Skocz do zawartości

Kris Blake

Użytkownicy
  • Postów

    323
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Kris Blake

  1. O dziwo też mi się gierka raczej spodobała ( choć nie grałem dużo i raczej słabo mi szło ;) ). Z tego co zauważyłem poziom gry zależy od zgranej ekipy. Raz akurat trafiłem na grupę anglików, z którymi naprawdę fajnie się grało, a i kultura gry była wysoka ( fajnie jest usłyszeć: "Sorry Yaevinn" za przypadkową "kradzież" fraga, choć sam bym tego nie wymagał, bo dla mnie to żadna sprawa:) ). Jeżeli ktoś chce pograć to bez problemu walcie do mnie na PSN, tylko ostatnimi czasy jak mam wolny czas to raczej odpalam Killzone'a albo RE5, ale jak będzie zgrana ekipa to zawsze można miło pograć.

  2. Dziwna sprawa. Znowu mamy sytuację taką, gdzie jedna osoba zauwazyła ten bug i nagle wszystkim zaczyna on przeszkadzać. Wiedziałem że w K2 jest lekki Auto Aim ale na Boga, komu to tak naprawde przeszkadza? Jak nie potrafi się grać to żaden auto aim nikomu nie pomoże. Ot raz czy dwa jakimś fuksem albo ty zostaniesz zabity, albo sam zabijesz takim sposobem.

     

    Bo to chodzi o to, że jak przegrywasz to potem masz możliwość zwalenia na przeciwnika, że oszukuje/bugguje ;). Sam osobiście też opisywanego tu zdarzenia nie miałem przyjemności zauważyć i gdyby ktoś o tym nie napisał to w życiu bym się nie skapnął. Zresztą wątpię, żeby to straszny wpływ na grę miało. Ot, czasami wpadnie jakiś nieplanowany headshot :P .

  3. Macie jakieś problemy z multi, bo u mnie cały czas wywala jakiś błąd na zmianę raz 1002 , raz -10 ehh chyba sobie nie pogram, grałem od poniedziałku do środy i było ok. Problemy zaczęły się pojawiać od wczoraj, ma ktoś tak problemy jeszcze?

     

    Różnie z tym mam. Wczoraj tak koło 21 wywalało mi 1002, dzisiaj z rana podobnie. Teraz śmiga elegancko.

  4. A to niezły wałek, w taki sposób to pewnie z połowa ludzi grająca w Killzone'a 2 używa tej zagrywki nie będąc świadomym.

    Chociaż z drugiej strony sam osobiście tego nie zauważyłem, ale w większej rozpierdusze trudno takie rzeczy zauważyć.

  5. Takie mało pytanko. Czy ktoś coś wie o jakimś "bugu do zabijania" w multi? Grałem dzisiaj na serwerze PS3 Polska ( czy jakoś tak, w każdym bądź razie to ten na którym grają ludzie z forum ps3site.pl) i potem czytam na odnośnym forum, że prawdopodobnie używałem siakiegoś buga, bo wyprawiałem podobno niemożliwe rzeczy ( trzy headshoty w ciągu sekundy i tak niby nagminnie ). Spotkał się ktoś z tym? Nie miło się czyta takie rzeczy o sobie:/.

  6. Nie wydaje mi się abym coś wyrwał z kontekstu. Napisałem (w skrócie), że uważasz, że zachowują się jak idioci - tak wynika z wcześniejszej i późniejszej wypowiedzi - można doprecyzować, że w zwarciu/blisko. Nie wiem na jakim poziomie trudności grałem, ale na Veteranie i Professionalu nie jest wcale tak różowo. Często zdarzało mi się, że jakiś "zombiak" z bliska przywalił toporkiem ( czy co tam miał w ręce ), pałką elektryczną czy innym ustrojstwem albo chwycił i puścić nie chciał ;). A to ze zwalniają to inna sprawa. Mi to jakoś nie przeszkadza, co nie znaczy, że Tobie musi się podobać.

    Co do strachu - no bez jaj, seria RE ( może za wyjątkiem pierwszej części ) nigdy nie była horrorem pełną gębą, a to, że wierzysz w papkę marketingową to wyłącznie Twoja sprawa. Nie wiem czy w ogóle ktoś się spodziewał, że nowy RE będzie straszny. A żeby zniwelować choć trochę uczucie oszukania można sobie zanim grę się zakupi: poczytać recenzję, poczekać na opinię graczy. Co nie oznacza, że takie zagrania jak napis na pudełku: "Koszmar, którego nigdy nie zapomnisz" są w porządku. Co to to nie, ale trzeba mieć troszkę zdrowego rozsądku i nie przyjmować wszystkich informacji jako pewnik.

  7. Ta gra jest mega siermiężna i poza designem, jest dużym uwstecznieniem curentgenow. Ot, takie pykadełko dla młodzieży. RE5 przy condemned 2 to teletubisie przy muzyce dody. Sterowanie, sheva, animacje(poza bossami) mechanika/feeling, liniowość śmierdzą afrykańską chatą. Dzieci się cieszą bo wydaje im się, że dobrze znoszą "straszną grę"

     

    Nie mogłem się oprzeć, żeby nie skomentować. Szanuję czyjeś zdanie i mów sobie co chcesz, ale takie wypowiedzi jak: "pykadełko dla młodzieży" czy "Dzieci się cieszą, bo wydaje im się, że dobrze znoszą straszną grę" mógłbyś sobie podarować. Zdaje sobie sprawę, że w tym momencie generalizujesz, jednakże te określenia są wybitnie pejoratywne i myślę, że możesz parę osób urazić. Mi się nowy Resident podoba, a za dzieciaka się nie uważam, bo nim po prostu już jakiś kawałek czasu nie jestem. W przeciwieństwie do niektórych ja się na żaden horror nie nastawiałem ( z Residentów grałem w część I, II, III i IV ) i o ile pierwsza część mogła wystraszyć, bo wnosiła pewną świeżość ( nie grałem w dzień premiery, jedynkę ruszyłem dopiero ładnych kilka lat po premierze i mnie już nie straszyła - chyba ze względu na grafikę, co nie znaczy, że w momencie startu straszna nie była ). Pozostałe części grałem już "na czasie" i one też koło horroru sensu stricto nie stały. Tak, więc w kwestii straszenia byłem sceptyczny. Podobnie zresztą było w przypadku "Dead Space". Te gry to nie są horrory, to są gry akcji z elementami horroru. Nie więcej, nie mniej. Chcesz horror? Włącz sobie Fatal Frame ( Project Zero ) albo od biedy "Silent Hill" ( choć dla mnie to raczej thriller psychologiczny, który co prawda ma gęstą atmosferę i potrafi miejscami przestraszyć ).

    Możesz nawet mieć rację w kwestiach archaizmów, ale co z tego skoro mi się gra podoba? Mojemu bratu się podoba ( a on jest wybredny ), gramy razem i nam się często przy RE5 japa cieszy. Jak widać ( m.in. z wypowiedzi na tym forum) wielu osobom się podoba, recenzentom się podoba ( bądź co bądź recenzje pewną dozę obiektywizmu zazwyczaj mają, rzadko się zdarza, żeby totalny crap dostał wysoką ocenę, a świetna gierka niską, co innego indywidualne gusta, mówię tu raczej o "szanowanych" portalach tudzież czasopismach ). Konkludując, szanuję twoje zdanie i nie będę Cię namawiał do zmiany poglądów, bo po co? Najważniejsze, że mi się fajnie gra. I to mi wystarczy. Ty sobie myśl co chcesz, a nawet przedstawiaj swoje poglądy, ale w sposób nie obrażający grupy osób, którym się ta gra podoba. W późniejszym poście piszesz jeszcze, że ta gra śmierdzi, a "zombiaki" ( czy tam jak jakiś purysta by powiedział - osoby zainfekowane wirusem ) zachowują się w skrócie mówiąc jak idioci. Odniosę się tylko do zachowania naszych wrogów - po pierwsze taką koncepcję przyjmuje nowy RE ( zresztą tj. czwórka ) i albo to Ci nie będzie przeszkadzało albo będzie. Jak będzie to nie graj, ale nie wmawiaj innym, że ta gra śmierdzi. Po drugie, to tylko gra ( wyświechtany argument, ale moim zdaniem zasadny ), która przyjmuje pewną konwencję. Konwencja taka nie jest zgodna ze światem realnym. I ponownie, albo ją akceptujesz albo nie. Co do kwestii liniowości wypowiadał się już nie będę, bo to problem większości dzisiejszych gier i wytykanie jej akurat RE 5 jest nie fair.

