Skocz do zawartości

SebaSan1981

Użytkownicy
  • Postów

    2 457
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Odpowiedzi opublikowane przez SebaSan1981

  1. PS-Messages-20181127-190028.jpg

     

    Online już ogrywane. Detale wspaniałe, genialna muza i klimat, nie zauważyłem pod tym względem różnic w porównaniu z singlem. To dopiero początek przygody ale po ciekawym wstępie zapowiada się bardzo interesująco. Jestem co prawda w drodze do questa ale co chwila jakiś wspaniały detal odciąga mnie na bok. Żegnaj życie, przynajmniej na najbliższe dwa tygodnie bo właśnie zacząłem urlopować i mam zamiar wykorzystać go totalnie nołlajfersko przy konsoli :music:

    • Plusik 2
  2. 8 godzin temu, MAJOCHEY_PL napisał:

     

    Ponowne logowanie na serwer odnawia ubitą zwierzynę? 

    Odnawia też przeszperane skrzynie?

    Zlootowane (w tej samej sesji)przez innego gracza pomieszczenia będą 'wyczyszczone' dla mnie?

     

    Zwierzyna pojawia się randomowo w różnych miejscach ale za to przeciwnicy w lokacjach np.deathclaw w rozdzielni prądu na wschodzie mapy respi się regularnie co relog. Zawartość skrzynek już nie. Trzeba jakiś czas poczekać aż ponownie cos w nich będzie. Co do graczy czyscicieli to tak jest często że skrzyneczki są puste tak jakby ktoś z nich wszystko zabrał.

    • Plusik 1
  3. Potworki lootuje się schematycznie. Ot stawiasz bazę w okolicy gdzie się respią np deathclawy albo ghoule (okolice pola golfowego) i lejesz towarzycho az wybijesz wszystko co tam łazi. Nastepnie log off, log on, potworki zrespione i można je siekac od nowa :)

  4. 2 godziny temu, Patricko napisał:

    No i ten tego... 0baa7b0196027d0fbfdee7a302a51917.jpg

     

    Hehe to tak wygląda kilka, kilkanaście sekund po zalogowaniu się do świata. Przez jakis czas gra doczytuje to i owo, między innymi zbroję, broń, itp. Zdarza się ze juz po pełnym doczytaniu na "dzień dobry" gracza atakuje grupka przeciwników np ghouli lub dzikich psów. Zanim wszystko się odmuli to z pół minuty trzeba czekać. Jeden jedyny pozytyw to ze jak wywali z serwera to nie wywala z drużyny i da się wrócić w to samo miejsce grac z tymi samymi fanami F76 :)

  5. Dałem grze ostatnią szansę bo juz mnie korciło pogonić do jakiejś sieciówki w stylu Console4Yourself czy GraingerGames tym bardziej że znajomi z ekipy z czasów ESO kupili i tez zaczęli grac. No i zawiech w koncu nie ma, z serwera nie wywala. W co-opie grywalność niebywale rośnie. Jest dobrze! A jak ktos jedzie po F76 jak.po burej suce to mam wywalone. W koncu zaczelo mi się podobać :)

    • Haha 1
    • WTF 1
  6. Gdyby tak Rockstar albo inna firma mogła odkupić prawa do marki Fallout to z pewnoscią zrobili by lepszą grę online. Zwłaszcza pod względem stabilności serwera, grafiki i spraw technicznych.

     

    Obejrzalem ten bullshotowy filmik, pierdy w stylu tego chłamu co robiło HelloGames z NMS. Opowiadanie bzdetów po czym perfidne kopiuj wklej F4 do realiów online. Robią równolegle jakiegoś Starfielda ale jak to ma technicznie tak wygladac jak ostatnie F4 albo F76 to lepiej niech sobie darują. Powinni podglądać tuzów takich jak R* lub CDPr jak umieć  robić w gry. 

      Wizerunkowo ostatnim Falloutem podpali bardzo i tylko mega optymisci dadzą się nabrać na kupno ich nowych produkcji...

  7. Zmuszałem się dziś i dawałem grze ostatnią szansę. Ale po kilku zwiechach przy budowaniu domu odpuszczam tą padlinę. Szkoda jedynie wydanej kasy na grę bo to się nawet już nie odsprzeda jako używka :[

     

    Jedyna fajna gra Bethesdy z post apo to obecnie tylko Fallout Shelter, na ps4 gra się bardzo przyjemnie :)

    • WTF 1
  8. Poprawili błąd przy wywalaniu z serwera. Teraz krotki disconnect to tylko utrata sterowania w grze na chwilę i wszystko wraca do normy. Ale za to katastrofalne glitche i zawiechy przy wchodzeniu do wind i probie interakcji z niektórymi przedmiotami. Dramat, kicha, do poprawki chociaż tego produktu to już chyba nic nie uratuje.

