Skocz do zawartości

lena163

Użytkownicy
  • Postów

    268
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez lena163

  1. Najlepszymi konsolami do jRPG'ów są obecnie NDS i PSP. ; ) Zwłaszcza, że na tej drugiej można grać w tytuły z PS1.

     

     

    Zgadzam się również, gry z psx ożywają na psp o wiele lepiej się gra własnie na niej niż na dużym ekranie, dodatkowo można wyłączyć w każdym momencie bez save (trzeba tylko uważać żeby za długo nie stala bo się zresetuje), można grać w nocy nie przaszkadzając nikomu włączonym światłem. Sama gram na psp w perełki z PSX ostatnio dorwałam Wild Arms świetna giera a mam tego jeszcze tyle że mi życia nie starczy chyba.

     

    Również uważam że PC za 1500 zeta to już porządny sprzęt, a gierek jest mnóstwo i na allegro można dostać za grosze np taki Overlord, Bordelands i inne o niebo lepiej się gra na PC niż na klocku. Nawet na PC pogra się w gry z PSX na emulatorze. Sama co prawda mam zamiar kloca kupić żeby pograć m.in w Lost Odysey, FF13 czy Fallouta 3 (o w to też można na PC pograć) ale jakbym miała kasy wiecej na porządny tv to bym kupiła PS3 i odżałwała Lost Odysey (heeh z tymi loadingami to przesadzili :/). 

     

    A poropo jeszcze peceta żeby granie na X-Boxie miało sens to trzeba mieć porządny tv i jak to się ma do kosztu monitora do PC wychodzi na to samo. 

     

     

     

     

     

  2. :P Final Fantasy VIII rządzi a bohaterowie nie sa fistaszkomózgowcami a wrażliwymi, zrównoważonymi, intelogentnymi bohaterami szczególnie Zell  :P

     

    A  tak na poważnie ktoś pisał że filmiki na ps2 grubasie w FFIX można przerywać, a można widzieć jak (jak dobrze kojarze po otwarciu klapy konsola robi restart)  

     

     

  3. A ja mam pytanie czy na ps2 grubasie można przerywać filmiki pewnie nie bardzo? Ciekawe czy jest możliwe przejście bez ich przerywania, ale wtedy by trzeba było odpuścić zbieranie większości przedmiotów a i bez tego już jest ciężko. Kusi mnie żeby spróbować, ale najpierw muszę normalnie przejść żeby sobie przypomieć co i jak, i coś mi się wydaje że miałam ten numer Playstation ale mozliwe że jest spalony heeh muszę przekopać piwnicę :) Choć najlepiej by było na psp spróbować.

     

    A na game faqs jest kompletny poradnik na ten temat właściwie krok po kroku :D 

     

     

  4. Własnie też nigdy nie popełniłem masochizmu w tej grze, ale że obecnie nie ma w co grac to odswieżam stare tytuły i staram sie zrobic te rzeczy które opusciłem.

    Zidane

    Garnet

    Steiner

    Vivi (grzech go nie miec w drużynie)

    U mnie tak wygladał skład.

    Jeszcze jedno, po napisach koncowych co trzeba wklepac żeby pograc w karty?

     

    Nie karty a Black Jack i to chyba będzie to : "R2, L1, R2, R2, Up, X, Right, Circle, Down, Triangle, L2, R1, R2, L1, Square, and Square. You'll hear a chime indicating you've keyed it in right. Then press Start to play the game." Nie próbowałam zawsze o tym zapomne :P

     

     

     

  5. Ile potrzeba czasu żeby zdobyc Excalibura 2 w FFIX? Bo nie wiem czy dobrze pamietam, że czas na dojscie do 4 dysku ma byc poniżej 12h.

    Podobo trzeba dojść poniżej 12 h do Hadesa czyli końcówka 3 płyty. Podobno przy obcinaniu FMV, ATP i oszukiwaniu na losowych walkach jest to możliwe i nie az takie trudne, ale gre trzeba znac praktycznie na pamięć :D

     

    a tu przykład masochizmu :D

     

     

  6. Mi się wydaje że

    Occuria improwizowała chcąc zrobić z Ashe Dynast-Kinga (Queen?). Ze był to desperacki krok, aby powstrzymać imperium i co za tym idzie Venata. Nie spodziewali się pewnie, że Ashe zdecyduje się zniszczyć Sun-Cryst (bo myśleli, że będzie chciała ocalić Dalmascę za wszelką cenę). W Pharos Cid i Venat znając już jej decyzję ujawnili się tylko dlatego że potrzebowali Mist z Sun-Crysta aby aktywować Bahamuta. Po całym zajściu Venat nie musiał interweniować (a mógł, jako jeden z Ocuuria mógł spokojnie powstrzymać drużynę) bo wiedział, że Ashe wybierze zniszczenie kamyka. Jego motywy? Być moze był po prostu ciekaw jak ludzie pokierują swoją własną historią bez nadzoru 'bogów', czy przez te wsyztskie stulecia do tego dojrzeli.

     

     

    Hehe a właśnie chciałam się pytać czemu

    Venant interweniował mimo że Ashe chciała zniszczyć Sun-Crysta. To byłoby całkiem logiczne, ale dlaczego w takim razie Venant wynagrodził Vayna skoro nie on zniszczył kamień, po aktywacji Bahamauta jedynym celem Vayna stała się cheć wywołania wojny i podbicia Dalmaski a w dalszej kolejności również Rozzarii. No i czy aby napewno Cid (Vayne) po aktywacji Bahamuta chciał kamień zniszczyć, czy raczej wykorzystać w inny spodób? W końcu to on przyczynił się do zniszczenia Nabudis przy uzyciu midnight shard choć zapewne nie spodziwał się takiego efektu. Tym bardziej że jak twierdził Balthier jego ojciec miał obseję na punkcie tych kamieni i ich mocy. Podejrzewam że gdyby Reddas nie zniszczył kamienia to wydaje mi się że Vayne wykorzystałby go do zrównania z ziemią stolicy Rozzari. 

     

     

     

     

  7. Ad Venata to:

    Venat jest nazywany przez Occurie heretykiem właśnie przez to że był przeciwny ich ideologii. Według niego ludzie powinni sami decydować o swojej przyszłości. Jego sojusz z Vaynem był bardzo sprytny i można powiedzieć, że go trochę wykorzystał - prawdopodobnie wyczuł jego ambicje. Najlepsze jest to, że o ile Vayne był zaślepiony władzą do tego stopnia, ze zabił własnego ojca i planował swojego brata i faktycznie nie był pozytywnym bohaterem, tak Venata nie można włożyć do tego samego worka. Jego planem było zniszczenie Sun-Crysta co uniemożliwiło by dalszą kontrolę Occurii nad ludzkością. I udało mu się ("They are fulfilled beyond your knowing. The Cryst is sundered, Age of Stones, complete. From the Undying ones the world is freed. You shall not tread this path alone. Together we go, come..."). Poświęcił się, aby dać Vayneowi moc - być może poza pionkiem widział w nim kogoś godnego władzy w całej Ivalice, a być może był to po prostu ostatni dar dla Vaynea za to, że pomógł mu ziścić jego plan. Venat rządzi;].

     

    W tym co piszesz jest sporo racji 

     

     

    Ale nadal się zastanawiam czemu Venat chciał to zrobić, skąd u niego taka sympatia do ludzi? Napewno darzył symaptią Cida, a Cid z kolei wspołpracował z Vaynem, więc zastanawiam się czy wybrał Vayna tylko dla tego że CId zginął czy dlatego, że wydawał mu się odpowiedni do tego. Zastanawiam się czy Venat wiedział że ich król (władca wśród ocurria) zaleci Ashe wykorzystanie mocy kamienia do zniszczenia Imperium, może to było powodem takiego postępowania heretyka? Ogólnie motyw ten jest ciekawszy niż na początku sądziłam.

     

     

     

     

     

     

     

     

     

  8.  

    W FFXII bardzo fajny był też motyw z chainami potworów jednego typu i z rare game monsters.

     

    Ogólnie XII pod względem sekretów i bajerów to imo najlepszy final.