  8. ktos wie kiedy sie odblokowuje revolwer w multi?

    Musisz zdobyć 8 ribbonów na zabijanie podstawowym gnatem, chyba ribbon zdobywasz po 5 killach na mecz.

    Większość rzeczy odblokowuje się ribbonami, i raczej ich właściwości można się łatwo domyślić ;).

     

     

    raczej nie tak jak mowisz wiec ponawiam pytanie.....(chyba ze nie wiem co to podstawowy granat)

     

    Gnat i granat to chyba dwie różne rzeczy, co nie? :P Zrób tak jak pisze Dr. Czekolada, tyle że ribbon jest za 10 zabójstw pistoletem.

  9. Mam pytanko do tych co już grają. Faktycznie jest tak łatwo jak to mówią i piszą w reckach?

     

    No nie powiedziałbym. Przynajmniej na veteranie, bo na takim poziomie gram. Miejscami jest ciężko. Nie zdarzyło mi się aby brakło mi amunicji - chociaż raz było blisko - dialog między mną a bratem:

    -Te mam 4 naboje do shotguna i 4 do pistoletu

    - Kur...właśnie wyładowałem magazynek, wyciągam nóż...O szlag 3 zombiaków idzie.... (itd.)

    I takie akcje są najlepsze, ale zazwyczaj amunicji wystarcza - pod warunkiem, że się w miarę oszczędza - czytaj nie walisz na ślepo, gdzie popadnie. Ogólnie śmiem twierdzić, że poziom trudności ( przynajmniej na veteranie ) jest w porządku.

  10. A ja bym z chęcią zagrał w odświeżonego "Drivera" część pierwszą ( nawet nie remake, tylko coś z takim klimatem ). Nawet bez trybu poza samochodem. Taki "Wheelman" nie ma do niego startu ( UWAGA ;) : piszę to pod wpływem wspomnień, możliwe, że powrót po latach nie byłby taki różowy, ale nie sądzę ;) ).

  11. W Riddicka grałem na piecu i mi się podobał, nawet bardzo. Po odpaleniu demko mam trochę mieszane uczucia. Klimat wciąż jest. Problem w tym, że po pierwsze: po cholerę robić remake gry, która wciąż wygląda dobrze, po drugie: osobiście jakichś wielkich zmian w grafice nie zauważyłem ( w Riddicka grałem jakiś czas temu, więc pewnie jakieś zmiany są, tyle że na pewno nie jakieś drastyczne ). Dla mnie ta gra zapowiada się jako wersja reżyserska Escape from Butcher's Bay, problem w tym, że już jedna taka wersja reżyserska była ( na PC, i to nawet z komentarzami autorów - tak jak przy filmach na dvd/blu-ray), a Dark Athena zapowiada się tylko ( a może aż ;) ) jako rozbudowana wersja Butcher's Bay. Jasne, nie wiadomo do końca jak będzie wyglądała pełna wersja, ani jaki content zostanie dodany, ale gra zapowiada się tak jak się zapowiada;). Co nie znaczy, że będzie zła. A może jeszcze czymś nas zaskoczy?

  12. A mi się demko nie podobało. Grafa taka se ( samochody wyglądają jeszcze jako tako, ale otoczenie miejscami potrafi być szpetne ), model jazdy taki se ( nie wiem jakoś zbyt dużej frajdy z jeżdżenia nie miałem ). Ogólnie demko reprezentuje się dla mnie jako "takie se" ;) . Na pełniaka się nie skuszę.

  13. Chyba mylisz bieg z chodzeniem, czy ogólnie poruszaniem się. Może nie dość jasno się wypowiedziałem. Nie masz szans biegnąc zdjąć dobrze grającego kolesia, który Ci zza rogu wyszedł ( załóżmy, że z zoomem ) i przycelował ( albo nawet nie ) bo nie zdążysz puścić serii, chyba, że masz farta ( pomijam ludzi, którzy np. w COD 4 potrafią zdjąć w biegu przeciwnika ze snajperki bez zooma, podobnie w UT - widziałem jak brat się w ten sposób naparzał ). Co innego "chód", chodzenie podczas strzelania to co innego, tego brakuje w RE5, ale jak już pisałem nie jest to - imho - tragiczne rozwiązanie. Możliwe, że w tym porównaniu z Killzonem trochę nie trafiłem, sam gram w fps'y nie od dziś i wiem, że poruszanie przy strzelaniu to ważna sprawa jest, kwestią dyskusyjną jest natomiast czy brak takiego rozwiązania w RE5 skreśla ten tytuł jak niektórzy twierdzą.

