-
Premier League
Infinite Athlete, będące ostatnio na koszulkach, chciało długoterminowej umowy (podpisali taką, ale nie na front koszulek - reklamę na froncie mieli tylko na rok), a Chelsea a nie chciała wiązać się z kimś długoterminowo na słabych warunkach (nie mieli wówczas pozycji do negocjowania lepszych). Nie było innego chętnego na roczną umowę, który spełniałby oczekiwania finansowe Chelsea (chociaż te 40 milionów, jak od Infinite). W końcu podpisali tę umowę z DAMAC Properties. Na froncie koszulek tylko do końca sezonu, ale generalnie umowa długoterminowa. Od początku zależało im na tym, aby w razie awansu do Ligi Mistrzów mieć lepszą pozycję przy negocjacjach długoterminowej umowy, co koniec końców się udało. Dodatkowo wpadły KMŚ. Teraz będzie to umowa na lata, na dobrych warunkach, nawet jeśli w tej LM by się nie popisali, to sponsor będzie płacić.
-
Premier League
Ciekawe, kogo tam Chelsea wyczaruje. Mieli nosa, żeby w poprzednim sezonie nie spieszyć się z decyzją.
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
To prawda, ale wszystko ma ograniczoną popularność, nie każdy człowiek na świecie gra w gry i je kupuje. Dokąd to prowadzi? Oni nie tyle muszą poszerzać bazę odbiorców, co po prostu wybrali tę drogę, a przedstawiani są w roli ofiary postawionej pod ścianą. Nie kupuję argumentu, że "gry są coraz większe i to konieczne", bo na tej zasadzie to można w nieskończoność - oczekiwania graczy są nieskończone. Drogi ekspansji się pokończą, a też nie każdy jest graczem, który gra w te "coraz większe gry" i znowu stanie ściana pt. "ludzie chcą grafiki, dużych, rozbudowanych gier, ale nie ma komu płacić, a produkcja kosztuje". Wtedy okaże się , że nie trzeba zwijać się z rynku, bo "gracze oczekują", tylko można dostosować rozmach gry do własnych możliwości, a fani nie uciekną wbrew nieskończonym oczekiwaniom, bo pomimo, że każdy lubi grafikę, w grafikę się nie gra i to ich oczekiwania się dostosują. Jeśli ktoś buduje wartość swoich gier na podwyższaniu poprzeczki technologicznej/graficznej/wielkości świata gry za każdym razem i uważa to za konieczność, to sam na siebie bat kręci. Tutaj znowu przykładem świeci Nintendo.
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Jak to rozumieć? Ludzie "nie wykruszają się", czy przychodzą nowi/młodsi i jednak łatają tę dziurę, ale celowo tak, żeby przypadkiem nie przebić 250 milionów? Dziwna sprawa.
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
"Świetne gry" to rzecz względna. Z perspektywy samego Xboksa i ich biznesu, powinni oni produkować przede wszystkim popularne gry, mające potencjał sprzedażowy, a resztą tytułów urozmaicić bibliotekę.
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Ale MS przystępował do tej generacji wiedząć, że PS ma dominującą pozycję, więc chyba wiedzieli, że wszystko zależy od nich i od efektów ich pracy. Przecież gdyby w tej generacji zrobili swoje (niekoniecznie wygrali już teraz), to do kolejnej generacji mogliby już podchodzić z większymi oczekiwaniami. Poddali się w bezpośredniej rywalizacji z Sony i poszli swoją drogą, więc w tym kontekście jak najbardziej, bo przecież mogli próbować dalej.
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Przecież napisałem w poście poprzedzających twoją odpowiedź: "przywiązanie do marki mimo wszystko". Twierdzenie, że MS nie osiągnąłby sukcesu na rynku konsol, czegokolwiek by nie zrobił, bo ludzie są przywiązani do marki, to nie stawianie klientów Sony w roli fanbojów marki, którzy trzymają się jej dla loga?
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Sam pomysł na Xbox Series, czyli powrót do korzeni, był bardzo dobry, tylko wykonanie słabe. Jak można było nie dopilnować produkcji Halo i pokazać je w takim stanie? Czego oni się spodziewali, pokazując tę grę na konsolę reklamowaną jako "most powerful"? Dlaczego w MS woleli dojść do wniosku, że to przez sukces Sony w poprzedniej generacji, niż po prostu przyznać, że to przez ich błędy w obecnej generacji i że trzeba zacząć robić to lepiej? Odbudowywanie pozycji wymaga konsekwencji i czasu, uczenia się na błędach i wyciągania wniosków, a oni woleli zabrać zabawki.
