słupek Ribery'ego, strzał Lella na pustą bramkę (nietrafił), 3 bramki strzelone i niezaliczone (co prawda wszystko słusznie ), ogólnie posiadanie piłki i przewaga w strzałach na bramkę.
Trzeba przyznać, że czerwona kartka trochę ustawiła mecz, chociaż po grze Getafe, aż tak nie było widać, że grają w 10. Moje zdanie, trochę fanbojowskie Ogólnie gra Bayernu nie była wprost proporcjonalna do potencjału ich składu, bo z tego co widziałem to nikogo nie brakowało i grała podstawowa jedenastka. Gdyby , ten Br.. nie pamiętam nazwiska strzelił na 2:0, wtedy gdy się potknął, Bayern mógł się nie podnieść, no ale to tylko gdybanie.
Fajna akcja była jak van Bommel przebił balon kibiców Getafe