    Heh z rare monster, to na początku bylo wesoło bo biegam sobie po mapie i naraz widzę że jeden z potworków jest jakby większy, inszy :P Podchodzę a on mi prawie masakruje drużynę, potem się właśnie dowiedziałam, że coś takiego istnieje. Ale i tak najgorszy z tej serii byl szkielet (czy zombie) w Lushu Mines (tam w tej dodatkowej lokacji) Wracalam z walki z Gilgameshem i koleś mi się akurat objwaił to chciałam od razu go załatwić, okazało się że był trudniejszy niż sam Gilgamesh i całe szczęście że można było troche (no dobra bardzo) oszukiwać przez wyjście za mapę podlczenie i powrót. No i jeszcze te kulki na pustyniach, jak się zagapiło i uzyło magi trzeba była naprawdę szybko spierdzielać :D

     

    Podobna był FF IX tam też można było się na rózne cuda natknąć, w tym trudniejszych przeciwników, i też miala ona dużo takich małych, ale cieszących rzeczy jak ukryte dialogi, muzyka, sposoby zdobycia broni no i quesy.

     

     

    A co do huntów to zapomiałeś dodać że te potworki są zazwyczaj wymagające, jeżeli się zaczyna zaraz na początku, jeżeli później to tylko na początkowe są łatwe a potem i tak zaczyna być trudniej je i znaleść i pokonać.

     

     

     

    A Suavek pytałeś się kiedyś o statystyki esperów, i do kogo ich przydzielać ja swoją drogą trafiłam na takie zestawienie może jakiś cudem ci się przyda (o ile sam na to nie trafiłeś)

     

    http://www.innerworld.pl/?dzial=1260

     

     

     

    Tak mi się teraz skojarzyło, że narzekałam że główny zły

    czyli Vayne nie jest określony tzn nie wiadomo czego on właściwie chce, choć tak naprawe to jako głównego złego  należy uważać Venanta, który z jakiegoś powodu chce pozbawić bogów wpływu na ludzkie losy, i w sumie nie mogę powiedzieć żeby to było mało oryginalne. Nie wiadomo czemu chce to zrobić czy dla zabawy, z nudów a może z zemsty na bogach którzy mu jakiś sposób podpadli (nie pamiętam żeby coś na ten temat było) Wiadomo tylko że Cid wie o jego planach, a Vayne jest tylko marionetką zaślepioną wizją władzy. I muszę przyznać że to wcaele nie jest takie naciągane choć motyw władzy  nawet po trupach jest dość wytarty. Kolejną ciekwą postacią jest Gabrath, niby mało o nim wiadomo, ale jego postępowanie jest w sumie dziwne, sprzymierza się z Imperium choć to pozbawiło go ojczyzny i godności, chce zabić własnego brata, a z drugiej strony kiedy dostaje pod opiekę Larsę robi wszystko żeby go ochronić wykazując się honorem. A Larsa to już w ogóle fajna postać, przykład tego że nie zawsze urodzenie determinuje to kim się staniesz.

     

  9. No brackiego Kloc zaliczył pierścień śmierci czy jak mu tam, ale poszedł do nprawy i wrócił cało i zdrowo a dodatkowo z napędem odrzutowym (teraz chodzi jak odkurzacz bo dołożyli mu dodatkowe chłodzenie). Jak się gra to trzeba trochę głośniej zrobić :D Jeszcze 2 miesiące i będę mogła się zabrać za FFXIII, na własnym X-Boxie. No i właśnie ile czasu zajmuję przejście XII pomijając te polowania o których wspominał xzdunx?  

  10. Hmm głupie pytanie czym się właściwie różni ps one od psx? Poza tym że jest to odnowiona wersja? Bo w sumie wcześniej się tym nigdy nie interesowałam. No i po co kupować ps one jak na na ps2 chodzą gry z psx? 

     

    Co do zamku to własnie nie bardzo tak się by dało bo pamiętam że ostatniego tenta zużyłam właśnie przed bossem i nawet z ucieczkami ciężko było w tej grocie cokolwiek zrobić, a tam nie można było co krok save robić. Na mapie pewnie by się udało, ale pierwsza płyta krótka jest więc powtarzenie nie było takie straszne:D Gorzej jakby to była końcówka 3 :P Zresztą wtedy to ja byłam zielona jeśli hcodzi o rpg bo IX była pierwszą w którą grałam. Potem jeszcze słyszałam, że gdyby w odpowiednim momencie otwierać klapę od konsoli to można było losowych walk uniknąć. Ale jak zaczęłam jeszcze raz to przynajmiej wiedziałam w co warto inwestować a w co nie :)

     

     

  11.  

    Grałem dziś  w ff9 do tej 16 (od 6.30 rano :P ), na liczniku 16,5 godziny i końcówka 2 płytki (tunel do outer continent), zdania nie zmieniam(zbyt wiele razy kończyłem ) .

     

    Rany tobie sie chce tyle naraz grać? Mi to by całą przyjemność popsuło, no chyba że grasz na czes żeby dostać excalibura (bo jeżeli dobrze pamiętam trzeba było dojść do Hadesa w jakimś określonym czasie)

     

     

     

     

     

    ps. moja osobista historyjka związana z ff9: kupiłem grę w 2000 roku (w dzień premiery eu), byłem gdzieś pod koniec liceum 3-4 klasa, kiedy wyjechaliśmy z całą klasą na tydzień w góry(a tak się złożyło że w dzień wyjazdu kupiłem nowego ffa a kumpel zabrał ps one (ja wtedy jeszcze psxa miałem) do nocek z "wódeczką" i multiplayerem z kumplami klasowymi (blaszakowcy...), byłem z nim w pokoju i jak w dzień zwiedzaliśmy, wieczorem z kumplami "rypaliśmy" w tekkena3, wipeouta, vigilante8 itp tak w nocy przechodziliśmy ff9.... Po tygodniu przeszliśmy 2 płyty i oboje stwierdziliśmy że gra jest świetna(eh to były czasy...).

    ps2. natomiast ff7 dostałem od rodziców na gwiazdkę roku pańskiego 1997 i już w sylwestra przeszedłem :P (jeszcze to nie był wiek do alkoholu, imprezowania itp)

     

    Nie mów że psx sprzedałeś? Ja ciągle swojego trzymam choć gram na ps2 to szarak wciąż działa jak nowy :D                                                                                                                                                                                                                           Ja jak pierwszy raz przechodziłam IX to unikałam losowych walk, przez co miałam mało kasy i jak doszlam ledwie żywa(zaliczająć kilka game over po drodze) do groty prowadzącej to Bumercji to nie mogłam przejść tamtejszego bossa bo miałam za mało potionów (więcej nie kupiłam bo nie było za co) i musiałam zacząć od nowa bo powrót do zamku bez potionów był niemożliwy a miałam tylko jednego save'a :D Już nie mówiąc o tym że nieodkryłam że istenieje coś takiego jak summony. A rekordem jest to jak utknełam w FFVIII na początku gry bo nie znałam angielskiego i jakoś tak nie znalazłam tej jaskini, wbijając sobie do głowy że muszę zdobyć bilet na pociąg (tyle dałam rade zrozumieć) a że wtedy nie było netu ani nawet poradników to troche zajeło zanim "odkryłam" jaskinię :D Już nie mówiąc o systemnie gry heeh 

  12. Heeh przez was mam znowu ochote na IX, VII a nawet VIII (bez exp) choć w nią całkiem niedawno grałam, a czasu będę mieć teraz niestety mało, a jeszcze odświeżam sobie Tolkiena czekając na kolejne tomy moich ulubionych serii heeh. Za to jest szansa że za jakiś czas sprawię sobie x-boxa i w końcu się zabiore za XIII i Lost Oddysey, niestety przydałby się jeszcze TV bo mam takiego malucha. Choć w finale gram i tak głównie dla fabuły i samej gry a nie grafiki ale jak zaczełam na duzym ekranie to przejście na małay będzie bolało. A jeszcze co jakiś czas udaje mi się pozyczyć perełki typu wild arms, w które gram na psp i jeszcze jest seria SMT, Valkyrie Profile itd itd heeh po prostu mam co zbierać i w co grać do emerytury. Więc może i dobrze że ostatnio mało RPG wychodzi :P 

     

     

  13. Dobrze chociaż, że w FFXII nie ma random encounterów.  

     

    Swoją drogą...Figaro, ździebko przesadziłeś z tą swoją krytyką dwunastki. Za kare do kąta. :turned:

     

     

     

     

    :P no przecież wytłumaczył że mu konsola siada i się źle gra.

     

    A co do fabuły XII to ona mnie zaskakuje, bo z jeden strony ją olali a z drugiej strony zadbali o takie szczegóły jak komentarze NPC w aktualnych sytuacjach. Np kiedy bash wraca to co niektórzy komentują że widzieli faceta zarośniętego wychudzonego, który wyglądał jak nieboskie stworzenie, albo po wyjściu Balthiera i Fran z Sandsea laski kometują że widzieli Viere z przystojniakiem, że taka ladna z nich para albo że widzieli tego słynnego pirata, a jeden koleś opowiada że ten słynny Balthier słynie z tego i owego ale że nie opowie Vaanovi bo jest na to za młody :P Niby szczegół dzięki temu czuje się że się porusza w jakimś świecie gdzie ludzie wydają się być jak prawdziwi.

     

     

     

  14. Tyle tylko, że spędza się na tym mnóstwo czasu, a jak sama wspomniałaś, można mieć jedynie 99 itemów danego rodzaju. Poza tym, kilka leveli w górę i to co się sprzedało tak naprawdę ma już śmiesznie niską wartość, a w sklepach pojawiają się jeszcze lepsze przedmioty i czary do zakupu. Już nie wspominam nawet, że wiele z nich można znaleźć w skrzynkach lub dostać jako nagrodę w huntach. Poza tym prawdę mówiąc po ponad 60h jakoś nie narzekam na brak kasy, a wcale nie poświęcam jakoś dużo czasu na grindowaniu.

     

    Właśnie w rzypadku szkieletów to zajmuje bardzo mało czasu (nie mówie o chainowaniu pojedyńczo wystepujących przeciwników) w Lushu mines na torowisku (drugi bodajże most) wychodzi tyle szkieletonków, że wystarczy się dwa razy tam przejść by mieć 50 chain i tym samym dużo bone fragment i dark stone za które można dużo dostać a jeżeli się dodatkowo kradnie to zajmuje to góra 10-15 minut i mam kase na wszystkie  Monography które są drogie (ok od 18 do 25 tyś za  jeden a jest ich 7). Już nie wspominając o exp (bez problemu pobije ba'gamnaona i reszte którzy gonia Balthiera zamiast uciekać). Ja ogólnie w sklepach kupuje tylko magię i techniki (to drugie dla kolekcji bo poza charge i steal innych raczej nie używam). Broni i zbroi nie kupuje bo większość dostane albo w huntach albo w skrzynkach.

  15. Powiem ci tak summony w tej grze to niezły shit, na nic się nie przydają w walcje, jeżeli chodzi o wpływ na postać to chyba nawet nie podnoszą punktów mp, generalnie ja nawet większości nie przydzielałam i nie przywoływałam, a zbierałam tak tylko dla samego zbiernia, zdecyowanie się lepiej z nimi wlaczy niż nimi walczy :P  Więc przydzielenie zależy od tego jaką postacią chcesz z danym esperem walczyć bo po przywołaniu zostaje tylko ta postać i przywołany esper.

    Lepiej, żeby summony pełniły taką rolę jak w FFXII niż w takim FFX. Że są kompletnie nieprzydatne, to się nie zgodzę, bo w moim przypadku ich pomoc kilka razy okazała się nieceniona. Po prostu teraz już nie wystarczy naładować stworkowi paskek overdrive i puścić ładną wiązkę laserową na bossa, który padnie po trzech takich szlagach - teraz trzeba rozkminić ich użyteczność, dopasować ich zdolności do konkretnych sytuacji (np. podczas walk z bossami władającymi określonymi  żywiołami).

    No tak, ale to raczej ciekawy dodatek niż jakakolwiek metoda na bossów itp a porównując trudność ich zdobycia do przydatności tych dodatkowych esperów to słabo to wygląda. W X też nie korzystałam z summonów z wyjątkiem walki z Belgamine bo było za łatwo, ale tam tymi sumoanami naprawde można było się wspomóc w razie złego. Generalnie nawiększy pożytek miałam z GF w VIII bo z nimi wiązały się określone ability. Jak przechodziłam IX pierwszy raz to nawet nie zauważyłam że są summony :D   

     

     

     

  16. Jest jakiś sens tak chainować w nieskończoność oprócz faktu, że im wyżej to lepszy loot się dostaje? Bo jeśli nie to szkoda czasu moim zdaniem - lepiej sprawdza się opcja Steal i specjalny item do tego.

    Sensu może i nie ma, ale i tak ubijalam sobie szkieletonki żeby podbić lv (na tym etapie dają całkiem przyzwoity exp i jest ich duuużo) i chciałam przy okazji zobaczyć ile można max chainować :P A 50 chain jet potrzebne do sky pirate den czy jak to się tam nazywa. A i jest jeszcze taki plus że im dalej tym wiecej sztuk loota się dostaje ja po tych 170 szkieletonkach miałam kasy tyle, że mogłam kupić wszystko łącznie z tymi przedmiotami polepszającymi (poki co dostępny jest jeden) jakość lootów i jeszcze mi duzo zbiegło, tylko trzeba pilnować kiedy się uzbiera max 99 sztuk.

     

    Ja zapytam tylko, czy ma jakieś znaczenie komu przypiszemy jakiego Espera? Są jakieś sugestie jeśli chodzi o zdolności? Bo w sumie to tak na oślep się je przypisuje w grze, a dobrze by było gdyby na przykład postać uzupełniała swoimi zdolnościami umiejętności summona. Tych już kilka mam, ale tylko jednego odblokowałem na License Board póki co.

    Powiem ci tak summony w tej grze to niezły shit, na nic się nie przydają w walcje, jeżeli chodzi o wpływ na postać to chyba nawet nie podnoszą punktów mp, generalnie ja nawet większości nie przydzielałam i nie przywoływałam, a zbierałam tak tylko dla samego zbiernia, zdecyowanie się lepiej z nimi wlaczy niż nimi walczy :P  Więc przydzielenie zależy od tego jaką postacią chcesz z danym esperem walczyć bo po przywołaniu zostaje tylko ta postać i przywołany esper.

     

     

    Fabularnie XII jest póki co dosyć przeciętna. Ciekawa historia, ale wykonanie kuleje. Niemniej jednak na plus zaliczam brak ckliwego romansu i innych naiwnych dupereli. Postacie zachowują się jak ludzie, nawet pomimo faktu, że gra tylko szuka pretekstu aby rzucić ich w kolejną lokację gdzie gracz spędzi 4h na grindowaniu. Mogło być lepiej, ale o każdej porze dnia i nocy wybiorę przeciętnie wykonaną fabułę XII niż rozwleczoną w nieskończoność naciąganą X ;p.

     

     

    Ale przyznaj że potecjał jest w tej fabule no i postaciach również. 

  17. a swoją drogą stęskniłem się za 7 :)

    a ty się przygotuj na rozmowę zamiast grać w 12 :P

    Hehe jak się tak będziesz przestawiał ciągle to nic nie skończysz. Bo wwidzę że VIII już poszła w odstawkę.

     

    A co do rozmowy to męcze HACCP, i nie zadzonili a mają do końca tygodnia albo wcale, a żeby było śmieszniej to z biedronki zadzonili... i bądź tu człowieku mądry heeh  

     

     

     

  18. A mnie wciągneła XII nawet nie mogę się przez nią do ewentualnej rozmowy kwalifikacyjnej przygotwoać (jeżeli w ogóle zadzwonią) Pierwszy raz olewam wątek i zajmuję się wszystkim poza tym (pakowanie, hunty itd) bo już od początku można poszaleć. Ostatnio wkurzył mnie Bash bo chainowałam sobie szkieletonki w Barheim pasage a ten ciul ubił mi mimica (jako gość robił co chciał)  jak już miałam 170 chain heeh. Wciąga jak nic ta gierka

  19. No i teraz mówisz dla mnie z sensem od początku twierdziłam że te postacie mają mega niewykorzystany potencjał, i właśnie dlatego uważam że X z denerwującymi postaciami lepiej to wykorzystała, dlatego miałam też nadzieje że XIII będzie połączeniem zaangażwoania w bohaterów z  X  z całą resztą XII. Fakt znowu muszę się zgodzić że Ashe czy Bash głupio by wyglądała przyłapana na zakupach albo plotkach w mieście. Ale nadal nie mogę odżałwać tego potecjału który gra miała, to mogł być final przełomowy i nadal uważam że fabularnie dali ciała bo mieli materiał, mieli wszystko na talerzu, nawet ja bym wiecej wymyśliła wątków dla nich mając to co dano w grze. Wiadomo mogę sobie sama dopowiedzieć to i owo, Jednak ta gra mogła być wybitna w całej serii 

  20. Dobra dam mu szanse przechodzę gre jeszcze raz to bede na bierząco z oceną. Bo grając jakiś czas temu mogło mi się coś pomieszać. Ale i tak nie rozumiem dlaczego to on jest głównym bohaterem, niby szczegół a mnie denerwuje to strasznie choć przyznam że tekst do Fran w jej rodzinnej wiosce jest zabójczy :D A co do nie wadzenia w tym cała rzecz on jest tak nieiwdzialny że ja nie wiem po co on tam jest ba on sam nawet tego nie wie zapytany przez Balthiera czego on właściwie szuka, pragnie nie potrafi odpowiedzieć.

