Ja też przeszedłem kilka dni temu KH2 i akurat osobiście stawiam tę część znacznie wyżej niż jedynkę. Co się zmieniło na lepsze? Po pierwsze fabuła. W końcu zaczęło mnie interesować co się dzieje z postaciami, czym jest Organization XIII, kim tak naprawdę są Nobodies, Roxas i Namine (chociaż ten wątek dosyć słabo zakończono). Jest też kilka kiepskich momentów fabularnych, chociażby odwiedzanie każdego świata po raz drugi, gdzie każda historia kończy się tak samo obleśnie cukierkowo. No i sam ending gry nie przypadł mi do gustu, aczkolwiek przy innych fabularnych pysznościach jest to pryszcz. Po drugie - design postaci. Sora w końcu nie wygląda jak jakiś pajac z Disneylandu, nabrał dużo większej charyzmy. Podobnie Kairi, która wyładniała i nie ma wodogłowia oraz Riku, który nareszcie przestał wkurzać. Donald i Goofy dalej tak samo, raczej nie ma o czym mówić BTW świetnie, że wprowadzono większą ilość postaci z serii Final Fantasy.
Po trzecie - soundtrack. Chyba obok Star Ocean 3 najlepszy jaki słyszałem (sory, ale muzykę Nobuo Uematsu to oceniam tylko na dobrą). Właściwie rzadko mi się zdarzało, żebym po zakończeniu gry pamiętał każdy kawałek i nawet dokładnie kiedy leciały. Nie jestem fanem muzyki pop, ale szczerze mówiąc to Sanctuary wyszło całkiem nieźle, podobnie nowe wersje utworów z Atlantici, szczególnie Part of Your World i Ursula's Revenge, bo reszta to już nie bardzo Po czwarte - sterowanie. Sorą kieruje się dużo swobodniej, do tego świetnym posunięciem jest wprowadzenie Reaction Commands. Co prawda może irytować, że gra jest niesamowicie prosta i gdyby nie owe "reactiony" to grę można by swobodnie przejść wciskając tylko X (nie pamiętam, żebym poza Curą i jednym momentem w Agrabah użył kiedykolwiek magii, summonów i drivy używałem raczej tylko dla zabawy). Aczkolwiek ja lubię proste gry i nie przeszkadzało mi to Jedynie walka z ostatnim bossem była strasznie irytująca i bez pomysłu. Świetnie, że w końcu naprawiono beznadziejne w jedynce Gummi Shipy, teraz w końcu widzi się sens dodania tej mini-gry (chociaż mi się osobiście dalej nie podoba ten pomysł). In minus - wielkość światów. Już w jedynce były małe, ale tu to już nawet nie ma o czym mówić, kilka się składa z trzech lokacji. Szkoda, że nie zrobiono w Agrabah, Port Royal czy Halloween Town normalnych rpg-owych miast, tak to mamy tylko niezwykle klimatyczne Twilight Town oraz niezwykle małe Hollow Bastion (nie licząc momentów z 1000 Heartless, wtedy robi się nagle bardzo duże ). Mimo wszystko jednak lokacje bardziej mi przypadły do gustu niż w pierwszej części, chociaż nie było tak klimatycznej miejscówki jak Wonderland (poza genialnym Timeless River). Jedynie większe wrażenie robił Halloween Town w pierwszej części (tutaj stracił klimat) i zdecydowanie kiepsko stworzone świat oparty na "Piratach z Karaibów". Nie wiedzieć czemu było tam strasznie poważnie, zabrakło humoru z filmu, do tego aktorzy imitujący Deppa, Rusha, Knightley i Blooma wyszli nieprzekonująco (szczególnie ci dwaj pierwsi). Sam dubbing, nie licząc Port Royal i irytującej Aerith, był rewelacyjny, szczególnie świetnym posunięciem było zatrudnienie Christophera Lee w roli tajemniczego DiZa. No i głos Maleficent jest nie do podrobienia Grafika rewelacyjna, design cudowny, o udźwiękowieniu pisałem, gameplay niesamowity Czekam z utęsknieniem na trójkę, liczę na dojrzalszy klimat, większą ilość światów i miast (najlepiej, gdyby te ostatnie zostały stworzone specjalnie dla gry, Twilight Town wyszło rewelacyjnie). Ode mnie gra dostaje 9-