna, niepotrzebna, i nachalnie wracająca do poprzednich płyt, nie tylko cytując, ale i odgrywając stare kawałki. No i pedał od regge, serio, kaliber, znowu ten pajac lewacki? 4/10