-
PSX EXTREME 335
Wygrałeś coś oprócz kawy? ;D
-
PSX EXTREME 335
Po inicjałach wnoszę, że kolega opisywał te różne historie jak to szwagry automaty od Niemca brały? Zatem można uznać tę sprawę za wyjaśnioną przez właściwą osobę. Ja to się nie znam (Francuzi na takiego jak ja mówią les incompetent) ;P
-
PSX EXTREME 335
A proszę bardzo. W numerze jest coś o "Szczękach". Zupełnym przypadkiem miałem okazję złożyć wizualizację. Nie powiem, zajmujące, nawet dla "starego dziada" :)
-
PSX EXTREME 335
A, racja. To klaun jak malowany. Nie wiem czemu mi się ze świnką skojarzyło. Pewno dlatego, że już ktoś tak to nazwał ;D
-
PSX EXTREME 335
Ja tu żadnego "całego grona" nie zauważyłem, a jedynie kilka wlepionych prosiaczków. Czy to świadczy o obiektywnej racji je przyznających? Nie. To tylko ich zdanie. Jak już Kacper zauważył: zależy kogo spytać. Jeden będzie skłaniał się ku polskim określeniom, inny ku zapożyczaniu anglicyzmów. Problem polega na tym, żeby robić to należycie. W języku polskim przyswoiliśmy sobie wiele słówek z angielskiego, również w pisowni, bo mamy np. bekhend oraz menedżer. W konsekwencji możemy je odmieniać. A lore ? Jest nadal angielskim słowem. Na próbę wpisałem sobie frazę w yt i posłuchałem naszych polskich opowiadaczy (jak algorytmy sobie ułożyły). I co pokazała ta skromna próbka? Jak kto lubi! Ten "lor", to "lore", na temat "lora" opowiadają ... Zatem jakaś konsekwencja i rzetelna wiedza jest wskazana. A co do zamienników: tło fabularne tło historyczne wiedza o świecie historia uniwersum Jasne, nie jest tak zgrabnie, więc może w krótkim tekście ma to znaczenie, ale ogólnie da się, a tylko od woli autora zależy wybór formy. Byle tylko zapisywał to prawidłowo. Chociaż jakiś głos rozsądku, bo niektórych tu chyba za szybko nosi do grillowania innych użytkowników. Sami siebie wytępić, ale nasze musi być na wierzchu. Jak ktoś chce mi świnkę wlepić (dzięki czemu lepiej się poczuje): śmiało.
-
PSX EXTREME 335
Ja nie będę się w sprawie tego słówka powtarzał (o jego zastępowalności; i też go nie lubię), ale żeby było śmiesznie, to nasze słowo folklor powstało na skutek połączenia i spolszczenia dwóch słów angielskich: folk i lore. Gdyby iść tym tropem, to ... Nie, nie idźmy tym tropem ;) A co do branżowości słówek. Za czasów Ściery chyba dwa razy powstał tzw. słownik gracza, natomiast Komputer świat (istnieje jeszcze?) w każdym numerze miał takie odnośniki (gdy w tekście pojawiało się tzw. trudne słówko). Tylko stwierdzam. Z kolei gdy pracowałem w serwisie rowerowym, to śmiać mi się zawsze chciało, gdy ludzie przychodzili, bo im się "automat" zepsuł. Nie prowadziliśmy AGD ;D. A chodziło o tylną przerzutkę, która nic z automatycznością wspólnego nie ma, chociaż obecnie najwyższe grupy osprzętu mają modele, które można nazwać półautomatycznymi, bo działają na przyciśnięcie przycisku, a nie na skutek ruchu dźwignią (manetką) sprzężonej linką z przerzutką. I jeszcze jeden przykład, z którym oswajałem się w Warszawie. Na szlifierkę kątową na warsztacie wszyscy mówią diaks. Pytałem dlaczego, ale nikt nie umiał mi odpowiedzieć. Moje śledztwo wykazało, że (prawdopodobnie) wynika to z przeniesienia nazwy zachodniego producenta elektonarzędzi. Żeby było śmiesznie, to zależnie od regionu popularne są jeszcze fleks, gumówka oraz kątówka ;)
-
PSX EXTREME 334
Dzięki za udzielenie na samym początku odpowiedzi na pytanie, którego nie zadałem. Przynajmniej już wiem, że maksimum znaków w jednym wpisie to 30k. Tak z ciekawości zapytam: piszesz to etapowo, na fonie, czy na lapku? Dawniej to zjawiałeś się z jakimś zabawnym spostrzeżeniem, często opatrzonym memem z podpisem, a teraz "za długi wpis". Doceniam, bo sam wiem, ile czasu to zajmuje (zwłaszcza na telefonie). "Od razu rzuciło mi się w oczy “harvestujemy”, ale zostawię to naszym językowym specjalistom. Dziwię się, że jeszcze się nie obruszyli." No cóż ... Jeśli już mogę się tym wykraczającym poza moje uprawnienia określić, to ja robię sobie już drugą, roczną pauzę na językowe obruszanie się. Może przy okazji jeszcze jakiegoś specjału (o ile się na takowy załapię), ale od numerów regularnych na pewno. Po tamtym roku jestem o jedenaście w plecy, po następnym o 22 (potencjalnie). Powrót do tego będzie bardziej teoretyczny, niż praktyczny, ze wskazaniem na pierwsze, z racji na dobór czcionek i kolorów. W duecie z numerem