Skocz do zawartości

Elanczewski

Użytkownicy
  • Postów

    450
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Elanczewski

  1. Ja już się trochę zmęczyłem grą, z tym że spędziłem z nią zapewne o wiele więcej godzin niż większość tutaj piszących, bo około 100. Luźny semestr na studiach ale mimo wszystko zdziwiłem się, że aż tyle. Chciałbym się zacząć nudzić każdą grą dopiero po takim czasie :P Pozostaje zakończyć sprawę i być może przeszukać niektóre lokacje jeszcze raz, bo nadal mam białe plamy. O ile po zakończeniu gry można wrócić do eksploracji - nie wiem, nie sprawdzałem, dowiem się sam po zakończeniu. Co do dungeonów - nie wiem, czy podobają mi się bardziej niż te w poprzednich Zeldach. Są dość nierówne i mam wrażenie, że niektóre przeszedłem trochę na pałę, na przykład uporczywie skacząc po niektórych obiektach, po których, w zamierzeniach twórców, skakać nie powinienem. Bardziej podobały mi się mini shrine'y. A dubbing wg mnie bardzo okej, dodał trochę charakteru postaciom, zwłaszcza Zeldzie, która nie jest już tylko tekturową księżniczką, którą trzeba tylko uratować. Chociaż ostatecznie jednak trzeba ją uratować (chyba).
  2. Mocno się dziś zdziwiłem, gdy spacerowałem po południowo-wschodniej części Hyrule i znalazłem I kolejna ciekawa rzecz: zauważyłem, że czasami pojawia się zielone światło nad jedną z gór w zachodniej części kontynentu. Poszedłem tam i okazało się, że Ależ ta gra ma sekretów.
  3. Symbol skrzynki oznacza, że się wzięło, bo, tak jak pisze Hum, skrzynka jest w każdym shrinie. Tylko czasem trzeba się jej naszukać.
  4. Zagadki w shrine'ach są tak dobre, że aż mi szkoda, że czasami ograniczają się do odebrania nagrody, bo duch shrine'a uznaje, że samo odkrycie świątynki było wystarczająco dużym wysiłkiem.
  5. Moje statsy to jakoś tak: - nieco ponad 40 shrinów, - jeden duży dungeon, - 10 serc i prawie pełne drugie kółko staminy, - obecnie mam jakiś miecz, który ma 52, ale chyba miałem coś lepszego. Łuk 38, tarcza chyba 40, - zbroja daje mi razem 36 defa, ale często używam innych, na taką a taką pogodę, na wspinanie, na pływanie. Fajnie, że można je zmieniać w locie. A, pewnie większość z was już to wie, ale może ktoś nie - odkryłem też sposób na łatwiejsze wyszukanie miejsc z albumu (co najmniej jedno jest bardzo trudno znaleźć). W wielu miejscach kręci się taki koleś o imieniu Pikango i dość dokładnie określa, gdzie mamy iść. Chociaż tego jednego wspomnianego miejsca i tak szukałem z pół godziny xd Co do walki - jest bardzo satysfakcjonująca. Jest chęć inicjowania potyczek po prostu dla zabawy. System walki przypomina mi trochę Dark Messiaha, który miał jeden z najlepszych systemów walki w grach w ogóle. Tylko tam był widok z pierwszej osoby i kopniaki, których mi tutaj brakuje. Kopałbym łby tych kościanych bokoblinów i moblinów :D
  6. Na gamepadzie gra wygląda gorzej, ale to wina fatalnego ekranu.
  7. Chodzi wam o minerały takie jak topaz, ruby, sapphire? Przydają się do Jeśli chodzi o inne (luminous stone, flint, salt rock), to są one dość powszechne. Czasem są na nie questy w stylu "przynieś mi 10 takich". Podoba mi się pustka w niektórych lokacjach. Czuć majestatyczność, gdy przez kilka minut wspinasz się po jakichś skałach, wokół brak żywej duszy, a w nagrodę dostajesz jakąś zagadkę do rozwiązania, po której pojawia się shrine. Albo po prostu widok, który zapiera dech Niesamowicie podoba mi się też użycie muzyki. Podczas eksploracji delikatna, w wioskach wyraźniejsza. Słychać, że to kompozytorka ścieżki do Animal Crossing: New Leaf. Ileż ja dziś ciekawych lokacji odkryłem, a nadal jest do zwiedzenia pewnie z 10 razy tyle. Teraz jestem w jednej z ikonicznych miejscówek serii i mam nadzieję, że nagrodą za jej przejście będzie to samo, co w poprzednich częściach. Chodzi o