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Tylko kogo to obchodzi? Jak zarabia MS, czy Sony na grających w Fortnite? Przecież chodzi o ludzi, którzy kupują gry i usługi na konkretnej platformie. bountyhunter zwrócił trafną uwagę na niespójne argumenty. Analogicznie raz ktoś pisze, że dramy w internecie to fanboje marki i oni nic nie znaczą, a później wskazuje się na przywiązanie do marki mimo wszystko, czytaj robi się z ludzi fanbojów.
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Albo @ciwa22 xd Wspominałem o tym wielokrotnie w ostatnim czasie. Ludzie preferujący konsolowe granie i nieprzepadający za PC to nie jest mała grupa użytkowników. Przynajmniej, póki na rynku konsol mają coś, co ICH wystarczająco zadowala. PC może mieć łącznie więcej obiektywnych zalet, ale dla niektórych konsole mogą mieć jakieś dwie kluczowe z ich punktu widzenia zalety nad PC i to wystarczy. Z pewnych względów konsole były/są sprzętem dla mas. Często ludzie siedzą na PS nadal tylko dlatego, że chociaż Sony oferuje dużo mniej niż to, do czego przyzwyczaiło w przeszłości, to wciąż oferuje klientom więcej tego czego oczekują niż konkurencja. Trzeba było postawić na stabilność i cierpliwość, a nie wiecznie kombinować, zaufania nie buduje się ot tak, zwłaszcza po konkretnej porażce jaką miał za sobą Xbox One. Przecież tutaj na forum od lat jest beka, że fani PS preferują cinematic experience w tpp, więc dlaczego MS nie przygotował gier podobnych do tych na Sony?
-
Premier League
-
Primera Division
Już podpisał, a w nagrodę zwrócono mu opaskę kapitana, którą wcześniej mu odebrano. Chyba rodak Flick go przekonał, że nie warto. Ter Stegen wydał oficjalne oświadczenie i wyraził gotowość do dialogu z klubem.
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Teraz potężny truizm: bo za wielkimi markami stoją ludzie i ich decyzje. Czasami zmiana zarządu następuje pomimo sukcesów (np. emerytura) i posadę dostaje ktoś, kto może nie czuć biznesu tak jak poprzednik, a innym razem zmiany na stanowisku nie ma, ale zarząd nie rozumie, że zmiany w prowadzonym biznesie są konieczne. Jak przychodzą następcy, to mają wypracowany sukcesami kapitał, którym mogą zarządzać i który mogą trwonić w imię zmian na lepsze, ale prędzej czy później nadchodzi weryfikacja kompetencji. Właśnie dlatego najważniejsza jest reakcja zwrotna ze strony ludzi i branie jej pod uwagę przy wprowadzaniu tych nowych rozwiązań. Obecnie Steam z Gabem Newellem zadowala się swoimi zarobkami i jednocześnie klienci są zadowoleni ze Steam. Czują w Valve ten złoty środek. Ale co będzie po Newellu? Jeśli następcy zaczną nadużywać swojej pozycji, zwłaszcza wobec klientów i to oni zaczną to odczuwać, to alternatywy zawsze się znajdą.
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Ta Nokia to nie była analogia (pod tym względem można znaleźć lepsze przykłady), tylko przykład upadki marki, której za jej świetności nikt o taki koniec nie podejrzewał. PS2 też miało mocną pozycję przed PS3.
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Nokia też miała silną pozycję. Zawsze jest gdzieś ta granica, po przekroczeniu której sama wypracowana marka może nie wystarczyć, żeby utrzymać pozycję. Zwłaszcza, że mówimy o przyszłości, a nowi użytkownicy PS nie mają takiego sentymentu. Po prostu podłączyli się pod coś, co jest popularne i na topie w obecnych czasach. Markę Sony wypracowały konsole i gry ekskluzywne. ciężko coś powiedzieć, bo nie wiemy w tej chwili co to znaczy "więcej"
krzysiek923
Użytkownicy
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta