-
Dwa pedały
No i dojechałem. Kapitalna traska, lasy, pola, trochę asfaltów na w małych wsiach, które też miały swój urok. Może ze dwa razy przekierowało mnie na wątpliwą ścieżkę, ale ogólnie Komoot zdecydowanie dowiózł. Co było najgorsze? 31 stopni na otwartym polu i nieubite piaski na których kręciłem w miejsce i dostawałem kurwicy. Łącznie poszło jakieś 10l wody w tym połowa samych elektrolitów. Jedzenie? 7 batonów, 3 żele, żelki i zapieksa w żabce. Aha, no i z 1,5l coli. Piękna sprawa to gravelowanie.
-
Dwa pedały
Dzięki Panowie za porady. W sporty wytrzymałościowe trochę już się bawię, więc trochę know how mam. Jestem świeżo po porządnym śniadaniu i odpalam maszynę. Żele i batony są, sprzęt serwisowy jest, 2 bidony 800 ml w tym jeden na elektrolity i butelka z wodą zapasową 500 ml. Z tym wyjmowaniem bidonów to faktycznie będę musiał się trochę pomęczyć przez tą torbę. Pozostały ubiór odpuszczam, dzisiaj alerty upałowe, więc muszę pilnować żeby się nie zagotować. Największa niewiadoma dla mnie to właśnie to, co przygotował dla mnie Komoot
-
Dwa pedały
Trasę sobie przygotowałem w Komoot, więc tylko 30% spędze na asfalcie bliżej cywilizacji. Reszta to nieutwardzone drogi, szutry i czort wie co jeszcze. Faktycznie chyba jedną torbę sobie odpuszczę, tą przy mostku. Z tym zabezpieczeniem ramy to o tym samym pomyślałem. W miejscach gdzie są rzepy owinąłem ramę kilka razy taśmą papierową.
- Dwa pedały
-
Dwa pedały
W końcu coś więcej pokręciłem gravelkiem. Jestem świeżo po fittingu i wymianie kokpitu, no i trochę się zmieniło, ale nie tak drastycznie jakbym się spodziewał. Po dzisiejszej jeździe dochodzę do wniosku, że karbonowy kokpit to coś wspaniałego. Nie sądziłem, że będzie aż tak duża różnica w tłumieniu drgań względem aluminiowej kierownicy.
-
Pizza
Nie wrzucam, bo jeszcze nie jest idealnie Piec faktycznie grzeje jak poyebany - w 25 min kamień osiąga temperaturę 500 stopni. Aktualnie stoję na tym, że próbuję dopasować moc i czas, bo w wielu przypadkach ciasto mi się przypieka. Dodatkowo placka zawsze trzeba obrócić o 90 stopni dlatego, że w miejscu gdzie wychodzą pręty grzewcze, są one bliżej siebie i w tym miejscu jest goręcej.
-
Dwa pedały
Super sprawa, też mnie kręci myśl kilkudniowego wypadu w nieznane, ale fakt, za dużo się naoglądało w RDR2, żeby tak na lajciku walnąć się do namiotu. Druga sprawa, tyle tego ustrojstwa ma ramie, że chyba nie ma mowy żeby karbon dał radę. @Figaro na czym jeździsz? @kanabis nasrane tego Celeste na drogach, więc postawiłem na gravelowy brązik
-
Dwa pedały
Świeżo co poskładałem maszynę. Teraz muszę wpiąć ją w trenażer i pobawić się ustawieniami. Trochę zabawy mnie czeka - mostek do skrócenia o 3 cm, ale poza tym rozmiar ramy właściwy (czego obawiałem się najbardziej). Na sprzęcik długo polowałem - w końcu trafiłem w internetach we wloskim sklepie za niecałe 8800 zł. Model to Impuslo Comp. Pełny karbon, dosyć agresywna geometria, osprzęt grx 600/800, czysty kokpit. No wszystko się zgadza. Muszę tylko skompletować drugi zestaw kół na szosę.
- Dwa pedały
- Dwa pedały
-
bieganie
Ogólnie po zawodach miałem przemyślenia na temat rowerów i zacząłem się zastanawiać, skąd ludzie biorą pieniądze na te sprzęty od 15 do 30 tyś, bo takich była masa. Jednocześnie też miło było mijać takich prosów, którzy ewidentnie nie potrafili wykorzystać potencjału maszyny na trasie. Ja mam fajnego Airstreeema z 2018 roku (łącznie wydałemna niego około 7 tyś), którego głównie używam na trenażerze i konkretnych treningach, poza tym większość klepałem na mtb (choć to zaraz się zmieni, bo idę po gravela). Pierwszy sezon w triathlonie zaczynałem na 14 kg mtb z odwróconą kierownicą i wąskimi oponami. Piękne czasy, gdzie wykręcenie średniej na poziomie 30 to był hardkor.
-
bieganie
Ciężko mówić i czasie w kontekście Bydgoszczy, bo tam zawsze jest oszukany rower o 6 km, a w tym roku nawet o 8 z uwagi na remonty. Wyszło mi 2:28:30, czyli pływanie poprawne, rower fajny (34 średnia) i bieg w tempie 5:15. Jak na bieganie za piłką i przygotowanie do zawodów przez tylko 4 tygodnie to nawet byłem zaskoczony rezultatem.
-
TRANSFERY
Arsenal się nie zatrzymuje, wczoraj dogadał się ze Sportingiem. Dogadał to może nadużycie, bo finalnie różnica w wycenie została pokryta zrezygnowaniem z części pensji przez Gyokeresa i pomniejszenia o 10% prowizji dla samego agenta, także finalnie Arsenal się nie ugiął w zapłacie i biorąc pod uwagę zaangażowanie Szweda w transakcje, wychodzi na to że zrobił się z tego całkiem fajny deal. Dodatkowo właśnie wpadło HWG od Fabrizo na Cristhiana Mosquere z Valenci - świetny 21 letni środkowy obrońca z wysokim sufitem, kupiony poniżej wyceny rynkowej. No Berta w tańcu się nie pierdzieli, choć Madueke nadal pozostaje dla mnie zagadką. Czyli zostaje jeszcze ściągnięcie Eze, monitorowanie sytuacji Rodrygo i pozbycie się kilku zawodników - m.in Zinchenki i Trossarda (który nie akceptuje nowej nowy).
-
bieganie
Sezon bez ścigania w Bydgoszczy? No way. Zapisałem się na 1/4. Kiepsko było z przygotowaniami, bo cały sezon pykałem sobie w piłeczkę w B klasie dla odmiany. Zobaczymy, jakie będzie to miało przełożenie na wynik. Dzisiaj tempo fun
-
TRANSFERY
Nie do końca rozumiem transferu Madueke, mam nadzieję że to jakieś geniuszowe zagranie Artety, który ponoć jest jego wielkim fanem. Te niemal 50 mln funtów wynika podobno z tego, że sam zawodnik ma zarabiać 60 tyś funtów tygodniowo. Fala krytyki wylała sie mocno, ale oby zamknął większości mordę tak jak przypadek transferu Ramsdale'a.