  8. Niesamowita jest ta gra. Tu jest tak wiele do roboty, że nie wiem za co się zabrać, a jednocześnie nie czuję się tym przytłoczony. Po prostu gdzie nie pójdę, to jest co robić i chce się to robić. Na razie koncentruję się głównie na aktywowaniu wież i odwiedzaniu shrine'ów, a pomimo skupienia się na tych dwóch rzeczach nadal nie mam jeszcze połowy map, a shrine'ów zaliczyłem ze 20-25. Cały marzec z Zeldą, albo i lepiej. Kupiłem PS4 i leży :D Fabularnie jestem chyba nieco dalej niż większość tu piszących, bo Szkoda, że trzeba robić coś innego, niż tylko grać w Zeldę.
  9. Wyszedłem z Plateau, poszedłem trochę na wschód i dotarłem do Kakariko Village. Nie wiem, nie gram w te sandboksy, może one polegają na tym, na czym polega Zelda, ale Breath of the Wild jest, na razie, znakomite - 4-5 godzin minęło jak z bicza strzelił. Eksploracja sprawia ogromną przyjemność, cały czas zastanawiam się, czy zboczyć z drogi, czy jednak iść tam, gdzie kieruje mnie fabuła (bo jednak w tym drugim przypadku napotyka się na trochę ważnych rzeczy, nie chciałbym tego ominąć). Małe shriny z zagadkami na kilka minut to też udany pomysł - widziałem około 10 i są różnorodne, niektóre łamigłówki można było rozwiązać na więcej niż jeden sposób. Oby tak dalej. Wioski dużo lepsze niż się spodziewałem - sporo w nich postaci, a nie 2-3 czy coś. Można coś kupić, coś sprzedać, przespać się w gospodzie, zrobić jakiś quest czy dwa. Super. Wspinanie spoko, mimo wszystko trudno spaść i umrzeć, a zawsze można zeżreć coś na staminę po drodze. Z walki najprzyjemniejsze strzelanie z łuku. Ten odgłos po trafieniu w łeb Wydaje się, że sporo się już zwiedziło, a, szacując, widziałem może 5% mapy, przy czym tych 5% nie zbadałem jakoś dogłębnie. Wiadomo, nie liczy się ilość, a jakość, ale tutaj taki wielki świat może się sprawdzić, bo gubienie się w nim i odnajdywanie niespodzianek sprawia masę frajdy. Cały marzec pójdzie na tę grę, a i tak pewnie nie skończę. Z minusów: jednak często spada poniżej 30 klatek, a grafika taka, jaką mogło zaoferować Wii U. Ale że gra się świetnie, to szybko się o takich niedogodnościach zapomina.
  10. Polecałbym jednak zapolować gdzie indziej, ale większości gier z Wii U nie można ograć gdzie indziej, a i jest to idealna konsola do legalnego grania w klasyki z poprzednich konsol Ninny. Więc tak: U mnie potrafi nie działać w tym samym pokoju, gdy drogę blokuje stół. Po wyjściu z pokoju nie działa w ogóle. Splatoon (mapa konieczna do gry jest na tablecie, a rozgrywka na TV). Wielkość czcionki w Xenoblade Chronicles X podczas grania na tablecie jest maciupka. Wii U Pro Controller (nie można jednak podłączyć do niego słuchawek), Wii Remote do grania w gry z Wii. Ja nic innego nie mam. Nie wiem, czy jest w ogóle coś innego xd NES, SNES, Nintendo 64, Wii, GBA, DS, jest też kilka gier z TurboGrafx-16. Pełna lista tutaj: https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_Virtual_Console_games_for_Wii_U_(PAL_region) Jeden ekran pod drugim.
  11. Dlatego te Bombermany i 1-2-Switche takie drogie.
  12. Co prawda wersja na Wii U u mnie, ale to niewiele zmienia zapewne. A tak się nastawiałem na dziś
  13. ooo Tego to się nie spodziewałem. Był ktoś może dziś w KiG-u i odbierał grę? Albo doszła już od nich? Albo dzwonił? Poczekam jeszcze chwilę na maila, ale ciężko jest :D
  14. Z jednej strony warto wytykać oczywiste niezrozumienie materiału źródłowego, z drugiej - chyba każdy wie, jak działają portale growe. Na nic nie ma czasu, nikt tych gier właściwie nie przechodzi albo omijanych jest 3/4 zadań pobocznych (które stanowią o sile niektórych tytułów). Czasem zmiana opinii może nastąpić po jakimś czasie, nawet wielu miesiącach, po przemyśleniach albo zapoznaniu się z jakąś inną opinią. No, ale to dywagacje nie na ten temat.
  15. Dla mnie to jest mimo wszystko dobra wiadomość. Jak ktoś będzie chciał wydać na Switcha gierkę typowo przenośną, to będzie mógł to zrobić, a duzi deweloperzy raczej nie powinni lecieć w kulki.
  16. Dobrze, że w ostatnich kilku latach grałem w tak ze dwie gry z otwartym światem.
  17. Elanczewski