  9. Patch/update ważący prawie 48GB. Żenada.. choć w sumie nie powinno mnie to dziwić skoro updejty do ESO potrafią mieć nawet i 70GB. 

     

    No i patrzeć tylko jak w sklepiku dadzą tego wilczura z czwórki jako peta, kostiumy Instytutu/Trasy/Bractwa oraz gauss rifle i bozara za tysiace mikrowalut... i czort z tym że chronologicznie nie pasuje, kasiora musi płynąć. W eso już takie durnoty wymyślają jak ogniste niedzwiedzie, jeźdźców bez głowy lub konie zombie to pewnie i w F76 puszczą wodze fantazji :philosoraptor:

  10. 2 godziny temu, Bansai napisał:

    Ktos to w ogole kupil na forumku?

    CZEKAM NA POZYTYWNA OPINIE I TEZ KUPUJE

     

    Kupiłem dwa dni temu tak na próbę aby zobaczyc czy to grywalne. Gameplay taki sam jak w F4 czyli odgrzewany nieświeży już kotlet. Pograłem sobie kilka godzin dla beki. Gra średniawa na starcie, jak ktos lubi zbierać złom, biegać w tę i nazad z bazy do nowych lokacji i spowrotem to mu F76 podpasuje. Fabuły nie ma, ot taka gra do pobiegania w starym stylu z randomowymi graczami. Nie wiem czy na dłużej przysiądę do F76, wszak jak wszyscy, czekam na RdR Online.

     

    Największy zarzut do F76 mam pod względem choooyowego sejwowania oraz wywalania z serwera. W ten sposob zmarnowalem sobie ubicie player killera bo wywaliło mnie podczas strzelaniny na farmie :/

    Póki co karny kootas dla Bethesdy za babole techniczne i podwójny pytong w gardziel dla tych pijawek z Zenimaxa za dodanie agregatów prądotwórczych do sklepiku za mikrotransakcje..

  11. Jaką ta giera ma za(pipi)iaszczą fabułę! Npce opowiadają jakieś historie, dziewczyny na wozie śpiewają piosenki, wszędzie gdzieś jakieś tajemnice, nawet szeryf z Valentine ma coś za uszami. Przywiozłem mu ściganego a ten całkiem zaskoczony bo bajerował z jakąś babką. Wizyta w hoteliku aby ratować dziewczynę z obozu.. niby pierdółka ale samo pójście na górę po nią emocjonujące bo z brakiem pewności co nas czeka. Przeprawa przez rzekę z kaskadami, o mało nie utopiłem swojego Tenesee Walkera. Kilka razy bylem zrzucony już jak przeszarżowałem na bezdrożach.

     

    Geniusz tej gry dopełnia muzyka dopasowana do tego co się dzieje na ekranie, oświetlenie oraz liczba detali, interakcje z ludźmi, ze wszystkim. Sterowanie i "przyciskologia" do nauczenia ale poruszanie Arturem ani troszkę mi nie przeszkadza, jest takie jakie powinno być w westernie. To nie parkour ani assassyn że wszedzie salta, skakanie po słupkach i super hiper dynamika. 

     

    Nie ma co, czas sobie postawić w domu małą kapliczkę z logiem R* :D

  12. Sorry Winietu, co zrobić... mnie nie winić. Ale była spora kolejka w Game, tak na oko to gdzieś w drugiej dziesiątce stałem i wszyscy jak jeden mąż brali te "ultimejty". Nawet dziewczyny kupowały! Do bani ze w naszym kraju nawet dystrybucja wersji z dodatkami traktowana jest po macoszemu :(

  13. Hej forumku!

    Z pamiętniczka randoma:

    26.10 - RDR2 wychodzi na konsolę, ale usilnie gram w AC:O i wzbraniam się przed jakimikolwiek informacjami na temat mesjasza. Z uporem maniaka staram się nie przyjmować nowej gry R* do wiadomości i świadomości. Oszukuję się sam że RDR2 może poczekać.

     

    27.10 - czytam o mesjaszu na forumku. Zachwytom nie ma końca. Ponadto koledzy w pracy już grę kupili i mega zachwalają. Nadal staram się nie myśleć o przygodach na Dzikim Zachodzie i skupiam się ma starożytnej Grecji i polowaniu na Kultystow.

