Skocz do zawartości

Storytelling


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Owszem, tylko, że ja mając niewielkie pojęcie o niektórych gatunkach jednak wzbraniam się przed formułowaniem ogólnych teorii i przyklejaniem etykietek. Tym samym no offence, ale jednak za mało widziałeś, żeby pisać "jak można w to grać!?" bo "coś tam, coś tam" (<-- tu wstawić jakiś argument, najczęściej najbardziej powszechny stereotyp).

Odnośnik do komentarza
Gość Orson

a skąd wiesz, że za mało? dopiero na PS3 odpuściłem zupełnie (ale to zupełnie) japonskie gry, wczesniej ograłem sporo jrpg. Fajnale, Suikodeny, Breath of Fire , Dragon Quest 8.

 

Mam o tym pojęcie, uwierz mi.

Edytowane przez Orson
Odnośnik do komentarza
Gość Orson

tylko 4 gry z Japonii mnie interesują:

 

Gran Tourisimo

 

Demon Souls

 

Dark Souls

 

PES 2012

 

 

Z tym, ze Demony są dla mnie za trudne, na dwie piłki nie mam czasu (wybrałem fife) a Gran Tourisimo kiedys ogram

 

________________

 

na dowód, że nie sciemnia to powiem, ze w DQ 8 miałem mistrzostwo na tej arenie ,a ten Włoch postawił mi pomnik , ten który krzyczał "Ragazzo" :)

 

a w Suikodenie 2 był facet, który cytował Sun Tzu :)

 

Pamietam do dzis :)

Edytowane przez Orson
Odnośnik do komentarza

Z japońskich gier z ery PSX-a to lubiłem wszystkie RE, Dino Crisis 2, RR Type 4, Soul Blade i coś tam jeszcze, widziałem i grałem w o wiele więcej japońskich produkcji. Dużo więcej na Megadrivie, ale to mi chrzestna cart z Niemiec przywoziła. Ale muszę przyznać, że DC miał masę świetnych, japońskich gier.

Odnośnik do komentarza

Japończycy na tej generacji ssają na potęgę (może oprócz Nintendo), chociaż czasem zdarzy im się wypuścić jakąś perełkę - Demon's & Dark Souls, Shadows of the Damned, Bayonetta czy Catherine. Najgorzej niestety wychodzą im sequele starszych serii, w zasadzie wszystko co schrzanić schrzanili (a w najlepszym wypadku nie dali rady tego dobrze pociągnąć), zaczynając od Tekkena, przez Pro Evolution po Residenta, Final Fantasy, MGS, Ninja Gaiden czy Silent Hill. Smutne czasy.

Odnośnik do komentarza

Im będą mniej oglądać się na Zachód, tym lepiej dla nich. Jeśli będą robić gry, których jedynym celem jest trafić w gusta zachodniego odbiorcy to skończą marnie. Ludzie nie interesujący się japońskimi grami i tak ich nie kupią, a ci lubiący tamtejsze produkcje machną na nie ręką ze wstrętem. Na szczęście część zdążyła się przebudzić po uświadomieniu sobie, że nie tędy droga, ale zanim to się stało zleciała już niemal cała generacja. Znamienne jest to, że np. Inafune, który Zachodem był zaczadzony, po odejściu z Capcom robi jRPGa z pingwinem w roli głównej, choć Lost Planet 2 było dla niego zbyt japońskie swego czasu.

 

Poza tym były problemy z nowym sprzętem (przynajmniej w przypadku FFXIII i częściowo MGS4), co miało też miejsce przy przesiadce z PS1 na PS2, z tym, że wtedy handheldy nie były sensowną alternatywą i Japończycy w końcu z nowym sprzętem nauczyli się obchodzić. Teraz wielu nie musiało.

 

W bardzo wielkim skrócie właśnie dlatego stacjonarne platformy next-gen mnie kompletnie nie jarają w tym momencie. Jest rozwój, ale -- mówiąc z lekkim patosem -- ducha tu nie widać (tzn. nie czuć).

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...