    Darkest Dungeon

    A ja wywaliłem z Vity razem z sejwami. Doszedłem do etapu misji dla weteranów, kilku bohaterów na 3 poziomie, ubiłem 2-3 bossów. Jakbym się uwziął, to bym to pewnie przeszedł za kilkadziesiąt godzin, ale według mnie nie warto. Gra jest wciągająca, ale niesatysfakcjonująca. Za łatwo stracić postęp, a przy takiej mnogości bohaterów tak duża liczba cech ich opisujących i możliwości ich rozwoju (skile bojowe, skille obozowe, choroby, przypadłości, ekwipunek) to przesada. Gdybym miał kilku typków przez całą grę, to rozumiem, a tu mam ich jednocześnie kilkunastu (a potem można mieć ich nawet więcej), którzy w dodatku giną, a nowi różnią się od starych nawet jeśli należą do tej samej klasy. A podejście "jakoś to będzie" nie ma w tej grze miejsca. Jest też możliwość, że zwyczajnie poległem, bo jestem (już) za mało cierpliwy na takie gry. Albo za głupi.
  18. Elanczewski

    Persona 5

    A już się zastanawiałem, z którego sklepu z UK brać. Techland
  19. Dzięki za opinie chopy, w takim razie poczekam. Widzę, że nawet konsoleigry, gdzie zazwyczaj biorę, nadal mają edycje na wszystkie platformy.
  20. Ja jednak na razie zainwestuję w PS4, ogram trochę rzeczy, które bardzo chciałem ograć + pewnie kilka innych, a nad Switchem zastanowię się najwcześniej w okolicach premiery Splatoon 2. Jedynka była genialna. Albo Xenoblade Chronicles 2, ale nadal nie wierzę w premierę tego tytułu w tym roku na Zachodzie. Najwyżej popchnę pees czwórkę, bo co za dużo konsol w domu to niezdrowo, będą się kanibalizować. A Switch to jednak przenośniak, więc dla mnie idealnie.
  21. Nie no, w takim Skyrimie główny wątek to też ze 20-30 godzin, a grałem w tę grę ponad 100 i nawet go nie ukończyłem. Tu pewnie będzie podobnie. Spieszyć się nie zamierzam, chociaż pewnie, jak w Xeno X, nie zrobię absolutnie wszystkiego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...