o SNESie mnie zmordowałem oczy na tyle, że za bardzo nie mam chęci na powtórkę z rozrywki. Doceniam, że jesteś w stanie mi w to uwierzyć, ale rokowania na zmiany ułatwiające mi czytelność są w zasadzie żadne. A z oczami pewno lepiej mieć nie będę, co najwyżej gorzej. Takie są wnioski. Podjąłem się nawet analizy tego tematu, ale do tej pory nie dałem rady skończyć, bo od paru tygodni mam większe zmartwienia niż dokończenie tego, bo ilekroć siadam do komputera, to z kolejnymi minutami wystawiam na próbę swój próg bólowy. SKS, jak to niektórzy mawiają. Może to skończę pisać, ale niczego nie obiecuję. Co zabawne, to jeszcze parę dni temu rozważałem (przy okazji obwieszczonej promki na prenumeratę) wzięcie takowej, ale chyba tylko po to, żeby kolejne numery składać na stosik. Nie wiem, czy to już jest jakiś objaw syndromu sztokholmskiego, rozdwojenie osobowiści czy mam za dużo kasy (raczej nie). Co prawda w przeliczeniu jakieś pięć razy więcej wydaję rocznie na coś słodkiego do kawy, a konsumpcja tych wszystkich maszkiytów trwa pewno kilka razy krócej od przeczytania jednego numeru, więc może budżetowo nawet bym za bardzo nie ucierpiał, ale ... Ciastka przemawiają do mnie ze słodyczą (podobnie jak panie z cukierni, którym po latach znajomości zbudowałem z lego - jak na macGyvera przystało - makietę ich mini świata, która mieści się w pudełku na ciastko), natomiast czytając Szmatławca gorycz góruje nad słodyczą. Sorry, sprawdzę dopiero numer 345. O, kolejna fajna liczba po 321 i 333. Także ten ... Jutrzen zostanie sam na placu boju, a że ostatnio wyłapał mało, więc może nastąpiła poprawa i moja uwaga o "walkach z wiatrakami" w tym względzie była niestosowna. "Ale lista rozciąga się też na serie z lat 80. czy 2000. Konsolite to w ogóle wrzucił takie wynalazki, że chyba tylko on to oglądał. Poza tym nikt nie zaproponował MacGyvera, więc widać, że nie macie pojęcia o czym piszecie (...)" Po moim psioczeniu nie dziwne, że MacGyver w redakcji raczej nie kojarzy się zbyt pozytywnie ;) A jeśli chodzi o seriale, to jak sobie pomyśleć, to przez te wszystkie lata było tego mnóstwo. Z końcówki lat 80 pamiętam serial z takimi postaciami. W przeciwieństwie do Bruce'a Willisa i Cybill Shepherd z "Na wariackich papierach", ta para lubiła się nie tylko w serialu, ale i poza nim (zostali małżeństwem). Ktoś kojarzy (bez sprawdzania w guglach)? Nie wiem, czy chciałbym to teraz oglądać, ale już za smarkacza wiedziałem, że G.B. to niezła laska.
-
Xbox Extreme
To trochę długi zakręt ;) Generalnie to chodziło mi o to, czy już jest jakiś mocny koncept na cały numer (a na to wskazują wizualuzacje), które już raczej nie dają odwrotu od dokonanych wyborów. Z racji, że nie stoi nad tym drugi Ken Levine, więc tak zostanie. Okay, dzięki za wyjaśnienia od kuchni.
-
Xbox Extreme
Generalnie to chyba jest tak, że jak już pojawia się zapowiedź z wizualizacjami, to w zasadzie numer jest na ostatnim zakręcie. Mam rację? Wtedy można już zrobić już tylko tyle.
-
Xbox Extreme
Ej, ale przy PS3 Mysza też zrobił (poprawkę), toś Waść odrzucił ;-) Czy udało się wjechać Romanowi na ambicję? ;D Oceniaczkę też mógłby ktoś inny w ramach konkurencyjności zawsze zaprojektować, bo ta - tego co tam widać - to bryndza taka, że hej! Pochwałę małą daję za trzy kolumny.
-
Xbox Extreme
Sebastian Ciężobka - zapadło mi to w pamięci. Wtedy można było dyskutować nt. Czy ładna okładka?, a nie teraz, gdy się ją po prostu sprzedaje ;-)
-
SNES Extreme
Miałem dopisać, że do czasu aż spojrzą na okładkę z ceną, ale zostawiłem to innym ;-)
-
SNES Extreme
Czyli wniosek taki, że każdy specjał trzeba powiększyć o 60%, a wtedy wszyscy będą hepi ;P
-
SNES Extreme
Zaraz pojawi się ND, a potem napisze, że to słuszny kierunek ;P Mógłbym jeszcze dopytywać, czemu nie było tam jednego tytułu, ale już i tak musztarda po obiedzie. I wyszłoby jeszcze, że się powtarzam n-ty raz ;)
-
SNES Extreme
Gdyby to był głos chwalący recenzje, to też byś wkleił tego posta tak ochoczo? Traktuję to jako mały prztyczek pod adresem ND ;-) Jeszcze się taki nie urodził ... To po pierwsze. A po drugie: takie (i odwrotnej treści) pojedyncze wpisy niewiele wnoszą, bo chodzi o opinie zebrane na dużej grupie, a takich nie ma ani na fb, ani na forumku. Można je tylko traktować jako sugestie.
macGyver
Użytkownicy
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta