Gameplayowo jest dobrze, online śmiga jak miło, głupich kolizji czy niezrozumiałych zachowań fizyki jest mało, naprawdę z przyjemnością zagrałem 5 meczyków online. Ale tak sobie myślę, że ta gra nie ma nic, co pozwoliłoby jej się wygrzebać z wielkiego dołka sprzedażowego. Kupią ją Ci, co kupują PES'a co roku, reszta zagra za pół roku w game passie albo w listopadzie (czy tam kiedy ma być) w wersję lite. Uruchamiasz demo, musisz zaakceptować dwa dokumenty, śmiechłem mocno pod nosem, jak mi się otworzyła w konsoli przeglądarka, w której odpaliło się ToS czy coś tam do przeczytania I za chwilę to samo z drugim dokumentem Menu niby nowe, ale dalej czuć rok 2002, wszystko surowe, bez polotu - wbrew pozorom w piłeczkach dość sporo czasu spędzamy w menu, zwłaszcza w jakiś karierach, karciankach itd. Ekrany ładowania też, no jakieś tło, w ramce opis jak zrobić podanie lobem, czy inną ruletkę. Odpalasz mecz, no fajnie się gra ale jakoś cicho tak, a nie ma komentarza w demie jak zwykle. Do tego jarają się MAMY JUWENTUS!!!!1111 A nawet nie raczą aktualnych składów do dema dać, litości. Ja wiem, że jest edytor, będą OF zaraz lepsze niż by kiedykolwiek Konami zrobiło. Ale z perspektywy dzieciaka, który całe życie gra w Fife bo są karty, świetne menusy, milion trybów gry, dobra muzyka, komentarz w ojczystym języku, na loadingu może sobie postrzelać karne odpalenie takiego demka skończy się pewnie na trzech meczach z CPU, po którym stwierdzi no fajne, to czekam na demko Fify i zamawiam jej preorder. Można się zżymać, ale tak podchodzi do gier piłkarskich pewnie 90% graczy i to widać boleśnie potem w wynikach sprzedaży. Póki Konami tego nie zrozumie będą robić świetną grę w środku obudowaną szarym papierem toaletowym i wyżej wała nie podskoczą, aż ktoś w końcu wyciągnie wtyczkę.