"Into the Wild" to film o młodym chłopaku, który kończąc studia po prostu rzuca wszystko(a ma niemało bo jego rodzice są bogatymi przedsiębiorcami) i rusza na Alaskę, z zamiarem życia z dala od cywizlizacji i kajdanów jakie narzuca życie w społeczności.

 

Przyznam, że czekałem na ten film od dawna i nie zawiodłem się. Polecam obejrzeć, ale uwaga, po seansie będziecie mieć niesamowitego "doła"

 

Obejrzalem niedawno , 2,5h poszło wpizdoo . Brak tu jakiejkolwiek dramaturgi ot swobodne wędrowanie po Ameryce zbuntowanego chłopaczka , któremu od pieniążków w (pipi)e się poprzewracało . Hehe ,śmiesznie wyglada jak buntownik gardzący mamoną dorabia sobie na boku Az dziw bierze za to coś odpowiedzialne jest Sean Penn .

czemu dola???

moim zdaniem film jest bardzo pozytywny - tzn np galeria postaci - duzo tam tych dobrych a malo zlych

film ok, troche za dlugi (ponad 2h)

Według mnie film super. Trochę o poszukiwaniu samego siebie...Zakończenie dosyć dołujące, kiedy koleś dochodzi do jakiejś swojej prawdy życiowej (szczęscie jest wtedy kiedy możesz je z kimś dzielić) nie udaję mu się, już jako odmienionemu człowiekowi wrócić... No i fakt że to historia oparta na faktach...

Obejrzałem kiedyś połowę filmu i miałem zamiar go dokończyć...ale jakoś mnie nie ciągnie.

Wniosek nasuwa się sam.

w ogole polski tytul jest jak prawie zawsze z dupy.

Oglądałem go w kinie i dosyć przyjemnie spędziłem te 2h.Porządne filmidło.

Film mozna wyłączyć po 20 minutach, jedna wielka nuda.

Tak mozna powiedzieć o każdym filmie, w ktorym nie strzelają.

 

Widziałem dawno temu i przypadł mi film do gustu. Oglądało się to troche jak dokument z National Geographic.

Film mozna wyłączyć po 20 minutach, jedna wielka nuda.

To film dla ludzi którzy oglądając filmy nie wyłączają mózgu, trzeba było jednak obejrzeć go do końca