     

    28.10 - Budzę się rano. Wracają mi wspomnienia z pierwszego rdr i dziesiątek godzin eksploracji, jeżdżenia bez celu i tego niesamowitego klimatu, zwłaszcza podczas burzy lub nocnych wypraw. Wieczorem zaglądam na forumek. Zachwytom nadal nie ma końca...

     

    29.10 - Silnej woli i chęci skupienia się tylko na Assassynie wystarczyło mi na trzy dni.. nie wytrzymałem, pojechałem do sklepu i kupiłem mesjasza.

     

    20181029-142817.jpg

     

    • Plusik 2
  14. Ten akcent to jak widać po niektórych poprzednich postach, nie każdemu się podobał. Ja jednak lubię. Nie jest to poziom Wiedźmina gdzie npce albo ważne/randomowe postacie po prostu miażdżyły gwarą i stylem wypowiedzi ale ubikom wyszło to naprawdę dobrze. Podobał mi się także wstęp, krótko zwięźle w teraźniejszości bez zbędnego rozwlekania fabuły jak to bywało w poprzednich częściach serii.

     Ogólnie im dalej z eksploracją tym bardziej mnie ACO mnie oczarowuje. Pierwszy raz nie czuję zmęczenia gameplayem (taki Syndicate wytrzymywałem max 2h na jednej sesji).. daleko mam do ukończenia ale już wiem że calak wpadnie :)

  15. Uuuu Conan Exiles.. ach te sterczące pełnomleczne atrybuty mojej postaci. Zachęcony morderczą atmosferą panującą w Ark Survival Evolved, skusiłem się na kolejnego survivala i.. nie żałuję. Już na dzień dobry spodobało mi się to, że od samego początku gra kara za jakiekolwiek błędy. Pierwsza godzina gameplayu i cztery zgony, dopiero po zbudowaniu chatki i stworzeniu lekkiej zbroi i miecza zacząłem w miarę sobie radzić. Niestety finałowe starcia byly nie do zrobienia w pojedynkę i tak jak w przypadku Ark, musialem prosić o wsparcie znajomych a i tak wszystkiego nie dalem zrobic bez cziterskiego panelu admina :devil:

     

    Gra bez używania panelu admina na single player jest bardzo trudna, z admin komendami cebulka jest prosta bo tylko jeden trofik wymaga grania online lub sesji ze znajomym w trybie pvp.

     

    Do głownych zalet gry zaliczylbym opcjonalnie ustawianą goliznę (choć to trochę naciągana zaleta), dobrze oddane universum Conana oraz genialny crafting, któremu ten z Arka nie dorasta do pięt. Fajne jest też pvp mimo że jest trawione exploitami i glitchami jeszcze wiekszymi niz w Ark. 

     

    Wady? Respawny mobów w tych samych lokacjach co sprawiało ze gra była przewidywalna jak ESO. No i błędy w mechanice gry, transporcie niewolników do koła bólu i inne pomniejsze pierdoły.. takie tam rzeczy które zostaną pewnie naprawione w kolejnych patchach.

    • Plusik 1
  16. Wyglada na to ze mialem fuksa z platyną o wbiciem trofika ze znalezieniem wszystkich zwierzaków..ale to udało mi się przed tymi wielkimi patchami z Atlasem i Nextem. Gdybym teraz gral od początku to za choooya bym cebuli nie wbił bo nie wystarczyło by cierpliwości... pozostaje mi życzyć powodzenia ze znalezieniem tych ostatnich zwierzaków.

    • Plusik 2
  17. Hejka. To co mnie zadziwiło w AC:O to wielkość świata. O ile na startowej wyspie olałem konia i wszędzie dreptałem z buta to na takim Koryncie czy Macedonii doceniłem kopytnego. Gram jak zwykle (gdy mam wybór) niewiastą, Kassandra to fajna charakterna kobietka. Wolę ją nawet od Aloy z HZD. Miałem w pewnym momencie fabuły szansę na lesbijską bajerę z Odessą ale odpuściłem bo to nie moje klimaty ;)

      Poza tym klimat starożytnej Grecji bardzo mi podchodzi bo to jedna z moich ulubionych epok historycznych. Granie na hardzie i eksploration mode to jedyna słuszna opcja. W przeciwnym razie przygoda z AC:O mogła by skończyć się zbyt szybko.

  18. Obecnie na talerzu AC:Odyssey, czekałem na ten tytuł od pierwszych zapowiedzi Ubi i nie zawiodłem się ani trochę :) W dalszej kolejności czeka nowe DLC do Ark Survival Evolved pt. Extinction. Zapowiada się interesująca zima, będzie co rozgryzać w chłodne deszczowe wieczory..

×
×
  • Dodaj nową pozycję...