  21. heh w sumie od jakiegoś czasu kusi mnie żeby przejść VIII bez exp, bo w sumie im mniejszy exp mają postacie tym mniejszy lv mają bossowie. W ile udało ci się przejść VIII? i jaki miałeś końcowy level postaci? Ja się zastanawiam czy xzdunx po takiej długiej przerwie powinien grać bez expa? bo jednak trzeba wiedzieć w co ładować AP żeby umiejętnie wykorzystać to co się dostanie. A co gf to się zgadzam prawie wcale nie używam, najczęsciej shivy jak chce pokonać t-rexa zaraz na początku gry a potem Squall ma taki ciach że mucha nie siada :D 

     

    w ile czyli jak mniemam chodzi ci o czas gry potrzebny do przejscia? ;p hm... konczylem wiele razy ta gre. najszybciej to cos okolo 25h, zaznaczam ze bardzo sie spieszylem ;p. olewalem side questy, dodatkowych przeciwnikow itp. gra calkowicie na hurra. srednie przejscie i w miare wymaksowanie wszystkiego to jakos 60pare h. a raz mi sie zdarzylo ze chcac w tej grze osiagnac absolutnie wszystko(np. luck 255 :D) to licznik mi sie zatrzymal na 99:99 ;p.

    co do koncowego lvl to najczesciej na 100 bo nie pisze o ogolonym olaniu expa, tylko na olaniu go do odpowieniego momentu.chodzi o dokladnie o to: ifrit, siren, brothers, carbuncle i leviathan posiadaja umiejetnosc 'xxx(nazwa statsu) bonus'(odpowiednio: str, mag, hp, vit i spr). umiejetnosci te pozwalaja na podnoszenie statystyk przy level upie(czyli zalozmy ze squall ma zalozony str bonus i kilka punktow exp brakuje mu do lvl up. wiec: konczymy walke, dostajemy exp i dostajemy lvl up i do tego jeden dodatkowy punkcik do str :thumbsup: ). czyli: im na nizszych lvlach wyuczymy sie tych umiejuetnosci, tym pozniej bedziemy mieli silniejsze postacie. a jak wiadomo (zalozmy ze) 90 punktow do tych statsow(w zasadzie najwazniejszych) piechota nie chodzi wiec w mojej opinii gra jest warta swieczki(mozna np. do str i vit dac jakies latwiej dostepne czary a ultimy czy meteory do statsow ktorych dzieki bonusom nie wymaksujemy(ale na nie tez jest sposob, mianowicie duuuuuuza ilosc gotowki i zamiana rzadkich przedmiotow na przedmioty typu 'xxx up' jesli chcesz to tez moge ci to opisac  ;p). aa i pakowac zaczynamy gdy dostaniemy ragnaroka i bedziemy mieli bahamuta lub pierwszy(sa dwa)rosetta stone ktory uczy gf'a ability x4(eshtar-nie pamietam nazwy sklepu ;p byl on zamkniety i trzeba bylo na niego kilka razy wchodzic, po jakims czasie(random) dostawalismy w prezencie rosetta stone wlasnie). aha, jako ze mamy tylko 4 miejsca na abilities to wyrzucamy hp bonus bo jest najmniej uzyteczny i poprzez junction mozna spokojnie dobic do 9999hp(na mysl przychodzi mi curaga lub regen, full-life jest za dobre na hp). no i sam proces expowania: lecimy na island closest to hell i szukamy t-rexaura. zaczyna sie walka:(postacie bez bonusow preferowane initiative) pierwsza postac: stop na rexaura, druga postac zombie na niego(on jest jakis glupi i te czary dzialaja na niego bardzo dobrze ;p) pozniej postac z bonusami zabija pozostale postacie(no bo one dostac tego expa nie moga, na nich przyjdzie czas pozniej, to juz zalezy tam od czyis preferencji kto w jakiej kolejnosci) i po zabiciu tamtych postaci rzucamy na t-rexa life. ew. mozna jeszcze podpiac postaci z bonusami do status attack 100 sztuk czaru death(smierc przeciwnika na miejscu wystepuje dosyc czesto... ale z takimi 10 lvl to jest troche zbyt ryzykowne ;p. anyway, polecam wlasnie taki uzytek zrobic ze 100 death jak juz sobie uzbieramy. a no i jeszcze quistis i jej super duper hiper degenerator(<3333 mozna zrobic jeszcze tak ze jesli mamy w swojej ostatecznym party quistis, to najpierw ja bonusowac, a pozniej dac jej initiative i nia uzywac degeratora a postac z bonusami bedzie sobie stala ;p z tym ze z tego co sie orientuje tym sposobem expa idzie troche mniej) sie rozpisalem, lol. mam nadzieje ze w miare zrozumiale

     

    co do przechodzenia calkowicie bez expa... to bez expa ;p (w sensie squall mial 7 lvl czyli startowy... albo 5ty, cholera :P) tzn. jesli patrzec przez swoje glowne party(w tym challengu glownym party mialem squalla, zell'a i irvine'a).

     

    aaaa i taki bonus(kochamy nudzenie sie w pracy :D):

    character tier list w final fantasy 8 (oczywiscie pod uwage biore tu tylko przydatnosc postaci w walce zadne fabularne kosmosy nie wchodza w gre i sa to tylko i wylacznie moje opinie ;p) ej, w ogole tier listy w finalach to spoko sprawy, mozna by bylo zrobic z tego jakas mini dyskusje :D. od najlepszej do najgorszej oczywiscie:

     

     

     

    no to sie rozpisalem, mam nadzieje ze wszystko jest w miare zrozumiale :D. peace.

     

     

     

     

    Wbrew pozorom czaje o co chodzi, im miejszy mamy level przy założeniu zdolności zwiększającej dany wspołczynnik tym szybciej go wymaskujemy, a dodatkowo jeżeli jednej postaci założymy wszystkie te bonusy to w krótkim czasie otrzymamy mega zabijakę (Zantensunken i nawiekszy cienias pokona potwory z wypy bliskiej piekłu a jeden potwór to duuuużo exp) W sumie na to nie wpadłam.

     

    A co do przechodzenia całkowicie bez expa to modyfikowałeś wrogów w karty zanim nauczyłeś się enc-none czy jak? (a i da się tak przejść omegę? albo ultiimę :P)

  22. Heh no dobra Suavek  ja rozumiem że cię bohaterowie wkurzają, masz zresztą konkretne argumenty, i nawet mogę się z tobą zgodzić jednak nie przeszkadz mi to tych postaci lubić, ale powiedzi mi dlaczego uważasz że Vaan nie jest taką złą postacią (jeżeli dobrze pamiętam pisałeś że wlisz jego niż fistaszkomózgowców) ? On tragiczny jest po prostu, smarkacz który na przybłęde wcina się w polityczne potyczki, pouczająć samą następczynie tronu. Co on ma tam do gadania, tym bardziej że w całej tej farsie znalazł się zupełnie przypadkiem, przez incydent w pałacu. 

  23. Ej, jak sie gra w karty? Jestem prawie pod koniec 2 plyty i jeszcze ani razu nie zagralem bo nie wiem jak to uaktywnic D:

    Jeżeli chodzi ci o VIII a pewnie tak to musisz zagadać do takiego kolesia ubranego na zielono, w ogorodzie Balamb koło windy na I piętrze, on ci da pierwsze karty, a potem podchodzisz do ludzi i wciskach kwadrat jak są graczami będzie można z nimi zagrać.

     

     

     

  24. To z przerabianiem od razu do Lionheart'a to lipa i tak bedą wszystkie wcześniejsze limity :PPodepnij 100 tornado pod siłe to ciach bierze 1000 hp a im lepsze czary tym wiecej. A lepsze bronie mają lepszy współczynik hit więc się opłaca.

     

    A jak cie tak VII korci to zacznij od niej i potem graj w VIII.

     

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...