Skocz do zawartości

l33t

Użytkownicy
  • Postów

    248
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez l33t

  1. Jak koledzy wyżej, wymiękłem niestety w trakcie robienia fabuły. Ale sama gra mi się naprawdę podobała - zwłaszcza pod kątem budowania postaci. I to nie jeśli chodzi o same statystyki, rosnące w trakcie zabawy (bo to standard), ale właśnie taką prawdziwą przygodę od zwykłego popychla, leszcza zaczynając. A ten klimacik pepiczkowy, w pytkę!  :banderas:

     

    Nie wiem, jak przekładał się model walki na pada, bo grałem na piecu myszką. Ale w tym układzie sposób machania mieczem był według mnie świetny - uczył pokory i wymagał jednak skupienia. Na padzie walka była OK? Pytam, bo pewnie tym razem wjedzie u mnie po prostu edycja konsolowa.

    • Plusik 1
  2. Moim zdaniem powrót w 2024 do 30 fps w tego typy dynamicznej grze to jest jednak poważny ból życia.

    Od Remake_1 odbiłem się dość szybko na PS4 właśnie z tego powodu. Oczy mi wypadały z orbit w trakcie dynamicznych starć. I dopiero ulepszona wersja w prawilnych 60. klateczkach sprawiła, że wsiąknąłem w klimat na poważnie. Zaryzykuję, że nie jestem jedyny.

     

    Dlatego naiwnie wierzę, że finalnie otrzymamy jednak wyższą rozdzielczość niż to, co widać w demie. Albo niechże Sony wyda po prostu mocniejszą konsolę. Swoją drogą, nie wiem, czemu nie dostajemy tu jakiegoś trybu pośredniego, jeżeli silnik się dławi w tych 60 klatkach.

     

     

  3. 47 minut temu, Sobies napisał:

     

     

    Nie do końca jest ustawione domyślnie - ja miałem to wyłączone. Teraz dałem wymuś i ustawiło Proton Experimental i chyba pomogło - w sensie nie zawiesiło się przynajmniej do momentu kontroli postacią i szybko zapisałem stan gry :D

     

    Nie mam teraz czasu sprawdzić dłużej - ale chyba pomogło! Dzięki! 

    Elegancko, aż chyba sobie sam odpalę niedługo na stimdeczku.

     

    EDIT:  Z EA Launcherem regularnie są ponoć jaja na Decku. I przyznam, że przez to sam omijałem do tej pory gry, które na tym zebrałem przez lata - nie odpalałem ich na maszynce Valve.

     

    Do dzisiaj się zastanawiam swoją drogą, po co oni zmienili kilka lat temu tego Origina na nowy lanucher, który jest zdecydowanie gorszy od poprzedniego. U mnie czasem po update'ach w ogóle na tym wybranych gier nie widać, tak jakby zniknęły z biblioteki (mogę je wówczas kupić w sklepie, jakbym po prostu ich nie miał). Dopiero restart tego paskudztwa pomaga.

  4. Co prawda nie grałem w ME:LE na Decku, ale tak na szybko: może spróbuj zmienić we właściwościach gry domyślnego Protona na "Experimental".

    • Plusik 1
  5. GOTY - król może być tylko jeden: Alan Wake 2. Klimatu tu tyle, że nawet moja luba trzymając się kurczowo pluszaków na kanapie, z zapartym tchem obserwowała od początku do końca calutką historię (pierwszy raz aż tak się zaangażowała w historię z giereczki). O tym rollercoasterze emocjonalnym myślałem jeszcze długo po zakończeniu fabuły i wiele godzin o niej dyskutowałem. To po prostu najlepsza książka pośród gier wideo i najlepsza gra wideo pośród książek. Takie tytuły powinny być omawiane na polskim przed maturą zamiast jakiegoś nędznego Nad Niemnem czy innego Potopu.


    Runner up - Hogwarts Legacy. Gdyby nie gierczysko od Remedy, to właśnie to byłoby moim faktycznym GOTY. Nie jestem żadnym psychofanem sagi Rowling, choć na książkach i filmach o Potterze się naturalnie wychowywałem. Mimo niedoskonałości (bez jaj, jakim cudem nie ma tu Quidditcha?!), miałem ogrom radochy z odkrywania tego świata i zwiedzania zakamarków Hogwartu. Najnormalniej w świecie cofnąłem się grubo o ponad 20 lat do okresu dzieciństwa. Pomysł na walkę i fajnie rozkminione kombosy to też przykład, że można nawet i w tym obszarze zaproponować coś odświeżającego.


    Rozczarowanie roku - Final Fantasy XVI. No, nie pykło. Spróbuję pewnie kiedyś znowu, ale te szalejące w trakcie walk klatki wcale nie pomagają w złapaniu zajawki. A opowieści o tym, że fabuła jest tu dojrzała niczym w Grze o Tron, też okazały się naciągane (choć może to akurat tylko ja nie złapałem tu wspólnego mianownika).


    Średniak roku - The Finals. Odpaliłem w trakcie bety - ależ to była jazda bez trzymanki. Jak za starych, dobrych battlefieldowych czasów! Momentalnie stwierdziłem, że to absolutny top shooterów online. Szkoda, ż po premierze pograłem ze dwa tygodnie i uznałem, że nie mam zdrowia, ani czasu na marnowanie go w tytułach, gdzie trzeba cały czas być pod prądem i trenować regularnie, żeby nie zacząć odstawać od rywali. Szkoda, bo naprawdę na początku gra wydawała mi się wspaniała i miała to być moja odskocznia oraz stały odstresowywacz po robocie. Do teraz rozpaczam, że tak ją sobie przehajpowałem przed premierą...

     :leo:

     


    Najbardziej wyczekiwany tytuł 2024+ - Z braku laku postawię na: Star Wars Outlaws.
    Na czym grasz? - PS5, SteamDeck, PC, Switch

  6. Najlepsza część fabuły była w becie. Potem tam nie dzieje się zupełnie nic ciekawego i jak nigdy tego nie robię, miałem przez większą część zabawy ochotę skipować przerywniki. W skrócie: początek fajny, ale momentalnie gra traci tempo i orientujesz się, że i tak chodzi o wyrzynanie w pień hord wrogów, a cała reszta nie ma znaczenia. Zwłaszcza że są momenty, w których aż prosi się o to, aby dać graczowi podjąć decyzje - chociażby A/B. Jednak gra nie pozostawia żadnej opcji  do wyboru. Paskudne.

     

    Tak czy owak: grania jest na tyle, że pomijając gównianą fabułę, czas jej przechodzenia jest na tyle długi, że nawet z takim założeniem, że zaraz po napisach końcowych, płyta wraca do pudełka - warto sięgnąć.

    • Plusik 1
  7. Grałem ostatnio w co-opie w D3 na konsoli (cyfrowa wersja z PS Store). I w tym przypadku jest tak, że normalnie uruchomiłem sobie giereczkę nawet na innym koncie (ale na tej samej konsoli).

     

    Owszem, Blizzard wymagał ode mnie powiązania konta PS z BattleNet-em, ale to wszystko. Drugi gracz, również mógł dołączyć do co-opa na takiej samej zasadzie (tzn. musiał jedynie powiązać swoje konto na konsoli z BattleNet-em). No i w sumie tyle. Każdy może grać solo, możemy tłuc w co-opie. Hajlajf.

     

    Jasne - wiem, że to stara gra i być może żaden wyznacznik, biorąc pod uwagę, że tutaj mówimy o Blizzardzie. Ale mam wrażenie, że zwyczajnie za dużo dezinformacji się pojawia w temacie i niektórzy pchają jakieś info od randomów z neta. Nie ma na pudełku zdaje się żadnej informacji o tym, że tam jest jakiś kod w paczce, a płyta służy do powieszenia w samochodzie pod lusterkiem (albo wręcz, że w ogóle jej nie ma, bo i po co).

    • Plusik 1
  8. 43 minuty temu, PiPoLiNiO napisał:

    Fajne porównanie. 14 lat różnicy w grafice...

     

     

     

    Materiał w sumie sklejony pod tezę.

    Przecież ta abominacja z 2009 już wtedy była jechana równo przez recenzentów, m. in. właśnie za przestarzałą w momencie premiery grafikę.

     

  9. Na Reddicie piszą, że gra to trochę turbochaos ze względu na małe boiska (ponoć mniejsze niż w poprzednich odsłonach). Brak opcji zmiany klawiszy i jednak ograniczony roster na dzień dobry. Generalnie take mehh - pograć można i niestety tyle. Smuteg. Nie ma dobrej piłeczki w 2022 roku.

     

    Więc dobry pomysł z tym Pet Soccerem - specjalnie chyba dla tej giereczki kiedyś kupiłem nawet...

    Spoiler

    cybermychę :rayos:

     

  10. 3 godziny temu, standby napisał:

    W ogóle dla mnie Johnny, jego teksty, rola w tej grze to jest 10/10. To co odjebal Żebrowski to pokłony kładę. Nie wiem czy dało się lepiej dobrać głos pod postać. Uwielbiałem jak się pojawiał i wtrącał swoje ironiczne 3 grosze ( "No, zajebiście to rozegrałeś" Xddd)

     

    Szanuję za granie po polsku. Serio mówię. Sam kompletnie nie mogłem poczuć powagi i brudu Night City z naszym dubbingiem. A jak już wjechał na dobre Johnny i usłyszałem Keanu, to uznałem, że granie z oryginalnym voice actingiem to była najlepsza decyzja, jaką mogłem podjąć pod kątem klimatu i immersji. "Fucking Arasaka."

     

    Dobrze jednak słyszeć, że PL też faktycznie daje radę.

  11. Już wolę chyba wygrzebać te 42 zł na pełną wersję GTA V (o ile to będzie faktycznie wizualnie i wydajnościowo w miarę usprawnione względem wersji z PS4), niż kupować np. GTA Trilogy za kilkukrotnie większe siano. Gdzie w dodatku w przypadku zakupu pudełka z logo PS4 nie ma tam chyba darmowego upgradu do PS5 (upgrade w przypadku remasterów; "urwa, jest w pytę").

     

    A kupię dlatego, że to nie jest upgrade, tylko po prostu osobna kopia, więc mogę zgonić od razu pudełeczko legitnie z poprzedniej generacji #rekinbiznesu

     

    Tylko ten...

    Spoiler

    ... nie będę w to grał przecież, po prostu chcę mieć :ragus:

     

  12. Pamiętam jak kąsoluchy zatwardziałe pisały, że 30 klatek jest w pytkę i 60 to pececiarze zawszeni se wymyślili, a żadnej różnicy w ogóle nie widać.

    Minął rok z hakiem, gdy dostaliśmy w konsolach względnie domyślne 60 klatek i nagle nikt nie może już patrzeć na te 30.

     

    :sapek:

    • Plusik 2
  13. Zdałem sobie sprawę, że bardziej grzeją mnie konferencje Nintendo niż Sony czy MS w ostatnich miesiącach. I mam nadzieję, że zobaczymy coś, czego się nie spodziewamy - np. nowe Mario Kart albo odświeżony Metal Gear Solid. No dobra, zagalopowałem się.

     

    • Plusik 1
    • Lubię! 1
  14. Samo to, że nie dostaliśmy nawet 5-sekundowego teasera ujawniającego logo nowej części, tylko między wierszami powiedziano, że coś tam się dzieje, już dużo mówi. No, ale wiadomo, trzeba polechtac inwestorów...

     

    Podziwiam Was za zaufanie. Moje zgasło, już nawet nie tyle po samej premierze Trylogii, która w takim stanie i przy takim dorobku dewelopera po prostu nie miała prawa się odbyć, co przede wszystkim ze względu na to, że od premiery tej abominacji minęły już miesiące, a realnie niestety gówno zostało zrobione, jeśli chodzi o wsparcie

    • Plusik 1
  15. Trochę jestem zawiedziony, zerkając na recki.

    Nie jestem może fanem Techlandu, jednak po cichu liczyłem, że to będzie taki mały hicior 2022, którym zaskoczą całą branżę.

     

    A pachnie to na razie zwykłym średniakiem.

    • WTF 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...