Skocz do zawartości

Banan91PL

Użytkownicy
  • Postów

    1 207
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Banan91PL

  1. Najbardziej toksyczni gracze są właśnie w wowie pograsz mythica na wyższym kluczu nie daj Boże coś nie wyjdzie to dostają padaczki wyobrażam sobie tych 14 latków z Niemiec przed monitorem to mnie krew zalewa

  2. 6h za mną kurde w trybie klatek naprawdę jest kiepsko czuję się jak bym grał poniżej 30 ciągle zero płynności . Gra się super ale płynność to jakaś tragedia tym bardziej że remake w tym temacie sobie radził . Strach pomyśleć co będzie w Rebirth i nie rozumiem dlaczego w tym tytule technicznie jest tak źle

  3. IMG-3925.jpg
    Wczoraj Figmowy DS wylądował. Sprawia wrażenie dość delikatnego. Ma mnóstwo punktów i żeby go odpowiednio wypozować potrzeba mnóstwo czasu. Dużo akcesoriów, które z kolei posiadają sporo upierdliwych rozłączanych elementów jak np tarcze, których „rączki” się rozłączają i w dodatku składają się jeszcze z trzech części. 4 pary dłoni, dwie tarcze, 4 miecze, 2 pochwy na miecze. Sama figurka dość standardowych rozmiarów. Niestety, bez standa ciężko jest jej ustać. 
    IMG-3927.jpg
    Takie trochę poglądowe zdjęcie z Mafexami i Deadpoolem 2 z SH Figuguarts. Doomguy z Figmy już się nie zmieścił na zdjęciu.

    Czemu tarcza do góry nogami ?
    • Lubię! 1
  4. Ten nowy Nemesis zapowiada się miodnie. :obama: Chyba jednak trzeba będzie się skusić, cała trylogia będzie na półeczce.
     
     

    Mi strasznie motyw ze nie ma jednej planszy nie leży jakoś odbiera to klimat takie korytarze leżące na stole
  5. W sumie to jest gra "akcji" w sensie system walki, według mnie 60 się przydaje, z drugiej strony przenośność. Są też inne różnice, loadingi, grafika. Jak nie masz Decka to decyzja jest jak zwykle trudna. 

    Przetestowałem na switchu i loadingi zaczęły mnie drażnić w demie więc wziąłem na ps5
  6. Też mam to samo od dobrych kilku lat, znów jaram się jRPGami w starym stylu, głównie dzięki graniu na handheldach. Warto. Ten remake Star Ocean jest po prostu za(pipi)isty, Sea of Stars też mam w kolejce, pewnie wejdzie jako kolejne, jak przejdę SO2R, a chyba już jestem pod koniec. 
     
    Ograj jeszcze obowiązkowo Chained Echoes, trochę trudniejsza gra indie zrobiona przez 1dnego człowieka, pewnie kojarzysz. 

    Chained echoes jest na dysku czeka na kolej czytałem recenzje gra wygląda rewelacyjnie ale że 1 osobą to robiła jestem w szoku


    Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  7. Właśnie się zastanawiam - skoro już kurz opadł po premierze, powiedzielibyście, że warto płacić 260 złociszy za to doświadczenie?

    To nie gra to arcydzieło multimedialne , doświadczenie naprawdę nie było takiej gry do tej pory ale trzeba samemu tego doświadczyć
    • Plusik 2
    • This 1
  8. Pooglądałem gameplaye poczytałem recenzje kurde sea of stars zainteresowało mnie takimi grami czuję się jak za dziecięcych lat, napaliłem się mega na tego Star Oceana i na święta na pewno sobie kupię prezent od siebie dla siebie


    Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

  9. Po ograniu Alana 2 i zmniejszenia kupki wstydu w sumie do minimum postanowiłem że coś odpalę innego kolorowego (po alanie trochę głowa musi odpocząć od psychodelii i mroku) kurczę mam nabite 7h, grafika jest ekstra, muzyka gameplay tereny też-gra naprawdę wciąga ma swój klimat i nie nudzi w sumie korytarzowe levele są ale wolę tak niż błądzić w pikselach. Naprawdę jeśli ktoś ma GP to polecam z tego wszystkiego ściągnąłem też Chained Echoes które jest również chwalone

  10. Kupiłem. Czuję się nabrany, bo to ogólnie jest ta sama gra mdr. Na razie nawet chce mi się grać, ale podejrzewam, że zmęczy mnie dokładnie to samo, co w jedynce:
     
    - scenki które nie są ani filmowe, ani literackie. Tempo mają jakby filmowe, tylko że nie ma tych detali, czasem przez kilka sekund między linijkami tekstu po prostu nic się nie dzieje na ekranie mdr. Scenki są dużo dłuższe niż przy tej oprawie musiały być, i nie pamiętam co się dzieje bo tak nawalam A żeby w końcu łaskawie pojawiła się kolejna linijka.
    - czytane dialogi zagłuszają wyrazistą muzykę, gra nie ma przyjemnego rytmu do słuchania mimo fajnej muzy, ogólnie te głosy niezbyt pasują do oprawy 
    - masa losowych walk, no wiem, o to chodzi w tej grze że ludzie tęskniący za losowymi walkami mają coś dla siebie
    - system niby ma różne bajery, ale jako całość to efekt jest taki, że prawie wszystkie walki z natury rzeczy są albo zaje'biście łatwe, albo za(pipi)iście trudne
    - wolałbym mapę która normalnie pokazuje obszar który przemierzam, choć niby przy tej korytarzowości nic to nie zmienia, ale mam niepokój
     
     
    Myślę, że liczba walk do stoczenia przez te 100 godzin mnie znowu wykończy, i to że nic nie jest tu aż TAK ciekawe. Te historyjki są dość banalne, i są nieco jak streszczenia lektur fantasy bo mało jest detali z racji rozbicia na wyraziste scenki i masę niezależnych postaci. Gra nie jest efektowna, te scenki w ogóle nie robią na mnie wrażenia, graficzka niby piękna ale trudno żeby jakiś poszczególny moment faktycznie mnie chwycił, bo wszystko wygląda trochę jak jeden obrazek, ponadto ja wolałbym grę bez tych bajerów i bez loadingów, choć po Star Ocean to i tak powinienem się cieszyć, że Switch doczytuje tylko większe lokacje.
    Tymczasem ciągle wychodzą nowe ciekawe jRPG-i, dziś choćby Astlibra (i przecena This Way Madness Lies do 20 zł).
    W sumie no ma ta gra jakość i szacun dla Square-Enix że ją zrobił, ale 8 postaci i taka ilość wszystko to dla mnie osobiście przesada. 

    Polecam Sea of Stars ;))


    Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
×
×
  • Dodaj nową pozycję...