  14. Również skusiłem się na najnowszego RE i się nie zawiodłem. Wczoraj grałem na splicie ( po chwili grania ten podział obrazu wcale taki głupi się nie wydaje, a i widoczność jest świetna ) i leciały takie akcje, że głowa mała, po prostu świetnie się bawiłem. Na jakimś zagranicznym portalu ktoś napisał ( nie pamiętam czy to było w recenzji czy na jakimś forum), że nowy RE to ostra jazda bez trzymanki. I ja się z tym zgadzam. I nawet równoczesnego biegania i strzelania mi nie brakuje, zresztą zobaczcie sobie np. w Killzone 2 na multi, czy ktoś strzela w biegu?, fakt zdarza się, ale zazwyczaj wymiana ognia prowadzona jest w miejscu ( tak zaobserwowałem, mogę się mylić i źle patrzałem ;) ). Oczywiście, można było wprowadzić chociaż chodzenie przy przeładowywaniu czy strzelaniu ( przydałoby się przy jednoczesnym ostrzeliwaniu wroga i cofaniu się do tyłu ), ale moim zdaniem takie rozwiązanie jakie wprowadzono ( czy też nie zmieniono od czasu RE 4 ) nie skreśla całego tytułu. Grafika jest ładna, grałem też godzinkę u znajomego na XBoxie i większych różnic nie uświadczyłem ( co nie znaczy, że ich nie ma, nie będę się tu z nikim kłócił, ale wątpię, żeby przeciętny gracz coś sam od siebie zauważył ).

    Przy uruchomieniu gry ściągnął się też jakiś patch, wiadomo co robi?

  15. Można też dodać "Metal Gear Saga" ( jak słyszę te trąbki, czy co to tam jest ;) , to mnie ciary przechodzą ) i Father and Son ( coś pięknego ). Jeszcze "Guns of the Patriots" jest świetne. I właśnie te trzy utwory + "Old Snake" i "Here's to you" często sobie puszczam.

  16. To może być bug jak to było z ribonami za boosta. Patch poprawił boosta = dostajesz ribona = przestajesz dostawać air support. Wcale bym się nie zdziwił gdyby tak było :/ Dostałem narazie 1 ribbon za air suport.

     

    No nie wiem, u mnie działa prawidłowo. Mi dzisiaj dwa razy wpadł ribbon za air supporta.

  17. Dzisiaj naprawdę fajnie grało się z Polakami [ pozdrowienia dla klanu Z3RO ( w tym mrozika ), Jazdaone i chyba jeszcze potem maciusman wbił ]. Oj brakowało mi headseta, mam nadzieję że już na koniec tygodnia będę go miał. Ale i tak było przednio.

  18. Co do tego etapu w pałacu, to ja miałem największe problemy na samym początku tego etapu (

    jak już słyszałem "burn them" to mi żyłka w głowie skakała ze zdenerwowania, bo po tym momencie najczęściej ginąłem.

    )

    Co do wejścia na pięterko - polecam bezustannie być w ruchu ( snajperki nawet nie używałem ) i używać noża. Powaga, nóż jest bardzo niebezpieczny w tej grze. Jak już miałem dość to chwytałem za nóż i nierzadko z 4 czy 5 helghastów padało pod rząd.

    No a rakiety to faktycznie loteria jest, jak ich szybko nie zdejmiesz to trudno przeżyć.

     

     

    Dawałem spoilery, żeby się nikt nie bulwersował, ale moim zdaniem nie ma tu nic co by psuło komuś zabawę.

