Siema, ostatnio złapałem jazdę na stare giery z lat młodości i pomyślałem że naprawie swojego starego PSXa. Tu dochodzimy do problemu....

Poskładałem z 2 PSXów 1 i wyglądało na to że będzie golił, jednak sie myliłem ..

Po włączeniu konsoli wszystko gra tylko nie wykrywa pada w żadnym porcie, porty zamieniłem z drugiego PSXa i tez lipa i teraz się zastanawiam czy to po prostu porty są (pipi)nięte czy może coś z płytą główną czy jest jakiś sposób by sprawdzić co jest zepsute bo porty to mogę jeszcze kupić ale jak mam płytę naprawiać to już lepiej sobie nowego PSXa kupić

Wszelkie porady i pomysły mile widziane

Rezystor topikowy (nie pytaj który bo nie wiem ), albo pady do śmietnika.

No wiec nie pytam który

Co do padów to dobre są bo gram na nich na PS2 ...

widzę jednak, że będą musiał trochę zaryzykować w tej kwestii

Już gdzieś to opisywałem koło gniazda od padów na płycie głównej masz rezystorki oznaczone liczba 20 któryś z nich musisz z mostkować

Nie wiem, jak Ty ale ja bym to zlał i kupił 'nową' konsolę (nowa w znaczeniu inna)...PSX'a/PSOne można wyrwać za naprawdę małe pieniądze na allegro, tak stracisz tylko czas, który mógłbyś już wykorzystać na granie...

Już gdzieś to opisywałem koło gniazda od padów na płycie głównej masz rezystorki oznaczone liczba 20 któryś z nich musisz z mostkować

 

Dokładnie są 3 z liczbą 20 oznaczone PS601-603 ale który z nich z mostkować i co mi to da tzn po czym poznam określone uszkodzenie sprzętu ?

Można to sprawdzić na patencie mianowicie....musisz dorwać memorkę z wyświetlaczem i przewodzikiem będziesz na sucho przytykać i pojawi sie prawidłowy zapis czyli 8-usemeczka to znaczy ze to ten rezystorek trzeba z mostkować