  19. Dobra, skończyłem single'a i pograłem trochę w multi, więc myślę, że mogę na spokojnie opisać moje wrażenia.

    Generalnie rzecz ujmując nie zawiodłem się na tym tytule. Niektórzy na tę grę czekali jak na jakieś objawienie, ja natomiast chciałem tylko dostać bardzo dobrą grę. Nie zaprzeczę, że w pewnym momencie miałem wielką ochotę na Killzone'a ( któryś post wcześniej pisałem o "euforii" ;) ), ale to było tylko chwilowe i napisane pod wpływem impulsu ( taaa jasne :P ). No ale do rzeczy, zacznę od singla. Z tego co widzę wiele osób pisze o słabej fabule. Patrząc z mojego punktu widzenia się na niej nie zawiodłem. Nie znaczy to, że nie chciałbym dostać czegoś bardziej ambitnego, fabuły z zaskakującymi zwrotami akcji, większej interakcji między postaciami, barwniejszego tła fabularnego. Po prostu w moich oczach od początku Killzone 2 zapowiadał się na strzelankę z bardzo dobrą grafiką, nie aspirującą do fabularnego giganta. Ogólnie mówiąc fabuła mogłaby być lepsza, ale tragedii nie ma. Czegoś takiego się mniej więcej spodziewałem, więc zawodu jako takiego w tej kwestii nie ma.

    Na drugi ogień pójdzie grafika. Jest ładnie, bardzo ładnie. Nie obchodzi mnie jak twórcy tego dokonali ( maskując niedociągnięcia rozmaitymi filtrami czy innymi sztuczkami ), ale gra wygląda - powtórzę się - bardzo ładnie. Momentami ( takie miałem wrażenie, być może mylne ) ociera się o fotorealizm. Może tam jakieś teksturki wypadają blado na tle całości, ale to już zwykłe czepialstwo jest. Umówmy się, że rewolucji nie ma. Lepszym słowem będzie ewolucja.

    Dźwięk jest ok, nie mam wprawdzie odpowiedniego nagłośnienia aby w pełni go docenić, ale raczej nie ma co narzekać. Muzyka w trakcie gry wpada w ucho ( ale tylko na moment, raczej w tej chwili nie potrafię sobie niczego pod nosem zanucić ), motyw w menu jest świetny. Co do polskiego dubbingu nie wypowiem się, bo grałem po angielsku.

    Najważniejsze - gameplay, co tu dużo mówić, podoba mi się. Grałem na veteranie i muszę stwierdzić, że wcale tak prosto nie było. Trzeba się kryć, walczyć o każdy centymetr ( tu przesadzam, ale często zdarzały się momenty gdzie trzeba było pomalutku przeć do przodu vide misja na moście ) a Helghaści nie ułatwiają zadania - kryją się, zachodzą z flanki, uciekają przed granatami, w sumie standard, ale czasami zrobią coś nieprzewidywalnego. No i jeszcze ostatnia kontrowersyjna kwestia - sterowanie, fakt jest inne ( nie znaczy, że złe ), ale sądzę, że idzie się do niego przyzwyczaić. Na początku można mieć problem z celowaniem, ale myślę, że to jest do przezwyciężenia.

    I pokrótce multi---> pograłem chyba, ze 4h i na razie nie jest lekko, zdarzy się jakiś meczyk, że staty mam w miarę porządne, ale często są do kitu ;) Trzeba ćwiczyć. Z tego co zdążyłem to mapy są świetne, szczególnie ta na pustyni robi wrażenie. Moim zdaniem multi ma to coś ( o ile mogę to stwierdzić po niezbyt dużej ilości grania ) i wciągnie mnie na dłużej.

    Podsumowując, Killzone 2 to ( moim zdaniem ) bardzo dobra gra w świetnej oprawie graficznej. Nie rewolucja, ale i tak kawał porządnego kodu.

  20. Killzone 2 jest, więc po sieci chętnie pogram ;) Na razie bez headseta ( jest już zamówiony z Socomem, więc będzie...kiedyś :D ). Dlatego bez problemu dodawajcie do friendlisty, zawsze miło zobaczyć znajomy nick w multi.

    Jakby co to też bym się pisał do jakiegoś amatorskiego klanu...ot tak, żeby sobie pograć dla relaksu ze znajomą bandą.

  21. Jacobss---> piszesz, że hype coś ucichł. A mnie właśnie teraz dopiero tak na serio dopadł ;) Do tej pory do Killzone'a podchodziłem na spokojnie, ale w tym momencie jak sobie pomyślę, że jutro na nim swe łapska położę to mnie dopada euforia ;) Tak jakoś, to trochę nienormalne tak się ekscytować "zwykłą" grą, ale co tam trzeba się z czegoś cieszyć ;)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...